Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Już gdzieś tu kiedyś widziałam podobną historię, ale wówczas trudno mi było…

Już gdzieś tu kiedyś widziałam podobną historię, ale wówczas trudno mi było sobie wyobrazić tę sytuację. A jednak.

Jakieś piętnaście minut temu jechałam dość dużo spóźniona na uczelnię. Nie zdążyłam zjeść w domu przygotowanego wcześniej śniadania w postaci kanapki. Stoję gdzieś na końcu autobusu pełnego studentów i starszych ludzi. Zabrałam się za jedzenie. Koło mnie siedzi matka z dzieckiem, na oko 3-4-letnim. Nie wyglądała na biedną, wręcz przeciwnie, markowe ubrania itp. W pewnym momencie chłopiec wyciąga rączkę w moim kierunku i wydaje sobie rozumiany odgłos. Uśmiechnęłam się do niego i konsumuję dalej. W pewnym momencie piekielna mamuśka zwraca się do mnie z pretensją w głosie: "No daj mu gryza! Nie widzisz, że dziecko głodne i chce?!".

Zamurowało mnie. Serio? Ja, obca osoba mam dać resztę swojej kanapki jakiemuś dzieciakowi? Odparłam, że skoro dziecko jest głodne, to mogła je nakarmić.
Jakby tego było mało, na mój komentarz, jedna z "moherek" (z ciastkami na kolanach) oburzyła się, że "tym młodym bezczelnym to już się w du*ach poprzewracało, skoro dziecku odmawiają". Nie wiem jak to skomentować. Wysiadłam na swoim przystanku, ciągnąc szczękę za sobą. :D

Komunikacja miejska piekielne matki

by mabmalkin
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ZaglobaOnufry
25 27

Tak smieszne, ze az smutne. Ta idiotyczna roszczeniowosc i zadanie oddawania swojego mienia innym, niezaleznie od powodow, oraz mieszanie sie postronnych bez racji do nieswoich spraw, jest glupie i bezczelne. Trzeba koniecznie wyraznie zareagowac i odpowiednimi slowami wyprosic sobie cale takie zachowanie, a nie po prostu nie reagowac dalej i wysiadac na swoim przystanku.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
0 0

@ZaglobaOnufry: Tzn. powiedziałam mamuśce co o tym myślę, ale szczena i tak opadnięta została ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2017 o 23:11

avatar iks
-2 12

Hmm a tej historii już nie było na portalu?

Odpowiedz
avatar anka6464
14 16

@iks: Hmmm a przeczytaj pierwsze zdanie?

Odpowiedz
avatar hanka_bez_pudla
42 46

A gdyby tak: "Gryza? Ależ proszę, proszę się częstować całą (tu czekasz, aż dzieciak choćby skubnie)... A przy okazji - zna pani jakichś dobrych specjalistów? Bo za cholerę nie mogę wyleczyć się z mononukleozy i opryszczki". Dzieciak by i tak nie zrozumiał, a mamuśka by miała nauczkę :)

Odpowiedz
avatar Kumbak
27 27

@hanka_bez_pudla: ciekawe, jakby zareagowała gdyby w kanapce było coś na co dziecko jest uczulone

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2017 o 10:49

avatar rodzynek2
21 21

@Kumbak: Oczywiście wina autorki, ponieważ autorka miała wyrecytować caluśki skład kanapki.

Odpowiedz
avatar aklorak
21 21

@Kumbak: Nie każdy jest uczulony, ale w kanapce mógł być jakiś super ostry sos tabasco.

Odpowiedz
avatar Lolitte
12 12

@aklorak: Chciałabym to zobaczyć :D

Odpowiedz
avatar Bubu2016
13 13

@hanka_bez_pudla: O, to, to. Właśnie chciałam napisać:"Ależ proszę, tylko wie pani - mam kiłę/AIDS/grzybicę paszczy" ;) A serio - czy ta piekielna mamuśka nie słyszała o meningokokach?

Odpowiedz
avatar Ovca
1 1

@Bubu2016: o boże, widzisz i nie grzmisz. od kiedy można się aids zarazić dzieląc z kimś kanapkę?! (pomijam przypadki z ranami w jamie ustnej, ale wtedy i chory, i ta druga osoba musiałyby takie mieć)

Odpowiedz
avatar Kumbak
1 1

@Ovca: Ja o tym wiem i ty o tym wiesz, ale taka Dżessika już niekoniecznie i na hasło AIDS powie dziecku "nie dotykaj bo się zarazisz"

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
13 19

Nawet zakładając,że dzieciak był niepełnosprytny ("sobie rozumiany odgłos" - 3-4 latki już całkiem sprawnie władają mową artykułowaną), to tym bardziej należałoby go uczyć, że w życiu nie ma "mówisz i masz"!

Odpowiedz
avatar Kumbak
30 32

@pchlapchlepchla16: Przede wszystkim to dziecka się uczy, żeby od obcych nie brać jedzenia

Odpowiedz
avatar mabmalkin
4 8

@pchlapchlepchla16: Może był ;)

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
0 0

@mabmalkin: No właśnie, są matki i madki. Nie tak dawno ktoś tu opowiadał, jak ludzie z grzeczności przepuścili przy kasie mamę z niepełnosprytnym dzieciakiem. Za to dostali opeer od mamy, bo właśnie miała młodemu zademonstrować, jak działa kolejka, i cała lekcja wychowawcza poszła się seksolić

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
1 1

@mabmalkin: Skąd w ogóle moja sugestia, że był niepełnosprytny? Otóż normalny 3-4-latek nie wydaje odgłosów, rozumianych tylko przez matkę, natomiast doprowadza otoczenie do szału pytaniami w stylu "W którym miejscu zaczyna się kula?" :)

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
13 23

@Agatorek: Ale wiesz, że to się odnosi głównie do lodów i temu podobnych rzeczy? Już widzę jaką krzywdę twoim ubraniom robi moja kanapka z szynką...

Odpowiedz
avatar Agatorek
-2 10

@Rammsteinowa: w przytaczanym przeze mnie regulaminie nie ma spisu potraw "zakazanych", nie wiemy też jaką kanapkę i z czym miała autorka (może z jakimś sosem, musztardą etc.). Nigdzie nie skrytykowałam autorki, tylko chciałam podsunąć przepisy, o których może nie wiedziała. Chciałam dobrze, a wyszło jak zwykle :/. ps. Całe szczęście nie jeżdżę komunikacją miejską i nic mi krzywdy nie zrobi :P edit: odnosiłam się do historii, a nie do komentarzy, więc jeszcze wtedy nie było wiadomo, z czym była ta kanapka.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2017 o 19:52

avatar Shineoff
4 6

@Agatorek: Zgadzam się w całej rozciągłości, bo o ile zwykła kanapka z szynką czy batonik mogą być skonsumowane w autobusie bez szkody dla współpasażerów, o tyle kebab z ultraczosnkowym sosem, czy kanapka z jajkiem i szczypiorkiem mogą już znacznie obniżyć komfort jazdy :)

Odpowiedz
avatar mabmalkin
-3 5

@Shineoff: Albo ultra-groza: kanapka z pasztetem :D :D

Odpowiedz
avatar margotek
1 5

@Agatorek: Agatorek ma rację. Jakiś błąd wyskoczył w trakcie pisania, więc może komentarz pojawić się dwa razy. Regulaminy przewoźników autobusów, trolejbusów, tramwajów miejskich zabraniają jakiegokolwiek jedzenia z prostych przyczyn - w trakcie gwałtownego hamowania można komuś zabrudzić białe palto (kanapką z szynką też), można komuś rozsmarować kanapkę na twarzy, można się zadławić (!) i udusić, można nakruszyć na siedzenie czy podłogę. O tym, że jest to nieeleganckie, nie ma już co wspominać. Nie bez powodu przepisy powstały i radzę się do niech stosować, inaczej grozi mandat.

Odpowiedz
avatar margotek
3 5

@Rammsteinowa: Nieprawda, to, że jest naklejka z przekreślonym lodem, nie oznacza, że chodzi tylko o lody. Jakoś trzeba zasygnalizować temat, a trudno oczekiwać, że na naklejce miałabyś wyszczególnione wszystkie potrawy. Radzę przeczytać regulamin i nie dyskutować z czym była kanapka - złamałaś przepisy, tak po prostu.

Odpowiedz
avatar jass
0 2

@Agatorek: Rany, bez przesady... Wszystko jest dla ludzi, co komu przeszkadza jak ktoś sobie w spokoju wsuwa kanapkę? Rozumiem nie jedzenie w takim miejscu woniejących rzeczy, bo to faktycznie przeszkadza wszystkim wokół (chociaż nie tak jak żul, na przykład, a żulom jakoś nikt uwagi nie zwraca), ale jakaś buła? Zdarzyło mi się że wsiadłam do autobusu po całym dniu imho na kawie, kupiłam przy pętli drożdżówkę i z zapałem zabrałam się do pałaszowania, nie bardzo wyobrażam sobie że ktoś kazałby mi z tego powodu wysuwać z pojazdu albo w ogóle zwrócił uwagę...

Odpowiedz
avatar Agatorek
-1 1

@jass: ale to nie ja przesadzam, tylko takie są przepisy. Ja ich nie uchwalałam. Zresztą @margotek podała przykłady, w których nawet kanapka może komuś przeszkadzać (jeśli zostanie rozsmarowana na jasnym płaszczu). Odnośnie żuli, też są przepisy - jeśli ich zapach komuś przeszkadza, to można ich wyprosić z autobusu/tramwaju/ metra.

Odpowiedz
avatar jass
0 2

@Agatorek: Te przykłady są zdecydowanie wyolbrzymieniem - jak siedzisz i jesz kanapkę nawet przy ostrym hamowaniu co najwyżej ją upuścisz, ewentualnie walniesz nią w siedzenie przed sobą, szanse że rozsmarujesz ją komuś na ubraniu są naprawdę nikłe. Margotek w innym komentarzu pisze, że jedzenie w komunikacji jest zakazane i że z prawem się nie dyskutuje - sorry, ale dla mnie to jakieś kompletne oszołomstwo. Przez pięć lat studiów prawie codziennie dojeżdżałam na uczelnię - trzema środkami transportu w jedną stronę, niejednokrotnie zdarzyło się, że ktoś coś jadł czy pił i NIGDY nikt nie zwrócił takiej osobie uwagi. Szczerze - gdyby mi ktoś ją w takiej sytuacji zwrócił wyśmiałabym go albo popukała się w czoło. Policji antykanapkowej też jakoś nie zauważyłam, że tak już zupełnym absurdem zarzucę.

Odpowiedz
avatar Agatorek
0 0

@jass: to, że nigdy nikt nikomu nie zrócił uwagi, to świadczy o tym, że nikomu to nie przeszkadza? Czy że po prostu nie byłaś tego świadkiem? A wracając do Twojego przykładu o upuszczeniu kanapki - autorka napisała, że jechała PEŁNYM autobusem, więc może ta kanapka nie spadłaby na ziemię, tylko po drodze gdzieś by się zatrzymała (na kimś). ps. Podczas dojeżdżania na uczelnię kupowałaś/kasowałaś bilety? Jeśli tak, to dlaczego? Przecież to tylko kolejny zapis w regulaminie :P A jakby przyszedł kontroler, mogłaś przecież popukać się w czoło ;)

Odpowiedz
avatar jass
1 1

@Agatorek: Porównanie do niekasowania biletów jest przezabawne ;) Nigdy nie słyszałam, nawet w postaci urban legend, żeby ktoś dostał mandat za jedzenie w komunikacji miejskiej. A głowę daję, że gdyby coś takiego się wydarzyło w internecie i mediach byłoby o tym głośno, media uwielbiają takie absurdalne historie.

Odpowiedz
avatar bazienka
6 16

tak byla, o dziewczynie jedzacej kurczaki w kfc- daj mu, bo on lubi nie wiem co tkaimi ludzmi kieruje kiedys bymlam w macsyfie bo czekalam na autobus siedze, czytam, wcinam stolik obok dziecko wydziera sie, ze chce czisburgera matka tlumaczy mu cos, dzieciak sie drze matka w akcje desperacji pokazala na mnie- ta pani ma, to ci da ja wtf dzieciak podszedl i zaczal wyc mi po wygarnieciu pani przesiadlam sie

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
15 27

@Toyota_Hilux: Bo? Powiedz to osobie, która od pięciu godzin nie miała czasu czegoś zjeść, albo cukrzykowi... Dopóki to nie są lody, albo kebab, bądź wybitnie waląca ryba, to co ci szkodzi, że ktoś wcina kanapkę?

Odpowiedz
avatar mabmalkin
12 20

@Toyota_Hilux: Mam na uczelnie 12 przystanków, zaspałam, muszę jeść o w miarę regularnych godzinach, po przyjeździe też bym nie zdążyła bo od razu biegłam na zajęcia. Nie sądzę by moja kanapka z serem i szynką,zawinięta częściowo w folię,jedzona na uboczu komuś przeszkadzała.

Odpowiedz
avatar Agatorek
3 11

@mabmalkin: Pewnie wyjdzie, że znów się czepiam (w sumie to lubię minusy ;)), ale cóż... Piszesz: "Jakieś piętnaście minut temu jechałam dość dużo spóźniona na uczelnię". Czyli zdążyłaś wejść na piekielnych, opisać historię (plus być może później sprawdzić, coś poprawić, etc.), ale nie zdążyłaś zjeść kanapki. Tak, wiem, można pisać z sali wykładowej/ćwiczeniowej, ale po co w takim razie spieszyć się na zajęcia, na których nie skupiamy uwagi?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2017 o 0:04

avatar Toyota_Hilux
0 4

@Agatorek: panienka po prosty chciała zaistnieć

Odpowiedz
avatar margotek
0 4

@Rammsteinowa: Mogła zjeść na przystanku. Poza tym cukrzyk zjada cukierka, czekoladkę, czy kostkę cukru i po problemie, nikt nawet tego nie zauważy, a my tu dyskutujemy o jedzeniu śniadania w środkach komunikacji miejskiej, co jest po prostu zakazane. Z prawem się nie dyskutuje, tylko przestrzega.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
0 0

@Agatorek: Jeśli już musisz wiedzieć, to miałam przedstawić projekt, stąd pośpiech i jedzenie w biegu, a gdy przyszłam na uczelnię okazało się, że nie ma pana doktora, stąd godzina na Piekielnych. ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2017 o 23:19

avatar mabmalkin
0 0

@margotek: Nie, nie mogła, bo i tak biegła za autobusem. A świat byłby cudowny gdyby wszyscy przestrzegali prawa. Może kiedyś poznam osobę, która stosuje się do wszystkich przepisów we wszystkich dziedzinach. Jak na razie nikt taki się nie trafił.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

ej no nie wiedzialas, ze twoim OBOWIAZKIEM jest karmic za swoje pieniadze obce dzieci? bo one chca? bo one lubia?

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
2 2

@Mati12345: Moment - autorka wyraźnie napisała, że nie wyglądali na ubogich!

Odpowiedz
avatar Garrett
3 3

A taki scenariusz: -dajesz dzieciakowi kanapkę/gryza -dzieciak się zadławia, bo autobus, bo szybko, bo głodne -nie ma nikogo kto umie odblokować dzieciaka -dzieciak zapada w śpiączkę -baba cię pozywa -sąd uznaje cię winną i zasądza miesięczne odszkodowanie do końca życia dziecka lub twojego -jesteś w czarnej zupie...

Odpowiedz
avatar vezdohan
2 2

Ech, nie ma w Tobie dostatecznie piekielności. Prawdziwy diabełek to rzekłby. Widzisz młody jaka dobra kanapka. Świeża bułeczka i masełko a jaka wędlinka, mniam. ALE NIE DOSTANIESZ, BO TO MOJA KANAPKA. A JA NIE CHCĘ CI DAĆ :).

Odpowiedz
Udostępnij