Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nasza firma wynajęła pół hali obok naszej obecnej i zainwestowała w śrutownie…

Nasza firma wynajęła pół hali obok naszej obecnej i zainwestowała w śrutownie elementów stalowych. Żeby nie wdawać się w szczegółowe wyjaśnienia, na potrzeby historii wystarczy wiedzieć, że przed śrutowaniem stal ma rdzawy kolor, a po stalowy kolor, jakby została wyczyszczona. W ten sposób czyści się stal miedzy innymi do wycinarek laserowych, przed malowaniem elementów stalowych, czy całych konstrukcji.

Słabym punktem całego procesu jest to, że po ponownym kontakcie z wodą np. deszczem, rdzawy kolor wraca i robota idzie na marne. Może to nie jest interes życia dla nas, ale po odliczeniu kosztów, tej dodatkowej działalności, zawsze te kilkaset złotych miesięcznie przy 8-godzinnej zmianie dodatkowego zysku jest.

Natomiast klienci zazwyczaj oszczędzają na dodatkowym transporcie i nie muszą tracić czasu na poszukiwanie kolejnego zleceniobiorcy, który im wyśrutuje przez nas zrobione elementy w dogodnym dla niego terminie.
No ale można spróbować zarobić więcej.

Do „uruchomienia” drugiej zmiany, można zatrudnić dwóch dodatkowych ludzi, prąd i śrut do maszyny zużywa się co prawda dwa razy więcej niż przy jednej zmianie, ale ratę kredytu i czynsz dalej płaci się w stałej kwocie. Tylko trzeba znaleźć chętnych co będą nam zlecać pracę, żeby ta druga zmiana była opłacalna. No i szef znalazł. Będąc u jednego starego, dobrego znajomego (na tyle dobrego, że jak trzeba wyjaśnić jakieś problemy z dostawami, płatnościami, czy innymi cenami, panowie zawsze mówią „prosto z mostu” o co chodzi, bez większej obawy, że druga strona się obrazi) szefa hurtowni stali, żeby zareklamować i zaoferować nasze nowe usługi i żeby polecał nas swoim klientom.

Okazało się, że szef hurtowni ma dostać kontrakt na dostarczanie rur. Odpowiednio przyciętych na wymiar, przyspawanym kołnierzem (tu chciałem dać link do rysunku poglądowego, ale wyskakują mi tylko odnośniki do konkretnych firm i żeby nie robić kryptoreklamy, jak ktoś nie wie, jak wygląda kołnierz stalowy, to proszę sobie wygooglować), wyśrutowanych i pomalowanych.

Panowie dogadali się, że drugie pół hali jest do wynajęcia, szef hurtowni, który na swoją połowę postawił piłę i spawarki, a malowanie miało się odbywać w innej, trzeciej firmie. Facet zatrudnił gościa do obsługi piły i spawaczy, a że nie mógł osobiście doglądać interesu, wysłał swojego zaufanego magazyniera, jako brygadzistę, a że nasza główna hala jest tuż obok, mój szef obiecał trzymać rękę na pulsie. Czasami przyjeżdżał ktoś z ich biura, żeby przypilnować dostaw i wysyłek oraz załatwiał transport wszelkie sprawy „biurowe” z tym związane.

Dzisiaj jest wysyłka pełnego samochodu wyśrutowanych rur do malarni, prawie półtora dnia śrutowania, na szybko, bo trzeba nadrobić czas, bo było opóźnienie w dostawie rur (bywa). Sprawa była na tyle ważna, że pilnował ją, podobno, osobiście handlowiec bezpośrednio odpowiedzialny za klienta od rur.

Wszystko byłoby super, gdyby nie przechodziła ulewa nad miastem, najmocniejsze opady od ostatniej jesieni, a samochód ciężarowy jest otwarty od góry, nie ma nawet plandeki, ani nic innego, żeby zakryć wyśrutowane rury. Na uwagi swoich ludzi, że auto bez dachu nieodpowiednie i naszego śrutownika, że rury trzeba czymś przykryć, że znowu „pordzewieją”, gościu stwierdził, że nie ma czasu i, że nikt nie zwróci firmie kosztów za zamawianie innego transportu. Na szczęście ludzie z hali porobili zdjęcia załadowanego z rurami samochodu i filmik, jak wyjeżdża.

Po dwóch, czy trzech godzinach wpada do mojego szefa wzburzony szef hurtowni z pretensjami, że rury źle wyśrutowane, że dodatkowe koszty, bo na malarni musieli poprawiać przed malowaniem, że fuszerka i w ogóle. To idą na hale obok, żeby wyjaśnić. Brygadzista hurtownika tłumaczy, jak było, inni ludzie pokazują zdjęcia z telefonów komórkowych w jakim stanie rury z hali wyjechały.

Podobno handlowiec przez dłuższy czas będzie bez premii.

usługi stal

by rodzynek2
Dodaj nowy komentarz
avatar karol2149
5 7

Co to za "stal", która ulega utlenieniu w 4 godziny? To nie jest atak na historię, tylko serio ciekawi mnie skład.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
3 5

@karol2149: Zwykła stal konstrukcyjna, S235, S355. Specjalistą, jako tako nie jestem. Czasami po potraktowaniu wodą (deszcze na Śląsku do "czystych" nie należą), miejscami pojawiają się ślady (nie duże, ale widoczne), tak jakby stal nie była dokładnie wyczyszczona.

Odpowiedz
avatar toomex
2 2

Czym się różni śrutowanie od piaskowania?

Odpowiedz
avatar rodzynek2
1 3

@toomex: Śrutowanie to jest potocznie piaskowanie śrutem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2017 o 21:39

avatar mati22252
5 5

@toomex: Jest wiele odmian czyszczenia ściernego. Dobór ścierniwa zależy od obrabianego materiału. Piaskowaniem nazywa się proces gdzie używa się jako ścierniwa elektrokorundu ponieważ piasek jest od jakiegoś czasu zakazany ze względu iż po uderzeniu w materiał pęka i pyli co powoduje pylicę. Przy śrutowaniu używa się drobnych stalowych kuleczek. Często też można spotkać się ze skiełkowaniem używanym do metali miękkich jak aluminium.

Odpowiedz
avatar timo
3 5

@mati22252: piasku cały czas się używa. Nie wiem, czy jest zakazany, ale jest w powszechnym użyciu, przynajmniej w małych zakładach. Na pewno powszechniej, niż elektrokorund. Poza tym można go na pewno używać w piaskarkach kabinowych z wyciągami, nie wyobrażam sobie też piaskowania piaskowca (jakkolwiek głupio to brzmi), drewna albo cegły elektrokorundem (a takie zabiegi powszechnie przeprowadza się przy renowacji zabytkowych budynków). Jeśli iść w szczegóły, to jest jeszcze sodowanie, piaskowanie suchym lodem, łupinami orzechów itd. itp. Każdy materiał ma swoje specyficzne zastosowanie. P.S. Zasadniczo jest to oczyszczanie strumieniowo-ścierne, a nie ścierne - to drugie można zrobić np. papierem ściernym czy szlifierką.

Odpowiedz
avatar Kamaiou
18 26

Historię dużo lepiej by się czytało, gdybyś zrezygnował z przydługiego wstępu, a i przepraszać byś wtedy nie musiał :P Tak naprawdę wystarczyłoby napisać "Nasza firma zajmuje się m.in. śrutowaniem elementów stalowych. Śrutowanie polega na (...)" plus wytłumaczenie słabego punktu i historia właściwa byłaby doskonale zrozumiała. Całe to opisywanie perypetii z rozkręcaniem biznesu i zależnościach między szefami tylko zaciemnia sprawę, a już w ogóle nie mogę zrozumieć, po co u licha dla zrozumienia historii właściwej miałabym sprawdzać co to jest rura z przyspawanym kołnierzem.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
3 3

@Kamaiou: widocznie Autor bardzo starał się uniknąć przypadku w którym Historia staje się piekielna dopiero po obszernym tłumaczeniu w komentarzach.

Odpowiedz
Udostępnij