Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Odnośnie "mycia okien dla Jezusa", taki przebłysk. Mieszkałam z rodzicami i bratem…

Odnośnie "mycia okien dla Jezusa", taki przebłysk.

Mieszkałam z rodzicami i bratem oraz babcią - mamą ojca.
Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa mama z babcią nieszczególnie się lubiły, bywały z tego powodu scysje.
Pamiętam, że okna w bloku skonstruowane były tak, że było ich w rzędzie 3-4 (prawie na całą długość pokoju), a otwierało się tylko jedno, więc mama zazwyczaj wychodziła na parapet od zewnątrz by te okna umyć.

Któregoś dnia pokłóciła się z babcią i myła te okna z werwą i energią. Tyle, że babcia dla postraszenia jej zamknęła okno.
I utknęła mama na zewnętrznym parapecie. Na 3 piętrze.
Babcia po chwili napawania się jej przerażeniem, okno otworzyła.

I nastąpił armageddon. Wcale się w sumie nie dziwię, też bym spokoju nie zachowała.
Między innymi mama nazwała babcię "szują".
Co zrobiła babcia? Napisała sobie na kartce "szuja" na kartce i stwierdziła, że mamy się tak od dzisiaj do niej zwracać.
Nawet my, wnuki. Na "babcię" nie zareagowała.
Foch.
W nadziei, że mama ją przeprosi.

babcia okna konflikt

by bazienka
Dodaj nowy komentarz
avatar Rak77
17 17

Kto ustąpił? Długo na teściową mógłbym mówić "kochana szujo" :)

Odpowiedz
avatar bazienka
10 20

@Rak77: wiesz, z enie pamietam, rozeszlo sie to jakos po kosciach kilka lat mialam pamietam to wyrywkami ale kartke z napisem "szuja" za szybka kolo telewizora pamietam do dzis i to jak plakalam, ze babcia nie pozwala mowic babciu tylko kaze mowic jakies brzydkie slowo

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
18 22

Ale jak... mycie okien stojąc na zewnętrznym parapecie? :O

Odpowiedz
avatar bazienka
6 20

@biala_czekolada: normalnie, to byly okna starego typu wmurowane w sciane, nie otwierajace sie, nie bylo tam klamek takie okna jak czasem masz w biurowcach ot przeszklona sciana otwieralo sie tylko jedno male okienko z tego calego ciagu to byly czasy ok 20-30 lat temu, stare budownictwo w blokach nie bylo firm z wysiegnikiem myjacych to od zewnatrz wiec plyn i szmatka w reke i hyc na parapet ja mam taki lek gruntu, ze bym w zyciu nie wyszla, pozwolilabym zarosnac syfem ale mama sie nie krepowala

Odpowiedz
avatar Polio
10 12

@bazienka: Dzisiaj też nikt by raczej nid mył okien w prywatnyn mieszkaniu z wysięgnika...

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 7

@maat_: nie pamietam, by w pracy chyba podczas tego zdarzenia pewnie pogadal z matka ale to bylo mieszkanie babci wiec i duzo osoiagnac nie mogl

Odpowiedz
avatar cassis
8 14

Wystawiłabym babcię na parapet. Niech siedzi. Najwyżej spadnie.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
2 18

Czy ktoś spadnie, myjąc okna na zewnętrznym parapecie na trzecim, czy jeszcze wyższym piętrze, to wszystko jedno i tak i siak trzeba będzie potem wyskrobywać bezmyślnego debila łyżką z bruku, czyli nie szkoda dla społeczeństwa. A z idiotycznymi babciami, zamykającymi najbliższych w groźnej dla życia sytuacji za oknem na wysokosci, trzeba zrobić, jak dawniej spartanie robili ze swoimi starymi obywatelami, porzucić samych za bramami miasta na pożarcie wilkom.

Odpowiedz
avatar Pytajnik
11 11

Masz moze jakies zdjecie pogladowe jak taki parapet wyglada? Bo na ten zewnetrzny co jest w blokach ja bym nawet kota nie wyslal...

Odpowiedz
avatar bazienka
1 9

@Pytajnik: dokladnie ten blok, nie wiem czemu obrazek 3 razy ale jak widzisz wszedzie byly zabudowane te okna, na zdjeciu sa chyba pozmieniane na nowe tak, ze da sie otworzyc od srodka w czasach kiedy bylam dzieciakiem i tam mieszkalam sie nie dalo- byly wmurowane w sciane na sztywno parapet byl normany do dzis mnie dziw bierze jak ona to robila i nie zwariowala

Odpowiedz
avatar MyCha
13 17

@bazienka: I ktokolwiek ładował się na taki parapet bez żadnej asekuracji? Choćby przewiązania się jakimś sznurem przywiązanym do kaloryfera? Nikt nie słyszał o jakiejś tragedii jak ktoś stracił równowagę myjące te okna? Ja chyba wolę mieć brudne okna niż ryzykować osieroceniem dzieci.

Odpowiedz
avatar KIuska
-1 13

@bazienka: Gratuluję rozwagi. Właśnie pochwaliłaś się gdzie mieszkasz ewentue gdzie mieszka twoja rodzina. Mądrze.

Odpowiedz
avatar kitusiek
15 19

@KIuska: Dodatkowo, że ma konto w mBanku, że uczy się JavaScript, robi zakupy na Allegro częściej niż "od święta", korzysta z laptopa z zainstalowanym słabym antywirusem, ma mnóstwo wtyczek i rozszerzeń w przeglądarce, a nawet jaki ma telefon - choć tego na tak małym obrazku nie widzę. I wiele, wiele innych rzeczy, które może przeciętnemu człowiekowi dużo nie mówią, ale jak ktoś chce więcej.. Kiedyś mój nauczyciel i radny mojego miasta wrzucił na fb zdjęcie - palił wtedy w oknie, było widać tereny wokół bloku. W 15 minut wraz z dwójką kolegów ustaliliśmy dokładny adres jego zamieszkania - włącznie z numerem mieszkania. Zapytaliśmy, czy to to - zgadzało się. Trzy bloki od jednego z kolegów. Z jednej strony nie ma co się martwić, bo raczej niewiele osób powiąże Bazienkę z jakąś konkretną osobą, znaną z imienia i nazwiska, z drugiej jednak strony - ostatnio była jakaś akcja na 4chanie - w niecałe 24h podmienili flagę protestu przeciwko Trumpowi na jego wyborczą czapeczkę. Jedyne, co mieli, to streama z kamerą skierowaną na maszt na tle nieba i dziesiątki zaangażowanych ludzi, więc chcieć to móc. Niemniej jednak - ja bym był spokojny. Żadna z wymienionych przez Ciebie osób nie musi tam już mieszkać - a o ile dobrze kojarzę, Bazienka mieszka w całkiem innym mieście (co też można wyciągnąć z tego, że ma jakdojade w zakładkach) ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
-3 7

@MyCha: bylam brzdacem, nie pamietam o zadnej asekuracji, byc moze jakas byla, ale ja jako kilkulatka jej nie zapamietalam pamietam tylko, ze balam sie o mame jak ja widzialam za ta szyba @KIuska: mialam 16 przeprowadzek w zyciu, obecnie mieszkam w Gdansku,a w tym bloku mieszkaja ludzie, ktorzy kupili to mieszkanie po smierci babci, czyli dobre 10 lat temu sama mieszkalam tam do 10 roku zycia ;) @kitusiek: dzieki, jestes moim mistrzem ;)

Odpowiedz
avatar Windowlicker
0 2

@kitusiek: zastanawiam się ile czasu użytkownikom karaczana by zajęło ogarnięcie tematu. Pewnie szybciej niż myślę.

Odpowiedz
avatar Polio
17 17

Jedno w tej historii jest bardzo pozytywne - wygląda na to, że masz bardzo kulturalną mamę :) Podejrzewam, że większość ludzi narażone na takie bezpieczeństwo użyłoby wiązanki, przy której "szuja" brzmiałoby jak miłosne westchnienie zakochanych. Plus dla mamy i wesołego Alleluja :) PS. Jest bardzo wdzięczna piosenka z repertuaru Kabaretu Starszych Panów, pt."Szuja", śpiewała Irena Kwiatkowska, polecam.

Odpowiedz
avatar SaraRajker
-2 6

Ja w takich historiach nie rozumiem - jak tesciowej cos nie podoba to niech sie wyprowadzi. No sorry, synek czy coreczka nie wazne - sa u siebie ze swoja zona/mezem. I to druga polowka powinna rzadzic we wlasnym domu, a n9e ktos na doczepke wziety. Jak nie jest na swoim to ma siedziec cicho i tyle. W druga strone dziala tak samo - nie podoba sie mieszkanie u mamusi = wyprowadz sie. I nie to ze nie ma opcji, pieniedzy itp. Skoro ktos jest na tyle dorosly i odpowiedzialny, ze zalozyl rodzine, to chyba zalozyl, ze potrafi ja utrzymac bez zycia na garnuszku rodzicow. Jak nir - taka tesciowa kara za brak .

Odpowiedz
avatar bazienka
-5 7

@SaraRajker: mieszkanie bylo wlasnoscia BABCI nie ojca czasy postkomunistyczne, na mieszkanie czekalo sie latami z listy, rynek ani deweloperski ani wynajmu nie byl tak rozbudowany jak teraz

Odpowiedz
avatar timka
-1 1

@bazienka: Ale mu chodziło o ta druga strone. przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem..

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

@timka: wiem, o co chodzili ze bez sensu dyktowac zadady nie bedac u siebie ja natomiast wyjasniam jak bylo w tym przypadku

Odpowiedz
avatar SaraRajker
0 2

@bazienka: tym bardziej - brak odpowiedzialnosci: zakladac rodzine, kiedy mieszkasz na garnuszku

Odpowiedz
avatar timka
1 7

U nas w mieście są takie okna i nikt na taki parapet nie wychodzi. Bo okna muszą sie otwierac z każdej strony. Dla mnie to jest fake i tyle.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 4

@timka: super ze sa. teraz. u mnie tez teraz sa historia pochodzi z czasow, kiedy bylam dzieckiem u babci mieszkalam do 10 roku zycia urodzilam sie w 1985 policz sobie, jakie to mogly byc lata oraz standard budownictwa w spoldzielniach okna byly stare i drewniane a blok juz wtedy mial dobre 20-30 lat

Odpowiedz
Udostępnij