O tym jak to stałam się zacofaną gówniarą...
Spotkałam w autobusie znajomą ze studiów. Gadka szmatka o tym skąd wracam, co u mnie słychać itd. Widziałam, że jest niezwykle rozpromieniona i ewidentnie czymś zachwycona więc zapytałam o powód. To był błąd. Koleżanka, nazwijmy ją [KK] i Ja [J]
[KK] A wiesz, wracam właśnie z kina. Wszyscy polecali ten film "Sztuka kochania" więc w końcu się na niego wybrałam. Jestem zachwycona!
Gdy w kinach pojawił się film poczytałam trochę o tej całej Wisłockiej aby wiedzieć co to się znowu w naszym kraju odpiepapiernicza. Więc chętnie weszłam w rozmowę z koleżanką.
[J] Ale czym jesteś konkretnie zachwycona? Historią Wisłockiej czy filmem?
[KK] Oczywiście, że Wisłocką! Żebyś Ty wiedziała jaka to kobieta! Myślę, że powinna być wzorem dla dzisiejszych kobiet! Dokonała tylu rzeczy! Poza tym pokazała, że potrzeby kobiet także są ważne. Polecam Ci! Jeśli nie byłaś musisz pójść!!
Podziękowałam jej oczywiście za propozycję i odmówiłam. Koleżanka nie mogła zrozumieć dlaczego? Więc wytłumaczyłam jej, że dla mnie wzorem do naśladowania nie jest kobieta która żyła w trójkącie. Która zdradzała męża i jednocześnie pozwalała być zdradzana. Wytłumaczyłam jej, że dla mnie to patologia i nie potrafię zrozumieć, że ktoś to propaguje.
Koleżanka wykrzyczała mi tylko:
[KK] Ty nie potrafisz nic zrozumieć! Jesteś niedojrzałą gówniarą! Zatrzymałaś się chyba w średniowieczu!
I wysiadła z autobusu.
Może i jestem starodawna ale na pewno nie jestem niedojrzała. Dla mnie tradycyjne wartości nigdy nie będą głupie. Nie potrafię tylko zrozumieć tego jak próbuje się nas w dzisiejszych czasach ogłupić. Wmówić nam, że coś co reprezentowała taka Pani Wisłocka jest normalne. Życie rodem z filmu porno. To tak jakbym zaciągała porad na temat przyzwoitości u protytutek.
Może i jestem nietolerancyjna i może to ja jestem w tej historii piekielna ale wiem jedno! Jest ze mną jeszcze w miarę dobrze bo nie łykam tego całego bagna tak jak reszta ludzi.
Oceńcie sami po której jesteście stronie.
komunikacja_miejska
Biedna Ty, sama przeciwko całemu światu. W obronie tradycyjnych wartości.
OdpowiedzZ tego co wiem to Wisłocka miała po prostu układ z mężem. Jeżeli wszystkie strony godzą się na dane relacje i nikomu nje dzieje się krzywda to jest w tym złego?
OdpowiedzTy lubisz to, inni co innego. Czemu Twoje poglądy są ok, a innych to "bagno"? Chyba lubisz pouczać innych, żeby żyli tak jak Ty. Może księdzem zostań.
OdpowiedzNo tak, Czytając streszczenie można ocenić film,książkę itd. Widać autorka tyle ze szkoły wyniosła. Przeczytać streszczenie. Film nie propaguje i nie popiera zachowań Michaliny, jest bardziej biograficzny i pokazuje realia PRL. Walkę o prawa kobiet, męski szowinizm i zakłamanie, ale po lekturze artykułu w "Gościu Niedzielnym" można tylko powtarzać czyjeś stanowisko
OdpowiedzLubie cie :)
OdpowiedzNo może i koleżanka nieładnie skomentowała, bo wuj jej do tego, jak widzisz świat, ale stwierdzenie, że "jeszcze ze mną dobrze i tego nie łykam" też trąci słabizną. I nikogo się nie próbuje ogłupić w dzisiejszych czasach - po prostu żyjemy w takim fajnym momencie, kiedy każdy sobie może żyć jak mu się podoba i nic nikomu do tego, jeśli nikomu krzywdy przy tym nie robi.
OdpowiedzI co, szukasz teraz poklasku w Internecie? Nie widzę niczego piekielnego oprócz reakcji na koniec; to są osobiste wrażenia i wartości Twojej znajomej. I nawet jeśli by chciała żyć w takim trójkącie, to raczej nie Twoja sprawa.
Odpowiedz