Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W naszym mieście jest piekarnia. Właściciel ma krótkie nazwisko, powiedzmy Żuk. Pieczywo…

W naszym mieście jest piekarnia. Właściciel ma krótkie nazwisko, powiedzmy Żuk. Pieczywo sprzedaje w kilku firmowych pawilonach/kioskach. Mimo tego, że ma naprawdę dobre pieczywo, od dwóch lat omijam jego sklepy.

Pierwsze zakupy robiłem w "centrali" gdzie zaprowadził mnie kolega. Wszystko było ok, pieczywo podane higienicznie.
Następne zakupy zakończyły się niestety niepowodzeniem

Podejście nr I - pawilon w pobliżu mojego mieszkania.
W sklepiku obsługiwała pani w wieku 60 (plus vat i to raczej stawka podstawowa). Powiedziałem, który chleb chcę kupić. Pani zamaszystym ruchem polizała palce, otworzyła woreczek foliowy i polizaną łapą złapała chleb „mój” chleb. Cóż miałem zrobić. Podziękowałem za zakupy.

Podejście nr II - sklep na deptaku
Dwa tygodnie później szedłem deptakiem. Zauważyłem nowo otwarty sklep Piekarnia Żuk. Pomyślałem sobie: chleb był bardzo dobry, więc Żuk dostanie drugą szansę. Niestety sytuacja się powtórzyła - ekspedientka 60+ polizała palce i tą łapą chwyta chleb. Cóż było robić, podziękowałem za zakupy.

Podejście nr III - sklep na drugim końcu deptaka.
Deja vu - pani 60+ liże palce i łapie mój chleb. Tradycyjnie podziękowałem za zakupy. Jak w poprzednich przypadkach pani zrobiła wielkie oczy ze zdziwienia, więc na odchodne mówię:
J: Widzę, że pani nie wie, dlaczego rezygnuję z zakupów.
P: No nie wiem.
J: Polizała pani palce i tą samą ręką chce pani pakować chleb.
P: No wie pan, przecież to nikomu nie przeszkadza.

Panie Żuk, rozumiem: cięcie kosztów, zatrudnianie emerytek (bo za minimum i bez zusu) ale „maczałka” http://allegro.pl/listing?string=macza%C5%82ka&bmatch=s0-uni-1-4-1025 nie jest taka droga.

sklep spożywczy higiena obsługi

by Johny102
Dodaj nowy komentarz
avatar MyCha
24 28

@Morog: Co ma niby bycie hipsterem do wymagania od sprzedawcy w piekarni zachowywania podstawowych zasad higieny? Ja nie chcę jeść chleba na którym znajduje się ślina ekspedientki o której nic nie wiem.

Odpowiedz
avatar Johny102
19 21

@xpert17: Ja też jak MyCha wolę wybierać z kim "języczek"

Odpowiedz
avatar peroxydum
1 3

@MyCha: przestrzeganie zasad higieny uwłacza sporej części różnej maści indywiduów. Człowiek się później zastanawia, komu rękę podaje...

Odpowiedz
avatar aklorak
18 18

1. Podawanie pieczywa w folii to już zbrodnia, pieczywo powinno być sprzedawane w papierowych torebkach, a te łatwiej chwycić i otworzyć. 2. Lizanie paluchów jest obrzydliwe, ale nie powinna pieczywa dotykać gołymi rękami, bo tymi rękami liczy przecież pieniądze, nabija na kasę, a tam zarazków może być więcej niż w publicznej toalecie. 3. Maczałka (nawet nie wiedziałam, że to ma taką nazwę) stojąc otwarta też pewnie zbierze więcej syfu niż jest w ślinie ekspedientek.

Odpowiedz
avatar Naboo
5 13

Maczalka zbierze cały syf z paluszków sprzedawczyni, a potem bedzie tym dzielic przy kazdym uzyciu. Czyli wszystkimi mikrobami z pieniędzy. Smacznego.

Odpowiedz
avatar bazienka
10 22

a ja bym napisala do pana zuka albo poprosila o kontakt z kierownikiem albo tez do tej centrali poszla i uswiadomila panu Zukowi, ze panie 60plus ze strategia jak za PRL mu raczej klientow nie przysparzaja * nie mam nic do wieku, tylko do mentalnosci i zdziwienia, ze czyjas slina w jedzeniu moze komus przeszkadzac

Odpowiedz
avatar Johny102
0 14

@bazienka: Szkoda czasu. Jest jeszcze kilka piekarni ze smacznym chlebem, działających jak Żuk, z tym, że w sklepikach nie liżą pieczywa. A w jednym pracuje nawet pani 70+, elegancka i dystyngowana - jak aktorka Beata T. Chciałbym, aby moja żona tak wyglądała w tym wieku.

Odpowiedz
avatar PaniPatrzalska
15 17

@Johny102: Naprawdę szkoda czasu? A na opisanie na piekielnych czas znalazłeś? Przecież znalezienie adresu i napisanie maila to kwestia kilku minut, a nawet jeśli maila nie ma, wysłanie listu pocztą też nie zabiera dwóch miesięcy. Zawsze można też spróbować się dodzwonić do jakiejś centrali. Zapewne pan Żuk nie zdaje sobie sprawy z tego, jak to wygląda. Wiesz, gdyby ktoś już wcześniej znalazł czas, to dzisiaj raczej mógłbyś jeść jego chleb i to raczej niepolizany. A tak to będzie się to ciągnęło i nic się nie zmieni.

Odpowiedz
avatar Johny102
-2 12

@PaniPatrzalska: Adres piekielnych znam, piszę przy kawie, więc nie tracę czasu. A na pisanie do Żuka szkoda czasu i pieniędzy na list. Bo co innego znaczy "szkoda czasu" a "nie mam czasu".

Odpowiedz
avatar PaniPatrzalska
11 11

@Johny102: Rzeczywiście, przyznaję rację co do różnicy znaczeniowej. Co do reszty – fajnie by było, gdybyś jednak się poświęcił dla dobra ogółu i pomógł powstrzymać oblizywanie pieczywa, no ale co Ci zrobię. Ja zresztą i tak nie kupuję pieczywa w piekarni pana o krótkim nazwisku. ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@Johny102: w sklepikach nie, ale nie wiesz co się dzieje w piekarni ;P

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 5

@Johny102: ale ty akurat trafiles na ten moment moze inni akurat nie? no wybacz, ale ja nie chcialabym jesc pieczywa pokrytego cudza slina ostrzez innych, daj znac wlascicielowi, ze takie cos odstrasza mu klientow mysle,z eon sobie nawet sprawy nie zdaje z tego procederu

Odpowiedz
avatar malab
1 3

@singri: W takin razie pani tam pracujaca niech nie slini palcow WCALE. Mysle, ze dala by rade tego nie robic. Ta "maczalka" tez nie wydaje sie byc niczym higienicznym. Takiego czegos mozna uzywac co najwyzej do znaczkow na poczcie. Przeciez to by stalo otwarte gdzies na ladzie, a ona wkladalaby tam brudne palce i kumulowalo by to tylko zarazki (bo nie chce mi sie wiezyc, ze za kazdym razem mylaby rece by pozbyc sie miliona zarazkow (chociazby tych, ktore sa na pieniadzach)).

Odpowiedz
avatar singri
-5 11

??? To po co ta torebka? Na gołym blacie powinna położyć, skoro i tak obśliniła. Prawidłowo wygląda to mniej więcej tak: Ślinisz palce, otwierasz torebkę, na rękę zakładasz rękawiczkę i wkładasz chleb. Albo wkładasz rękę do torebki, chwytasz koniec chleba i ściągasz torebkę...

Odpowiedz
avatar Johny102
13 13

@singri: Prawidłowo to jest tak jak opisał Aklorak: pakujesz do papierowej torebki bez ślimdania paluchów, bo sama ta czynność w wykonaniu ekspedientki wygląda obrzydliwie.

Odpowiedz
avatar malab
0 4

@singri: Zartujesz? Co z tego, ze zalozy ta rekawiczke jak wlozy chleb do torebki, która otwierala obslinionymi palcami. Ogolem uwazam, ze wszystkie chleby powinny byc juz zapakowane w papierowe torebki by nie musiala chleba bezposrednio dotykac wale. Bo nawet jak nie obslinilaby palcow to ma tam od cholery zarazkow.

Odpowiedz
avatar singri
-3 5

@malab: Palcami dotyka się zazwyczaj torebki z zewnątrz. Żeby było jasne: Uważam, że żadnego jedzenia nie powinno się dotykać gołą ręką. Tylko analizuję historię i myślę, co w TEJ KONKRETNEJ SYTUACJI mogłaby zrobić SPRZEDAWCZYNI żeby było higieniczniej. Papierowe torebki i maczałka to raczej leżą w gestii pracodawcy i pani za ladą nie ma wpływu na to, czy się pojawią na stoisku. Ma wpływ tylko na to, czy łapie chleb gołą ręką, czy przez torebkę.

Odpowiedz
avatar Cyraneczka
4 4

Ugh. Chyba typowy konflikt pokoleń, bo mam na osiedlu nowiuśką piekarnię, co to ekspedientki po studiach ledwie tykają pieczywo przez siatkę (pakują od razu w woreczek i chwała im za to, bo papierowych toreb nie znoszę, bo raz dwa w nich wszystko wysycha). Z drugiej strony, słyszałam też o miejscach, gdzie młodzież ma w nosie zasady higieny i maca palcami ile wlezie. W jednym przypadku znam właścicielkę, zatrudnia co chwilę nowe dziewczyny, bo żadna nie przestrzega wytycznych. No i co zrobisz, nic nie zrobisz.

Odpowiedz
avatar Johny102
0 6

@Cyraneczka: Zawsze możesz robić tak jak ja - robić zakupy tam, gdzie nie ślimdają paluchów.

Odpowiedz
avatar Morog
-1 3

@Cyraneczka: Kiedyś po łazience latały latające bakterie a dzieci były zdrowe.

Odpowiedz
avatar malab
2 2

@Johny102: No nie wiem czy wystarczajacy kupowac tam gdzie palcow nie slinia. Bo czy tak naprawde wiesz czy ktos kto wkladal chleb bo tych koszykow (czy gdzie tam one nie leza) mial rekawiczki lub umyl rece?

Odpowiedz
avatar poprostumort
1 1

Na Twoim miejscu poinformowałbym właściciela. Może sam nie wie, że pracownice mają gdzieś zasady BHP i HACCP. Tak czy inaczej, jeżeli smakuje Ci jego chleb, to daj mu znać co się dzieje - a nuz będziesz mógł kupować dobry nieośliniony chleb?

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-3 3

Zuk to gnojnik, dlatego nie ma obowiazku znac najprymitywniejszych podstaw higieny i mysli, ze jak kiedys sprzedawano sledzie zapakowane w gazety, to nowoczesny handel detaliczny tez moze lizac towar, albo przynajmniej opakowanie, bo co klientowi szkodzi, niech wie! A jak mu sie nie podoba, to moze najwyzej nakukac, albo zaskarzyc do budki telefonicznej. Albo prosic uprzejmie o ksiazke zyczen i zazalen (o ile jeszcze cos takiego istnieje).

Odpowiedz
avatar katem
3 3

Skąd te informacje, że za emerytów się zusu nie płaci? Może kiedyś, w czasach prehistorycznych tak było. Teraz jedynie na tzw. Fundusz pracy się nie płaci (2,5 %) - za osoby, które skończyły 55 lat - bez względu na to, czy są na emeryturze. Pozostałe składki (emerytalne, rentowe, chorobowe, zdrowotne i wypadkowe + na fundusz gwarantowanych świadczeń pracowniczych) płaci się, jak za pracownika nieemeryta.

Odpowiedz
avatar aklorak
0 0

@katem: Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych też się nie płaci za osoby, które ukończyły 55 (kobiety) i 60 (mężczyźni) lat. Całe 0,10% mniej. Tak samo Fundusz Pracy. Emerytura nie ma tu nic do rzeczy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2017 o 9:50

avatar Johny102
0 0

@katem: W tym roku już się płaci. Ale przedtem wystarczyło zatrudnić emeryta na umowę o pracę u szwagra, sąsiada, brata na 1/20 etatu (z pełnym zysem) a potem na właściwą umowę zlecenie bez zusu społecznego. I już jest, znaczy się było, taniej.

Odpowiedz
avatar Starfan13
-1 1

O nie czyżby chodziło o pewną piekarnie której nazwa jest zabawną grą słowną łączącą nazwisko wlasciciela z produktem spożywczym z Nowej Dęby?:(

Odpowiedz
avatar Johny102
1 1

@Starfan13: nie

Odpowiedz
avatar aklorak
1 1

Ta pani codziennie przerabia w rękach kupę monet i banknotów. Jeden wysmarka się w rękę, potem ją wytrze o spodnie, inni może pojechał na ręcznym i nie umył rąk, może ktoś po załatwieniu sprawy w toalecie zapomniał o higienie, albo oszczędza wodę, więc nie myje rąk. Ta pani liczy te pieniądze od klientów (może i klient być czysty, ale taki pieniądz na bank przeszedł przez niejedne brudne łapska), potem liże swoje paluszki. Mniam.

Odpowiedz
avatar Mumei
2 2

Ja lubię chodzić do piekarni na O. i wiem, że oprócz dobrego chleba dostanę nielizane pieczywo. Po pierwsze większość chlebów pakują w papierowe torebki do których wkładają, uwaga, rękawiczkami z materiału. Każdy ma własne jak zauważyłam, dajesz im pieniądze to ściągając najpierw rękawiczki, wydają resztę, zakładają znowu. Można to ogarnąć spokojnie i nie jakoś drogo. Zresztą i tak się dzielą tak pracą, że pracują w parach, jedna na kasie, druga osoba nakłada pieczywo. Wiek waha się od młodzieży do emerytów i widać, że się dobrze dogadują.

Odpowiedz
avatar Johny102
1 1

@Mumei: Wiem, że się da. Też chodzę do takich piekarni. U Żuka dalej ślimdają - PaniPatrzalska zmobilizow2ała mnie i na razie sprawdziłem - bez zmian.

Odpowiedz
avatar margotek
0 0

A potem się słyszy i czyta w mediach "panuje epidemia grypy".

Odpowiedz
avatar LoonaThic
1 1

Zawsze warto odwrócić sytuację... J: Widzę, że pani nie wie, dlaczego rezygnuję z zakupów. P: No nie wiem. J: Polizała pani palce i tą samą ręką chce pani pakować chleb. P: No wie pan, przecież to nikomu nie przeszkadza. Powinieneś odpowiedzieć - a Pani też by nie przeszkadzało, jak ja bym Pani chleb polizaną łapą dawał? Czy to dla Pani obojętne, że ktoś liże Pani chleb?

Odpowiedz
Udostępnij