@jasiobe: znaczy przewidzieć, że nie tylko kursant, ale i instruktor - czyli człowiek z uprawnieniami, zawodowiec - jest idiotą? A jak już jesteśmy przy tym, co kto "ma": to wyprzedzany ma nie zwiększać prędkości podczas bycia wyprzedzanym.
Na nauce jazdy nie uczą to ludzie jeździć nie potrafią.
Ja nie wiem ile godzin miałam jazd, ale z 5 instruktorami(mój wybór, każdy zwrócił uwagę na coś innego). Zdałam i jeżdżę od kilku lat bez problemu. Tutaj nauka jazdy ma czujniki parkowania i dalej ma problem zaparkowac...
@Fahren:
Ja po moich jazdach czułam się całkiem pewnie wyjeżdżając na ulicę pierwszy raz sama. Mój instruktor zwrócił mi uwagę na naprawdę wiele zagrożeń i moich zachowań. Czasem sama go sobie zazdroszczę.
@blaszka: Jasssssssne. Bo świeżaki po kursie to same miszcze kierownicy. Zwłaszcza te z Pipidówki Dolnej, gdy się trafi wyjazd do miasta z tramwajami i dwupasmówką. Zresztą, co ja się będę udzielać. Patrz komentarz jasiobe. Trochę pokory, będzie mniej śmiertelnych.
Ciesz się że po heblach nagle nie dał...
OdpowiedzMasz zachować szczególną ostrożność
Odpowiedz@jasiobe: znaczy przewidzieć, że nie tylko kursant, ale i instruktor - czyli człowiek z uprawnieniami, zawodowiec - jest idiotą? A jak już jesteśmy przy tym, co kto "ma": to wyprzedzany ma nie zwiększać prędkości podczas bycia wyprzedzanym.
Odpowiedz@timo: Kursant kieruje samochodem, nie instruktor. Kursant idiotą być może, dlatego SZCZEGÓLNA.... no!!!
Odpowiedz@Fahren: " zaczynając manewr było bezpiecznie, w trakcie przestało - więc odpuściłem. " Zachowałeś się prawidłowo. Brawo ty ;)
Odpowiedz@jasiobe: Pewnie wrzucił awaryjne :) W końcu to zwalnia z wszelkiej odpowiedzialności, podobno.
OdpowiedzNa nauce jazdy nie uczą to ludzie jeździć nie potrafią. Ja nie wiem ile godzin miałam jazd, ale z 5 instruktorami(mój wybór, każdy zwrócił uwagę na coś innego). Zdałam i jeżdżę od kilku lat bez problemu. Tutaj nauka jazdy ma czujniki parkowania i dalej ma problem zaparkowac...
Odpowiedz@Fahren: Ja po moich jazdach czułam się całkiem pewnie wyjeżdżając na ulicę pierwszy raz sama. Mój instruktor zwrócił mi uwagę na naprawdę wiele zagrożeń i moich zachowań. Czasem sama go sobie zazdroszczę.
Odpowiedz@Fahren: Najgorsze jest pierwsze 100 tys. kilometrów. Potem człowiek ( kierowca ) dochodzi do wniosku, że jednak mało umie ;)
Odpowiedz@blaszka: Jasssssssne. Bo świeżaki po kursie to same miszcze kierownicy. Zwłaszcza te z Pipidówki Dolnej, gdy się trafi wyjazd do miasta z tramwajami i dwupasmówką. Zresztą, co ja się będę udzielać. Patrz komentarz jasiobe. Trochę pokory, będzie mniej śmiertelnych.
Odpowiedz