Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dodam jeszcze o pieluszkowym zapaleniu mózgu. Kierownik zawsze podczas rekrutacji pyta czy…

Dodam jeszcze o pieluszkowym zapaleniu mózgu.

Kierownik zawsze podczas rekrutacji pyta czy kobieta jest w ciąży lub czy w najbliższym czasie takową planuje.
Nie ma to związku z zatrudnieniem, ale z bezpieczeństwem podczas pracy. Wyobraźcie sobie ciężarną, szarpiąca się z pasażerem lub wbiegającą do pojazdów. Mówi o tym głośno, że ta praca ma ryzyko i że firma w razie czego ją informowała o zagrożeniach.

No i trafiła się dziewczyna w już widocznej ciąży i kierownik z ww. przyczyn jej nie zatrudnił, ale zaproponował, że jak już dziecko się urodzi i wszystko się ustabilizuje, to zaprasza.

Efekt - skarga na kierownika, za dyskryminację kobiet w ciąży.

komunikacja_miejska

by Canarinios
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar krzycz
-1 67

I prawidłowo, że skarga, bo nie ma prawa pytać o takie rzeczy podczas rozmowy kwalifikacyjnej

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 55

@krzycz: Ale dlaczego nie ma prawa? Przecież Autor jasno określił, z jakiego powodu padają podczas rozmów. Gdzie widzisz tutaj dyskryminację? Ja widzę jedynie zainteresowanie, a może nawet troskę o stan zdrowia ciężarnej i samego dziecka. Gdyby ciąży nie było jeszcze widać i by się do niej nie przyznała, a zatrudnionej coś stałoby się na służbie (zasłabnięcie, upadek w trzęsącym się na każdym zakręcie autobusie itd.) to wszyscy pretensje mieliby przecież do pracodawcy, że nie objął kobiety w ciąży odpowiednią opieką. Tak więc według mojej opinii takie pytania powinny padać podczas rozmów wstępnych. Właśnie z ewentualnej troski i faktu, że pracodawca też musi dbać o własny tyłek, bo niestety cwaniaków nie brakuje. Pomijam w mojej wypowiedzi kwestię podpisania umowy o pracę i natychmiastowego pójścia na L4, bo to jest bardziej, niż oczywiste w przypadku większości przyszłych mamusiek.

Odpowiedz
avatar krzycz
20 46

@elfia_luczniczka: nie ma prawa, bo tak stanowi... Prawo. Koniec, kropka. Czy się to komuś podoba czy nie, niezależnie od intencji.

Odpowiedz
avatar ptah
-3 27

@krzycz: Nie ma prawa? To niech ja zatrudniaja ci co to prawo stworzyli, a nie wpieprzali sie w prowadzenie przedsiebiorstwa innym. Najsmiesniejszy jest paradox, ze gdyby kobiety, niepelnosprawni, murzyni nie mieli narzuconych przez prawo przywilejow, to o wiele chetniej byliby zatrudniani

Odpowiedz
avatar archeoziele
2 4

@ptah: Nie ma. I tyle. Więc gdyby pani była uparta mogłą by pracodawcy narobić problemów.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
20 36

Prawo takie, że miała rację. A że prawo durne, to durne.

Odpowiedz
avatar cassis
3 31

@bloodcarver: dlaczego durne? Chłopa nikt nie pyta, czy m gówniaki i chłopa się za posiadanie bachorów nie dyskryminuje w przyjęciu do pracy. Jak kobieta ma dzieci - to na wyższe stanowiska jest skreślona z marszu, chyba że naprawdę już nie ma nikogo z kwalifikacjami... Ot i prawda, stąd takie prawo. Wcale nie durne.

Odpowiedz
avatar Etincelle
10 26

@cassis: ale tutaj chyba trochę inna sytuacja? Nikogo nie obchodziła liczba jej dzieci, tylko fakt, że dla ciężarnej ta praca jest niebezpieczna. Logiczne, że faceta o to nie będą pytać. A swoją drogą nawet w innych przypadkach to ja się pracodawcy wcale nie dziwię. Skoro szuka pracownika, to pracownika, który będzie pracował, a nie takiego, co na L4 zaraz śmignie.

Odpowiedz
avatar mesing
7 19

@bazienka: Cyt.: "poza tym jeszcze nie slyszalam, zeby takie pytanie padlo w strone mezczyzny". Może dlatego, że mężczyzna nie zachodzi w ciążę i nie ucieka na 9 miesięczne zwolnienie lekarskie, a potem na długi urlop macierzyński. Taki mały OT. Wystarczyło by wprowadzić przepis, który by nakazywał lekarzom wystawiającym zwolnienie lekarskie wpisywać do druku ZUS ZLA w polu 15 1 - pacjent musi leżeć. Problem z lewymi zwolnieniami lekarskimi rozwiązał by się sam. Z jedynka w zwolnieniu lekarskim można tylko leżeć i pachnieć. Nawet sprzątanie kurzu w domu w razie kontroli zostanie podciągnięte pod pracę i zwolnienie zostanie uznane za bezzasadne co skutkować będzie daleko idącymi konsekwencjami.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
8 12

@cassis: chłopa nikt nie pyta o dziecko w brzuchu, bo wiadomo, że go nie ma. Poza tym jest lista prac zabronionych kobietom w ciąży. Durne, że przyjmować do pracy trzeba nie wiedząc, czy faktycznie będzie legalne kazać jej potem tą pracę wykonywać.

Odpowiedz
avatar Etincelle
7 17

@bazienka: Ty tak poważnie? "co pracodawce obchodzi czy i kiedy ja chce miec dzieci?" To go obchodzi, że szuka kogoś, kto będzie wykonywał pracę, a nie pracownika-widmo, z którego nie ma nic poza problemami. "zawsze mozna zamknac takiemu twarz i powiedziec ze niestety jest sie bezplodna albo zwyczajnie sklamac, ze sie nie planuje a potem upsss.... wpadka ;p" I przez takie podejście właśnie kobiety są dyskryminowane. "poza tym jeszcze nie slyszalam, zeby takie pytanie padlo w strone mezczyzny" No niesamowite. Mężczyzna chyba na L4 w ramach ciąży nie ucieka. "zatrudniajac osobe w wieku np 25-30 lat czego sie ten szef spodziewa? ze kobieta zrezygnuje z macierzynstwa dla jego wygody?" O matko, a czemu uważasz, że szefa w ogóle powinny obchodzić pragnienia jego pracowników? Pracownik daje pracę, szef daje za to pieniądze. I tyle. Jakby Ci szefowa zaszła w ciążę i dla odmiany powiedziała, że teraz Ty masz pracować, ale ona wypłaty nie da przez 9 miesięcy (i nie możesz się zwolnić, bo ona jest w ciąży!), uważałabyś, że to w porządku?

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 7

@mesing: mezczyzna tak jak i kobieta- jesli dziecko jest uz na swiecie- moze wziac urlop rodzicielski, wychowawczy, jak i chorobowe na dziecko poza tym nie kazda kobieta rzuca l4 od razu po zajsciu w ciaze

Odpowiedz
avatar bazienka
-5 9

@Etincelle: nie ja wymyslalam te zasady takie jest prawo czy ci sie to podoba, czy tez nie wybacz, ale ja nie mam obowiazku sie spowiadac pracodawcy z moich plenow reprodukcyjnych a takie pytania sa PRAWNIE zabronione na rowni z pytaniem o np. wyznanie takie jest dobrodziejstwo umowy o prace nikt nie kaze zatrudniac na taka umowe, pracodawca moze zatrudniac na zlecenie i tyle chociaz akiej pracy bym nie podjela wlasnie dlatego by moc sie spokojnie rozmnozyc szastasz tym ze pracodawce nie obchodzi czy sie chcesz rozmnazac bo masz pracowac a prawda jest taka, ze gdyby sie te pracownice nie rozmnazaly, to by niedlugo nie bylo komu pracowac

Odpowiedz
avatar Etincelle
5 9

@bazienka: ja wiem, że są prawnie zabronione i z tym nie dyskutuję. Rozumiem po prostu pracodawcę, bo w momencie w którym przestałby pracownikowi płacić, byłaby katastrofa. Ale że chce się zabezpieczyć przed tym, że pracownik przestanie pracować? No jak może! Przecież żaden nie pyta ze wścibstwa, tylko w ramach upewnienia się, czy kobieta faktycznie pracować zamierza. A druga sprawa to to, że im więcej praw pracownikowi przysługuje, tym gorzej. I później zdziwienie, że kobiety zarabiają mniej - ano mniej, skoro trzeba wkalkulować ryzyko ciąży delikwentki. I ostatnie - piszesz, że nie będziesz się spowiadać pracodawcy. Oczywiście, prawnie masz rację. Tyle że taka ciąża to konsekwencje nie tylko dla Ciebie, ale i dla pracodawcy, dlatego uważam to za niesprawiedliwe.

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
6 8

@bazienka: ja Cię proszę... Generalnie wydajesz się być dość bystrą osobą, ale czasami jak walniesz... Przeczytaj jeszcze raz historię i odnieś się do faktów, a nie kręcisz z feministcznym manifestem. W tym konkretnym przypadku, nie ma mowy o dyskryminacji, ale o stanie zdrowia umożliwiającym pełnienie obowiązków. Brak możliwości zatrudnienia wynikał z zagrożenia. Tak samo, jak nikt o zdrowych zmysłach nie zatrudni kobiety w ciąży przy szkodliwych chemikaliach czy RTG.

Odpowiedz
avatar Baobhan_Sith
-3 7

@Etincelle: Idąc tym tropem to brak jest logiki w tym, dlaczego czy to faceta czy kobietę podczas rekrutacji nie pytają o : - czy ma nowotwór, leczy się czy w najbliższym czasie zamierza - czy nie ma przypadkiem łamliwości kości - jakie leki przyjmuje regularnie itd.

Odpowiedz
avatar VAGINEER
1 5

bo to wielokrotnie razy mniej prawdopodobne i nie obowiązuje obowiązkowy płatny urlop na cholera wie ile czasu?

Odpowiedz
avatar bazienka
-3 3

@mesing: a moze wiesz, mezczyzna tez moze sie dzieckiem zajmowac? czy chocby wziac chorobowe na dziecko zeby matka do pracy mogla pojsc? prawa rodzicielskie ma takie same jak matka poza tym takie pytanie jest nozgodne z prawem czy wam sie to podoba, czy tez nie @WilliamFoster: ogarniam, ze tu sytuacja bbyla inna, jasne ogolnie mowie, ze takie pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej pasc nie powinno inna rzecz, ze ja gdybym mogla, do pracy przychodzilabym jak najdluzej, jesli ciaze znosilabym spokojnie i bez wiekszych problemow

Odpowiedz
avatar Canarinios
-2 44

A jak wyleci z tramwaju lub dostanie kopa od sebixa i dziecko poroni? Potem pytanie dlaczego jej pozwolili pracować.

Odpowiedz
avatar bazienka
-4 14

@Canarinios: a jakby np. nie wiedziala o ciazy? do ok 3 miesiaca mozna nie wiedziec, do pol roku miec okres dlaczego w miesnym czy monopolowym nie pytaja? wszak tak sie dzwiga, obcuje z podejrzana pijana klientela? zwyczajnie to intymna sprawa i o takie rzeczy sie nie pyta http://www.hrnews.pl/HRSupportArticle.aspx?id=77

Odpowiedz
avatar okooko
8 12

@Canarinios: To niech da jej do podpisu oświadczenie, że jest świadoma zagrożeń, ładnie, kulturalnie i ma du-pochron w razie czego. Pomijam nielegalność tak pytania o ciążę i jej planowanie, ale takie pytanie jest zwyczajnie niekulturalne. Dla mnie osoba pytając kobietę o planowaną ciążę przy rozmowie o pracę jest chamem i bucem, i ja nie chciałbym być podwładnym takiego człowieka.

Odpowiedz
avatar netqa
30 36

Tak jak wszyscy piszą - nie ma prawa pytać o takie rzeczy. Pani odpadłaby przy badaniach lekarskich - nie zostałaby dopuszczona do pracy.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
13 17

@netqa: A gdyby została, to lekarz medycyny pracy by odpowiadał, i tyle :D

Odpowiedz
avatar menevagoriel
13 21

@bloodcarver: nie. Nadal odpowiadałby pracodawca, bo powinien ją przenieść na stanowisko, na którym nie ma zagrożenia. I dlatego prawo jest głupie.

Odpowiedz
avatar Venefica
17 17

@menevagoriel: nie może jej ptrzenieść ze stanowiska na które jej jeszcze nie zatrudnił.

Odpowiedz
avatar Etincelle
4 12

@menevagoriel: zgadzam się. Ale to oczywiście dyskryminacja, bo idealny pracodawca powinien ją zatrudnić i natychmiast zacząć szukać jej innego stanowiska (na którym, być może, wakatów wcale nie ma). Idiotyzm.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 14

@Venefica: Polecam się zapoznać z kodeksem pracy.

Odpowiedz
avatar Venefica
5 9

@Sharp_one: No właśnie w kodeksie pracy jest wykaz prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet w ciąży, karmiących lub planujących, a zgodnie z kodeksem pracodawca moze wymagać potwierdzenia gotowości do pojęcia pracy.

Odpowiedz
avatar archeoziele
0 0

@Venefica: Owszem, ale praca jako kontroler nie spełnia żadnego warunku wymienionego w tym wykazie.

Odpowiedz
avatar healthandsafety
-2 16

Jesli starala sie o taka posade, to brala pod uwage niebezpieczenstwo z tym zwiazane. W dodatku jesli szef o wszystkim ja poinformowal, a ona dalej chciala pracowac na tym stanowisku, to szef nie mial prawa odmawiac jej pracy ze wzgledu na ciaze

Odpowiedz
avatar Etincelle
3 17

@healthandsafety: oczywiście. A dzień po podpisaniu umowy mogłaby stwierdzić, że jednak nie, i szef musiałby szukać jej innego stanowiska. Albo po prostu poszłaby na L4. Z dwojga złego lepiej być stroną dyskryminującą niż po prostu głupią.

Odpowiedz
avatar mesing
12 12

@Etincelle: Żeby było śmieszniej, ZUS by zakwestionował ważność umowy o pracę twierdząc, że została zawiązana w celu wyłudzenia świadczeń.

Odpowiedz
avatar MyCha
10 14

Zawsze w sumie mnie zastanawiało czy pracodawca ma w ogóle prawo zatrudnić kobietę w ciąży do pracy na stanowisku które zagraża jej i dziecka zdrowiu. Tam gdzie każda pracownica na czas ciąży zostałaby przeniesiona gdzie indziej albo zwolniona z obowiązku świadczenia pracy. Ogólnie temat zatrudniania kobiet w ciąży wydaje mi się śliski bo pachnie on załatwianiem sobie ubezpieczenia za popłacenie składek przez niecałe pół roku albo nawet siedzenie na zwolnieniu. Wiem, że historie są różne ale często chyba tak właśnie jest. Swoją drogą ja będąc w ciąży nie chciałabym wykonywać pracy na stanowisku 'kanar'. Czy tylko ja mam takie zdanie?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 4

@MyCha: Pracodawca, zatrudniając, nie ma prawa brać pod uwagę ciąży, a potem musi ciężarnej zapewnić warunki bezpieczne dla ciężarnej, lub płacić za nic. Czyli jest między pośladkami, żeby nie użyć słowa które cenzura łapie.

Odpowiedz
avatar vera
4 26

I słusznie poszła skarga. Prawo może wydawać się durne, ale gdyby było inne, to każdy Janusz biznesu by wypytywał, czy przypadkiem kobieta nie planuje dziecka, zasłaniając się to z powodu "bezpieczeństwa pracy". A potem, oczywiście, kobiety by pracy nie dostawały, oficjalnie z powodu tego, że byli lepsi kandydaci. I żeby nie było, widziałam kiedyś dyskusję na facebooku, gdzie Janusze przedsiębiorcy właśnie się zastanawiali, czy uda im się tak obejść przepisy.

Odpowiedz
avatar Etincelle
-1 19

@vera: a ja uważam, że pracodawca powinien mieć prawo wiedzieć. Tak jak pracownika nie obchodziłaby ciąża szefa-kobiety (i np. to, że poszłaby sobie na ileś miesięcy zwolnienia, wypłaty nie będzie), tak samo logiczne, że szef chce pracownika DO PRACY. A nie do siedzenia w domu. I tych lepszych kandydatów można bez cudzysłowu. ;) Lepszy zawsze będzie ten gotowy do pracy, co nie zniknie na parę miesięcy albo dłużej (oczywiście kobieta może tego nie planować, ale wystarczy choćby zagrożona ciąża. Nie wina kobiety. Ale pracodawcy też nie. Dlaczego to ma być jego problem?).

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
3 17

@vera: Niestety, mimo że sama jestem kobietą-pracodawcą, to jednak kobiet nie zatrudniam. Są dwie, ze "starej gwardii", mają już niemal dorosłe dzieci i ułożone życie. Ich jestem pewna, ale innych, "nowych" - nie. Wybacz, ale po przejściach jakie zafundowały mi kobiety w pracy, już nigdy żadnej nie zatrudnię. Oczywiście wiem, że są na tym świecie kobiety sumienne i uczciwe, ale nie zaryzykuję po raz kolejny. Sparzyłam się - wystarczy.

Odpowiedz
avatar okooko
1 5

@vera: To, że prawo jest takie a nie inne to fakt, choć uważam że powinno być zmienione, przynajmniej dla prywatnych pracodawców. Dla mnie zwykła kultura wymaga, żeby nie pytać o takie rzeczy, ale co kto lubi. Tylko chciałbym zauważyć, że to jest jedna z przyczyn dlaczego kobiety średnio zarabiają mniej. Pracodawca musi sobie wkalkulować w koszty zatrudnienia ubezpieczenie na wypadek ciąży pracownika, a to że nie może pytać zwiększa niepewność i tym samym jeszcze bardziej obniża pensję pracownika.

Odpowiedz
avatar jukatan
11 15

@Canarinios: jak to: kto jest winny? Ten, który ja uderzył! Ani ona, ani szef. Nauczcie sie wreszcie nie przenosić odpowiedzialności za przemoc na potencjalne ofiary... to jedno, a drugie - kobiety takie jak ona szukają pracy żeby moc pójść od razu na zwolnienie, ale jeśli obowiązuje ja umowa zlecenie, to nie bardzo ma czego szukać...

Odpowiedz
avatar glan
4 8

@Canarinios: Podczas badań lekarskich robi się też badanie moczu więc tak czy siak nie da się ukryć.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-5 15

@jukatan: To nie jest "przenoszenie odpowiedzialności". Ten termin ukuły pseudofeministki by wykręcić się od ponoszenia odpowiedzialności za swoją głupotę i tyle. Jak kobieta idzie sexi ubrana w miejsce, gdzie wie, że gwałcą, to jest winna. Jak ciężarna idzie do pracy, w której pobicia są normą, to jest winna. Jak laska idzie di klubu, gdzie wszyscy się ruch@ją jak się napiją, i zostaje przeru...na jak się napije - to jest winna! I wina bądź nie tego, kto gwałcił czy bił nie ma tu nic do rzeczy. To, że kobieta jest winna ich nie uniewinnia - ale i ich wina nie uniewinnia takiego bezmózga w spódniczce.

Odpowiedz
avatar Canarinios
0 0

@glan: Do nas nie. Okulista, laryngolog psycholog orzecznik.

Odpowiedz
avatar Jakucja
0 6

@bloodcarver: Ty tak na serio?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 5

@Jakucja: Czemu nie? Czy odpowiedzialność za narażanie się, nie branie na siebie ryzyka jak nie jesteś w stanie się obronić, i temu podobne idee są ci obce?

Odpowiedz
avatar Jakucja
0 10

@bloodcarver: Myślę, że spora część kobiet nie będzie w stanie się obronić przed większym i silniejszym przeciwnikiem. Wbrew temu co Ci się wydaje, najczęściej ofiarami gwałtów są kobiety skromnie ubrane. Zwykle tez znają swojego oprawcę. Jaką masz radę dla tych kobiet,które zgwałcił wujek/ojciec/brat/chłopak? Lub dla tych,które wracały z pracy/szkoły do domu? Maja zamknąć się w czterech ścianach,bo część panów nie potrafi zapanować nad swoim ch*jem?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-5 11

@Jakucja: Czemu ułudziłaś sobie, że wiesz co myślę i co mi się wydaje? Piłaś? Czy propaganda zżarła ci możliwość czytania ze zrozumieniem i dyskusji z tym, co oponent faktycznie powiedział?

Odpowiedz
avatar archeoziele
0 2

@bloodcarver: Ogromna większość gwałtów jest dokonywana przez osoby znające zgwałconą. Więc co? Mam się zamknąć w domu sama z kotami bo inaczej będę winna?

Odpowiedz
avatar Azajasz
-1 5

@archeoziele: Jeżeli podjeżdżasz Porsche, w garniturze, w rolexie za kilkanaście tysięcy i ogólnie śmierdzisz pieniądzem w nocy o godzinie 23 na Bałuty to tak. Pośrednio jesteś sobie winna :)

Odpowiedz
avatar archeoziele
-1 3

@Azajasz: Powtarzam po raz kolejny - zdecydowana większość gwałtów jest dokonywana nie w nocy na Bałutach ale w otoczeniu i przez ludzi znanych ofierze.

Odpowiedz
avatar Dokurobei
5 9

Skoro jak pisze autor była to umowa zlecenie to zleceniodawca może pytać o wszystko, kandydatka natomiast nie musi przechodzić żadnych badań lekarskich i nie ma żadnych ograniczeń w wykonywanej pracy (może nosić 100 kg w kopalni i na klęczkac na mrozie pracować w ciemnościach przed monitorem 12 godzin na dobę), ale robi to na swoje własne ryzyko.

Odpowiedz
avatar 7sins
3 5

@Dokurobei: Dokładnie - jeśli mamy zlecenie, to ani badań lekarskich przed podpisaniem umowy, ani nie ma zakazu takich pytań - bo Kodeks Pracy nie obowiązuje w tym zakresie. I niby do kogo i w jakim trybie ta dziewczyna złożyła skargę na dyskryminację? Coś tu Canarinios zamieszał w opowieści. Co jednak nie zmienia faktu,że pracodawcy nie wolno takich pytań zadawać. To jednak dyskryminacja. W mojej firmie kiedyś był odwrotny przypadek. Facet startował na stanowisko obsługi sekretariatu. I oskarżył o dyskryminację, bo na rozmowie usłyszał, że przełożony widzi na tym stanowisku wyłącznie kobietę.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 5

@Dokurobei: jesli umowa ma znamiona umowy o prace to mozna do sadu wystapic i wtedy to pracodawca jest na przegranej pozycji

Odpowiedz
avatar Canarinios
1 3

@7sins: @bazienka: Tutaj brak jest znamion umowy o pracę. Zlecenie czas pracy nieokreślony prowizyjne wynagrodzenie tylko target kontroli do zrobienia, a jak pisałem chodzi tylko o bezpieczeństwo pracownicy. Była kilka lat temu taka jedna zaszła w ciążę nikomu nie powiedziała i zasłabła na linii w dusznym tramwaju w lecie. Co do skargi firma jest duża a kierownik jest tylko sekcji a wyżej jest całego biura powyżej dyrektor i zarząd jest gdzie skargę składać.

Odpowiedz
avatar 7sins
-2 2

@Canarinios: No i co z tego, że akurat ciężarna zasłabła? Myślisz, że facet z nadwagą w lecie nie może zemdleć? Nawet bardziej to prawdopodobne, niż u ciężarnej. Chyba że grubych tez dyskryminujecie. Dziewczyna pewno nie powiedziała nikomu, bo zaraz Twój kierownik by z nią umowę rozwiązał. Oczywiście dla jej bezpieczeństwa.

Odpowiedz
avatar VAGINEER
0 0

@7sins: to nie dyskryminacja, to nierobienie z siebie idioty.

Odpowiedz
avatar bazienka
-5 9

bo to JEST dyskryminacja i takie pytanie ze strony kierownika pasc nie powinno podobnie jak o np. wyznanie

Odpowiedz
avatar minutka
2 2

@bazienka: a gdzieś pytają o wyznanie?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 3

@minutka: Nie wiem czy pytają, ale np technologa żywności mającego opracowywać prototypy przetworów wieprzowych powinni móc zapytać, czy aby nie jest Żydem. A nie wolno.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

@bloodcarver: taka osoba sama nie powinna aplikowac lub zrezygnowac z aplikacji na akie stanowisko po poznaniu warunkow- zgodnie z wlasnym sumieniem tak samo jak wegetarianin nie powinien aplikowac do miesnego

Odpowiedz
avatar Kiwi
3 3

@bazienka: I tak samo ciężarna nie powinna aplikować w miejsce, gdzie szansa na krzywdę jej lub dziecka jest dużo większa niż w innym zawodzie.

Odpowiedz
Udostępnij