Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mąż wrócił roztrzęsiony do domu. Wyciągarka o deklarowanym przez producenta udźwigu 1200…

Mąż wrócił roztrzęsiony do domu. Wyciągarka o deklarowanym przez producenta udźwigu 1200 kg, puściła przy obciążeniu niespełna 600 kg i to akurat, gdy znajdował się pod dźwiganym elementem... Gdyby nie był przezorny i nie zabezpieczył ciężaru, wpychając pod niego kilka drewnianych klocków, prawdopodobnie Mąż mój umiłowany byłby teraz plackiem.

W takim wypadku nie pozostaje nic innego, jak iść do sklepu zrobić raban. Już pal licho pieniądze, ale taki sprzęt w obiegu, to proszenie losu o nieszczęście.

A w tym sklepie rozmowa z kobietą wyglądała tak...
- Kupiłem u was wyciągarkę, nie wytrzymała nawet połowy ciężaru niż było zadeklarowane. Proszę tego nie sprzedawać, to niebezpieczne!
- Wie pan co, może pan ma i rację, słyszeliśmy już takie opinie na temat tego sprzętu.

I nadal to sprzedają...
Nie no, super.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Golondrina
19 19

Znając życie przestaną to sprzedawać dopiero kiedy komuś stanie się krzywda. Kolejny dowód na to, że opis sprzętu opisem sprzętu, ale zabezpieczyć się trzeba zawsze. Dobrze, że Twój mąż jest rozumnym człowiekiem...

Odpowiedz
avatar rodzynek2
6 8

@Golondrina: Żeby ktokolwiek mógł przymusić producenta lub sklep do wycofania produktu, zmiany jego oznaczeń (w tym wypadku zmniejszyć deklarowany udźwig) lub odpowiedniego wzmocnienia, żeby spełniał deklarowane warunki, najpierw ludzie muszą to zgłaszać najpierw do producenta, a jak producent nie reaguje, to do odpowiednich urzędów. No i, o ile możliwe, walka o odszkodowania, ale w Polsce sądy, nie to co w USA.

Odpowiedz
avatar BORCH
4 4

@rodzynek2: Nie bardzo rozumiem co miałoby dać zgłaszanie wad producentowi. Chyba tylko tyle, że miałby czas na zamiecenie sprawy pod dywan. Organem dopuszczającym urządzenie dźwigowe do pracy jest u nas Urząd Dozoru Technicznego. I chyba to właśnie UDT może zadziałać w pierwszej kolejności w podobnych wypadkach.

Odpowiedz
avatar mskps
13 13

A do producenta problem zgłosiliście? Roztrzęsiony*, tak na przyszłość.

Odpowiedz
avatar imhotep
0 6

@Candela: Ciąża? ;)

Odpowiedz
avatar margotek
1 1

@imhotep: Nie - wzrokowiec, jak większość ludzi. Napatrzyła się dziewczyna w internecie na "byki" w komentarzach, a nawet w artykułach i teraz są tego skutki. Zauważyłam, że takiego zatrzęsienia słowa "naprawdę", pisanego z błędem, nie ma nigdzie indziej, tylko tu (to tylko przykład).

Odpowiedz
avatar mesing
11 13

Najlepiej pozbyć się tego sprzętu i kupić gdzieś BKSa stosowanego na kopalniach. Jak to będzie np. tzw. półtorówka czyli o max. dop. udźwigu 1,5t to śmiało można na nim podnieść 3 tony, przegwałci go dopiero ciężar powyżej 4,5t. Taki są dopuszczenia na dole. Każda podciągarka czy przeciągarka musi wytrzymać minimum 3 krotność deklarowanej wytrzymałości roboczej.

Odpowiedz
avatar healthandsafety
18 18

Dla wlasnego bezpieczenstwa i tak powinno sie cos podstawic pod podnoszony ciezar. Nie mowiac, ze bez potrzeby nie wolno byc pod podnoszonym ciezarem, kazdy sprzet moze byc zawodny.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
3 13

Masz moze troche za slabego meza. Taki Aleksiejew podnosil juz dawno temu 600kg i to bez zadnej wyciagarki. Wprawdzie w trojboju, ale ta sama waga.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
16 16

I co dalej? Nie pisze tego złośliwie, ale zgłosiliście, to gdzieś? Do producenta, Inspekcji Handlowej, do UOKiK (w sprawie wprowadzania konsumentów w błąd) czy do kogokolwiek kto mógłby zmusić sklep do wstrzymania sprzedaży wadliwego produktu, w końcu upadający ciężar może kogoś zabić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2017 o 12:44

avatar konto usunięte
0 16

@rodzynek2: Oczywiście, że nie mam zamiaru tego tak zostawiać. Serducho moje mogło zginąć, nie wiem kim bym była, gdybym draniom odpuściła. Mam teraz czas, to dam im w kość.

Odpowiedz
avatar kazmirz
4 20

@Candela: Moze zacznij od rozmowy z mezem, ze stawanie pod czymkolwiek co jest unoszone jest skrajnym idiotyzmem

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 20

@kazmirz: Boże Święty, strach przejść pod żyrandolem.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
4 16

@Candela: skąd ty się urwałaś, że porównujesz 600 kg ciężar na wyciągarce, z żyrandolem, który waży max. 2-3 kg i wisi na haku wbitym w sufit? Jedno mądrzejsze od drugiego, zaraz się pewnie okaże, że źle zrozumieliście specyfikację i maszyna działa poprawnie.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
4 20

@Candela: to niech twoi kosmiczni bracia wyślą cię na kurs BHP.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 18

@grupaorkow: Mogę zapytać w jakim celu te uszczypliwości?

Odpowiedz
avatar singri
12 12

@Candela: Ale @grupaorkow ma trochę racji... Jeśli Twój mąž chciał tam coś pod spodem zrobić, to należało podstawić coś pod unoszoną rzecz. Tak jak zresztą uczynił. Sama bym tak zrobiła. Poprę się przykładem: Był taki amerykański program, w którym odtwarzali stare narzędzia tortur. Na koniec każdego odcinka ktoś z ekipy podejmował się wypróbować urządzenie, np siedzi koleś ze skutkami nogami i wbijają mu kliny między kolana. Oczywiście wszystko zgodnie z zasadami bezpieczeństwa. W jednym odcinku była "maszyna z Halifax" - prototyp gilotyny. Tego nikt nie chciał wypróbować, więc ogarnęli losowanie. Podłożyli pod ostrze drewniane klocki, żeby osoba która leży, wiedziała, że jej głowy jednak nie utną. I wymienili ostrze na styropianowe, argumentując to prosto "Nikt normalny nie spuści drugiej osobie stalowego ostrza na szyję!" Najzabawniejsze było to, że dziewczyna nie wiedziała o zamianie, a i tak się położyła. Konkluzja? Teoretycznie dziewczyna była bezpieczna (klocki zatrzymałyby stalowe ostrze) ale i tak jej koledzy nie chcieli ryzykować...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

@singri: Brawa dla ludzi, którzy potrafią wyrazić swoje zdanie bez obrażania drugiej strony. Ode mnie masz plusa.

Odpowiedz
avatar singri
4 4

@Candela: I nawzajem. Najczęściej nie widzę powodu do obrażania kogokolwiek. Jeśli już muszę przekazać trudną prawdę, używam "komunikatów typu Ja", czyli "dla mnie ta historia jest mało prawdopodobna" zamiast "naucz się pisać, mitomanie jeden". To naprawdę łatwe, wystarczy chcieć.

Odpowiedz
avatar BORCH
4 6

@Candela: "No nie wiem skąd się urwałam. Prawdopodobnie z planety, na której podnosi się rzeczy właśnie po to, by coś pod nimi pokombinować." Ja rozumiem, że o mało nie straciłaś męża ale nie masz się co unosić bo @grupaorkow ma sporo racji. Jedną z podstawowych zasad bezpieczeństwa jest nie włażenie pod nie zabezpieczony ciężar. Tutaj twój mąż był na tyle przytomny, że zrobił coś żeby nie zginąć. Tylko, że twój mąż pracował na nie sprawdzonym (prawdopodobnie również nie zgłoszonym) przez np. Urząd Dozoru Technicznego sprzęcie. Wciągarka padająca nagle pod połową nominalnego udźwigu raczej nie wytrzymałaby pełnego obciążenia testowego. A jeśli było to urządzenie nie podlegające pod UDT to zawiedli montażyści tej wciągarki bo jej nie przetestowali. W pewnym zakresie również operator (czyli twój mąż) ma obowiązek sprawdzać stan techniczny takiej wciągarki. Taki system zabezpieczeń ma chronić użytkowników przed montowaniem taniej i niebezpiecznej "chińszczyzny". Jak widzisz można z pamięci wymienić kilka ogniw (nie tylko sklep czy producent), które zawiodły i doprowadziły do wypadku. A zapewniam, że doświadczony inspektor BHP wymieniłby ich dużo więcej niż ja.

Odpowiedz
avatar Ahmik
9 9

O ile mi wiadomo, uciąg a udźwig to co innego- wyciągarka z uciągiem 1200kg może taki ciężar przeciągnąć po podłożu (i to chyba na kołach- np wyciągarki w autolawetach). "jak mamy wyciągarkę 2000lbs (900kg) to ona na prostej nawierzchni uciągnie 900kg samochodu, ale pod górkę to już nie uciągnie. " cytat z: http://www.atvpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=26&t=27821 wyciagarka powinna mieć siłę 2645,55 lbs (którą się przelicza na udźwig)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 14

@Ahmik: Zapewne masz rację i zapewne chodzi o udźwig. Jestem na bakier z fachową terminologią, dla mnie uciąg czy udźwig to jedno i to samo, taka ze mnie blondynka. Już poprawiam.

Odpowiedz
avatar toomex
1 5

UDT?

Odpowiedz
avatar Vkandis
3 3

@toomex: no właśnie się zdziwiłem, że nikt nie zaproponował. Spisać numery z plakietki UDT (Urząd Dozoru Technicznego), która na pewno jest na sprzęcie i walnąć skargę do UDT. Oni mogą i (często to robią) doprowadzić do wycofania ze sprzedaży i produkcji dopóki nie zostaną usunięte wady konstrukcyjne. Pewnie pojawią się opinie, że na pewno inspektora przekupią i nadal będą sprzedawać ... nie ma takiej opcji - żaden inspektor nie podpisze takiego bubla, bo wie, że w razie wypadku będzie jednym z bezpośrednich współwinnych ew. śmierci czy kalectwa.

Odpowiedz
avatar glan
-1 7

A więc sklep sprzedał towar, który nie jest zgodny z umową? Rękojmia! Możesz żądać wymiany, odstąpienia od umowy lub doprowadzenia sprzętu do stanu zgodnego z umową. Prosta sprawa i w sądzie łatwa do wygrania.

Odpowiedz
avatar dyndns
4 4

@glan: Tu nie chodzi o zepsuty czajnik,tylko o zagrożenie życia.

Odpowiedz
avatar kijek
0 2

To się zgłasza do prokuratury, a nie dyskutuje ze sprzedawcą oraz może doinformuj męża, że stawanie pod czymś co jest podnoszone jest delikatnie mówiąc debilizmem w czystej postaci. Kurs BHP się kłania i odrobina rozumku :)

Odpowiedz
avatar mikmas
3 3

Tak z ciekawości? Co dały te klocki, bo nie mogę za bardzo wyobrazić, jak one miałyby uratować

Odpowiedz
Udostępnij