Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie zamierzam ujawniać swoich poglądów politycznych, ogólnego światopoglądu itp. i Was, drodzy…

Nie zamierzam ujawniać swoich poglądów politycznych, ogólnego światopoglądu itp. i Was, drodzy Czytelnicy proszę o to samo.

Mam ja kuzyna, powiedzmy - Szymona. Obecnie uczęszcza do 3 klasy podstawówki we wsi, niedaleko naszego miasteczka.
I mnie, i moich kuzynów/kuzynki, zawsze od małego uczono szacunku do starszych, do ojczyzny, do flagi i ogólnie symboli narodowych. Nie jesteśmy jakimiś skrajnymi patriotami, ja uważam, że to po prostu dobre, normalne wychowanie.
Wszyscy wiemy czego rocznica była w ubiegły poniedziałek 10 kwietnia, niektórzy z Was czynnie uczestniczyli w apelach, innym było to obojętne, jeszcze inni mieli to w d..., wiadomo.
Z tejże "okazji" w podstawówce Szymona (jak co roku od 2010) zwoływany był apel, wnoszono sztandar szkoły oraz flagę Polski. Chyba każdy wie jak wygląda taki szkolny apel; pamiętam, że jak ja byłam w podstawówce, sztandar wnosił przewodniczący szkoły, flagę skarbnik i towarzyszyła im jeszcze jedna osoba. Potem byli zobowiązani zdjąć flagi i odnieść wszystko na miejsce.

W poniedziałek wujek dostał wezwanie do szkoły w trybie natychmiastowym. Bardzo się zdziwił, bo Szymon raczej nigdy nie sprawiał problemów, może i nie był szóstkowym uczniem, ale zawsze radził sobie dobrze, brał udział w konkursach, nigdy wcześniej nie było na niego skarg.
Czego dowiedział się wujek?

Otóż chłopiec (2 lata starszy od Szymona), który na apelu wnosił flagę, zaraz po nim zdjął ją, zmiął jak szmatę i rzucił w kąt. Akurat nie było wówczas nauczycielki w klasie. Szymon podszedł do chłopaka i spytał, czy ma świadomość tego co robi. Chłopak w ramach odpowiedzi, uderzył Szymona w twarz z tak zwanego "liścia". Szymon, niczym nie zrażony, pchnął go na stolik (ze skutkiem zapewne marnym, bo mistrzem sportu i okazem siły to nie jest). Nie uderzył, nie kopnął, nie wyzwał, tylko pchnął. Akurat w tym momencie weszła nauczycielka i tylko od momentu pchnięcia wujek usłyszał jej historię, reszty dowiedział się od samego Szymona i jego dwóch kolegów; nie ma najmniejszych wątpliwości, czy wierzyć własnemu synowi ;).

I tym oto sposobem mój 10-letni kuzyn został oskarżony o sprowokowanie bójki i rozprzestrzenianiu agresji. Na nic były tłumaczenia innych uczniów, którzy stanęli w jego obronie. Dostał do dziennika uwagę, a ten drugi chłopiec coś w stylu "upomnienia", nie wiem jak to nazwać. A flaga? "No proszę pana, ja wszystko rozumiem, ale to woźny jest od sprzątania tego, chłopcy mieli ją tylko odstawić do klasy i zdjąć!".

Nie usprawiedliwiam Szymona, ale nie rozumiem też nauczycielki... Takie osoby mają być autorytetami dla dzieciaków (pomijając rodziców), które właśnie teraz są na etapie kształtowania swojej osobowości, poglądów itd.?
I nie wiem co na ten temat powiedziała reszta grona pedagogicznego.

Może i mam tylko 20 lat, ale "ZA MOICH CZASÓW" potraktowanie tak któregokolwiek z ważnych symboli skutkowałoby czymś więcej niż "upomnienie". I przede wszystkim takie osoby nie pracowałyby w tej podstawówce, do której też chodziłam i którą bardzo miło wspominam.

szkoła podstawowa

by mabmalkin
Dodaj nowy komentarz
avatar mabmalkin
29 35

@karol2149: Rząd to nie flaga. Ja ją szanuję chociażby przez wzgląd na moich przodków, którzy walczyli o to, żeby mogła wisieć. ;) zresztą to nieistotne. Nie chcę tu g*wnoburzy ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 35

@karol2149: A kiedy była prawdziwa Polska? Za hrabiego przed wojną czy za komuny? Tak dobrze w Polsce jak teraz nie było NIGDY. Więc powiedz mi kiedy Polska była prawdziwsza.

Odpowiedz
avatar Iras
2 20

@karol2149: Wspomnienie to niedługo zostanie po państwach, które pod sztandarem poprawności politycznej dyskryminują własnych, rodowitych obywateli i wpuszczają masowo chłam, którego religia będąca równoznaczna z prawem nakazuje gnębić, zabijać i okłamywać "niewiernych" gdzie tylko się da. Może i żyjemy w "katolandzie", ale u nas co najwyżej terebką od moherowej babci oberwiesz, i w przeciwieństwie do "bardziej rozwiniętych" państw mamy swoją tożsamość narodową i nie pozbywamy się jej w imieniu chorych poglądów.

Odpowiedz
avatar iks
19 29

Niech ojciec Szymona wydrukuje to sobie i idzie do dyrektorki: "Art. 137. Publiczne niszczenie, uszkadzanie lub usuwanie godła, flagi lub innego znaku państwowego Art. 137. § 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 2. Tej samej karze podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwa obcego, wystawione publicznie przez przedstawicielstwo tego państwa lub na zarządzenie polskiego organu władzy." Niech da jej wybór - albo oczyszcza Szymona i go przeprasza a temu debilowi wlepia naganę - albo zgłoście tą sprawę wyżej.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
8 14

@iks: Już mu powiedziałam.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
4 8

@iks:... Ale niestety jest to ten typ osoby "mam piątkę dzieci, nie mam czasu na takie rzeczy bo muszę pracować, jedna nagana nic nie zmieni."

Odpowiedz
avatar Polio
13 15

@iks: Obawiam się, że pewnie nikomu nie będzie chciało się tak angażować, bo "to tylko dziecko". A szkoda, bo byłaby to najlepsza lekcja wychowawcza w życiu.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
12 20

@Polio: Jakby mnie jako matkę wezwali do szkoły za coś takiego, to dolożyłabym wszelkich starań (podejrzewam, że z pozytywnym skutkiem) żeby "szanowna pani magister" już tam nie pracowała. Ani w żadnej innej szkole.

Odpowiedz
avatar iks
2 8

@mabmalkin: Pani magister to pikuś, a co z tym patusem który się tak zachował? Powinien przez tydzień nosić baner z opisem tego co zrobił na głównym placu w swoim mieście.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
2 6

@iks: razem z rodzicami ;)

Odpowiedz
avatar Polio
5 11

@mabmalkin: Piękne pragnienie, ale obawiam się, że to marzenia ściętej głowy: nauczycieli w szkołach państwowych chroni Karta Nauczyciela, mogą też liczyć na Związek Nauczycielstwa Polskiego, który jest potężną organizacją. Nie bez powodu tak wielu denjych nauczycieli, mimo zgłaszanych obiekcji pracuje spokojnie przez długie lata. Tak się kończy socjalizm, zawsze.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
6 6

@Polio: tak, ale Karta Nauczyciela nie upoważnia do łamania Konstytucji (nie mówię o tej sytuacji, ale podobno ta pani już ma nieźle "nagrabione").

Odpowiedz
avatar Chronoss
0 12

@iks: Wyimki naturalnie z Kodeksu Karnego. Takie jest prawo w naszym kraju i oczywiscie jest podstawa do reprymendy w postaci nagany dla tego ucznia. Uwazam, ze to zle prawo. I nawet nie chodzi mi o to, ze dopuszcza publiczne zniewazenie/zniszczenie/uszkodzenie flagi obcego panstwa, jezeli tylko przynioslo sie ja samemu. Moge sobie na grillu ze znajomymi w ogrodku u sasiada spalic flage Niemiec jezeli tylko zachowam bezpieczenstwo pozarowe. Flaga Polski juz jest chroniona bezkontekstowo. Kazdy kawalek materialu o odpowiednich proporcjach i odpowiednim kolorze nabiera jakichs mitycznych, unifikujacych Polakow wlasciwosci. To jest jak obrazanie uczuc religijnych tylko w wariancie patriotycznym. Ludzie przywiazuja tak olbrzymie znaczenie do historycznej symboliki a maja problemy zeby zachowac przyzwoitosc na codzien. Wypluwaja pluca podczas hymnu a ciesza sie, ze sasiadowi auto za***ali bo mial najlepsze na osiedlu. Powoluja sie na chwalebna historie, ktorej wspolnym mianownikiem sa wlasnie te barwy, piesni, symbole a sami kombinuja jak nie placic podatkow albo pojechac bez biletu w tramwaju tak zeby ich nie zlapali. Flaga jak najbardziej powinna byc chroniona w okreslonych kontekstach. Ale nie powinna byc fetyszyzowana. A gowniak z historii piekielny bo sam zainicjowal przemoc.

Odpowiedz
avatar iks
5 9

@Chronoss: Flagi Niemiec niestety nie możesz spalić bo to flaga kraju. Ale flagę unii europejskiej jak najbardziej. U moich znajomych flagi unijne służą za wycieraczki do butów.

Odpowiedz
avatar Polio
-1 1

@mabmalkin: Konstytucja nie ma bezpośrednio żadnego znaczenia w życiu codziennym (w odróżnieniu np. od cytowanego przez iks Kodeksu Karnego). To nie amerykański film. Nie upoważnia? Dopóki nie zostanie rozpoczęte postępowanie karne, nic tej pani nie można zarzucić.

Odpowiedz
avatar Chronoss
0 0

@iks: Ale dlaczego nie mozna? Powolujac sie na ten artykul? " 2. Tej samej karze podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwa obcego, wystawione publicznie przez przedstawicielstwo tego państwa lub na zarządzenie polskiego organu władzy." A co jak mam flage Niemiec, ktora nie jest wystawiona publicznie przedstawicielstwo tego państwa lub na zarządzenie polskiego organu władzy? Flage Niemiec, ktora sam sobie uszylem i na rodzinnym grillu spalilem ku uciesze wszystkich zgromadzonych?

Odpowiedz
avatar Polio
4 18

"Takie są Rzeczypospolite jako ich młodzieży chowanie". W 20-leciu międzywojennym kolega Szymona dostałby w pysk od kolegów i nikt nie pytałby o uzasadnie, a dziś... Rząd to jedna kwestia - rząd przychodzi, odchodzi - jeden zły, drugi gorszy; a Ojczyzna trwa nadal, gdzieś między Odrą, Dnieprem a Dźwiną, niezależnie od tego, kto zarządza ziemiami Rzeczpospolitej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2017 o 20:38

avatar burninfire
17 19

A co się dziwić dzieciakowi? Flagę USA to już nawet na tyłku można nosić, są takie gacie. U nas odpowiedzią na to jest odzież patriotyczna, może za jakiś czas będą do nabycia i gacie z flagą Polski. Zwykła kolej rzeczy. Bardziej mnie niepokoi reakcja chłopca na zwrócenie mu uwagi.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
7 11

@burninfire: Też nigdy nie byłam za noszeniem bluz/koszulek z biało-czerwonymi opaskami na ramieniu, tym bardziej, że zazwyczaj ich właściciele poza datą 1944 nie znają żadnej innej.

Odpowiedz
avatar GythaOgg
5 7

@burninfire: Ja też zwróciłam uwagę na tę eskalację szybką, można było na tę sytuację zareagować na wiele różnych sposobów, ale mamy do czynienia z dzieciakami, które mogą jeszcze nie umieć rozwiązywać konfliktów bez przemocy. Na tym moim zdaniem powinni się skupić rodzice i nauczyciele, bo to jak dziecko radzi sobie w sytuacjach stresujących, konfliktowych, rzutuje na jego życie. A widzę, że narracja skupiła się wokół symboli narodowych, które są wykorzystywane obecnie we wszelkich konfiguracjach. I jakoś nikogo nie oburza pościel z orzełkiem, mimo, że pościelowy patriota niekoniecznie zawsze trzyma rączki na kołdrze.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
3 13

@burninfire: O falgę w Stanach dbają tak jak nigdzie. Deseń flagi na gaciach to co innego. Sam wzór z odpowiednią ilością pasków i gwiazd oraz kolorystyką jest naprawdę wyniesiony na piedestał i nikt nie waży się go ruszyć. Nie polecam się wypowiadać na temat społeczeństw i krajów, które zna się z TV :)

Odpowiedz
avatar mabmalkin
0 0

@burninfire:...a po drugie chodzi o same WYMIARY flagi. Zauważ, że np. kibice na stadionach czy fani na koncertach mają flagi Polski, które są popisane/porysowane itp. to nie jest niezgodne z prawem. Bo flagi, które posiadają, nie są wymiarami zgodne z konstytucyjnymi.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
22 42

Uważam, że z patriotyzmem, zwłaszcza wśród młodzieży, nie jest najlepiej, bo wszystkie uroczystości "ku czci" są pompatyczne i śmiertelnie nudne. Weźmy tak często wyśmiewanych Amerykanów. U nich dzień niepodległości to pokazy fajerwerków, festyny, grilowanie i zabawa. U nas smutne jak piz da składanie wieńców, warta honorowa, przemówienia sztywnych krawaciarzy, no czasem zadymy z udziałem "patriotów". W tym roku postanowiłem ze znajomymi zrobić prawdziwie radosny dzień smoleński. Był szampan, pieczona kaczka, ciasto w kształcie samolotu, konfetti i karnawałowe czapeczki. Zrobiliśmy konkurs na trafienie samolocikiem w makietę brzozy i graliśmy w kalambury

Odpowiedz
avatar NiebieskiWieloryb
19 29

@Fomalhaut: Bo w Polsce czci się porażki, katastrofy, rozbiory, przegrane powstania i rocznice śmierci. Jedyne co można wykształcić w młodzieży w ten sposób to ochota by stąd spier... do normalniejszego kraju.

Odpowiedz
avatar Zlociutki
13 21

@NiebieskiWieloryb: I to jest wlasnie najgorsze, rocznica wybuchu Powstawia Warszawskiego, mozna powiedziec ze jedna z najwiekszych tragedii Naszego narodu w nowozytnych czasach, bezsensowny zryw ktory nie zmienil nic, a kto wie czy nie przyczynil sie w znacznym stopniu do do prawie 50 letniego zniewolenia, ktore nas czekalo po wojnie. Ja naprawde chcialbym obchodzic rocznice, wygrania pod wiedniem, grunwaldu, czy fenomemalnych zwyciestw z udzialem Husarii. A nie ciagle tylko Powstanie Warszawskie, Smolenks, Listopadowe, Styczniowe i tak wkolo macieju. Oczywiscie pamiec o tragediach Narodu jest wazna i trzeba wiedziec wszystko o tym. U nas niestety wszystkie porazki i tragedie sa tak pielegnowane z takim pietyzmem, ze tak jak piszecie rzygac sie chce.

Odpowiedz
avatar NiebieskiWieloryb
8 10

@Zlociutki: A ja chciałbym żeby więcej pamiętać o sukcesach naszych naukowców, wynalazców, artystów czy sportowców. Czemu tylko wojny, wojny i wojny?

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
-1 5

@NiebieskiWieloryb: Czci się pamięć poległych, nie porażki. Najwidoczniej jeszcze nie dojrzeliście do tego, co tak usilnie próbuje wam się do głupiej główki wtłuc. Tacy Amerykanie wspaniali? Łatwiej, dużo łatwiej, o fajne święto jak ma się inną historie :) Prawda jest taka, że Polska ma tragiczne położenie między dwoma mocarstwami i niejednokrotnie z tego powodu byliśmy dziabani w te i na zad. Prawda jest taka, że zamiast stosować jakieś chore triki manipulacji tłumu i rzucać pieczenie i samoloty z konfetti można też kultywować rocznice troszkę inne i troszkę inaczej...

Odpowiedz
avatar Zlociutki
4 4

@piesekpreriowy: To Historia ocenia nie ja, a jesli masz troszke informacji znasz geopolityke, plus historie wlasnego kraju i europu, tak to moge z pelna swiadomoscia stwierdzic ze Powstanie Warszawskiego bylo bezsensownym zrywem, ktore pozbawilo nas kwiatu narodu, elity umyslowej, odwaznej i honorowej czesci spoleczenstwa, a zostaly sprzedajne ku rwy i miernoty ktorym na reke byl ruski but nad glowa, te same miernoty potem katowaly żołnierzy AK i innych bohaterow, nigdy nie zostali za to rozliczeni. Fascynuje sie polska historia, czytam, czasami zaglebiam sie w jakis watek i dalej bede twierdzic ze PW to porazka i pomylka, ktora miala znaczny wplyw na to co sie z nami stalo po wojnie. Jesli chcesz polemizowac prosze podaj argumenty za tym ze sie myle. Tylko nie patrz z perspektywy tamtego czasu 1944 tylko tak jak w historii, dlugo falowe skutki.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
0 4

@Zlociutki: @Zlociutki: Moje argumenty są takie, że ocenianie czegoś z perspektywy 50 lat jest zdecydowanie czym innym niż podejmowanie decyzji tu i teraz... To tak jakby ktoś napisał, że polski rząd popełnił tragiczną pomyłkę wstępując do unii i że to był najgorszy rząd i że miał gdzieś Polskę. A to wszystko ktoś może napisać za 50 lat, kiedy Polski na mapie nie będzie bo Unia wda się w konflikt z Rosją, a Polska zostanie zdeptana jako pole bitwy. ZGADZAM SIĘ, że powstanie okazało się porażką, ale nie świetujemy porażki, tylko czcimy pamięć o bohaterach i odważnych ludziach, którzy zaryzykowali i oddali życie w imię wolności. To czy decyzja była dobra czy nie jest w tym momencie drugorzędne. Chodzi o 100 tysięcy serc, które biły dla kraju i dla niego bić przestały! W obliczu tych prawd twoje komentarze są zwyczajnie bezczelne - i nieważne jest czy obiektywnie Powstanie sens miało czy nie... A oprócz logiki warto pielęgnować w narodzie np takie cechy jak empatia, romantyczność i miłość. A nie kierować się tabelkami. NIE MASZ PRAWA OCENIAĆ ICH DECYZJI I WYPOWIADAĆ SIĘ W TEN SPOSÓB. Nikt nie ma. Chyba, że ktoś w danych czasach żył. Tak samo nie ma nikt prawa oceniać ludzi w obozach koncetracyjnych, którym głód zaglądał w duszę i którzy robili okropne rzeczy współwięźniom. Do wydania wyroku potrzebne jest empiryczne doświadczenie, a nie przeczytanie książek historycznych.

Odpowiedz
avatar Gracek90
0 2

@piesekpreriowy: To zabawne, bo jakoś argument, że "Nie możemy oceniać czegoś z perspektywy 50 lat", nagle znika kiedy oceniamy działania Niemców czy Rosjan, co nie? Hipokryzja w tym narodzie czasem mnie bawi, ale powiem w ten sposób, ma prawo oceniać ich decyzje bo na tym polega między innymi analiza historii. Jakoś tak nie płaczesz, kiedy na historii co lepsi historycy opisują geniusz taktyka jakim był Lee walczący w czasie Wojny Secesyjnej, Aleksander Wielki, który w krótkim okresie przejął kontrolę nad całym basenem Morza Śródziemnego czy Julek Cezar i jego przygody w Galii. Nie, przeciwnie wielu ludzi lubi to komentować, a wiele z tych bitew stało się podstawą obecnej sztuki wojny (O Sztuce Wojny mówiac, polecam ci książkę pod tym samym tytułem). Wystarczy jednak, że wspomni się cokolwiek złego o Powstaniu Warszawskim, Żołnierzach Wyklętych etc. to nagle "Nie oceniaj, ty pokurczu..." taa... Ale wiesz, będę oceniał. Bo ja postawiłbym osoby dowodzące powstaniem warszawskim przed sądem wojskowym, za to jak pięknie wystawili swoich ludzi na bezsensowną rzeź dla swoich własnych korzyści. Pomijając poświęcenie zwykłych żołnierzy, których szanuje, ich dowódcy to były osoby dbające o własne interesy. Wiesz do czego doprowadziło twoje "bicie 100 tysięcy serc", empatia, pompatyczność i inne ckliwe słówka o których wspominasz? Do wybicia większości rodowitych warszawiaków, zniszczenia Warszawy i zrównania z ziemią inteligencji polskiej. Tyle dało to wspaniałe powstanie, które powinno być w podręcznikach pod nazwą "Jak nie działa partyzantka". Dlatego o wiele bardziej szanuje te państwa, które na bohaterskie zrywy zawsze czekały do odpowiedniego momentu. Przykład? Francja, która zrobiła o wiele więcej krzywdy Niemcom przez cała wojnę niż Polacy, która złożyła broń kiedy wiedziała, że jest na przegranej pozycji, pozornie tylko po to żeby stworzyć jeden z najbardziej prężnie działających Ruchów Oporu podczas II Wojny Światowej (przy którym nasze podziemie mogło się schować), a jednak robimy z nich tchórzy mimo że w porównani u z Francuzami nie osiągnęliśmy w sumie nic. Nawet w naszym największym rzekomym sukcesie, czyli Bitwy o Anglie, najlepszym strzelcem był...Czech.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
0 0

@Gracek90: No zależy... Ocenić na wskroś złego hitlerowca, który lubi/jest prowodyrem ludobójstwa i eksterminacji określonej rasy mam prawo. Mam prawo się o nim wypowiadać i nie ma w tym nic złego. Nie mam już prawa z taką swobodą pisać o żołnierzach Wermachtu, którzy niejednokrotnie wcale nie byli skorzy do popierania ideologii i wykonywania rozkazów. Działali tak pod jakimś przymusem albo żeby ratować swoją skórę. Nie widzę tu hipokryzji. Wyciągnięcie konsekwencji od dowódców - proszę bardzo. Ale również bez ostrych słów - chyba, że zarzucasz im złą wolę? Ale mam szczerą nadzieję, że aż tak głupi nie jesteś. A abstrahując od dowódców to pozostaje tylko romantyczne i empatyczne spojrzenie na bohaterską śmierć i działanie Warszawiaków. Nic więcej. Bo ani twoje piętnowanie zrywu nic nie da, ani mądre to nie jest, bo tak naprawdę nie wiesz o czym mówisz. No i należy odróżnić historyka, która stawia jakąś tezę i ma swoją opinię od choćby (w co wątpię) amatora historii. To wciąż względnie szczere sprawy, które są mocno upolitycznione, a to co robicie, to kure stwo.

Odpowiedz
avatar Zlociutki
-1 1

@piesekpreriowy: Kure stwo bo mowimy co myslimy? Czy ja gdzie napisalem ze nie szanuje tych ludzi ktorzy zgineli, ze nie jest mi zal tego co sie stalo z rodakami? Nie nigdy nie napisalem tak, napisalem tylko ze PW bylo bledem, bardzo duzym bledem, ktorego skutki odczuwamy do tej pory. Tak moge smialo postawic teze ze gdyby nie PW, to moze nie znalezlibysmy sie pod butem komunistow. To ze sie nie zgadzam z ogolnym trendem, nie robi ze mnie antypatriote czy zdrajce narodu. Poprostu mam troszke wiecej w glowie zeby widziec ze nie tylko honor, braterstwo i poswiecenie zycia jest najwazniejsze. Bo co my Polacy osiagnelismy Powstaniem, tak wiem oklepane slogany ze pokazalismy swiatu ze sie nie poddalismy, jasne ten sam swiat mial nas w dupie gdy zachod z wielka brytania oddawali nas stalinowi, ten sam swiat mial w dupie jak mordowali warszawiakow a ruscy stali na drugim brzegu wisly, zadowoleni ze beda mieli mniej pracy. Tak i dalej bede twierdzil ze PW to byla najwieksza tragedia i pomylka Polakow. Ok pamietac, czcic bohaterow bo juz tylko to zostalo ale do cholery wyciagac wnioski, bo jesli narod nie wyciaga wnioskow z swojej historii, z swoich bledow, to jest to narod glupkow, a czy beda oni honorowi czy bohaterscy to juz akurat malo istotne.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
-1 1

@Zlociutki: Zostaw na moment takie poważne rozważania i geopolitykę oraz historię a zainteresuj się ortografią :) Wtedy może twoje mądrości do kogoś trafią.

Odpowiedz
avatar Zlociutki
-1 1

@piesekpreriowy: Co moja ortografia i bledy maja wspolnego z sensem merytorycznym wypowiedzi?

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
-1 1

@Zlociutki: Zasadniczo nic. W praktyce co kogo obchodzi zdanie gościa, który nie zna swojego ojczystego języka?

Odpowiedz
avatar Zlociutki
1 1

@piesekpreriowy: Nie bylo sie do czego przyczepic pod wzgledem tresci, to przypieprzyles sie do formy, brawo. Widac skonczyly Ci sie argumenty

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2017 o 13:19

avatar piesekpreriowy
-1 1

@Zlociutki: Nie, po prostu nie ma dyskusji o etyce i moralności z kimś kogo przerasta ortografia.

Odpowiedz
avatar Zlociutki
0 0

@piesekpreriowy: no tak, rzeczywiscie koronny argument. Mozesz czuc sie wyjatkowo zajebiscie bo stanelo na Twoim...

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
16 20

Cały ten patriotyzm mi osobiscie zwisa i wydaje się śmieszny, ale, jak się komuś podoba, to jego sprawa, byleby nie przymuszał do niego innych. Kraju, w którym się jest urodzonym, też nikt nie wybierał.

Odpowiedz
avatar drzacek
5 19

"Nie usprawiedliwiam Szymona" - Przepraszam ale czemu sugerujesz, że zrobił coś złego? Całe życie byłem atakowany taką antyprzemocową propagandą, która jakąkolwiek reakcję inną niż "siedzenie cicho i nadstawienie drugiego policzka" uznawało się za coś złego, dając jednocześnie ciche przyzwolenie łobuzom na terroryzowanie innych dzieci. Nie. Jeśli ktoś cie atakuje, to masz się bronić. Jak przestępca stawia opór przy aresztowaniu, policjant nie stoi i nie prosi go ładnie o spokój, tylko go obezwładnia. Chłopak pokazał piękną postawę - stanął w obronie swoich wartości.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
0 12

@drzacek: ja jestem z niego dumna ;)

Odpowiedz
avatar ZebThan
1 17

Historia zmyślona, powstaje tylko pytanie, czy przez dzieciaka któremu wszyscy bezkrytycznie wierzą (za moich czasów starsi potrafili się domyślić kiedy dziecko zmyśla), czy przez autorke? Przecież to jest totalna abstrakcja niczym z Alicji w krainie czarów. Kończy się apel. Chłopak wchodzi do jakiejś klasy (tak wynika z kolejnej części historii). Za nim wchodzi Szymon, który ani nie jest z nim w jednej klasie, a na dodatek jest w ogóle z innego rocznika. Przyjmijmy jednak, że był w tej "gwardii honorowej" od flagi, skoro autorka zapomniała to zmyślić. Odnoszą flagę do klasy. Klasy na ogół się zamyka, raczej nikt takim dzieciakom nie powierzyłby klucza do klasy, ergo nauczycielka musiała im tę klasę otworzyć. Czyli weszła tam z nimi, natychmiast wyszła, zamknęła drzwi, żeby nie widzieć co się dzieje, "oprawca" rzuca flagę na ziemie, Szymon zwraca uwagę, dostaje w twarz, w tym momencie nauczycielka wchodzi (zamknęła drzwi może na 15-20 sekund, nie wiem co mogła w tym czasie robić, tańczyć chyba). Kolejna rzecz. Dzieciak wchodzi i ostentacyjnie gniecie flagę i rzuca w kąt (odczekawczy aż nauczycielka wyjdzie). Bo naturalnym zachowaniem człowieka jest gniecenie i rzucanie w kąt wszystkiego co mu wpadnie w łapy (zakładając, że specjalnego szacunku do flagi nie miał, to po prostu pacnąłby ją na ławkę). Na zwrócenie uwagi (jeszcze nawet żadne konkretne, tylko zwykłe pytanie), gość wali Szymona w maske. Pewnie jest niemową i komunikuje się na migi, bo inaczej tego się nie da wytłumaczyć. Ewentualnie wali w ryja każdego kto się do niego odezwie (jak on niby funcjonuje?). Swoją drogą, jak piszesz, że nie zamierzasz ujawniać swoich poglądów, to ich nie ujawniaj. Na razie masz w pierwszym akapicie prośbę o to, żeby nie wszczynać dyskusji światopoglądowej, a w trzecim prezentujesz swoje poglądy (oczywiście zamaskowane jako "niby-fakty", żeby nie było, że prezentujesz poglądy). To tak jakby powiedzieć: "Bardzo bym prosił, abyśmy przy tej okazji nie obrażali się nawzajem. No więc nazywam się Kowalski. Przy okazji, Nowak jest zwykłym chu*".

Odpowiedz
avatar mabmalkin
-3 9

@ZebThan: Już tłumaczę, nie spinaj się tak. Szymon tuż po apelu miał miejsce w klasie X razem ze swoją klasą, z nauczycielką która odpowiada za ten "orszak apelowy." Tuż po apelu otworzyła drzwi klasie Szymona i osobom, które odpowiadały w czasie apelu za flagi, żeby zostawili je właśnie w tym pomieszczeniu. Tak więc weszła cała klasa i ta trójka z innych klas. Jako, że lekcja miała się zaraz zacząć, poszła po dziennik, którego widocznie nie miała na apelu- dwa piętra wyżej (wiem gdzie jest pokój nauczycielski w tej szkole ;)). A wiem to, bo wujek też podczas rozmowy zadał nauczycielce pytanie gdzie była w tym czasie. Nie rozumiem w czym widzisz problem. No i nie widzę jaki ma związek polityka z moim podejściem do symboli narodowych.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2017 o 14:25

avatar ZebThan
-1 5

@mabmalkin: z tego nie wybrniesz, bo to jest klasyczny błąd pisarski i popełnia go bardzo dużo osób. Swojego czasu sam pisałem i mialem do czynienia z twórczością amatorską różnych osób i takie zawiązanie akcji jest dość typowe. Z tego co teraz napisałaś, wyszło na to, że apel był na przerwie (możliwe, ale malo prawdopodobne), oraz że owi trzej goście weszli do klasy, a następnie rzucenie flagi na podłogę zajęło im tyle czasu ile jej wejscie na pietro, znalezienie dziennika i powrót. Ewentualnie stali tam i czekali na właściwy moment. De facto odlozyliby rzeczy i wyszli razem z nauczycielką, tylko wtedy akcja by się nie miała o co zaczepić. Jak wymyslasz historie, to musisz ją opracować w całości jako ciąg zdarzeń prowadzących jedne do drugich, a nie losowo umieścić bohaterów w przypadkowym miejscu, a potem dodawać przypadkowe zdarzenia (wejście nauczycielki w perfekcyjnym momencie), żeby było dramatycznie. Jak tak robisz, to może się okazać, że nie istnieje sensowny ciąg zdarzeń prowadzący do powstania Twojej sytuacji. A już zloczynca zły z powodu że zły (a tak se pogniotlem flagę, i walnalem przypadkowego typa) to totalna pisarska padaka. A jeżeli historia padłaby jako opowiadanie, to tym bardziej nie wydarzyła się naprawdę.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
0 6

@ZebThan: Dolicz sobie jeszcze odpięcie czy tam zdjęcie flag z tyczek, nie wiem też czy od razu to zrobili,czy może wcześniej sobie "śmieszkowali" z innymi. Po drugie daj mi powód do wymyślania hisyorii- zarabiam na tym? Mam się czuć lepiej, bo się "wyżalę" przed ludźmi,których nie znam? To jakiś konkurs? Nie. I nie zamierzam też się więcej wysilać,by jakiś koleś z piekielnych mi wierzył. Także uważaj co chcesz ;) widocznie Twoje historie są wspaniale dopracowane.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2017 o 22:12

avatar ZebThan
-3 7

@mabmalkin: powody można zgadywać. Np. chciałaś dowalić niepatriotom z okazji rocznicy katastrofy. Oczywiście równie dobrze mogłaś po prostu chcieć zaistnieć. Równie dobrze można spytać, czemu ktoś miałby w ogóle coś tu publikować? Ani na tym nie zarabia, ani to konkurs, wyżalanie się ludziom których się nie zna. A jednak historie się pojawiają. Twoje zmyślanie też miało swój powód. I pewnie, że nie zamierzasz się wysilać ;) Z tego miejca to już sama widzisz jaki absurd wychodzi z prób uzupełnienia historii.

Odpowiedz
avatar fridon
-3 9

Zwykły kawałek materiału (dotyczy wszystkich krajów, żeby nie było), któremu niestety niektórzy wciąż z niewiadomych powodów nadają jakieś specjalne znaczenie...

Odpowiedz
avatar Ara
2 6

A ja usprawiedliwiam Szymona. Stawanie w obronie symboli narodowych jest bardzo dużą cnotą. A jeśli ktoś nie szanuje kraju, w którym mieszka, to niech zachowa to dla siebie i od tych symboli trzyma się z daleka - przez wzgląd dla ludzi, dla których są one ważne i dla ludzi, którzy w ich obronie oddali życie. Niestety wśród wielu idiotów pokutuje przekonanie, że im ktoś bardziej postępowy i nowoczesny, tym bardziej musi bezcześcić symbole narodowe.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

"Szymon, niczym nie zrażony, pchnął go na stolik (ze skutkiem zapewne marnym, bo mistrzem sportu i okazem siły to nie jest). Nie uderzył, nie kopnął, nie wyzwał, tylko pchnął." Trochę Cię nie rozumiem- piszesz, jakby to było nic, a popchnięcie na stolik mogło się źle skończyć, to już uderzenie to mniejsze zło... Bo sama historia wydaje mi się w najlepszym razie podkoloryzowana.

Odpowiedz
Udostępnij