Tytułem wstępu.
Z końcem wakacji zostałam zaatakowana przez chodnik, w wyniku czego unieruchomiono mnie ze skręconą kostką i naderwanymi ścięgnami. Obciążać chorą kostkę zaczęłam po dłuższym czasie, a z początkiem roku akademickiego zaczęłam powoli człapać o kuli. Rok akademicki oznaczał też jednak konieczność poruszania się komunikacją miejską.
I tu zaczęła się zabawa. Większość pasażerów okazywała się ludźmi i ustępowała miejsca, widząc mnie z moją trzecią nogą. Ale zdarzały się też przypadki, przez które zaczęłam nienawidzić rasę ludzką.
Jeden z nich, po czasie bardziej zabawny niż piekielny, miał miejsce z rana, kiedy wszystkie miejsca w tramwaju były pozajmowane. Ulokowałam się w bezpiecznym kąciku i czekałam, aż ktoś będzie wysiadał, żeby przycupnąć na miejscu siedzącym. W międzyczasie do tramwaju weszła pani, mająca na oko 45-50 lat. Stanęła obok mnie, zmierzyła wzrokiem mnie i moją trzecią nogę, rozejrzała się uważnie po tramwaju, po czym raz jeszcze spojrzała na mnie. Przejechałyśmy na stojąco jeden przystanek, na następnym zwolniło się miejsce siedzące. Niestety, nie zdążyłam nawet zareagować, bo stojąca obok mnie wspomniana wyżej pani wystrzeliła jak z procy i prawie dobiegła do tamtego miejsca siedzącego. Żebym nie zdążyła przypadkiem przed nią do niego dokuśtykać. Szczękę z podłogi zbierałam następne dwa przystanki.
Niektórzy mogliby pomyśleć, że przesadzałam z tą chęcią siadania, w końcu to tylko kostka... ale naprawdę ciężko utrzymać równowagę w tramwaju, w którym często rzuca człowiekiem w przód i w tył przy każdym ruszaniu i hamowaniu. Dodatkowo dochodzi ból związany z gwałtownym ruchem. Kto przeżył, ten wie.
komunikacja_miejska urazy
Jakieś 3 lata temu miałem złamaną nogę w 3 miejscach. Wychowany na piekielnych, spodziewałem się najgorszego. A muszę przyznać, że bardzo mile mnie zaskoczyli rodacy. Czy to łysy, czy w dresie, czy starszy czy młody, wszyscy ochoczo ustępowali miejsca nawet, jak jechałem kawałek i było mi autentycznie głupio.
OdpowiedzTo nie jest tylko kosta. To jest aż kostka. Już kontuzja biodra byłaby w takim przypadku mniej uciążliwa, bo na kostce opiera się znacznie większy ciężar, mniej więcej połowa wagi całego ciała przy równomiernym obciążeniu obu nóg.
OdpowiedzMam problem ze stopą, złamana trzeszczka,już pomad rok (a operacja dopiero na lipiec ;)) ale gdy chodziłam o kulach to się nie bawiłam w sentymenty - podchodziłam do kogoś i pytałam, czy ustąpi mi miejsca. Teraz chodzę bez kul, lekko utykam, ale da się wytrzymać. Często miałam dziwne sytuacje, ale z reguły, gdy ktoś został spytany wprost to ustępował. Tylko raz jakiś gówniarz powiedział, że on wsiadł pierwszy i też płaci za bilet, ale nim zdążyłam go zjechać to pół autobusu na nim siadło, aż w końcu ktoś chwycił za fraki i pomógł opuścić miejsce :D
Odpowiedz@kalulumpa: Chamstwo - rzucić się na chłopaka bo nie chce ustąpić miejsca. Też bym nie ustąpił gdyby ktoś podszedł i żądał miejsca siedzącego, skąd wiem że żądałaś a nie prosiłaś? Ponieważ gdy odmówił chciałaś go "zjechać"! Więc nie przyjmowałaś do świadomości odmowy. Nie lubię ludzi, którzy uważają że wszystko się im należy. Chcesz wygody to jeździj taksówką, a jak jeździsz publicznymi środkami transportu to pamiętaj, że nie jesteś najważniejsza! Edit: Na miejscu tego chłopaka, jeśli ktoś go siłą zrzucił z tego miejsca jak opisujesz, zadzwoniłbym na policję
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2017 o 12:25
@Voot: W tramwajach jak i autobusach są miejsca uprzywilejowane, czyli takie dla matki z dzieckiem, osoby starszej, czy niepełnosprawnej. Gdy siedzisz na takim miejscu i przyjdzie osoba uprzywilejowana to masz jej ustąpić. Więc tak, taka osoba ma prawo zażądać od ciebie miejsca siedzącego ;)
Odpowiedz@chomik123: Nie jechałem jeszcze autobusem czy tramwajem, gdzie wszystkie miejsca były dla osób niepełnosprawnych
Odpowiedz@Voot: A gdzie ja napisałam, że wszystkie miejsca są dla osób niepełnosprawnych? o.O
OdpowiedzJa ze złamaną kością śródstopia i mokrym gipsem (świeżo założony, bo po zdjęciu pierwszego gipsu i prześwietleniu okazało się, że noga nadal musi być usztywniona) goniłam autobus (wtedy jeździły rzadko, więc musiałabym czekać z pół godziny na następny). Cały autobus (prawie full pasażerów) miał ubaw. Kierowca poczekał, miły facet, ale myślicie, że jak juz wsiadłam to ktoś padniętej dziewczynie ustąpił miejsca? W życiu! ...Jak miałaś siłę biegać (raczej kuśtykać) z gipsem i kulą, to teraz sobie stój... Jechałam kilkanaście przystanków, nikt mi nie ustąpił, a ja, jako młode i nieśmiałe dziewczę, wstydziłam się poprosić.
OdpowiedzW jednym akapicie udało Ci się napisać, że większość pasażerów zachowywała się w porządku, ale przez chamską mniejszość zaczęłaś nienawidzić rasy ludzkiej. Trochę jakby wejść do budynku i u słyszeć od 9 ludzi "Dzień Dobry", a od jednego "spadaj" i stwierdzić, że tam same chamy.
Odpowiedz@Michail: ja takie wlasnie "chamskie mniejszosci" spotykam na kazdym prawie ktroku szczegolnie sa to panie w wieku 45-55 lat wiec nie dziwie sie uprzedzeniu
Odpowiedz@bazienka: Idę o zakład, że wcale tak nie jest. Po prostu chamstwo bardziej widać, i się je zapamiętuje.
Odpowiedz@Ara: poczytaj moje historie 90% piekielnosci jest ze strony pan wlasnie w tej grupie wiekowej
Odpowiedz@bazienka: Czytałem Twoje historie. I wierzę, że takie rzeczy Ci się przytrafiają. Jestem jednak pewny, że z takiego spotkania zapamiętasz właśnie jedną złośliwą prukwę, ale piętnastu osób w podobnym wieku, które nic Ci nie zrobiły, a które minęłaś idąc do domu by opisać piekielną historię, już nie. Tak działa nasza percepcja. Warto sobie jednak zdać sprawę, że jest nas 38 milionów a społeczeństwo starzejące się, więc siły nie ma, by większość osób w tym wieku było piekielnych, bo ten kraj stanąłby już dawno w płomieniach ;)
OdpowiedzBo taki chodnik sam z siebie jest niebezpieczny i zaatakowac bez powodu potrafi. Dlatego powinno sie wprowadzic specjalne pisemne zezwolenie na posiadanie chodnikow, wydawane po trudnym i drogim egzaminie z chodnikoznawstwa, zeby nie kazdy idiota mogl kupic sobie chodnik i narazal cale niewinne spoleczenstwo na jego napady. A w ogole chyba konieczne jest zlikwidowac wszystkie chodniki, bo stanowia zagrozenie zycia i nie sa wystarczajaco ekologiczne.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: nieudana podróbka Sierżanta :)
OdpowiedzOj znam ten ból. Ja mam problemy z kolanem (od 12 lat proszę się o operację, ale to temat na osobną historię) i często zwyczajnie ciężko mi ustać i chodzić, nie mówiąc o chybotliwym tramwaju. Ile ja się nasłuchałam niemiłych epitetów! A wystarczyło tylko zacząć siadać w komunikacji miejskiej. Jedna babka raz nawet zdzieliła mnie torebką! No i ten wyścig o miejsca. Starszyzna dostaje speeda, a sekundę później, "oj pani, ja tu taka schorowana, nic tylko umierać". No, ale wiek to nie zawsze ma znaczenie, bo raz szłam o kuli, ale tylko 2 przystanki miałam podjechać, więc machnęłam ręką, stałam oparta plecami i szło utrzymać równowagę. Większość miejsc siedzących zajęła gimbaza, bo szkoła była niedaleko i uparcie nos w telefon - nagle jakaś starowinka podniosła się i zaproponowała miejsce. Usadziłam ją z powrotem, ale młodsze pokolenie tym intensywniej zatopiło się w telefonach. Eh, życie ;)
Odpowiedz