W listopadzie zeszłego roku było bardzo głośno w moim rejonie o kierowcy busa, który wiózł ludzi do Warszawy mając 2 promile. Zatrzymał go kierowca samochodu, który za nim jechał.
I tu dwie piekielności:
1. Jakim kurde cudem 11 OSÓB nie wyczuło alkoholu od kierowcy? To nie było 0,0125. To były dwa promile. Przecież to wali jak gorzelnia. Czy na prawdę są dla siebie tak piekielne, że nie obchodzi ich nic, byleby tylko dostać się do stolicy?
2. Wczoraj widziałem tego kierowcę. Gdzie? Za kierownicą busa. Tak, tej samej firmy. Człowiek, który był zatrzymywany dwa razy za promile we krwi, zabrano mu prawo jazdy, wytoczono zarzuty. Nie wiem, jak sprawa się potoczyła. Czy na prawdę musi się wydarzyć tragedia, ktoś musi zginąć żeby nie było już więcej takich przypadków?
busiarze
Zgłosić do PIP, że pracodawca zatrudnia osobę bez uprawnień.
OdpowiedzNiestety, ale ludzie giną przez kretynów jeżdżących z promilami. Żadna, nawet największa, tragedia nie zmieni tego stanu rzeczy. :(
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2017 o 15:44
Kolejna piekielność - na forum są ludzie którzy nie uważają tego za piekielność. Aż jestem ciekaw ich argumentacji.
Odpowiedz@Rak77: Może dali słabe, bo dzięki temu jest im przyjemniej, albo uznali, że stylistycznie historia jest kiepsko napisana? To, że sprawa jest zdaniem większości nie znaczy, że wszyscy czytający muszą kliknąć mocne.
Odpowiedz@Rollem Otóż to. Niektóre piekielne historie są na tyle powszednie, albo oklepane, że mimo niezaprzeczalnej piekielności, bez czytania klikam słabe na podstawie samych wyrażeń kluczowych, np.: "autobus" i "starsi ludzie", czy "wulgarna" i "młodzież".
OdpowiedzMoże sąd zlitował się nad biednym, schorowanym, mającym dzieci na utrzymaniu człowiekiem z problemem alkoholowym i dał mu jeszcze jedną szansę? Tak łatwo rzucić kamieniem i osądzić. A tak serio-serio, powinni dziada wywalić po pierwszej akcji.
OdpowiedzPolackie prywaciarastwo w akcji. Ot co!
OdpowiedzNie wiem jak jest u Was ale w mojej miejscowości w autobusach kierowca jest za szybą jest jedynie mały otwór aby podać pieniądze i bilet. Więc może dlatego ludzie nie zareagowali? Tego co się tam dzieje nie słychać ani przede wszystkim nie czuć.
Odpowiedz@mamamichala: Miałam właśnie to napisać. Chyba w większości większych miast tak jest i nawet jeśli chciałoby się wywąchać to nie ma szans.
OdpowiedzNie ma co składać winy na pasażerów. Ja bym pewnie pomyślała, że to ktoś przede mną czy za mną. Nie przyszło by mi pewnie do głowy że firma mogła wypuścić pijanego kierowcę.
OdpowiedzA czy Ty przyjacielu zareagowałeś, bo z tego co czytam wychodzi że nie.
OdpowiedzWidziałeś i co dalej? Jeśli nie zgłosiłeś tego drogówce lub ITD to daruj sobie takie historyjki, hipokryto.
OdpowiedzNawet dwa promile mogą być niewyczuwalne. Wystarczy, że ktoś pije na umór przez tydzień, potem przez kilkanaście godzin nie, a przed pracę walnie piwo/drina i coś zje. Szczególnie, jak zje np. kebaba z ostrym sosem, to właśnie jego poczujesz, a nie alkohol. Co oczywiście nie usprawiedliwia potencjalnych morderców za kierownicą. Moim zdaniem w pojazdach, które wykonują usługi transportowe (obojętnie, czy wożą ludzi, czy towary) powinny być obowiązkowo montowane alkomaty. I to nie takie, które odblokowują uruchomienie pojazdu, ale takie, w które trzeba "dmuchać" co np. godzinę. O ile stosunkowo łatwo (bo przyzwolenie społeczne wciąż jest zatrważająco duże) znaleźć kogoś trzeźwego, kto "dmuchnie" na start, o tyle trudniej szukać jelenie co chwilę.
Odpowiedz"Wczoraj widziałem tego kierowcę. Gdzie? Za kierownicą busa." SERIO????? I co , nic nie zrobiłaś, nie znasz nr na policję???kto tu piekelny.....
OdpowiedzNie zawsze to będzie wyczuwalne, niestety. Niby jak ktoś pochleje to wali jak z gorzelni, ale jak pił przez cały weekend, trochę przetrzeźwiał i sobie setę strzelił "dla kurażu" to nie wyczujesz. Mało tego - taki człowiek wydaje się być ... trzeźwy zarówno fizycznie jak i na umyśle. Tu niestety facet w ogóle nie powinien wyjechać autem na trasę. Zawinili wszyscy od samego początku.
Odpowiedz