Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia, opowiedziana mi przez mego Lubego. Otóż mój Luby ma sąsiadkę, młodą…

Historia, opowiedziana mi przez mego Lubego. Otóż mój Luby ma sąsiadkę, młodą dziewczynę, nazwijmy ja powiedzmy Agnieszka. Agnieszka ma, a raczej miała ciocię, panią w wieku podeszłym. Owa pani pewnego feralnego dnia dostała udaru mózgu. Jak jest to niebezpieczny stan i wymagający natychmiastowej reakcji nie muszę chyba mówić. Niestety z powodu zbyt wolnej reakcji służb medycznych (materiał na kolejną historię) pani wylądowała w śpiączce w szpitalu, co dość szybko skończyło się jej śmiercią. Nie o tym będzie jednak mowa.
Wspomniana wyżej sąsiadka któregoś razu została w szpitalu z ciocią na noc. W pewnym momencie jej uszu dobiegły dziwne odgłosy charczenia i warczenia, dobiegające z łóżka obok. Autorka owych odgłosów była pewna starsza pani, widać było że ma wyraźne problemy z oddychaniem. Gdy cała sytuacja trwała już wystarczająco długo, by zacząć się niepokoić, Agnieszka niezwłocznie pobiegła do dyżurki pielęgniarek, by zgłosić zaistniałą sytuację. Co zrobiła Naczelna Pielęgniarka Piekielna? Pobiegła czym prędzej na pomoc? Zawiadomiła lekarza dyżurującego? Wyraziła jakąkolwiek chęć pomocy? Nie.
Pielęgniarka Roku, klnąc pod nosem, że ktoś raczył przeszkodzić jej w ploteczkach z koleżaneczkami udała się do wspomnianej sali i... przypięła duszącego się człowieka do łóżka pasami bezpieczeństwa. Bez sprawdzenia, czy jej życiu zagraża niebezpieczeństwo, czy reaguje na bodźce, COKOLWIEK. Po prostu ja unieruchomiła i poszła dalej plotkować. Następnego dnia kobieta nie żyła.
Kto jest w tej historii piekielny? Pielęgniarka, która dyplom znalazła chyba w opakowaniu chipsów? Szpital, który ją zatrudnił? Czy może sąsiadka, która finalnie nie zawiadomiła o fakcie ani szpitala, ani nawet rodziny starszej pan i o policji nie wspominając?

słuzba_zdrowia

by Resh
Dodaj nowy komentarz
avatar Arcialeth
19 31

Po pierwsze nie znała ta osoba stanu tego mężczyzny, po drugie nie wiadomo jakie miała rokowania i co lekarze z rodziną (o ile miał) uzgodnili, a po trzecie sama pracując w tym zawodzie (mam nadzieję, że już niedługo) osobiście dostałam opierd... od góry do dołu, że odsysałam kobitkę na sali i tym samym przedłużyłam jej męki o 3 kolejne dni (bo jak by się jej nie odessało umarła by przez zaduszenie własnymi wydzielinami). I tak walcząc o pacjenta, leki dla niego i jakąkolwiek godnosć zostałam zwolniona za bycie nadgorliwą :) Więc ta nasza służba zdrowia powinna iść do piachu, albo w końcu sobie zdać sprawę z tego, że potrzeba więcej pielęgniarek, albo chociaż im godnie dać zarabiać bo ideały ideałami, ale jak wraca się do domu przez 2 lata zajechanym po pracy tak bardzo, że jedynie marzy o spaniu i żyje pracą, a do tego jeszcze marną wypłatę, mniejsza niż kasjerka na biedronce i zanosi się do domu różne syfy, choroby, ciągle uważa, aby nie zakazić się czymś bo potem się szpital wypina to wybaczcie, możecie minusować, ale po prostu się k... nie chce. Tylko pacjentów żal.

Odpowiedz
avatar Armagedon
6 16

@Arcialeth: Wiesz co? Chyba wolałabym przemęczyć się jeszcze trzy dni, ale umrzeć z innej przyczyny, niż powolne duszenie się własnymi wydzielinami. Ktoś kto skazuje człowieka na taką śmierć - sam nie jest godny miana człowieka. Jak można zostawić pacjenta bez żadnej pomocy? Żeby szybciej zdechł i zwolniło się łóżko? I jeszcze obłudnie "uzasadniać", że to dla jego dobra? Co za kur_rewstwo! Pacjentowi w stanie terminalnym, mimo że już się nie leczy przyczyn jego choroby, należy pomóc umrzeć godnie i ulżyć w cierpieniu jak to tylko możliwe. "Zadania opieki paliatywnej: -zwalczanie wszechogarniającego bólu -leczenie objawowe INNYCH dolegliwości somatycznych -pielęgnacja -łagodzenie cierpień psychicznych i duchowych -pomoc w rozwiązywaniu problemów społecznych -wspieranie rodzin w czasie trwania choroby i osierocenia -edukacja zdrowotna osób objętych opieką, członków ich rodzin oraz pracowników" Ja rozumiem, że szpital to nie hospicjum. Ale kim trzeba być, żeby beznamiętnie patrzeć, jak ktoś się dusi godzinami? Jasne, lepiej zamknąć za sobą drzwi i mieć to w dupie. Odnośnie historii. "...nie wiadomo jakie miała rokowania i co lekarze z rodziną uzgodnili..." Sądzisz, iż uzgodnili, że jak zacznie umierać - należy przypiąć ją pasami do łóżka, żeby zeń, broń boże, nie spadła, bo jeszcze gotowa KRZYWDĘ SOBIE ZROBIĆ?!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 24

Najbardziej piekielny to opisywacz tej bzdury. Sale koedukacyjne w szpitalu (nie liczę OIOM-u)? Ciekawostka.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 12

@zmywarkaBosch: Co do OIOM - to się nie spieram. Ale nawet na SOR nie ma koedukacyjnych izolatek. W razie konieczności - przepycha się łóżko i "zagęszcza" jedną salkę.

Odpowiedz
avatar bromba69
5 7

@zmywarkaBosch: A gdzie jest napisane o sali koedukacyjnej? "Autorka owych odgłosów była pewna starsza pani" czyli w sali leżały tylko kobiety. Wiem już skąd ten wniosek, więc wyjaśniam - kobieta też człowiek :)

Odpowiedz
avatar bromba69
1 1

@zmywarkaBosch: Przepraszam, nie doczytałam reszty komentarzy, z których wynika, że historia była poprawiana.

Odpowiedz
avatar Litterka
7 9

@bromba69: Wcześniej było o pewnym starszym panu. Historia została edytowana. Takich bajkopisarzy jak autor/ka należy banować na wstępie. Wstyd!

Odpowiedz
avatar Iras
17 17

Na OITcie nie leżą ludzie zdrowi, ani z w dobrym stanie. Wielu z pacjentów tam jet w stanie wręcz agonalnym, gdzie jedyne co się robi - to czeka, aż pacjent umrze. Ta śmierć zaś - niezależnie od bezpośredniej przyczyny będzie najlepszym co owego pacjenta może spotkać. Kolejna sprawa - na OITcie jest podział na płeć. Z prostego względu - pacjenci leżą tam nago, a niektórzy bywaja świadomi. Panują też określone godziny odwiedzin - i niezależnie od stanu pacjenta - zostać na noc może co najwyżej rodzic z dzieckiem, a i to w nie każdym szpitalu.

Odpowiedz
avatar Morog
10 12

@Resh: A może po prostu wszystko zmyśliłaś?

Odpowiedz
avatar Vandellopa25
17 17

@Resh: i tak rodzą się plotki i wymysły :) po co piszesz takie rzeczy skoro nie wiesz czy tak było?

Odpowiedz
avatar Armagedon
9 9

@Resh: Miałaś prawo przekręcić, ale jak już edytujesz historię by ją poprawić - zrób to rzetelnie, bo teraz kompletnie nie wiadomo o co chodzi. 1. "AUTOREM owych odgłosów była pewna starsza PANI..." 2. "...przypięła duszącego się CZŁOWIEKA do łóżka (...) bez sprawdzenia, czy JEJ życiu zagraża niebezpieczeństwo (...) Po prostu JĄ unieruchomiła (...) Następnego dnia FACET już nie żył." 3. "Kto jest (...) piekielny? (...) może sąsiadka, która finalnie nie zawiadomiła (...) nawet rodziny starszej PANI..."

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

@Armagedon: aha czyli czlowiek wg ciebie nie odnosi sie do kobiety ( starszej pani)? tak wiem, ze to niedokladne zmienianie zaimkow ale kurcze kbieta tez czlowiek

Odpowiedz
avatar Morog
1 1

@Resh: też nie mogę zrozumieć w jakim celu ludzie piszą tu zmyślone historie.

Odpowiedz
Udostępnij