Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kontrolerem biletów. Podczas kontroli biletów w autobusie trafiłem na 35-letnią kobietę.…

Jestem kontrolerem biletów.
Podczas kontroli biletów w autobusie trafiłem na 35-letnią kobietę. Kobieta długo szukała biletu, po czym stwierdziła, że bilet miesięczny zostawiła w domu. Wytłumaczyłem pasażerce co powinna zrobić, by anulować karę. Bo jeżeli dostarczy bilet w ciągu 7 dni, zapłaci jedynie 21 zł opłaty manipulacyjnej. Pasażerka podpisała się pod "mandatem", więc myślałem, że na tym sprawa się zakończy.

Wysiadłem z autobusu. Pasażerka natomiast z niego wybiegła krzycząc do mnie:
- Pan mnie oszukał!!!
- Ale o co chodzi? - zapytałem.
- Pan powiedział, że zapłacę 21 zł, a tu jest napisane ponad 200. Ja tego nie przyjmuję!
- Informacja o opłacie manipulacyjnej jest na odwrocie, proszę pani.
- Mnie nie obchodzi co jest na odwrocie. Ja mam bilet w domu i nie zamierzam płacić tyle jakbym go nie miała. Proszę mi to natychmiast anulować i wystawić nowy na kwotę 21 zł.
- Niestety nie mam takiej możliwości.
- Pan jest chamem!
Po czym pogniotła otrzymany ode mnie "kwitek" i rzuciła nim we mnie. Następnie wsiadła do autobusu, który zatrzymał się na przystanku.

Jako że nie lubię śmieci walających się po chodniku, wyrzuciłem go tam gdzie jego miejsce, czyli do śmietnika.
A jeśli w ciągu 7 dni nie wystąpi z pismem o otrzymanie kopii "mandatu", to się już od niego nie odwoła. Chociaż bardzo mało prawdopodobne, by tak zrobiła.

komunikacja_miejska

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar bypek
21 21

Ale kulturalna przynajmniej była, "panem chamem" Cię, autorze nazwała ;)

Odpowiedz
avatar KurkaRurka
11 13

Prosta sprawa, ale musiała sobie kobitka pokomplikować. Trafi do KRS i będzie bida. Swoją drogą to dla własnego dobra należało by l, zaznajomić się z zasadami, za brak biletu przy sobie. Ahhh pamiętam te piękne czasy kiedy manipulacujna wynosiła 14 zł

Odpowiedz
avatar Armagedon
11 15

@KurkaRurka: A ja pamiętam jeszcze takie, kiedy "manipulacyjna" nie wynosiła nic.

Odpowiedz
avatar KurkaRurka
7 9

@Armagedon: uuuu to widocznie jeszcze autobusami nie jezdzilam

Odpowiedz
avatar berlin
0 0

@KurkaRurka: trafi do KRS? Mozesz rozwinac? Przypuszczam, ze byc moze to przejezyczenie (-> BIK), ale byc moze o czyms nie wiem.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 4

Chyba nie wiesz. BIK - to Biuro Informacji Kredytowej. KRS to, oczywiście, Krajowy Rejestr Sądowy, ale nie figurują w nim przestępcy, wbrew temu co sugeruje nazwa. A wam chodziło raczej o KRD, czyli Krajowy Rejestr Długów(Dłużników). No, chyba, że jeszcze o coś innego, o czym ja, z kolei, nic nie wiem.

Odpowiedz
avatar KurkaRurka
0 0

@Armagedon: tak chodziło mi o KRD, przepraszam za literówkę

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 18

Zgubiła cię, że tak powiem, nadgorliwość informacyjna. W dzisiejszych czasach większość ludzi wiedzy nabywa "w praktyce". Zbyt duża ilość komunikatów podanych jednocześnie im "nie wchodzi". Trzeba było jej powiedzieć, że ma się z "mandatem" oraz ważnym biletem udać tu i tu, to jej tę karę anulują. Reszty dowiedziałaby się na miejscu, a to już nie twoje zmartwienie. A tak, baba uznała, że jej wierzysz na słowo, a zapłacić ma tylko 21 zeta za "niemanie" biletu przy sobie, czyli za roztargnienie.

Odpowiedz
avatar ASpunx
9 9

@Armagedon: Zgadzam się, a swoją drogą czy kobita musiała najpierw podpisać, a potem dopiero przeczytać co podpisała?

Odpowiedz
avatar Jorn
6 8

@ptah: Jakie "składanie fałszywych zeznań"? Zanim coś napiszesz, zapoznaj się ze sprawą, bo tak, to wychodzisz na ignoranta. Kara za fałszywe zeznania dotyczy tylko zeznań mających być dowodem w postępowaniu karnym, a nie tłumaczenia się przed kontrolerem z zarządu komunikacji miejskiej. I jeszcze warunkiem koniecznym dla zaistnienia odpowiedzialności jest wcześniejsze poinformowanie przez przyjmującego zeznanie o odpowiedzialności karnej z tego tytułu i o prawie do odmowy zeznań.

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 5

@ptah: No nie wiem... Czy ty w ogóle umiesz czytać ze zrozumieniem? Nie jest istotne, czy baba w domu bilet miała, czy nie, oraz czy nakłamała. Chodzi o to, że ZROZUMIAŁA, że ma zapłacić tylko 21 zeta. Dlatego pewnie "mandatem" nie przejęła się wcale. A potem na blankiecie zobaczyła 200. Więc uznała, że Okrutny ją orżnął. W zasadzie można by wnioskować, że kobitka w ogóle nie miała zielonego pojęcia ile wynosi kwota kary za przejazd bez biletu, pewnie nigdy dotąd nie miała takich problemów, więc raczej, istotnie, ten miesięczny w domu zostawiła.

Odpowiedz
avatar ptah
-4 4

@Jorn: Ja mówiłem o tym jak powinno być, a nie jakie prawo (a moze lewo) mamy obecnie, gdzie można kłamac/sciemniac/mataczyć z premedytacją i jeszcze sadzac po minusach jest na to przyzwolenie spoleczne. @Armagedon: Przecież autor napisal, ze wytłumaczył wszystko pasazerce, pewnie tak samo jak kazdemu innemu tlumaczy, a ty jeszcze uwazasz, ze to jego wina, ze ona tego nie zrozumiała???...a własciwie jak sie zorientowalem, ze masz jajniki to juz mnie to nie dziwi.

Odpowiedz
avatar ASpunx
5 9

I co niby myślała, że jak wywali do śmieci kwitek, to mandat się skasuje ;) Nie zauważyła że był (tak myślę) pisany na papierze samokopiującym?

Odpowiedz
avatar imhotep
3 3

Zabrakło refleksu, trzeba było wsiąść za nią do tego drugiego autobusu i sprawdzić bilet ;) (chyba, że z mandatem można sobie jeździć cały dzień za darmo).

Odpowiedz
Udostępnij