Niedawno byłem w Warszawie. Niosłem cośtam gdzieśtam. Miałem na sobie słuchawki nauszne(całe szczęście). I nagle zaczepia mnie dres:
-Czego słuchasz?
Wziął ode mnie słuchawki, założył sobie i mówi:
-Nic o Polonii, i zajebiście!
I poszedł. Najgorsze jest to, że dwa tracki dalej był "hymn" Polonii Warszawa... Całe szczęście, bo pewnie bym tego nie pisał.
Dresy
A piekielność to gdzie ?
Odpowiedz