Dzisiaj będzie egzotycznie. Niesmacznie. I niepoprawnie politycznie.
Miarka się, kurka, przebrała. Wygnało mnie za granicę. Za pracą i szkołą. I na moje nieszczęście przyszło mi wybrać opcję ekonomiczną jeśli chodzi o zakwaterowanie. Padło na tani akademik. Gdybym wiedziała co za bydło w nim mieszka, to prędzej załatwiłabym sobie kartonową kwaterę pod mostem. A teraz do konkretów.
Z racji bardzo taniego czynszu, przypełzo do tego przybytku multum przedstawicieli różnych kul... (no nie przejdzie mi przez palce w tym przypadku) narodowości. Głównie Chińczycy i przybysze z Pakistanu, czy innego Brudostanu. A o to co odwalają:
1. W moim segmencie jest najlepsza łazienka w całym akademiku. Duża, kibel + prysznic w jednym pomieszczeniu, okno (reszta kibli a'la wychodek w barze). Więc przychodzi bydło do tej u mnie. Poza zalaną łazienką i faktem, że trzeba kibel po nich szorować jest problem z tym, że przychodzą małpiesyny od samego rana, a z łazienki na 4 osoby, robi się łazienka dla 20.
2. W łazience tej urządzają sobie pralnię, bo przecież to jest za trudne dla takiego inżyniera, żeby włączyć pralkę w pralni, piętro niżej.
3. Co do pralni, to właśnie przez nią "przegła się pałka" i ewakuuje się stąd w trybie przyspieszonym.
Otóż w pralni postawiono współczesny pomnik multi-kulti. Zamiast wyrzucić do śmieci, ktoś postanowił wyprać zasrane prześcieradło. Próba zakończyła się na włożeniu go do pralki i zamknięciu jej. Może osobnik myślał, że pralka wyczuje GÓWNO i się sama włączy. (na marginesie jest jedna na cały akademik).
4. Tu stawiam na samca z rejonów pustynnych. Piętro niżej jest kibel, który jest notorycznie osrany i zasikany. Przy drzwiach leży ŚCIERKA, którą owy książę podcierał swoje perskie oko.
Tak więc tak. Gdyby ktoś miał wątpliwości. Unikać mieszanych akademików. A już najbardziej tych, gdzie takie bydło robi chlew.
P.S. Administrator o wszystkim wie. Ma wywalone.
akademik z piekła
"2. W łazience tej urządzają sobie pralnie, bo przecież to jest za trudne dla takiego inżyniera, żeby włączyć pralkę w pralni, piętro niżej." "Może osobnik myślał, że pralka wyczuje GÓWNO i się sama włączy. (na marginesie jest jedna na cały akademik)" Jak jest tylko jedna pralka, to tez bym poległa przy próbie zrobienia prania piętro niżej.
Odpowiedz@Pattwor: Chyba chodzi o to, że w łazience autorki prali sobie ręcznie zamiast zrobić pranie w pralce (która była piętro niżej).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2017 o 19:10
Takie bydło bywa w każdym akademiku niezależnie od narodowości. W twojej historii nie ma nic piekielnego związanego stricte z pochodzeniem.
Odpowiedz@Agness92: Niestety, ale nie mogę się zgodzić. O ile rzeczywiście w kazdej narodowości trafiają sie fleje - tak akurat u przedstawicieli narodowości z Bliskiego Wschodu jest to o wiele częstsze. I nie ma się tu co mitygować, że jest to niepoprawne politycznie, czy niesprawiedliwe. Takie są fakty - inne jest przyzwolenie na tego typu zachowania i inne podejście do kwestii higieny. Co, nawiasem mówiąc, widać nawet w różnicy między miastami tam, a w Europie. I wierz mi, piszę to z doświadczenia.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2017 o 21:17
Ważne, że nie mieszkasz w Polsce i nie musisz się męczyć życiem.
Odpowiedz@PolskiChorwat95: A i tebe ovdje nitko ne zadrzava.
Odpowiedz@ljubomora: Ovo je stranica za sve :)
Odpowiedz@PolskiChorwat95: Ne sviraj kurcu. Ne sviđa ti se - odjebi.
OdpowiedzMój brat w tamtym roku mieszkał w akademiku w Polsce. Działo się to samo. W tym roku się wyprowadził bo już nie wytrzymywał. Niedość,że nikt nie sprzątał, impreza trwa cały tydzień to jeszcze kradną wszystko. Nawet stare garnki. Takie zachowanie nie ma żadnego związku z narodowością. Jest piekielne ale piekielne jest też twoje nastawienie do innych kultur.
Odpowiedz@KIuska: ah ta wielka Polska :)
Odpowiedz@KIuska: Całe studia mieszkałam w akademiku (w Warszawie). Takich rzeczy tam nie było - było czysto i całkiem spokojnie. Brudasy i niechluje tam nie mieszkały. Przynajmniej w czasie moich studiów.
Odpowiedz@katem: Zazdroszczę, niestety w Olsztynie jest inaczej.
Odpowiedz@KIuska: Myślę, że dziewczyna pisała to w nerwach. Ten sam przypadek, gdy zdradzi Cię facet a Ty krzyczysz, że każdy facet to świnia. Mimo, że wiesz, że nie prawda i nie generalizować to trzeba się wyżyć. Po to chyba jest ta strona.
Odpowiedz@KIuska: przepraszam, ale mieszkam w Olsztynie w akademiku i takich sytuacji nie mam. Jest tylko (aż?) jedna fleja, która epatuje katolicyzmem wszędzie, ale poza nią jest świetnie. W jakim akademiku mieszkasz?
Odpowiedz@Olsea: Ja w żadnym. Żeby nie było to nie są wymysły mojego brata. Jak z tata pojechalismy po niego w czerwcu to przezylam szok. Okropny brud. Mieszkał w pokoji z chłopakiem który przez pół roku zmienił raz pościel. Ubrania zmieniał niewiele czesciej. Ci mogly trafić się lepsze osoby, gratuluję szczęscia. A wątpie zebys znala kazdego w kazdym akademiku.
Odpowiedz@KIuska: We Wrocławiu też nigdy się nie spotkałem z czymś takim. W ciągu kilku lat może dwa czy trzy razy się zdarzyło, że ktoś pawia puścił w toalecie (bardziej lub mniej trafiając do sedesu), ale następnego dnia (jak tylko był w stanie) po sobie posprzątał.
Odpowiedz@KIuska: Chociaż właśnie mi się przypomniało jak odwiedziłem kiedyś kolegę w akademiku (innej uczelni). Tam toalety były dwie na piętro (piętro ponad 20 pokoi), a nie na moduł (2-4 pokoje). Deski i klapy pourywane, nasikane gdzie się da. Chyba jednak jak łazienka jest na mniejszą liczbę osób, to każdy się czuje bardziej zobligowany do przestrzegania porządku. A i łatwiej wyhaczyć osobę, która bałagani (bo w module wszyscy się znają, na piętrze raczej nie bardzo).
OdpowiedzO to moje studenty to burżuazja. Wszystkie pokoje to jedynki, pralnia w osobnym budynku i po dwie kuchnie na blok. Plus stołówka. Mam takue pytanie, czy w tym kraju studia są płatne?
OdpowiedzWspomniałeś o Pakistańczykach. Biorąc pod uwagę statystyki dotyczące związków kazirodczych wśród tej nacji, nie spodziewałabym się wiele na temat ich zachowania i "kultury". Co do Araba. Umył się łapą, a łapę ścierą wytarł, ot taka "kultura".
Odpowiedz@Katka_43: Z ciekawości - podrzuciłabyś jakieś źródło? Bo po wpisaniu w google wyskakują strony typu natemat, wykop albo zjawiskaparanormalne.pl, a chciałam poczytać coś rzetelnego.
OdpowiedzDlaczego żaden admin nie reaguje na ten rasistowski rzyg?
Odpowiedz@GythaOgg: Moze dlatego, ze pisanie o wadach konkretnych nacji dla nikogo normalnego nie jest rasistowskim atakiem? Znamienne ze widzialem niejednokrotnie o wiele mniej kulturalne wycieczki pod adresem wiary chrzescijanskiej na tym portalu i jakos nie oponowalas...
Odpowiedz@Ara: O cholera, nie czytam wszystkich opowiastek na piekielnych, jestem hipokrytką... Szlag, bronię ludzi przed krzywdzącymi stereotypami, które ktoś wywiódł z jednokrotnego spotkania z przedstawicielami danego narodu... No nienormalna jestem! Pożyczysz mi opaskę z falangą? Nawróciłeś mnie!
Odpowiedz@GythaOgg: Zgadza się, jesteś hipokrytką
OdpowiedzJakie to interesujące, że mówi się o "innych" kulturach, gdy zazwyczaj chodzi o tą jedną konkretną, z którą jest problem...
OdpowiedzWIECEJ BRUDASOW, KURVVA!
OdpowiedzA żebyś się nie zdziwił, że to wszystko robota Chińczyka... Kojarzy ktoś może słynne wypadki typu "Chińczyk pozwolił swojemu dzieciakowi nasrać na podłogę pałacu podczas zwiedzania"? Podobno Chińczycy, zwłaszcza z prowincji wykazują ujemne odruchy higieniczne - pozwalają dzieciom wypróżniać się po kątach, nie myją się po kilka dni w rejonach tropikalnych, żyją w syfie.
OdpowiedzA ja z muzułmanami mam całkiem inne doświadczenia - są czystsi niż europejczycy, bo wiara nakazuje im obmywanie całego ciała przed modlitwą. Stąd częstym widokiem za granicą w łazienkach na stacjach benzynowych są półnadzy islamiści myjący się "od stóp do głów".
Odpowiedzobmywanie samą wodą to nie mycie
Odpowiedz@Curt: taaa...podobno niektórzy imamowie twierdzą, że papier toaletowy jest haram. A do dwójki nie siadają na klopie, tylko kucają na desce. Stąd "udekorowane" muszle klozetowe, które mam wątpliwą przyjemność oglądać. A jeśli chodzi o oblucje przed modlitwą-nie łudź się. To jest sztuka dla sztuki, a nie mycie dla czystości.
Odpowiedz