Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia może nie piekielna, ale częściowo może tłumaczyć kolejki w naszych przychodniach…

Historia może nie piekielna, ale częściowo może tłumaczyć kolejki w naszych przychodniach lekarskich.
Wczoraj znajomy "sprzedał" mi taką historyjkę:

Otóż potrzebował wykonać badanie krwi. Sprawa średnio pilna, ale w końcu zrobić trzeba. Pobrania są trzy dni w tygodniu od 7 rano.
Ale warunek był jeden - musi oddać żonie samochód najpóźniej o 8.30, bo ten jest jej niezbędny do pracy. Czemu nie mógł wybrać innego środka lokomocji nie pytałem, bo też nie jest to istotne dla historii.

Dzień pierwszy.
Znajomy wchodzi o 7 i widzi tłum chorych w wieku głównie poprodukcyjnym. Ok. Zajął kolejkę i siedzi. Co się w międzyczasie nasłuchał o dolegliwościach oczekujących starszych pań to jego.
8.20 do pobrania się nie dostał, więc do domciu udostępnić żonie samochód. Jutro też jest dzień.

Dzień drugi.
7 rano. Powtórka z rozrywki. Nawet niektóre twarze jakby znajome.
8.20 powrót do domu.

Dzień trzeci.
Wchodzi do przychodni do punktu pobrania, a tam NIKOGO.
Pierwszy odruch taki, że coś pomylił i dzisiaj pobrań nie ma, ale patrzy na "rozpiskę", a tam jak byk napisane "od 7.00 do 11.00".
Zaintrygowany nieśmiało puka do gabinetu, a tam siedzą dwie panie z kawunią na plotach. Na pytanie czy można oddać krew do badania usłyszał: "Ależ oczywiście, zapraszamy, punkt czynny do 11.00."
Zapytany o powód wahania odparł, że na korytarzu nie ma kompletnie nikogo, więc myślał, że po prostu jest nieczynne.
Odpowiedź zwaliła go z nóg:
- Przecież jest czwartek. W czwartki zawsze są pustki.
- Dlaczego?
- Przecież dzisiaj jest targ.

I tak okazało się, że miejskie targowisko ma większą moc uleczania niż wszelkiej maści lekarze medycyny.
Podobno w piątek znowu są tłumy.

Aha. Dodam jeszcze, że punkt pobrań nie znajduje się w osobnym budynku, tylko jest integralną częścią przychodni. Na całym korytarzu nie było nikogo.

słuzba_zdrowia

by izamarkow
Dodaj nowy komentarz
avatar greggor
24 28

To punkt pobrań jest czynny 3 dni w tygodniu, we wtorki, środy, czwartki i piątki?

Odpowiedz
avatar healthandsafety
22 24

@greggor: Bajkopisarz nawet nie potrafi liczyc do 3 :)

Odpowiedz
avatar Fanandar
-4 4

@healthandsafety: mogłoby być czwartek, piątek, sobota. Wtedy pasuje: piątek tłumy - jutro też jest dzień sobota tłumy czwartek pustki i piątek znów ponoć tłumy

Odpowiedz
avatar timka
4 6

@Fanandar: w soboty pkt pobran jest czynny?

Odpowiedz
avatar rodzynek2
2 2

@greggor: Podejrzewam, że w poniedziałki również można zgłosić się na pobranie krwi. Takie punkty zwykle działają cały tydzień.

Odpowiedz
avatar Rafikk222
1 3

@greggor: W PIĄTEK NIE MA POBRAŃ KRWI ALE SĄ NORMALNIE LUDZIE PRZYJMOWANI DO LEKARZA DEB@LE DLATEGO JEST NAPISANE ŻE W PIĄTEK SĄ ZNÓW TŁUMY DO LEKARZY A NIE NA POBRANIE DO SZKOŁY NIEUKI UCZYĆ SIĘ CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM I NIECO MYŚLENIA

Odpowiedz
avatar healthandsafety
11 21

Nie wierze. KTo chcialby sie codziennie dawac kluc igla? Poza tym od pobrania do odbioru wynikow zazwyczaj mija kilka godzin lub caly dzien, ten tlum osob musialby rano oddac krew, odebrac okolo 16, wtedy z rana sie zarejstrowac do lekarza by wydal skierowanie znow na badanie krwi ,lekarz by musial juz od 5:00 przyjmowac by babcie wyrobily sie na 7:00 na pobieranie krwi. A nie wydaje mi sie by one placily za badania krwi. Wiec wybacz, ale jak juz nie mozesz o sobie wymyslac historyjek, to chociaz te "znajomych" przemysl bardziej.

Odpowiedz
avatar zlosliwek
0 2

W mojej przychodni w laboratorium pobran mierza tez cisnienie i wiem, ze babcie zasuwaja tam wlasnie na taki zabieg (od sasiadki, ktora to robi, z nudow). W aptece przy przychodni tez maja aparat do cisnienia, ale ploteczki w poczekalni sa lepsza opcja.

Odpowiedz
avatar Librariana
-5 15

Dlatego nie należy zapisywać się do przychodni na osiedlach emerytów. Byłam w takiej przychodni kilka razy, kolejka od 6 rano (na dworze, bo wejście otwierane od 7). A jaka awantura była jak powiedziałam, że jestem honorowym krwiodawcą...

Odpowiedz
avatar xpert17
9 11

Dlatego badania krwi robię prywatnie - jest taka ogólnopolska sieć. Punkt pobrań mam blisko, czynny cały dzień (większość badań nie wymaga oddawania krwi na czczo, zresztą kto powiedział, że o 11 czy 12 nie można być na czczo?), bez kolejek, wyniki na drugi dzień dostaję on-line. Podstawowe badanie krwi to kilkanaście złotych. Nie trzeba żadnego skierowania.

Odpowiedz
avatar bazienka
11 17

ejjj ale wychodza 4 dni chyba ze w piatek beda kolejki do lekarzy nie do pktu pobran ;) poza tym wiesz jakbym przyszla o 7 i pelno ludzi, to bym nastepnego dnia przyszla na 6.30...

Odpowiedz
avatar healthandsafety
9 9

@izamarkow: Moze po to by jednak dostac sie do tego lekarza w dniu ktory pasuje?

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

@izamarkow: w niektorych przychodniach drzi otwieraja np. od 6 a badania sa od 7, nie trzeba stac pod drzwiami taka np. INVICTA w Gdansku

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
6 12

Może jestem niesprawiedliwa, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że niektórzy (podkreślam NIEKTÓRZY) starsi ludzie chodzą do lekarza wyłącznie w celach towarzyskich. Dawno, dawno temu, jako dziewczę młode i płoche, gdy o prywatnych poradniach mogłam sobie co najwyżej w kolorowych gazetkach poczytać, w razie potrzeby korzystałam z mojej rejonowej przychodni. Pracowała w niej przemiła, urocza pani doktor, która miała straszliwe opóźnienia. I nie było to incydentalne ani spowodowane jej spóźnianiem się do pracy. Ona po prostu słuchała tych starszych ludzi, była bardzo empatyczna, nie miała sumienia przerwać opowieści o nowej dziewczynie wnuczka czy kolejnym przygarniętym kocie. Planowany czas wizyty 15 min. Rzeczywisty czas wizyty: 20-40 min. Przy czym przyjmowała zawsze komplet pacjentów, więc tłukła darmowe (chyba) nadgodziny. Swoją drogą to trochę żal mi tych starszych ludzi, którzy tak bardzo nie mają się do kogo odezwać...

Odpowiedz
avatar Shineoff
7 7

Naczytałam się tyle o tych kolejkach do pobrań krwi, że ostatnio jak musiałam na takie badanie się udać, to byłam przerażona. Wzięłam sobie specjalnie wolne w pracy, bo myślałam, że będę tam kwitnąć kilka godzin, wzięłam ze sobą również książkę, żeby się nie nudzić. Dodam, że mieszkam na osiedlu gdzie średnia wieku wynosi 60 lat, więc prawie sami emeryci i nieliczne rodziny z dziećmi. Poszłam tam, w poczekalni żywego ducha nie było, zrobiłam badanie i już. Dziwne :D

Odpowiedz
avatar InuKimi
1 1

@Shineoff: Zależy jak się trafi, u mnie bywa naprawdę różnie. Raz czeka się i czeka, a raz pustki. Osiedle podobne demograficznie. :)

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
5 5

Abstrahując od wiarygodności i spójności powyższej historii, mogę zauważyć podobną prawidłowość na naszym SORze. Niedaleko szpitala jest targowisko, w czwartki, do godziny 14 czyli tak jak trwa targ, praktycznie nie uświadczysz na SORze osoby w wieku 50+. Ale tak po 15stej, pojawia się fala "umierających". Zbieg okoliczności...?

Odpowiedz
avatar telemaniak
2 2

Jestem po operacji zaćmy na którą czekałem prawie dwa lata. W dniu operacji na zaplanowanych 13 czy czternaście zgłosiło się nas 3 (trzy) osoby. Jak mówiły pielęgniarki poprzedniego dnia na 10 zaplanowanych osób zgłosiły się 2. Żadna z osób nieobecnych nie uprzedziła, iż jej nie będzie.

Odpowiedz
avatar daroc
0 2

Ale co w tym dziwnego? Jeśli ktoś ma do wyboru - zarejestrować się do lekarza dajmy na to na poniedziałek, wtorek lub środę, i wie, że w środę jest targ (na który chciałby chociaż trochę pójść), a poniedziałek i wtorek ma całkowicie wolny, to zapisze się na poniedziałek lub wtorek. Co w tym nielogicznego lub dziwnego?

Odpowiedz
Udostępnij