Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przychodzisz z kotem do weterynarza na wizytę, umówioną ponad tydzień wcześniej. Gabinet…

Przychodzisz z kotem do weterynarza na wizytę, umówioną ponad tydzień wcześniej. Gabinet czynny od 12, masz na 12.15, więc przed tobą będzie pewnie tylko jeden klient. Ale nie. Ktoś już jest w gabinecie, a w poczekalni czeka babka z psami.

Czekasz, aż naburmuszona pani ze sklepu zoologicznego, sąsiadującego z poczekalnią (pełniąca chyba rolę recepcjonistki, bo zapisuje na wizyty i odbiera telefony) zainteresuje się tobą (choćby spyta o powód przyjścia, bo z racji psów harcujących po poczekalni, zakotwiczyłam się w części sklepowej). Bezskutecznie, pani jest zajęta, chociaż na pogaduszki z babką od psów ma czas (widać, że się znają, bo mówią do siebie po imieniu).

Z gabinetu wychodzi klient, ale mimo, że nadeszła nasza godzina, wchodzi pani z psami, bo "była pierwsza" - naburmuszona sprzedawczyni ma wszystko w nosie, bo "ona kolejki nie pilnuje".

Po 45 minutach czekania wyszukujesz w telefonie innych weterynarzy w pobliżu. Po godzinie udaje się dodzwonić i umówić "na już". Szkoda tylko kota, który niepotrzebnie stresował się w ciasnym transporterze.

Najśmieszniejsze jest to, że wszędzie w lecznicy wiszą kartki, że dla komfortu zwierząt wszystkie wizyty są umawiane telefonicznie...

by Librariana
Dodaj nowy komentarz
avatar Rak77
17 27

U weta zagłosujesz własnym portfelem. Na NFZ nie ma sposobu

Odpowiedz
avatar konto usunięte
39 41

Wybacz, ale nie rozumiem dlaczego sama się nie odezwałaś

Odpowiedz
avatar urbandecay
28 32

Czy może wyrwano ci język? Zawsze można powiedzieć, że było się umówionym na konkretną godzinę.

Odpowiedz
avatar eulaliapstryk
6 12

@urbandecay: Umawianie na konkretną godzinę czasami niewiele daje. Siedziałam kiedyś z kotem prawie trzy godziny w poczekalni, bo przeciągnęła się operacja psa, jakieś straszne komplikacje wystąpiły, i taka obsuwa się zrobiła, że przede mną było pięć osób. Każda na wcześniejszą wizytę niż moja.

Odpowiedz
avatar MelaMelo
11 13

@eulaliapstryk: No ale tutaj raczej takiej sytuacji nie było.

Odpowiedz
avatar urbandecay
16 18

@eulaliapstryk: Ale co innego przeciągająca się operacja, a co innego sierotka Marysia, której ktoś się wpycha w kolejkę, a ona ani be, ani me, ani kukuryku.

Odpowiedz
avatar Shineoff
5 5

Wizyty u weta są straszne, zawsze to samo - umawiasz się na godzinę, ale jest totalna koleja, bo albo ktoś przyszedł z "niecierpiącym zwłoki przypadkiem", albo w ciągu dnia nazbierało się tyle "przypadków", że przychodzisz na umówioną 13, a przed tobą 10 osób, które umówione były na godziny wcześniejsze, ale jeszcze nie weszły. Najbardziej nienawidziłam wizyt u weta na moim osiedlu, bo mieszka tu mnóstwo starszych osób i ewidentnie przychodzą do weterynarza żeby się wygadać i pochwalić "a mój Fafik to je takie jedzonko, a na spacerki chodzi na czerwonej smyczce i ma do tego niebieskie szelki.....". Po godzinie sterczenia ze zniecierpliwionym i zestresowanym kotem taka wizyta nie ma już sensu (przynajmniej w przypadku mojego sierścia), bo jest tak zestresowany i przerażony, że nie da się normalnie zbadać, gryzie i drapie jak nienormalny.

Odpowiedz
avatar urbandecay
14 24

@katem: Z opisu wynika, że autorka bezskutecznie czekała, aż ktoś się nią zainteresuje, a pretensję o kolejkę do lekarza miała do babki ze sklepu. No spoko, lepiej mieć internetowy ból tyłka, niż kulturalnie zawalczyć o swoje.

Odpowiedz
avatar glan
9 11

Wet (albo recepcjonistka) piekielni ale kotu proponuję jednak kupić większy transporterek.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-1 5

Mój kocurek nie czeka u weterynarza, bo zamawiam mu zawsze dokładny termin na dluższy czas z góry i jest wtedy jako pierwszy z samego rana. Weta on się wcale nie boi i nie wyprawia zwariowanych historii, nawet przy obcinaniu pazurów, ani przy pobieraniu krwi. Mam szczęście.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@ZaglobaOnufry: Masz szczęście, że ni zachorował na razie. Choroby i związanych z nią wizyt nie zaplanujesz.

Odpowiedz
avatar jass
1 1

@ZaglobaOnufry: Nie szczęście tylko zwierz się przyzwyczaił, skoro ma regularne wizyty z tych błahych powodów. Inna sprawa że kotu można bez problemu samemu obcinać pazury zamiast zapewniać mu dodatkowy stres związany z wizytą u weterynarza.

Odpowiedz
avatar Visenna
7 7

@Librariana: Nie szarpać, tylko odpowiedzieć : " A ja byłam umówiona na tę konkretną godzinę", wejść z nią do gabinetu, powiedzieć to samo przy weterynarzu. Nic trudnego, tylko trzeba buzię otworzyć.

Odpowiedz
avatar Librariana
3 9

Tak już niestety mam, że nie potrafię walczyć o swoje, zwłaszcza, jeśli mam proste wyjście. Byłam po prostu zaskoczona tym, jak zostałam totalnie zlekceważona w miejscu, gdzie zamierzałam regularnie bywać i zostawiać pieniądze (kto ma zwierzaka, ten wie, ile kosztują wizyty). I niestety taka moja natura, że w tego typu sytuacjach wolę "strzelić focha" i wyjść, niż awanturować się z ludźmi. A historię opisałam, bo uważam, że była piekielna - bez względu na moją reakcję. Może gdybym walczyła o swoje miałabym chwilę chwały w komentarzach, ale jak już wspomniałam, nie lubię awantur.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
2 6

Niby racja, że cie wycyckali i tak się klienta nie traktuje, ale ty masz jakąś mentalność ofiary? Lubisz to? Chciałaś/eś mieć historie czy co? Nie można się odezwać? Dochodzić swego?

Odpowiedz
avatar Evodish
3 3

Przy takich sytuacjach uderzaj prosto do lekarza, oni bardzo często robią porządek jednym słowem. Kobieta z recepcji pewnie pracuje pół na pół tam i w sklepie, i ma w poważaniu Twoje problemy. Nie, żeby to ją usprawiedliwiało, po prostu nie liczyłbym na jakiekolwiek działania z jej strony - to lekarzowi zależy na renomie, nie jej.

Odpowiedz
avatar voytek
-3 3

jeśli chcesz zrobić lecznicy antyreklame to podaj jej nazwę i adres! jeśli sytuacja jest prawdziwa i masz na to świadków to nikt nie może Cie oskarżyć o pomówienia! a jesli masz jakiekolwiek pretensje do tego weterynarza to rozmawiaj z wlascielem /kierownikiem tej firmy! samo pisanie bez podanych danych jest BEZCELOWE - jak właściciele kotów mają unikać tego miejsca?

Odpowiedz
avatar erni1400
0 4

Jaki był sens umawiania wizyty u innego weterynarza skoro i tak już się jest następna osobą w kolejce?

Odpowiedz
Udostępnij