Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mieszkam w bloku budowanym w latach gdy prezydentem był ten, co chciał…

Mieszkam w bloku budowanym w latach gdy prezydentem był ten, co chciał byśmy pomogli. Kąty rzecz jasna są w ścianach abstrakcją, wytwory pt. instalacja elektryczna i instalacja wodno-kanalizacyjna powinny trafić do zbioru dzieł sztuki. Właścicielem mieszkania w dalszym ciągu jest mój ojczulek, choć mieszkam ja. Robił w nim regularne remonty, które polegały na pochlapaniu sufitu, wbiciu gwoździa, zbiciu płytek i położeniu takich samych tylko gorzej, zrobienie półki z dwóch desek i przybiciu jej na gwóźdź do ściany. Mieszkanie w chwili obecnej nie wygląda jak typowy PRL, ale jak dzieło Janusza wykończeń. Nadawałoby się na fanpage z tymi fajnymi inaczej mieszkaniami do wynajęcia.

Dobra, trzeba je doprowadzić do stanu użyteczności i współczesności, co by się nie wstydzić ludzi tu zaprosić. Kasa jest, pomysł jest, majstrów mam do pomocy - robimy. Piekielny okazuje się nie kto inny jak ojczulek. Blokuje mi wszelkie poczynania.

Kuchnia: Okno między kuchnią a wc było zawsze, po co usuwać? Bo chcę szafki nowe u stolarza zamówić i powiesić. A po co nowe jak te dobre? 40 lat szafki. Po co płytki zbijać, nowe przecież. 20 lat płytki mają. W kuchni muszą być płytki, nie może być malowanych ścian. Wszyscy mają teraz tylko jedną ścianę w płytkach, tam gdzie się coś chlapie. Po co robić kryształową grotę? Po co parapet usuwać? Ładny przecież. Wiecie jaki, stary marmurowy wystający na 30cm, obłożony w całości glazurą... Nic kompletnie nie pasuje. Bo tak było zawsze to po co zmieniać.

WC: No jak wannę wywalić? Nie wolno, blok pod wannę projektowany (?). Po co płytki zbijać, toż ładne nowe (15 lat na ścianach i bliżej 25 na podłodze, dodatkowo grzyb na fugach). Rur nie wolno przerabiać i zakrywać, po to na wierzchu są żeby łatwy dostęp był, jak zabudować? Gdzie? Nie wolno. Jak gniazdko w łazience, nie może być gniazdek w łazience przecież - jako elektryk się nieźle uśmiałem. Jak komin wentylacyjny usunąć? Nie wolno, blok projektowany tak że musi tu być bo się zapadnie jak nie będzie. Komin od piecyka gazowego zdemontowanego 25 lat temu - nieużywany.

Przedpokój: No jak sufit z płyt, gdzie obniżać, toż to będzie brzydko jak niżej będzie. Czego tu skuwać tynki, czego przerabiać jak gniazdka są dobre, ostatnio nowe wymienione. Same gniazdka naścienne wymienione 8 lat temu, instalacja dalej aluminiowa i wszystko na jednym bezpieczniku tzw. korku. Gdzie pawlacz, jakie schowki, nie dość że sufit niżej to szafek pełno nad łbem powieszasz i będzie się ocierać głową o nie.

Pokoje: a na co te panele, toż klepka ładna cyklinowana jest niedawno. 15 lat temu. Ściany malowane niedawno też, czego to zmieniać. Jak meblościankę wywalić, toż gdzie ty pochowasz wszystko, dobre meble po co to ruszać.

Dobry chłop, ale zatrzymany w czasach, gdy robotę robiło się na słowo honoru, estetyka oraz funkcjonalność były pojęciami obcymi totalnie, a mieszkania były robione na jedno kopyto. Normy, przepisy, dobry smak? A na co to komu? Ciężko chyba się pogodzić, że pewne zachowania i rozwiązania już dawno nie są wykorzystywane, no i że młody chce robić po swojemu.

A czemu napisałem że blokuje? Jako właściciel mieszkania poszedł do administracji i na piśmie dał informacje, że nie zezwala na jakiekolwiek zmiany w mieszkaniu gdyby mi się zachciało przyjść i poinformować że chcę odciąć pion wody czy zasilanie z klatki zdjąć na czas przepięcia się do nowej instalacji. Bo ja chcę zrobić zmiany niedozwolone. Czasem nawet rodzina potrafi być piekielna.

by Mixio
Dodaj nowy komentarz
avatar tick
2 12

He he he... Kupiliśmy mieszkanie w starym bloku. Po dwa gniazdka prądowe na pokój... Kto pierwszy wszedł? Elektryk! Jakie zmiany? Prócz ścian z oknami - w pokojach na każdej ścianie dwa gniazdka (podwójne), na dwóch przeciwległych jedno gniazdko "rozszerzone" o gniazdko antenowe i podwójne komputerowe. Z trzech bezpieczników topikowych - skrzynka z dwiema różnicówkami i trzy obwody na oświetlenie, osobny na łazienkę, osobny na kuchnię, osobny na klimę, i na każdy pokój.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@tick: To i tak dobrze, w poprzednim miałam po jednym gniazdku w każdym pokoju. Nawet duży (18m2)- tylko jedno. A że wynajęte... Dzięki ruskim za przedłużacze :D

Odpowiedz
avatar babubabu89
8 10

@tick: Ty miałeś chociaż dwa gniazdka na pokój ja mam w jednym jedno gniazdko a w drugim pokoju dwa przy czym jedno jest szeregowo z drugim podpięte xD to są czary dopiero :D

Odpowiedz
avatar SirCastic
-4 10

@babubabu89: @Farellka: Szczęściarze.. macie chociaż po dwa pokoje. U nas całą rodzina się mieściła w jednej kuchni, a prąd przynosiło się w wiaderku z chlewika...

Odpowiedz
avatar paperrockscissorslizardspock
6 8

@babubabu89: Czy Monty Python Ci coś mówi? @SirCastic: O takich wygodach, to moja rodzina mogłaby tylko pomarzyć... My mieszkaliśmy bez kuchni, bez łazienki, w małej piwniczce - a i nawet wiaderka nie mieliśmy, żeby mieć w czym prąd przynosić...

Odpowiedz
avatar archeoziele
5 7

@paperrockscissorslizardspock: Przynajmniej piwniczkę mieliście. Ja mieszkałam w kartonie pod mostem a prąd po raz pierwszy zobaczyłam po maturze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
34 34

Ogólnie masz rację, ale jeśli zamierzasz wywalić drewnianą klepkę i wstawić panele, to lepiej to przemyśl jeszcze raz.

Odpowiedz
avatar rahell
12 12

@mietekforce: racja. Autorze, jeśli nie jesteś przekonany a byłbyś ciekawy to napisz do mnie prywatną wiadomość. Postaram się poszukać starych zdjęć parkietu w swoim mieszkaniu (obleśny, rozpadający się, z lat 50, w kolorze ni to brąz nie to kupa), oraz parkietu po wypełnieniu i cyklinowaniu (ładny, jasny, trochę wypadający w żółty odcień, a zero pomarańczy czy czerwieni - tego się obawiałam). Naprawdę da się to dobrze zrobić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2017 o 21:03

avatar h4linka
3 17

@mietekforce: W zeszłym roku bez litości i zastanowienia pozbyłam się 60 metrów parkietu. Był składany chyba razem z cegłami podczas budowy budynku, przyklejony do podłogi subitem i momentami podgniły. Samo wyczyszczenie tego czarnego syfu zajęło dodatkowe kilka tysięcy i tygodniową obsuwę w remoncie. Teraz mam wylewkę i panele i drugi raz też bym się nie zastanawiała i zrobiła dokładnie to samo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

@h4linka: Słuchaj, może Ty miałaś u siebie zgniły, zaniedbany parkiet. Nie zmienia to jednak faktu, że ładnie odnowiony drewniany parkiet jest o wiele lepszy od sztucznych paneli. Jest też więcej wart. Wiem co mówię.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2017 o 18:20

avatar h4linka
1 3

@mietekforce: Jasne spoko, dopóki nie jest klejony smołą albo subitem bo to jest po prostu rakotwórcze. Przedstawiłam po prostu drugą stronę medalu. Parkiet nie zawsze jest warty pozostawienia i odnowienia.

Odpowiedz
avatar inga
7 7

@bazienka: Nie podoba mu się lite drewno i zamiast tego z powodów estetycznych woli plastikowe panele? PRLowski parkiet zwykle niczym nie różni się od współczesnego, prawie zawsze jest dębowy - nowy kosztuje 150 zł/m2 + ułożenie. Jeśli tylko nadaje się do czegoś - grzech usuwać i zamieniać na plastik za 30 zł/m2. To jak wymiana 5-letniego Audi na nowe seicento. Parkiet u mojej babci, rówieśnik tego u autora, trzyma się lepiej niż mój po 5 latach od położenia. Zero szpar, wybrzuszeń, po cyklinowaniu wygląda jak nowy. U znajomej - niezwykły, 50-letni parkiet brzozowy, wymagał tylko cyklinowania. U kolegi - przedwojenny. Nadal się trzyma.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@bazienka: Sorry, ale jeśli dębowy parkiet jest dla Ciebie rustykalny, to nie masz gustu.

Odpowiedz
avatar gorzejtobie
25 27

Przy parkiecie chyba bym się zawahała.

Odpowiedz
avatar izamarkow
3 23

Miałem to samo z samochodem. Przy kapitalce silnika 2.0D wyszła mi identyczna kwota za silnik 2.4D (optymalny do tego modelu). Ojciec stanął okoniem z argumentem, że większy silnik więcej pali (tak, o pół litra/100 km). Skapitulował dopiero po pytaniu kiedy ostatnio tankował Mesia.

Odpowiedz
avatar SirCastic
46 46

Zdanie klucz : "Właścicielem mieszkania w dalszym ciągu jest mój ojczulek, choć mieszkam ja."

Odpowiedz
avatar healthandsafety
11 13

@SirCastic: Dokladnie. Wiec ona nie ma praw robic remontu bez zgody ojca. Jak sie nie podoba to niech sobie kupia. Bo pewnie na wynajmowanym mieszkaniu tez sie nie zgodza na remont. A skoro ojcu podoba sie aktualny wyglad mieszkania to nie ma z czym dyskutowac.

Odpowiedz
avatar Lypa
40 42

W kwestii formalnej: Gierek nie był prezydentem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

@Lypa: Nie wymagaj od pokolenia samojebek jakiejkolwiek wiedzy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 30

Gdyby mnie tak pod... do administracji to nie dołożyłbym do mieszkania złotówki, a międzyczasie szukał nowego. Widać, że oszołom. Zaraz jakaś ukochana córeczka wycygani ojcowe mieszkanie i pieniądze psu w dup*.

Odpowiedz
avatar wasabi
0 8

@htmzor: Może jest jedynakiem.

Odpowiedz
avatar cija
28 34

@wasabi: może też z jakimś panem Zbyszkiem pociąć i wywalić zakupione sprzęty, bo na co to komu.Albo po prostu sprzedać mieszkanie i autor zobaczy pieniądze za wszystko jak świnia niebo. W życiu nie zdecydowałabym się na taką inwestycję w cudze.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2017 o 16:38

avatar hulakula
27 27

@cija: dokładnie. autor odpimpuje mieszkanie, po czym się okaże, że za niezłą kasę da się je odsprzedać i ojciec je opchnie. nie twoje na papierze- nei ruszaj.

Odpowiedz
avatar wasabi
4 18

@cija: A ja autora rozumiem. Rodzice się wyprowadzili i mieszkanie stało puste więc chłopak zaproponował, że się wprowadzi. Na pewno nie ukradł tych kluczy tylko ojciec zgodził się na to żeby syn zajął puste mieszkanie a nikt w syfie mieszkać nie będzie. Mieszkałem na wynajmowanym wiele lat i też się remontowało, malowało ściany i tak dalej. Na miejscu autora bym postawił sprawę jasno albo mieszkam, dbam o mieszkanie, płacę rachunki i remontuję albo się wyprowadzam i niech ojciec sam pokrywa koszty.

Odpowiedz
avatar SirCastic
5 17

@wasabi: Już to widzę - Bo się wyprowadzę! Już spakowany jestem! No! Ruchy ojczulku! Taki dobry lokator "w syfie mieszkać nie będzie"! Migusiem mi tu!

Odpowiedz
avatar cracoff
-4 10

@htmzor: Ech, głupi jesteś jak twój komentarz.

Odpowiedz
avatar hulakula
5 5

@wasabi: dla każdego pojęcie syfu jest względne. ja rozumiem, że ojciec dał mu klucze, gość sobie mieszka. no ale sorry nie pakuje się niewiadomo jakiej kasy w cudze. odmalowanie to kwestia kilku stów, a tutaj autor ewidentnie chciał włożyć większą kasę - w jakby nie patrzeć cudze mieszkanie. my obecnie wynajmujemy- naprawiamy drobne rzeczy, czasem kupujemy jakiś sprzet do domu- ale staramy się kupować to, co przy wyprowadzce będziemy chcieli zabrać. nie zamierzamy na swój koszt-niewiadomo jak doposażać czy odnawiać cudze mieszkanie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 12

@cracoff: Jestem praktyczny. Albo jest moje na papierze, inwestuję i mieszkam. Albo ojciec trzyma wszystko za mordę, ma nieograniczoną władzę i robi ze swoim mieszkaniem co chce. Głupi ku**s podp*cy własne dziecko do administracji może najzwyczajniej w świecie przepisać mieszkanie ukochanej córusi albo oddać bankowi w odwrócony kredyt. Jakby to rodzina była gwarantem szczęśliwego i wolnego od wszelakich wałków życia.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 5

@wasabi: no to umowa darowizny i niech robi co chce bez papierow na moje nazwisko nie inwestuje 1. jak odpisuje moze sprzedac o kilkadziesiat tysiecy drozej, pieniedzy nie zobacze 2. pokloce sie, wywali z mieszkania i nara 3. jesli autor ma rodzenstwo, moze zawsze ojciec osadzic tam np. corke. albo- po smierci ojca mieszkanie pojdzie do podzialu, i by odkupic swoja czesc autor oczywiscie placi procentowo od mieszkania o podwyzszonym standardzie pomimo iz podwyzszyl na wlasny koszt- czyli ponosi podwojne wydatki nikt nie kaze sie wyprowadzac, ale radze przekalkulowac czy bardziej sie nie oplaca swojego wynajac lub kupic, a przed zmianami postarac sie o przepisanie na siebie bo i moze po zlosci ojciec posiadajac klucze jako wlasciciel zrobic demolke...

Odpowiedz
avatar wasabi
14 14

Jak przenieśliśmy się do domu to były podobne kwiatki z elektryką. Pierwszego dnia włączyliśmy sobie czajnik elektryczny i "farelkę" na raz i padły bezpieczniki w całym domu. Okazało się że cały dom jest na 1 bezpieczniku 10A od którego idzie kabelek 1,5mm, który dalej rozchodzi się na 10 gniazdek.

Odpowiedz
avatar eluszka
34 44

Ale w czym leży problem? Nie jesteś właścicielem mieszkania. Jest nim ojciec, co oznacza, że jeżeli nie chce zmian, to żadne zmiany nie powinno zostać wprowadzane. Chcesz coś zrobić? Odkup mieszkanie.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
33 35

Edward Gierek, bo zapewne jego masz na myśli, nie był prezydentem. Pełnił funkcję Pierwszego Sekretarza PZPR.

Odpowiedz
avatar Etincelle
31 47

Hm. A jakby tak od drugiej strony? "Pozwoliłem dziecku wprowadzić się do mojego mieszkania, ale jemu nie wystarczy, chce zrobić remont i wszystko po swojemu. Moich słów w ogóle nie bierze pod uwagę, wszystko ma gdzieś, zachowuje się, jakby zapomniał, że mieszkanie do niego nie należy. Sytuacja otarła się wreszcie o administrację, bo nie widziałem innej możliwości na to, żeby w MOIM mieszkaniu mieć tak, jak JA chcę. A dzieciak co? Obraził się i skarży się w internetach".

Odpowiedz
avatar Eko
17 17

"Jak komin wentylacyjny usunąć? Nie wolno, blok projektowany tak że musi tu być bo się zapadnie jak nie będzie. Komin od piecyka gazowego zdemontowanego 25 lat temu - nieużywany." Piecyki gazowe są podłączane do przewodu spalinowego, wentylacyjne idą oddzielnie. W łazience wentylacja musi być. Nie wiem z czego wybudowano przewody kominowe, ale nie stawia się ich na stropie, a są oddzielną konstrukcją, gdzie każdy poziom opiera się na tym poniżej, więc wyburzanie danego poziomu mądre nie jest.

Odpowiedz
avatar SirCastic
3 3

@Eko: Jenga !

Odpowiedz
avatar Polio
14 22

Póki co, jedyna widoczna piekielność to piekielność autora tekstu. Zgoda, warto wymienić wannę, instalację, meble. Zgoda, pewnie po remoncie byłoby ładniej, a teraz pewnie jest brzydko, ale (!) póki ojciec jest właścicielem, to jego święte wlascicielskie prawo by władać swoim majątkiem, i wara komukolwiek od tego. I jeśli chce dożyć do śmierci w mauzoleum PRL, to jest to jego święte prawo. Dopóki się tego jako społeczeństwo nie nauczymy, dopóty mentalnie będziemy tkwić w dużo głębszej komunie niż tej która zachowała się w wystroju opisywanego mieszkania.

Odpowiedz
avatar jass
0 8

Ciesz się autorze, że wszystko wyszło teraz, a nie po wpakowaniu w mieszkanie grubej kasy, wtedy nie miałbyś chyba nawet jak dochodzić zwrotu kosztów.

Odpowiedz
avatar cracoff
6 10

@jass: Jakiego zwrotu kosztów?Właścicielem mieszkania nie jest autor tego posta.A jeżeli właściciel nie zgadza się na żadne modernizacje to lokator może sobie ci najwyżej na kartce rozrysować co by zmienił, gdyby mógł.

Odpowiedz
avatar jass
-3 3

@cracoff: Włożonych w mieszkanie, to że mieszkanie nie jest jego niczego w tej kwestii nie zmienia. Osobną sprawą jest, że skoro właściciel mieszkania tak bardzo się nie godzi na żadne modernizacje to wynajmujący nie ma nic do gadania, czy jest synem czy obcą osobą. Chociaż trochę autora rozumiem - w końcu to mieszkanie jego ojca, pewnie mu naobiecywał, że będzie jego, a tu nagle takie kwiatki wyszły, niefajna sytuacja.

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
20 24

Tata zapewne z pokolenia gdzie wszystkie rzeczy zdobywało się z wielkim trudem,a jak już się udało je zdobyć to służyły latami. To po prostu inna mentalność. Spróbuj może z nim porozmawiać na spokojnie, pokazać mu wizualizacje, zaprosić do kogoś znajomego kto ma nowoczesne mieszkanie, żeby się mógł przekonać jak to może wyglądać. Z drugiej strony jakbyś mi chciał z mieszkania wyrzucić dobrze ułożony, ale tylko zniszczony z wierzchu parkiet na rzecz paneli, albo chciał zlikwidować komin wentylacyjny to nie wiem, czy nie kwestionowałabym twoich innych pomysłów.

Odpowiedz
avatar katka1110
10 12

Przeciez to nie twoje mieszkanie wiec w czym problem? Jest ojca a mu sie podoba tak jak jest. Jesli chcesz inne to kup sobie nowe :)

Odpowiedz
Udostępnij