Taka sytuacja: zamów herbatę, która w oryginalnym przepisie zawiera miód, jest on podany wśród listy składników które gapią się na ciebie z tablicy ofertowej.
Nie wspomnij baristce o tym, że życzysz sobie bez miodu. Zacznij pić swoją upragnioną herbatkę i wydrzyj ryja na baristkę, bo przecież Ty chciałaś bez miodu, w końcu jesteś tu już trzeci raz i wszyscy powinni o tym fakcie pamiętać.
Nie przyjmuj do wiadomości, że nie masz takiej informacji wypisanej na czole, takich "stałych" klientów przewija się dziennie 50, a obsługująca Cię osoba nie czyta w myślach.
Rzuć tą nieszczęsną herbatą i wyjdź dostojnym, oburzonym krokiem nie zapominając przy tym trzasnąć drzwiami.
Kolejny emocjonujący dzień w pracy...
Takim ludziom, powinno się móc legalnie dać w gębę.
Odpowiedz@Terminatoro23: @AgaK: basista jest specem od kaw, to jego główną domena ale, robi również herbatę milkshake gorąca czekoladę, ogólnie wszystko to, co oferuje kawiarnia
OdpowiedzZawsze myślałam, że basista to gra na gitarze... Człowiek to się całe życie uczy.
OdpowiedzZgodzę się że to piekielne. Tylko tak z ciekawości zapytam. A bariści to czasem się tylko kawą nie zajmują? W sensie jako taka "specjalizacja". A herbatą ktoś inny?
Odpowiedz@Terminatoro23: Dokładnie tak jest. Może w tym miejscu podaje się i kawę, i herbatę, i pracują tam wykwalifikowani bariści, ale też robią herbatę tak po prostu. Tak obstawiam.
Odpowiedz@anka6464: dokladnie tak bylo w kawiarni, w ktorej pracowalam musialam robic wszhystko- kawy, herbaty i desery, podawac gosciom i po nich sprzatac
OdpowiedzPisanie w drugiej osobie jest denerwujące czytelników
Odpowiedz@dyndns: Też tak sądzę. Czuję jakby autorka miała jakiś żal do mnie, że ją coś w pracy spotkało.
OdpowiedzNastępnym razem powiedz baristce jaką dokładnie chcesz tę herbatę, a nie strzelaj fochami i drzwiami.
OdpowiedzDlatego ja pytam. Wiadomo, że nie zapytasz o wszystko i zawsze się może zdarzyć, że jednak klient nie będzie zadowolony, ale często jest tak, że po pierwszym pytaniu klient się budzi i już sam mówi co tam jeszcze chce zmodyfikować. Ja wiem, że to zadawanie pytań wydłuża czas obsługi,a czasem i takie pytania nie podobają się klientom, ale pozwalają zredukować niemal do zera ryzyko takich sytuacji
Odpowiedz@nikelodion: No nie wiem. To tak jakby zapytać czy ta kawa z mlekiem to na pewno ma być kawa i czy na pewno z mlekiem. Ja bym stwierdziła, że ktoś ze mnie robi debila i nie przyszłabym ponownie.
Odpowiedz@burninfire: to zależy co powiedział klient czy po prostu "herbatę" czy pozycję nr.3 (i wtedy naprawdę nie ma pewności czy ogarnął co bierze) czy jak :P Jak powiedział wyraźnie "herbatę z miodem" a potem narzeka na miód to ma człek prawdopodobnie problemy ze sobą i nic się z takim nie zrobi
OdpowiedzZnam to, kiedyś pracowałem w małej kawiarence. Jakoś niedługo po zatrudnieniu przyszła baba, walnęła 10 zł na ladę i burknęła "to co zwykle" Na moje, że nie znam wszystkich klientów, bo pracuję tutaj od kilku dni, wydarła się na mnie, że powinienem się dowiedzieć, kto jest stałym klientem i że ona nigdy nie czuła się tak obrażona.
OdpowiedzTak do stałych klientów. Sprzedaję już ho ho trochę długo,między innymi rajstopy. Mam to samo.Podchodzi klientka i rzuca krótko-rajstopy poproszę. Taaak.I zaczyna się. A jakie?Ja patrzę a klientka na mnie. No rajstopy. Więc zaczynam wyliczankę .Zwykły elastil.stretch,lycra? Eeee no takie jak zwykle. Ale ja nie pamiętam jakie pani kupuje. Nie? Dobra ustaliłyśmy rodzaj,teraz muszę wyciągnąć z gardła jaki rozmiar,póżniej jaki kolor.Masakra. I tak przez lata.Ja naprawdę nie jestem w stanie jedna zapamiętać setki rozmiarów i kolorów jakie noszą moje klientki. Znam je od lat,rozmawiam z nimi o pierdołach,dzieciach, mężach,pracy ale na Boga nie będę zaśmiecać sobie pamięci rozmiarami. Niektórym daję wycięte z opakowań rajstop rozmiar i kolor. Wciskam do portfela i mi już tylko pokazują co chcą. A inne nie nie potrzeba ja zapamiętam. I zaczyna się za jakiś czas....poproszę rajstopy
Odpowiedzbarista to chyba zajmuje się KAWA a nie herbatą ;)
Odpowiedz