Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o tym jak w oczach mojej Chrzestnej stałem się potworem i…

Historia o tym jak w oczach mojej Chrzestnej stałem się potworem i sadystą w stosunku do zwierząt. Ale po kolei.

Wszystko zaczęło się od dyskusji na temat Ogrodów Zoologicznych.
Argumenty Chrzestnej (Ch)
Moje (J)

(Ch) W Zoo panują fatalne warunki małe ciasne klatki.

(J) Kiedy byłaś ostatnio w Zoo ??
(Ch) Z 3 lata temu
(J) To widziałaś, że wybiegi są duże przestronne i bardzo zbliżone do naturalnego biotopu danego zwierzęcia.

(Ch) Zwierzęta powinny żyć na wolności
(J) Słyszałaś o reintrodukcji (wypuszczanie zwierząt z Zoo na wolność)
Nasze Zoo (Gdańskie) prowadziło skuteczna reintrodukcję osłów somalijskich, oryksów oraz fok szarych.
Zoo Poznań prowadzi reintrodukcje susłów, które wyginęły w Polsce w latach siedemdziesiątych.
Zoo Opole prowadzi program ochrony płazów w Polsce.

(Ch) Zwierzęta są odławiane z dziczy.
(J) Od lat osiemdziesiątych te praktyki są zakazane. Zwierząt nie można sprzedawać. Ogrody wymieniają się zwierzętami tak jak nakazuje koordynator gatunku.

Na kolejny argument, iż Zoo ocaliło Żubra od zagłady chrzestna nie znalazła argumentu.

Podobnie, jak na argument, o zwierzętach z cyrku, które odeszły na emeryturę i w wielu Zoo odnajdują spokój, na starość.

Zlekceważyła także argument, o zwierzętach z przemytu które przez celników, są odsyłane do Zoo.

Zapewne posypie się grad minusów od Ekologów którzy, twierdzą że Zoo to zło i należy je pozamykać.

Zoo

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar Lileczka89
43 63

Nie, minusy posypią się od osób, które wiedzą, że nie stawia się spacji przed przecinkami, znakiem zapytania i nawiasem zamykającym.

Odpowiedz
avatar xpert17
-2 8

www.polskiezoo.info

Odpowiedz
avatar PaniPatrzalska
17 29

Hm, co jest piekielnego w posiadaniu zdania na dany temat? Nawet jeśli druga strona ma swoje argumenty?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 26

@PaniPatrzalska: Aby prowadzić dyskusje trzeba by mieć jakąś wiedzę na dany temat.

Odpowiedz
avatar themistborn
19 25

@lechista: tutaj się trochę nie zgodzę. Można mieć jakiś pogląd na daną sprawę bez dostatecznej wiedzy, lecz jeśli rozmówca ma doświadczenie, wiedzę i dobre argumenty to należy odpuścić a nie iść w zaparte na zasadzie "bo tak".

Odpowiedz
avatar Iras
23 25

@PaniPatrzalska: Przy takim podejściu jak opisywane argumenty są łatwe do obalenia. Zwierzeta powinny zyc na wolności - fakt. Problem polega na tym, że istnieje pewien gatunek uważający się za pępek świata, którzy nagminnie niszczy ich środowisko naturalne, ewentualnie wybija dla przyjemności, czy z powodu przesądów, albo "tradycji". Ludzie z powodu swej głupoty wytępili już niejeden gatunek, c z tego, że jakiegos gatunku zostało np. setka osobników - liczy się kasa, tradycja, "sport" itp. itd.

Odpowiedz
avatar magic1948
2 2

Niektórzy lubią działać tylko na zasadzie: "Nie znam się, ale się wypowiem". Pomijam fakt, że owszem, ktoś może mieć swoje zdanie bez dostatecznej wiedzy. Ale chodzi o racjonalność argumentów i tu się zgodzę z niektórymi przedmówcami, że nie może być argumentu "bo tak". Tu wspomnę wypowiedź Cejrowskiego, którego niezbyt lubię, ale za czasów W.C. Kwadrans powiedział jedno zdanie:"Nie obchodzi mnie czy jesteś za, czy przeciw, obchodzi mnie DLACZEGO". To zmusza ludzi do myślenia, tylko tyle, lub aż tyle.

Odpowiedz
avatar pomarina
31 35

Pracuję już kilka lat w zoo więc wiem jak to wygląda od tej drugiej strony. Ostatnio jest moda na nagonki przeciwko ogrodom zoologicznym (słynna kampania "Nie chodzę do zoo") i wśród ludzi krąży wiele bredni. Odniosę się do argumentów z powyższej historii: 1. Ciasne klatki Obecnie idzie się w stronę zapewnienia zwierzakom jak najbardziej zbliżonych do naturalnych warunków. Ogromne pieniądze są na to przeznaczane, gorzej jeżeli tych pieniążków nie ma. W Polsce mamy bogatsze i biedniejsze ogrody i widać, że w wielu z nich dużo jest jeszcze tzw. substandardów. Nie wszędzie warunki są super, są miejsca gdzie jest naprawdę wiele do zrobienia. Ale są również miejsca, gdzie zwierzęta mają naprawdę super wybiegi (np. gdańska lwiarnia, poznańska słoniarnia itp). Wszystko powoli zmienia się na lepsze. Ludzie też często nie wiedzą jakie warunki dla danego zwierzaka są odpowiednie (ojej!! ta foczka leży na lodzie, ona zmarznie!! - to dosłowny cytat, słyszałam na własne uszy ;) ) 2.Wypuśćmy je! Często to można usłyszeć od przeciwników zoo. Co z tego, że są to zwierzęta często od pokoleń pod opieką człowieka, które na wolności by sobie nie poradziły a ta "wolność" była by dla nich wyrokiem śmierci (dość zresztą brutalnym). 3. Łapanie dzikich zwierząt Obecnie się tego raczej nie praktykuje w krajach cywilizowanych, jednak kraje gdzie prawa zwierząt nie są przestrzegane jak najbardziej łapią sobie zwierzaki aby je pokazywać gawiedzi. W Europie nie można takich odłowionych zwierząt sprowadzić, ale np. Ukraina nic sobie z tego nie robi. Smutne ale prawdziwe... Kampania typu "Nie chodzę do zoo" bazuje na ludzkich emocjach. Pokazują filmik z stereotypującym słoniem i od razu zbierają górę lajków i komentarzy, że ten słoń powinien być na wolności a w zoo się nad nim znęcają. Nie informują jednak o tym, że ten słoń całe życie spędził w klatce w cyrku, gdzie był tresowany z użyciem mało humanitarnych metod, a do zoo trafił na zasłużoną emeryturę. Albo pokażą bociana ze złamanym skrzydłem i od razu afera, że w zoo bociany katują... a nie dopiszą, że dany bociek rozwalił się o linie wysokiego napięcia i musiał przejść operację skrzydła i na wolność nie może wrócić. A tak sobie żyje i ma się dobrze, a że nie wygląda zbyt elegancko - no trudno. Sama kampania jest naprawdę wstrętna i tak zmanipulowana aby pokazać tylko to co złe (nawet, jeśli złe to nie jest ale można tak to opisać)...

Odpowiedz
avatar burninfire
10 20

@pomarina: Wiadomo, że takie kampanie wymyślają ludzie niezbyt inteligentni, mający wspólnego tyle z biologią, co przeciętny człowiek z fizyką kwantową. Trzymanie zwierząt w sztucznym środowisku jest złe, ale tylko niektórych. Trzymanie pieska czy kotka w domu już jest dobre. Nie słyszałam, żeby ktoś robił kampanię przeciw temu, a to też nie jest naturalne. Media milczą. Weganie milczą. "Ekolodzy" milczą.

Odpowiedz
avatar Iras
10 12

Wielcy obrońcy przyrody.... Podobny sens miewają "argumenty" dotyczące sterylizacji i kastracji. Zerowa widza połączona z totalną ignorancją.

Odpowiedz
avatar KIuska
1 15

@pomarina: Obok mojego liceum znajduje się zoo. Byłam w nim kilka razy i nikt mi nie wmówi, że zwierzom nje jest tam ciasno. Ryś w klatce 2x3? O nie, nie! To za dużo miejsca, wsadźmy 2. Fosa dla niedziwedzia? Jasne, ledwo sobie zadek w nią zmieści. Dla kumpla miejsca już brak.

Odpowiedz
avatar pomarina
11 13

Nie twierdzę, że każde zoo i każdy wybieg jest super! Absolutnie!! Jest naprawdę jeszcze bardzo wiele do zrobienia. Część z obecnych wybiegów powstała kilkadziesiąt lat temu, gdy myślano, że betonowy chodnik i kałuża to szczyt marzeń niedzwiedzia. Chcesz zobaczyć fajne wybiegi dla niedźwiedzi? Pojedź do Poznania i zobacz tamtejszy azyl. Tam misie dochodzą do siebie po trzymaniu ich w betonowych klatkach 2x3m

Odpowiedz
avatar KIuska
-4 22

@pomarina: To, że gdzieś jest fajne zoo nie sprawia, że wszystkie zoo są super a małe klatki to wymysł durnych ludzi. Byłam w kilku zoo i niestety w każdym to samo. Małe klatki, dużo zwierząt razem i smród.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
8 12

@KIuska: Pomiarina pisze ci po raz trzeci to samo i dokładnie to, co ty napisałaś. Czytasz w ogóle komentarze, pod którymi piszesz?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 10

@KIuska: 'i smród'. proponuję psikać niedźwiedzie pod pachami. Fakt, że zwierzęta wonieją piżmowo taki dziwny, w środowisku naturalnym na pewno nie wonieją. Nawet w czyściutkiej stajni czuć zwierzęcy zapach, to normalne, mimo, że niektóre zapachy ludzie odczuwają jako smrodliwe.

Odpowiedz
avatar KIuska
0 4

@Caron: To normalne, że zwierzęta mają charakterystyczny zapaszek ale nie jest normalne gdy ten zapaszek to zwykły smród gówien. Tym bardziej jak czuć go wszędzie dookoła.

Odpowiedz
avatar pomarina
0 4

@KIuska: Odchody niektórych zwierząt pachną baaaaaaardzo intensywnie i nic się na to nie poradzi ;)

Odpowiedz
avatar zojka
4 4

@pomarina: czasami to nie kwestia pieniędzy, a zarządzania - mając określoną kwotę można ją przeznaczyć na poprawę warunków lub dokupić nowe zwierzęta do już i tak ciasnej "klatki", zresztą dotąd nie spotkałam się z kampanią "nie chodzę do zoo" - wręcz przeciwnie, dowolne zajęcia dla maluchów piosenka "idziemy do zoo", żłobek/przedszkole - wycieczka do zoo minimum raz do roku, szkoła - zoo praktycznie na co drugiej wycieczce. Jeśli już, to zniechęca się do cyrków ze zwierzętami, oceanariów - i tutaj akurat protestujący mają rację.

Odpowiedz
avatar pomarina
0 0

@zojka: Ogrody zoologiczne zwierząt nie kupują. Te należące do stowarzyszenia EAZA zwierzęta pozyskują na zasadzie wymiany. Ktoś zgłasza nadwyżkę do koordynatora a ktoś inny mówi, że chętnie by dany gatunek widział u siebie. Czyli np. do ciebie przyjedzie żyrafa ale od ciebie wyjedzie lew.

Odpowiedz
avatar magic1948
-1 1

@KIuska: Taaaa smród. To naturalna rzecz u zwierząt. No i u niektórych trolli przemieszczających się autobusami, tramwajami :)

Odpowiedz
avatar sophia
7 23

Z pewnością warszawskie niedźwiedzie brunatne, które mają swój wybieg przy ruchliwej ulicy Solidarności się z Tobą zgodzą, na bank podoba im się hałas spaliny i ludzie, którzy wrzucają im przeróżne śmieci, natomiast inne zwierzęta mieszkające w ZOO z pewnością odpowiada ten stres związany z tym, że wiecznie zaczepiają ich ludzie, a ptaki och no tak one to dopiero mają wielkie klatki i jak mogą sobie swobodnie latać.... Ja rozumiem, że tych zwierząt nie można wypuścić itd, ale sorry nie zgodzę się, że hałaśliwe i ciasne wybiegi/klatki są czymś super dla nich! A i jeszcze jedno - sama na własne oczy widziałam u niektórych zwierząt stereotypie, ale cóż to zaburzenie zachowania to pewnie ze szczęścia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2017 o 22:30

avatar pomarina
14 16

@sophia: Oczywiście, że nie są! Warszawa zamiast zabrać miśki z wybiegu przy ulicy gdy mieli miejsce w zoo to wolała sprowadzić sobie niedzwiedzie polarne... które zamieszkały na wybiegu też niedobrym. Polskie zoo borykają się z jednym głównym problemem - z brakiem odpowiedniej ilości funduszy. Ludzie myślą, że jak idą do zoo i kupią bilet to te pieniążki idą na zwierzaki. A prawda jest taka, że te pieniądze idą do miejskiej kasy i potem miasto decyduje ile sypnąć zoo. Jedni są bardziej hojni inni mniej... Na szczęście obecnie coraz więcej pieniędzy idzie do zoo, można budować nowe, ciekawsze wybiegi.

Odpowiedz
avatar sophia
-3 13

@pomarina: tak jak napisałam, zdaje sobie sprawę z tego, że ZOO to nie piekło, aczkolwiek, nie rozumiem całej idei tego przybytku (tak ludzie popatrzą sobie na zwierzęta, których normalnie by nie zobaczyli). Pomagać zwierzętom można bez gapiów.

Odpowiedz
avatar pomarina
11 15

@sophia: A dasz pieniążki na taki przybytek? Utrzymanie zoo to są naprawdę ogromne koszty a forsa na drzewach nie rośnie. Zoo ma wiele bardzo ważnych ( i często niedocenianych) funkcji i nie można tego spłycać tylko do tego, że zwierzaki są po to aby ktoś się na nie pogapił. I nie można też wszystkich zoo do jednego wora wrzucać. Jedne to placówki na poziomie naprawdę wysokim a inne to zwykłe menażerie, które moim zdaniem powinny zostać zamknięte w trybie natychmiastowym...

Odpowiedz
avatar pomarina
9 17

@sophia: Właśnie.. gdybym miała to bym dała. Ale nie mam więc nie dam. A zwierzaki muszą coś jeść, niezależnie od tego czy masz pieniążki czy nie ;) Samo wyżywienie to takie sumy o jakich nawet byś nie pomyślała, do tego zatrudnienie ludzi, media itp. Koszty są ogromne, naprawdę!

Odpowiedz
avatar sophia
-4 20

@pomarina: Wiesz wydaje mi się, że prawda leży po środku. Rozumiem Twoje argumenty, czy to co pisał autor, że ZOO pomagają w wielu kwestiach, ale tak ja piszę - zresztą Ty też - jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia,a póki nie będą zrobione część zwierząt w części niedostosowanych placówkach zwyczajnie się męczy. Aczkolwiek nawet najlepszy wybieg nie rozwiązuje problemu ludzi. Przecież można robić te wszystkie dobre rzeczy bez obecności gapiów. "Och chodźmy popatrzeć na zwierzątka i miejmy gdzieś czy one się tym stresują czy nie, wrzućmy im jeszcze jakieś jedzenie przecież na bank ich nie karmią" eh czysty egoizm i prawda jest taka że z takiego powodu powstały takie miejsca, aby ludzi mogli zaspokoić swoje egoistyczne potrzeby. Ja nie jestem w stanie chodzić już do ZOO, bo raz chce mi się płakać jak widzę te zwierzęta, które ewidentnie nie są szczęśliwe, a dwa mam ochotę pozabijać niektórych ludzi za ich zachowanie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 8

@sophia: a myślisz, ze jakby nie było ogrodów zoologicznych, to ludzie nie jeździliby zaspokajać tych swoich egoistycznych pobudek do ich naturalnego środowiska? a w tamtych rejonach, to wiesz, łańcuch, poganiacz, zwierzę jak maszyna. Na zasadzie - nie ma czegoś w Europie - nie szkodzi, w Afryce takie drobnostki jak humanitarne traktowanie to niezrozumiała idea, tamtejsi poganiacze się wybiegiem i dobrostanem zwierzaka nie będą przejmować. To, że 'masz ochotę ZABIJAC', to już żal komentować.

Odpowiedz
avatar zojka
-1 1

@sophia: to trochę bardziej skomplikowane. Najlepiej byłoby, gdyby człowiek zostawił zwierzęta w spokoju i nie doprowadził do istnienia gatunków zagrożonych czy powstania cyrków ze zwierzętami i ogrodów zoologicznych z ciasnymi klatkami. Ale na chwilę obecną mamy to, co mamy: czyli gatunki zagrożone, które bez ingerencji człowieka nie przetrwają oraz masę zwierząt urodzonych w niewoli, którymi trzeba się zająć, bo na wolności sobie nie poradzą. A w Polsce mało kto ma fundusze, żeby prowadzić schronisko dla dzikich zwierząt. Pozostają ogrody zoologiczne - a w nich warunki są różne, jak pisze pomarina. Jeśli weźmiemy pod uwagę rzeźnie, fermy futrzarskie czy cyrki - to zoo nie wypada tak źle. Jeśli umożliwia zwierzęciu schowanie się przed turystami (kwestia organizacji wybiegu) to wypada lepiej, niż przeciętny sklep zoologiczny w centrum handlowym, gdzie zwierzęta takiej możliwości nie mają.

Odpowiedz
avatar szafa
-1 1

@sophia: Ta, a na wolności to by miały luzik i szczęście, wprost bezstresowe życie. Między głodem a ucieczką przed drapieżnikiem.

Odpowiedz
avatar ksantypa
2 2

@szafa: Bo na tym polega dobór naturalny: zwierzęta żyjące na wolności są zazwyczaj głodne i cały czas walczą o przetrwanie. I tak było od początku świata i taki jest prawidłowy porządek rzeczy. Ograniczony dostęp do pożywienia oraz ataki drapieżników zapobiegają nadmiernemu rozrostowi populacji. To człowiek rozchwiał równowagę, i to przez działania ludzi mamy teraz problemy z zagrożonymi gatunkami.

Odpowiedz
avatar pomarina
-1 1

@ksantypa: Wlasnie, jest jak jest i trzeba robic tak aby poprawic obecna sytuacje. Ale niestety swiata sie od tak nie da zmienic i wiele gatunkow jeszcze wyginie a wiele bedzie mozna spotkac tylko w zoo bo ludzie nie potrafia opanowac swojego konsumpcjonizmu ;( tez bym chciala aby zoo nie musialy istniec, aby zwierzaki w naturze byly bezpieczne ale niestety zyjemy w nieco innej rzeczywistosci.

Odpowiedz
avatar Iras
3 5

Akurat losowałam sobie historię i trafiłam na to http://piekielni.pl/73778 Podejrzewam, ze to ten sam typ ludzi, który trąbi jakie to zoo jest be...

Odpowiedz
avatar pomarina
9 13

@Iras: Owszem, jest jakieś rozdwojenie jaźni u niektórych ;) np. ktoś znalazł małą wyderką, taką tyci tyci do odchowania, zwierzak trafił do azylu gdzie go uratowano. No i jest problem, wydra ludzi się nie boi czyli nie można jej wypuścić. I co z nią wtedy zrobić? Taaaak, jest szukanie, które zoo ją przygarnie... Albo zabrano miśka z cyrku, zwierzak w złym stanie, i gdzie go umieszczono? W ZOO! bo tylko tam są specjalisci, którzy potrafią się nim zająć oraz tylko zoo dysponuje odpowiednim miejscem aby takiego zwierzaka trzymać. Ale mało, które zoo się chwali, że ma zwierzaki " z odrzutu".

Odpowiedz
avatar Iras
4 8

@pomarina: Co do chwlenia się zwierzakami "z odzysku" - tu tez po części z pewnością wpływ ma mentalnośc ludzi - może nie ekooszolomow, ale i tak - no bo do zoo sie idzie zobaczyc DZIKIE zwierzeta, bo co to za przyjemnosc patrzec na takiego, ktory zostal oswojony, czy wytresowany....

Odpowiedz
avatar pomarina
11 11

Tu chyba chodzi raczej o brak odpowiedniego działu marketingu w zoo ;) Ot, ktoś robi coś dobrego ale nie chwali się tym na prawo i lewo wiec się tego nie zauważa. A naprawdę wiele zwierzaków w zoo to właśnie dożywotni rehabilitanci (albo ich potomstwo) czy spadek po cyrkach, które eksploatują zwierzaki do granic wytrzymałości a jak zwierzę już nie ma siły na "szoł" to staje się nieprzydatne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 14

Wybacz, ale nawet największy wybieg dla dużych kotów czy małp jest żałosny w porównaniu do ich potrzeb. Zoo uratowało żubra? Państwo Gucwińscy w swoim zoo 8 lat trzymali niedźwiedzia w betonowym dole. Zoo w większości krajów świata nadal tak wyglądają, tylko świat zachodni i to nie cały się ucywilizował. A akwaria to skandal. Baseny wielkich ssaków to sadyzm

Odpowiedz
avatar archeoziele
1 1

@maat_: Akurat problem Gucwińskich to problem w dużej mierze polityczny, czytaj - szukano na nich haka.

Odpowiedz
avatar pomarina
0 0

@archeoziele: Co nie zmienia faktu, że trzymano Mago w skandalicznych warunkach! To nie powinno mieć miejsca..

Odpowiedz
avatar archeoziele
0 0

@pomarina: Tak, tyle że wychodzi na to, że Gucwińscy robili wszystko aby polepszyć niedźwiedziowi warunki lub wysłać go do innego ogrodu

Odpowiedz
avatar ampH
3 9

Mnie z jednej strony bawi, a z drugiej przeraża "logika" ludzi nawołujących do tego, aby nie chodzić do zoo. Przyjmijmy przez chwilę, że wszystkie zoo są złe i w ogóle i rzeczywiście ci ludzie mają rację. Jak wygląda ich logika: > zoo są złe, nie można do nich chodzić! > nie chodzimy do zoo, zoo przestaje mieć wpływy z odwiedzin > zoo bez pieniędzy na pewno poprawi warunki bytowania zwierząt. No kurde, geniusz. Nie, nie zamkną zoo. A jak zamkną to najpierw będą musieli znaleźć miejsce dla zwierząt. Nie, nie wypuszczą ich na wolność, bo nie są takimi bezdusznymi istotami, równie dobrze mogliby je wszystkie po prostu uśpić, na to samo wyjdzie. I tak zwierzę zginie i tak. Tylko pytanie w jakich męczarniach. Skoro nie wypuszczą na wolność to co zrobić muszą przed zamknięciem zoo? Przenieść zwierzęta do innego zoo! Ale je też trzeba zamknąć... Ups. Nic tam, że takie poznańskie zoo stało się azylem dla wielu zwierząt. Ktoś zaraz pójdzie odwiedzić niedźwiedzia Baloo, zobaczy zachowanie stereotypowe, które wykazuje na swoich kilku hektarach terenu i będzie wrzask, że stereotypia to na pewno w zoo się pojawiła i w ogóle ona wcale nie zgryza się na stałe w umysł zwierzęcia. Będą krzyczeć, że ten niedźwiedź, pozbawiony pazurów, powinien iść na wolność. Ale nie zauważą, że ledwo daje sobie radę z otworzeniem orzecha włoskiego ze względu na swoją niepełnosprawność. Fajnie jest tak patrzeć na świat przez różowe okulary, zazdroszczę w sumie wszystkim, którzy tak kategorycznie domagają się zamknięcia WSZYSTKICH zoo, łącznie z tymi, które stały się azylem dla zwierząt pokrzywdzonych przez nas. Fajnie jest nie myśleć. Nie musieć zbierać jakichkolwiek danych. Po prostu rzucić sobie cokolwiek, co ślina na język przyniesie. :) To musi być bardzo proste i przyjemne życie. :) "Widzę, że tutaj w tym zoo jakieś zwierzę ma bardzo słabe warunki, to zamiast dowiedzieć się, czemu tak jest i czy mogę jakoś pomóc, to zacznę krzyczeć, że wszystkie ZOO to tylko więzienia i w ogóle tortury i trzeba je zamknąć".

Odpowiedz
avatar popielica
2 12

@ampH: @ampH: Twoje argumenty mają tyle samo sensu, co argumenty ludzi, którzy twierdzą, że walczący o likwidację transportu konnego nad Morskie Oko tylko się tym koniom szkodzi, bo jak transport zostanie zlikwidowany, konie pójdą na rzeź. Co z tego, że obecnie żyją w tragicznych warunkach, są katowane i zmuszane do pracy ponad swoje możliwości, a na koniec i tak skończą na czyimś talerzu. Co z tego, że kolejne pokolenia koni nie dzieliłyby ich losu. Ważne, że te obecnie "pracujące" żyją i nie trafią do rzeźni teraz, na oczach wszystkich. A istnienie zoo jest i będzie tak długo złe, jak długo będzie służyło jedynie rozrywce gawiedzi, zamiast dobru zwierząt. Jedyną formą ich funkcjonowania, jaka byłaby nie tylko akceptowalna, ale i słuszna, to ośrodki dla zwierząt dzikich nie mogących wrócić na wolność, po wypadkach, odebranych z cyrków czy gatunków wymierajacych, których rozród musi być pod ścisłą kontrolą. Przy czym wszystko powinno odbywać się w warunkach jak najbardziej zbliżonych do naturalnych, bo chyba nikt nie powie, że wspomniane wcześniej warszawskie niedźwiedzie są szczęśliwe...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2017 o 10:48

avatar ampH
-2 8

@popielica: Cóż, pierwszy akapit i porównanie sytuacji koni nad Morskim Okiem do ogólnej sytuacji zoo na świecie eliminuje Cię jako rozmówcę, który chce utrzymać merytoryczny poziom dyskusji. :) Chociaż w jednym się zgadzamy (nie licząc tragicznej sytuacji koni) - że warszawskie niedźwiedzie nie są szczęśliwe (zwłaszcza jak dla mnie głupotą było sprowadzenie polarnych). I na tym zakończmy wspólną rozmowę. :)

Odpowiedz
avatar pomarina
0 2

@popielica: Obecnie ogromna liczba zwierząt w zoo to: gatunki zagrożone, osobniki dzikie po rehabilitacji, byli "cyrkowcy" oraz zwierzaki z przemytów czy nielegalnych hodowli . Pozostałe zwierzaki to najczęściej takie gatunki, które ludzie lubią i się łatwo mnożą wobec czego ogrody dzielą się nimi na prawo i lewo aby nie było "przeładowania", takie są np. lamy. Pamiętaj, że zwierzaki się rozmnażają i często w zoo żyją zwierzaki będące potomkami tych co wyżej wymieniłam (np. pan fok znaleziony za młodu na plaży jako wycieńczone szczenię w zoo poznaje panią fokę z podobną historią i bach, jest młode. To młode jedzie do innego zoo aby nie było chowu wsobnego a na jego miejsce przyjeżdża inna foka. I tak się to kręci). ZOO to nie tylko zabawa dla gawiedzi, to konkretne działania ochronne, edukacyjne i naukowe! I zgadzam sie z Tobą, warunki powinny być jak najlepsze, ale (jak już gdzieś pisałam) w PL zmienia się na lepsze. Nieduże klatki są zmieniane na przestronne wybiegi, ale na to trzeba czasu i pieniędzy. A wiadomo jak jest z tymi ostatnimi...

Odpowiedz
avatar popielica
1 3

@ampH: nie porównuję sytuacji ale argumentację. @pomarina: rozrodowi zwierząt w niewoli można zapobiegać na wiele sposobów. I czas, miejsce i fundusze poświęcane tym zwierzętom poświęcić tym, które na wolności sobie nie radzą i pomocy potrzebują.

Odpowiedz
avatar ampH
1 1

@pomarina: Nie ma co dyskutować z osobą, która używają zwrotu "Twoje argumenty mają tyle samo sensu, co argumenty ludzi, którzy" sądząc, że to nie porównanie. Nie ma co dyskutować z ludźmi, którzy omijają Twoje trafne argumenty. Nie ma też dyskutować z ludźmi, którzy uważają, że choćby wspomniane przez Ciebie zwierzęta cyrkowe, z przemytów czy inne w większości przypadków kompletnie nieprzystosowane do życia na wolności (niestety z winy człowieka) zwierzęta należy po prostu wypuścić. I nic tam, że możemy spłacić swój dług i zapewnić takiemu zwierzakowi w miarę godne warunki. Lepiej je zabić według popielicy.

Odpowiedz
avatar popielica
-1 1

@ampH: przeczytaj sobie jeszcze raz mój pierwszy komentarz. Potem swój ostatni. Uświadom sobie, jakie głupoty teraz napisałeś.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2017 o 8:41

avatar pomarina
0 2

@popielica: Rozród jest elementem biologii zwierząt i jeżeli jest miejsce na dany gatunek w tym lub innym zoo to ja nie widzę powodów aby ingerować w życie zwierząt i uniemożliwiać im rozmnażanie. Antykoncepcja u dzikich zwierząt jest o wiele bardziej skomplikowana niż u psów czy kotów. Można stosować preparaty farmakologiczne (mało skuteczne, ryzykowne i drogie), można kastrować samce (nie każdy gatunek, u wielu narkoza jest praktycznie wyrokiem śmierci), można też trzymać grupy jednopłciowe (często problem jest z samcami, albo będą żyły samotnie albo będą się tłukły). Każde zwierzę dąży do rozrodu, jeżeli jest on kontrolowany (odpowiedni dobór, czyste linie genetyczne, brak chowu wsobnego) a są ośrodki, które z chęcią przyjmą dany gatunek to czemu nie?

Odpowiedz
avatar popielica
-1 1

@pomarina: nie potrzeba farmakologii, wystarczy oddzielnie zwierząt. Skoro jest miejsce na namnażanie kolejnych, powinno być najpierw dla tych, które już są (a co do tego miejsca dla kolejnych też nie byłabym taka optymistyczna). I zapytam w drugą stronę - po co rozmnażać w niewoli gatunki, którym wyginięcie nie grozi? Po co odbierać kolejnym zwierzętom możliwość życia w ich naturalnym środowisku? Tym bardziej, jeśli zoo nie potrafią zadbać o te zwierzęta, które już mają.

Odpowiedz
avatar Crook
5 11

Nie jestem szalonym ekologiem, a dałam ci minus, bo historia wg mnie nie ma nawet znamion piekielności. Po prostu chciałeś pochwalić się swoimi argumentami i opisałeś kawałek jakiejś dyskusji - ani mądrzejsze, ani ciekawszej niż tysiące innych, które toczymy każdego dnia. Bo kto tu był piekielny? Twoja chrzestna, która miała inne zdanie niż ty?

Odpowiedz
avatar magic1948
0 0

@Crook: Każda strona ma prawo do argumentów, które w jej mniemaniu są "ważniejsze". Ważne, aby te argumenty były racjonalne, a to czy racja jest mojsza, czy Twojsza, to inksza inkszość.

Odpowiedz
avatar marius
-2 2

Pozamykać, to powinno się naziekologów.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
-2 2

Po pierwsze historia nie jest piekielna (choć porusza ciekawy temat). Twoja chrzestna jest po prostu głupia, ale co to kogo interere? A co do ogrodów zoologicznych, to tocząc pianę w komentarzach o biednych misiach zapominacie o najważniejszym. Nie widzialibyście takiego misia na oczy, gdyby nie zoo. Jak edukować, uświadamiać i uczulać ludzi na los misiów lub panter, skoro tych przeciętny Polak nie zobaczy? Na 40 mln pewnie z 10 tysięcy widziało misia na wolności. Dane oczywiście z mojego ulubionego źródła - z du py. Wytłumacz mi, co ma skłonić pozostałych rodaków do ochrony misów? Jak zainteresować dziecko, żeby uczyło się o misiach? Jak zebrać pieniądze na pozostałe 10 tysiecy misiów panda, skoro nie "poświęcimy" wolności 300 osobników na ogrody zoologiczne? A co do jakości życia... A jaką masz jakość pobytu w szpitalu? Niejeden jest brudny, stary i wymaga rewitalizacji. Zamykamy? Zostawiamy tylko przybytki zrobione na blysk? Czy moze zgodnie ze zdrowym rozsadkiem w miare mozliwosci budujemy mocna gospodarke, obrastamy w piorka a pieniadze inwestujemy? De facto, zamiast plakać nad misiami wez sie do roboty, to misie w Polsce za 100 lat beda mialy ekstra wybiegi a zoo ekstra osiagi. Ale wszystkiego na raz nie zrobisz. Ogrody zoologiczne sa potrzebne i nie ma absolutnie zadnego argumentu przeciwko nim. Chyba tylko dla jakiegos krotkowzrocznego de bila. A jakosc zycia zwierzat podnosi sie z roku na rok, i nie mow, ze nie, bo do zoo nie chodzisz :)

Odpowiedz
avatar Wilczyca
1 1

Przestronne wybiegi?? Hahahahaha, zapraszam do Krakowa

Odpowiedz
avatar Leme
1 1

niestety potwierdzam

Odpowiedz
avatar Polka_
0 0

Zlekceważyła także argument, o zwierzętach z przemytu które przez celników, są odsyłane do Zoo. ta interpunkcja dała mi raka

Odpowiedz
Udostępnij