Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Naprzeciwko bloku, w którym mieszka moja mama, powstał plac zabaw pod dachem.…

Naprzeciwko bloku, w którym mieszka moja mama, powstał plac zabaw pod dachem. Spotkał się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem w okolicy, co weekend rodziców z dzieciarnią jest tam pełno - i na tym mógłbym historię zakończyć, wrzucić na jakąś stronkę ze świetnymi pomysłami na interes, gdyby nie...

Kultura parkowania klientów.

Pod blokiem problemów z parkowaniem nigdy nie było: miejsc parkingowych jest sporo, a gdyby brakło - jest wielki, wiecznie pusty parking niecałe 100m dalej, wystarczy przejść przez ulicę. Ale bliżej jest przecież kawałek trawnika, po co się wysilać i chodzić, nie?

Trawnik jest zawalany przez samochody co weekend i pomału zmienia się w klepisko.

Podniesienie krawężnika przez spółdzielnię mieszkaniową dało niewiele - SUV sobie wjedzie tak czy inaczej, reszta przejedzie przez chodnik.

Telefony na Straż Miejską dają jeszcze mniej - Straż Miejska pracuje od poniedziałku do piątku, w godzinach 10-18. W sobotę, niedzielę i po 18 - hulaj dusza.

Telefony na Policję dały niewiele - Policja ma budżet tak obcięty, że w weekendy mają cały jeden patrol wyjazdowy na stanie. Jeśli ten patrol jest akurat potrzebny gdzie indziej - mandatów za parkowanie wstawiać nie będzie.

Obsługa placu zabaw wywiesiła na drzwiach kartkę z napisem "PARKING 100m" i strzałką wskazującą tenże. Reakcji brak.

Parkują więc dumni rodzice gdzie popadnie, ucząc przy okazji latorośle co wolno, jak się ma samochód. Na zwrócenie uwagi reagują w najlepszym razie tłumaczeniem, że im się dziecko przez te 100m przeziębi, w najgorszym - prezentacją zakresu łaciny kuchennej.

I tylko trawy żal.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar themistborn
38 38

Kiedyś była tutaj taka historia, że komuś pod domem tak ludzie ryli kołami to najpierw postawił plastikowe słupki, następnie zobaczył że są przewrócone to odlał z betonu i pomalował na taki sam kolor jak te plastikowe słupki.

Odpowiedz
avatar 33333
7 9

@themistborn: Pamiętam jak pod przedszkolem mojego dziecka szanownym pan prezes telewizji udzielał wywiadu , a następnie jego wielkie auto przejechało kilkanaście metrów ścieżką rowerową i chodnikiem ,żeby zjechać przejściem dla pieszych na rondo. To była czara goryczy, która wtedy się przelała . I w miejscu gdzie tacy ludzie parkowali pojawiły się piękne metalowe słupki. Problem z parkowaniem zniknął .

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 28

Polacy są mistrzami w demolowaniu świata za swym płotem. Nie moje - mam w d...e.

Odpowiedz
avatar Jorn
8 12

@Bestatter: Naiwny jesteś sądząc, że to polska specjalność. Ja obserwuję to samo u siebie w Belgii.

Odpowiedz
avatar marius
8 10

@Bestatter: Nie Polacy, tylko polaczki, a dokładnie homo-sovieticus.

Odpowiedz
avatar Villenthetenmertch
21 21

Lub może zastosować Magie - wystarczyłaby Tabliczka w stylu" Na tym parkingu często znikają wentyle i następuje samoistne znikanie powietrza z kół"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@Villenthetenmertch: Starczy "UWAGA! JAKAŚ STARA BABA PRZEBIJA TU OPONY!", twój tekst jest za długi, żeby zrozumieli.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
-1 3

@Villenthetenmertch: Uwaga tresowane gołębie/psy/koty/cokolwiek. Grunt, że auto będzie całe w g...e. Ktoś mi kiedyś opowiadał, jak kiedyś rozwiązywano problem z autami w miejscach niepożądanych w Belfaście. W czasie konfliktu między katolicką IRA i protestantami nie można było zostawiać auta w pobliżu żadnych urzędów, bo istniało ryzyko, że to tzw. samochód-pułapka. Dlatego sprawą zajmowali się saperzy. W skrócie było bum. Plus taki, że nie było trzeba płacić za złomowanie jakiegoś grata. Metoda bardzo ekstremalna, ale czytając o ludzkiej ignorancji i elementarnym braku szacunku dla innych, to naprawdę zastanawiam się, czy jednak tej metody nie zastosować. Jedno "bum" i z całą pewnością już nikt by tam nie zaparkował. Ale jakiś tresowany zwierzak, który zostawiałby śmierdzącą pamiątkę na aucie wydaje mi się dobrym pomysłem.

Odpowiedz
avatar MyCha
14 14

Jedyną tutaj chyba radą byłoby zainwestowanie w gustowne betonowe donice z kwiatami. Ewentualnie jakieś krzaki czy inne drzewca posadzić aby ładnie zielono było.

Odpowiedz
avatar Dziewczynazmarcepanu
9 9

@MyCha: Tylko jak drzewka i krzaczki to od razu odpowiedniej wysokości. Tak zapobiegawczo, żeby nikt nie uznał, że może jednak da radę swoją limuzyną je pokonać

Odpowiedz
avatar majkaf
7 9

Tak sobie przypomniałam jak parę dni temu zwróciłam pani - lat około 40, że zaparkowała przed marketem na miejscu dla rodzin z dziećmi. Usłyszałam odpowiedź, że dzieci ma w domu i dlaczego ją oceniam. Nawet się nie speszyła.

Odpowiedz
avatar Litterka
10 10

Nie wiem, ale czy nie można zrobić zdjęć samochodów i dostarczyć na SM? Dowód wykroczenia jest, to może da się tak mandat wystawić "zaocznie"?

Odpowiedz
avatar Michail
8 8

@Litterka: Można, a jeśli oficjalnie się to zgłosi to muszą się sprawą zająć. Wymaga to oczywiście trochę determinacji ze strony zgłaszającego bo trzeba złożyć zeznanie w razie wątpliwości.

Odpowiedz
avatar greggor
5 11

@Tajemnica_17: Jak się rozsypie przy nabijaniu to żal...

Odpowiedz
avatar raff319
4 4

To dziwne z tą strażą miejską bo u mnie pod blokiem przez długi czas był zakaz parkowania ale z powodu małej ilości miejsc parkingowych wokół byli odważni którzy pomimo zakazu tam właśnie parkowali. SM przyjechała kilka razy w sobotę ok 7 rano (widziałem na własne oczy), kilkanaście mandatów wystawili i pojechali. Sytuacja powtórzyła się ze trzy razy i od tamtej pory nikt nie parkuje. ps. w SM na pewno byli przeszczęśliwi że polaczki jednak uważają się za lepszych i żaden zakaz im nie straszny ;)

Odpowiedz
avatar zendra
2 2

@raff319: Mnie to też wydaje się dziwne, przynajmniej w stosunku do policji, bo oni dosyć chętnie przyjeżdżają do mandatów - to jest najłatwiejszy sposób na wyrobienie 'normy mandatowej' narzucanej przez komendantów.

Odpowiedz
avatar timka
0 0

@raff319: No to macie dobrze, u mnie przed blokiem jest takie miejsce, gdzie schodki do bloku obok znajdują sie za miejscami parkingowymi i jest tam mały trawniczek- dzień w dzień stoja na nim samochody nie dośc, że trawnik juz jest od dawna klepiskiem to do tego utrudnione jest przejscie do tych schodków- jeszcze latem to spoko ale jak jest zima i wszystko oblodzone to tam juz raczej się zejśc nie da..

Odpowiedz
avatar zendra
0 0

@timka: Jeśli to jest teren prywatny, to straż miejska lub policja nie mogą tam wystawiać mandatów za parkowanie na zieleni, chyba, że spółdzielnia/wspólnota mieszkaniowa postawiła odpowiednie znaki drogowe. Postawiła?

Odpowiedz
avatar Zinterstein
1 3

A ja mam taką propozycję. Potrzebna spora ilość starych rękawiczek i metrowej długości kołek. Auto zajeżdża. Podchodzimy, po jednej rękawiczce w rurę wydechową, popchnąć kołkiem do oporu. I w nogi. Zaleca się przyglądanie z daleka jak lawety ściągają kolejne auta.

Odpowiedz
avatar Visenna
0 0

@Zinterstein: uważaj tedy, żeby ktoś nie uznał że też źle parkujesz i nie zastosował tego rozwiązania na Twoim aucie.

Odpowiedz
avatar pasia251
2 2

A spółdzielnia, jak już podwyższała krawężniki to nie mogła kilku słupków wkopać?

Odpowiedz
Udostępnij