Skoro o ślubach.
Znajoma kilka lat temu brała ślub. Wszystko przygotowane, sala opłacona itd Kościół też zarezerwowany z rocznym wyprzedzeniem, bo chodziło o dokładną datę czerwcową.
I na dwa tygodnie przed ślubem, proboszcz ogłasza, że ta para ma przesunięty ślub z piątku na sobotę bo "sprawy kościelne". Ale inna para ślub jakoś w tym terminie dostała.
Spier... wszystko bo "wesele" odbyło się przed ślubem, aby nie tracić opłaconej sali.
A finalnie znajoma dowiedziała się, że ww sprawy to 5000 pln dla proboszcza od pary, która także chciała ten termin, tylko miesiąc przed ślubem.
kościół
Najlepszy moment by zrezygnować z usług firmy Kościół Katolicki i wziąć ślub tylko cywilny. Do wierzenia w boga pojmowanego w ten czy inny sposób panowie sukienkowi oraz ich tace nie są do niczego potrzebne.
OdpowiedzHahaha. Już większych głupot o księdzach nie dajecie rady wymyślić?
Odpowiedz@Sharp_one: Bo co? Bo ksiądz czyli to niemożliwe? Otwórz te swoje oczka zaklejone kitem by nie rzec gó***m
Odpowiedz@Sharp_one: *księżach
Odpowiedz@Iceman1973: sprawdź inne historie tego autora. 90% z nich to bujda na resorach. U niego zawsze są takie zaskakujące historie, które nie trzymają się kupy. Nie wierz we wszystko, co on napisze. Facet powinien był dostać bana dawno temu, zarówno za zmyślanie, jak i za styl jego wypowiedzi (ta akurat jest napisana względnie dobrze, jak na niego).
Odpowiedz@Iceman1973: Nie, nie dlatego że ksiądz ale z wielu innych względów. @Chronoss: Mój błąd sorry.
Odpowiedz@Papa_Smerf: @Sharp_one: Nie wnikałem w inne historie tego autora. Po prostu pomyślałem bardziej w kategorii, że znalazł się kolejny obrońca księży niedopuszczający myśli, że ksiądz nie może być kutafoniksem. No ale nie ma co się dalej wgłębiać w interpretację. Natomiast, co do niektórych "autorów" historii, już dawno odniosłem wrażenie, że gdyby przydarzało mi się tyle dziwnych historii to po napisaniu na ich kanwie książki dałoby mi to sławę większą niż J.K. Rowling za Harry'ego Pottera
Odpowiedz@Iceman1973: No właśnie dlatego że ksiądz, to niemożliwe. Zrezygnować z kasy za ślub? Normalnie w takich sytuacjach się skraca i w czasie jednego robi dwa. Po co godzinna msza jak można półgodzinną. Jeszcze dwie pary chętne? To po 15 minut. Byłem na takim :) Jedni jeszcze nie wyszli, drudzy już wbiegają. Produkcja taśmowa. Po co miałby przekładać? Doba ma 24 godziny.
Odpowiedz@Iceman1973: w piątek ksiądz ślubu nie udziela i to niby dwie pary chciały. To raz. A dwa to nawet gdyby udało się zdobyć zgodę, to piątek trwa 24h i naprawdę dałoby się pomieścić w tym dniu nawet i 4 śluby.
Odpowiedz@Czarnechmury: Niby czemu nie udziela w piątek ślubu? Wszedzie udzielaja tylko tam nie? Pozbawiają sie kasy?
OdpowiedzO człowieku, teraz to już popuściłeś cugle fantazji. Jak nie ksiądz jeżdżący tramwajami z torbą banknotów z kolęd, jak nie złowrogi moher kontrolujący koszyczki ze święconką w poszukiwaniu Whiskasów i KittyKatów, to licytacja terminów ślubnych. I jeszcze może bym uwierzył, że taki pobożny z WaszmośćPana człowiek, z wyjątkowym pechem do księży i moherów, ale - walka o termin ślubny w piątek? I to w tej samej parafii? Nie wiem, czy to przeanalizowałeś, ale piątek: 1.Jest póki co terminem skrajnie niszowym. 2.Wymaga uzyskania dyspensy biskupa 3.Bardzo niechętnie udostępnianym przez księży, dla których jest normalnym dniem roboczym (tak, księża też pracują - w szkołach, na uczelniach, w kancelarii i w grupach przy parafialnych). Historie Canariniosa, o których wspominam mają numery: 76625# i 77912#.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2017 o 7:45
@Polio: nie wyliczałabym mu zmyślonych historii. Wylicz te potencjalnie prawdziwe- będzie tego mniej, a do tego ciekawiej ;-)
Odpowiedz@Polio: Do tego co to za problem odprawić dwa śluby jednego dnia? Zwłaszcza, że zazwyczaj się tak robi, jeśli jest kila chętnych par na jeden termin. A taka czerwcowa sobota też pewnie od roku jest zajęta, więc byłby problem wcisnąć tam n-ty ślub na miesiąc wcześniej.
Odpowiedz@Polio: Raczysz Waść pieprzyć głupoty, ponieważ nie sprawdzasz informacji ogólnodostępnych. Nie jest tak w całej Polsce - w Wielkopolsce śluby bierze się w piątki, bo na piątki organizuje się wesela, a w soboty poprawiny (taka tradycja). Więc piątkowe imprezy ślubne to żadna nisza. Pozdrawiam
Odpowiedz@clubber84: Rozumiesz różnicę między "niszowe" a "nie występujące", czy podesłać link do słownika? Ponadto sam Waść pieprzysz, gdyż nie jest to żadna tradycja gdyż dopiero od kilkunastulat jest to w ogóle w Polsce dopuszczane. Wcześniej piątek jako dzień żałoby i pokuty był wykluczony jako dzień ślubny.
Odpowiedz@Mementomoris: Otóż to, prawda. Poza tym takie zachowanie byłoby samobójstwem z punktu widzenia biznesowego - groziłoby utratą wpływów w przyszłości. l
Odpowiedz@tysenna: Gdzieś tam jakaś w 2015 chyba była... ;)
Odpowiedz@Mementomoris: U nas w sezonie jest po 5 ślubów w soboty. Historia wyssana z palca.
Odpowiedz@clubber84: Ja mieszkam w wielkopolsce i u nas śluby sa zwykle w sobote a poprawiny w niedzielę- mieszkam od urodzenia tutaj z dziada pradziada i o takiej tradycji jak piszesz nie słyszałam;p
OdpowiedzKto smaruje, ten jedzie, a ksiądz też (może) człowiek, to chce sobie dobrze i suto pożyć, co mu tam post i wstrzemieźliwość, a na to wszystko za mało, bo dziesięciny brak. A jak wam się nie podoba, to możecie owszem zaskarżyć KK do sądu za niewywiązanie się z jasnej i dokładnej umowy, akurat wdechowo wygracie (w Polsce prezesiuniowej, gdzie Velka Drobinova Kserovina jest przyjacielem ojcowskiego dyrektora). Jeszcze wam księżyc ukradną. Jak osła walić 100 razy w łeb, to może kiedyś pokapuje, jak grane jest, ale może od tego jest osłem, żeby dalej walić bez wazeliny tam, gdzie robią go w bambuko.
OdpowiedzSkoro ktoś idzie to firmy świadczącej usługę za pieniądze i nie ma spisanej umowy wraz z określoną kara finansową za jej zerwanie to nie ma się co dziwić. Akurat jakiejś wstrzemięźliwej i bogobojnej katoliczce za szybko rósł brzuch i trzeba było ślubu na już. Prawa rynku. Trzeba było iść do proboszcza i zapłacić 6000.
Odpowiedz@htmzor: Ty tak serio? Przecież to bzdury w tej historii.
Odpowiedz@Optik: Może tak może nie. Pamiętam sytuację gdy ksiądz zaparł się i nie pochował zwykłego chłopa bo za rzadko chodził do kościoła i nie przyjmował dobrodzieje po kolędzie. Ten sam ksiądz kilka miesięcy później pochował bez zająknięcia narkomana, samobójcę i skończonego arcych*ja, który w kościele nie był od komunii. Jaka różnica? Ojciec drugiego ma dosyć dobrze prosperującą firmę budowlaną. Ot polski małowiejski katolicyzm. Nic mnie już nie zdziwi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2017 o 16:39
@htmzor: Obaj nie powinni mieć mszy pogrzebowej, jedynie tzw. pokrop.
OdpowiedzProtip - ślub bierze się w USC, nie w kościele
OdpowiedzWiększej bzdury nt. ślubów nie słyszałem. Weźcie się dzieci za swoje życie.
OdpowiedzBajkopisarz wymyślił kolejną historyjkę, katofoby łykają jak dziecko kaszkę ;)
OdpowiedzKurcze, jestem antyklerykałem i ateistą, a wiem, że kłamiesz i ni cholery nie wierzę w te brednie. O czym to swiadczy?
OdpowiedzKto daje kasę oszustom z firmy kościół katolicki, ten ma za swoje, buahahahaha. Tam łapówkarstwo to normalka.
Odpowiedz