Rok temu szukałam pracy w gastronomii - poniżej oferta pracy oferowana przez pewną sieć pierogarni z Warszawy z "piecem" w nazwie:
- Pierwszy dzień próbny za darmo, jeżeli mi się praca spodoba to:
- Trzy dni szkolenia pod okiem doświadczonej kelnerki, wszystkie napiwki idą na jej konto. Po trzech dniach jest test z opanowania menu i standardu obsługi, wtedy zdecydują, czy mnie zatrudnią.
- Za przepracowane trzy dni zapłacą mi, jeżeli przepracuję u nich 3 miesiące. Przyznaję, że nie dopytałam, ale podejrzewam, że jakby mnie nie zatrudnili albo złamałabym nogę i musiałabym zrezygnować, to za te trzy dni by mi nie zapłacili.
- Stawka za 12-godzinny dzień pracy to 56 zł, wychodziło 4,50 za godzinę. Były jakieś dodatki (symboliczne) za zamknięcie lokalu i przepracowanie iluś tam weekendów w miesiącu, ale pensja podstawowa jak widać śmieszna.
- Kara umowna za brak makijażu w pracy 200 zł. W ogóle miał to być mocny make up, dla mnie totalne bezguście, co zresztą widać było po kelnerkach.
Podziękowałam za tę cudowną ofertę.
*Jest dużo komentarzy o makijaż - dziewczyny miały obowiązek mieć czerwone usta (lub zbliżony kolor). Dla mnie takie coś + kreska nad okiem i być może jakiś brązowy cień, to już jest mocny makijaż jak na kelnerkę. Koniec końców pracowałam w hotelach *** i **** w centrum i tam coś takiego było nie do pomyślenia.
gastronomia
Wymagany mocny makijaż w pierogarni i kara za jego brak? Toż to brzmi jak niektóry kluby nocne, a nie gastronomia!
OdpowiedzChyba wiem o jaką sieć pierogarni chodzi i muszę przyznać, że obsługa jest tam na bardzo wysokim poziomie i nigdy nie zauważyłam wyjątkowo mocnego makijażu u kelnerek.
Odpowiedz@ZebraPajama: Jadłam tam wcześniej jako klientka i przynoszenie pierogów na raty (po 5 minutach od podania głównego talerza przyniesiono mi 2 brakujące pierogi na małym talerzyku) i podanie mi pękniętego czajnika nie nazwałabym wysokim poziomem. Sama kelnerka też nie była zbyt miła. Przynajmniej tak było w lokalu w centrum, na starym mieście było lepiej pod tym względem.
OdpowiedzMocny makijaż wymagany? Na pewno chodziło o pierogarnię, a nie "pierogarnię"?
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Pierogarnie nie pierogarnię. To jest sieć. I nie, nie zamieniała się w strip club. Może się źle wyraziłam, dla mnie wymaganie, by w środku dnia dziewczyny miały czerwone usta (lub jakimś zbliżonym kolorze)+ kreska nad okiem i może jakiś cień, to już jest mocny makijaż. W każdym razie w restauracjach hoteli w centrum Warszawy, gdzie koniec końców pracowałam, coś takiego było niedopuszczalne.
OdpowiedzPierogarnia się po 20 w nocny klub?
OdpowiedzJako kelnerka nie wyobrażam sobie mieć tak mocnego makijażu w pracy. Jednakże jestem w stanie zrozumieć tok myślenia kierownictwa. X czasu temu należałam do zespołu ludowego. Wszystkie dziewczyny musiały mieć pomalowane na czerwono usta, lekki makijaż oczu i warkocz (a do tego brak grzywki). Może stwierdzili, że tak będzie bardziej swojsko i ludowo, a może to pasuje do uniformów.
Odpowiedz@MalaSosna: Jeżeli chodzi o występy czy inne koncerty to po prostu mocny makijaż jest dobrze widoczny z daleka i nie razi tak w oczy.
Odpowiedz@archeoziele: I przy okazji taki makijaż mimo wszystko pasuje do strojów ludowych. Do uniformu kelnerki niekoniecznie...;)
Odpowiedz@Rammsteinowa: Jeśli to jest ta pierogarnia, o której myślę, to uniformy kelnerek są tam stylizowane na stroje ludowe, na bazie czerwieni. I kelnerki rzeczywiście wszystkie mają dość wyraźny makijaż (w tym czerwoną szminkę), ale do tych strojów to w sumie nawet pasuje :)
Odpowiedz@Golondrina: No to zupełnie co innego, bo pasuje.;) Gdybym zobaczyła kelnerkę w pełnym makijażu (można rzec, że wieczorowym) w zwykłym uniformie, to poczułabym się nieco dziwnie.;)
Odpowiedzbylo spytac, czy lokal refunduje kosmetyki, bo usta trzeba co kilka godzin poprawiac, a ty uzywasz Diora ;) a tak serio to zenujace i zwykly wyzysk- zwlaszcza z tym darmowym dniem probnym i potencjalnie darmowym szkoleniem zastanowilabym sie czy przypadkiem nie maja kandydatek rozplanowanych co 4 dni ;) wiesz, "by wybrac najlepsza"
OdpowiedzDopóki głupie dziewuchy zgadzają się na takie warunki, dopóty tak będzie. A do zapiecka już nie pójdę, bo na wyzysk się nie zgadzam. Dzięki za informację.
Odpowiedz@mietekforce: Teraz weszła ta ustawa o minimalnej stawce za umowy zlecenie i o dzieło i rozszerzającą władzę PIP, więc podejrzewam, że warunki się zmieniły. Ja się starałam o pracę tam pod koniec 2015 roku.
Odpowiedz@mikado188: "W ogóle miał to być mocny make - up, dla mnie totalne bezguście, co zresztą widać było po kelnerkach." http://www.zapiecek.eu/dziewczyny.jpg To ta mocna tapeta o ktorej piszesz? :D " Jadłam tam wcześniej jako klientka i przynoszenie pierogów na raty (po 5 minutach od podania głównego talerza przyniesiono mi 2 brakujące pierogi na małym talerzyku) i podanie mi pękniętego czajnika nie nazwałabym wysokim poziomem. Sama kelnerka też nie była zbyt miła. " I dlatego szukalas tam pracy? Naprawde chcialas swoja osoba reprezentowac firme ktora uwazalas za zla? Jestem pod wrazeniem dla Twojego poczucia wlasnej wartosci ;)
Odpowiedz@maulwurf: Kelnerki, które ja widziałam były mocniej umalowane niż te na zdjęciu. To natomiast jak mnie obsłużyła kelnerka nie ma znaczenia w przypadku podjęcia zatrudnienia, kelner przede wszystkim reprezentuje siebie. Poza tym widzę, że zgrabnie ominęłaś ostatnie zdanie komentarza "Przynajmniej tak było w lokalu w centrum, na starym mieście było lepiej pod tym względem."
Odpowiedzhttp://natemat.pl/24169,warszawska-restauracja-zeruje-na-naiwnych-studentach-cztery-dni-pracy-za-darmo-i-do-widzenia
OdpowiedzCzęsto tam jadam i jakoś przegapiłem chyba ten mocny makijaż.
OdpowiedzMakijaż makijażem, ale to są restauracje nastawione w dużej mierze na zagranicznych turystów, a kelnerki nie mówią po angielsku... Chyba, że to ja miałam takiego pecha, gdy byłam tam ze znajomymi Tajwańczykami.
OdpowiedzJa byłam z Amerykanami, kelnerka mówiła po angielsku ;)
OdpowiedzPo pierwsze nie możesz porównywać hotelu o wysokim poziomie do knajpy. W tych pierogarniach obowiązują "mundurki" takie a nie inne i czerwone usta są częścią tego uniformu. To nie wykwintna restauracja z gwiazdkami Michelin. Co do warunków, faktycznie piekielne, ale jeśli ktoś jest w potrzebie, to i tam pójdzie pracować.
OdpowiedzMiałam nieprzyjemnosc pracować w Piecku i generalnie nie polecam nikomu. To co jest w tej historii to tylko wierzchołek ;)
Odpowiedz