Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w herbaciarni. Herbaciarnia, jak sama nazwa wskazuje, jest miejscem gdzie można…

Pracuję w herbaciarni.

Herbaciarnia, jak sama nazwa wskazuje, jest miejscem gdzie można napić się przede wszystkim herbaty.

Z klientami na ogół nie ma problemów, niestety jest jeden typ, który trafia się dosyć często. Ja go roboczo nazywam "Kawa".

Do niedawna u nas nie było możliwości zakupu kawy. Było to postanowienie właściciela, który najzwyczajniej nienawidzi zapachu kawy. Nic w tym dziwnego, każdy człowiek ma swoje ulubione zapachy, jak i te znienawidzone. Z tego też właśnie powodu, kawy u nas nie było. I do tego też ma pełne prawo, jest właścicielem i to on decyduje o tym, co będzie serwowane klientom.

No i tutaj oczywiście pojawiały się problemy sprawiane przez klientów "Kawa".
Ja dodatkowe dzieliłem ich na 2 kategorie. "Kawa łagodna" czyli typ, który po usłyszeniu, że nasza herbaciarnia nie serwuje kawy, ze zrozumieniem albo zamawiał herbatę, ciastko lub jakiś napój, lub po prostu wychodził ze zrozumieniem.

Niestety, jest też typ "Kawa ostra" czyli osoba, która nie potrafi przyjąć do wiadomości, że u nas się kawy nie serwuje.

No i tutaj mam dwie historie, jedną zanim nie było u nas możliwości zakupu kawy, a drugą już kiedy taka możliwość była.

No to zaczynamy:

Przyszła do nas rodzina, rodzice oraz dwójka dzieci w wieku późnej podstawówki lub wczesnego gimnazjum.

Głowa rodziny pochodzi do lady i składa zamówienie. Na moje, że można usiąść, a ja za pół minuty podejdę, powiedział, że nie trzeba, bo oni mało czasu mają i mam pisać szybko raz raz.

Cóż, okej, słucham.
PanKawa: 1 czarna mocna kawa, kapuczino i 2 herbaty obojętnie jakie.
Ja: Bardzo mi przykro, ale nasza herbaciarnia nie serwuje kawy, dodatkowo "obojętnie jakie" nie przejdzie, gdyż nasze menu ma 93 mieszanki herbat do wyboru.
PanKawa: Jak to kawy nie ma? To co to za kawiarnia?
Ja: Herbaciarnia.
PanKawa: A co to za różnica? W kawiarniach mają herbaty, to wy powinniście mieć kawę.
Ja: No ale niestety nie mamy, ale może warto spróbować, któryś z naszych naparów? Jeśli szuka pan czegoś mocnego, to gorąco polec...
PanKawa: Herbatę? Toż to dla dzieci jest.
Ja: Jak pan widzi, lokal jest pełny, a jedyne dzieci tutaj to te, który przyszły z państwem.
Ja: Szerze polecam spróbować któreś z naszych herbat, zawsze warto odkrywać nowe smaki.
PanKawa: Panie, pan myśli że ja herbaty w życiu nie piłem?
Ja: Tego nie powiedziałem, ale..
PanKawa: Co to się porobiło, knajpy otwierają, a nawet kawy nie ma. Ale ja wiem, bo to z Warszawy przyjeżdżacie i wymyślacie takie pierdoły, a idź pan w "członka"
Ja: Panie, nie wyrażaj się pan.
PanKawa: A co, może nie mam racji? Stoi taki chudy ciul za ladą, nawet nie wygląda jak chłop, bo herbatki se pije.
Ja: Dobra, wyjdzie pan sam, czy mam wzywać ochronę?
PanKawa: Wyjdę, wyjdę, MIRKA IDZIEMY I MOJA NOGA TU WIĘCEJ NIE POSTANIE!
Ja: Na szczęście...

Dialogi spolszczyłem z gwary śląskiej. Cóż, lokal mieści się na Śląsku, ja urodziłem się na Śląsku i cały życie tutaj mieszkam, właściciel tak samo, ale jak zwykle, wszystko to wina goroli :)


Druga historia jest już po zlitowaniu się właściciela nad tymi nieszczęsnymi poszukiwaczami kawy. Został zakupiony niesamowitej jakości sprzęt do przyrządzania tego pożądanego napoju, zwany ekspresem do kawy, za oszałamiające 99 złotych na promocji w jednym ze sklepów AGD. Jak pewnie się domyślacie, możliwości takiej ekspresu kończą się na zaparzeniu najzwyklejszej w świecie czarnej kawy. No, ale nasza wykwalifikowana kadra wychodząc naprzeciw klientom, zapewnia jeszcze klientom kawę Deluxe, czyli z mlekiem.

Teraz historia właściwa.

Przychodzi klientka, od razu leci do lady i na jednym wdechu wydusza:
PaniKawa: Średnie late z mlekiem migdałowym pochodzącym z migdałów u wybrzeży Australii zbierane przez azjatyckie sieroty, które radośnie śpiewają, do tego może pan narysować schemat silnika odrzutowego rosyjskiej produkcji z 1962 roku przez nazistowskich naukowców.

Może nie słowo w słowo, ale jakoś tak to zrozumiałem, chociaż mogłem się troszeczkę pomylić, bo nie jestem pewien czy było to średnie czy duże :)

Ja: Nie ma.
PaniKawa: Nie ma?
Ja: No nie ma, kawa jedynie czarna, ewentualnie z mlekiem.
PaniKawa: Jezuuuuuu, jak nie ma zwykłego late, to daj pan late maciate (czy jakoś tak).
Ja: Przykro mi, ale poza zwykłą czarną kawą, ewentualnie z mlekiem, nic innego nie ma. Ale polecam jedną z naszych mieszanek...
PaniKawa: No jak to kawy nie ma? W KAWIARNI?
Ja: Herbaciarni, proszę pani, herbaciarni.
PaniKawa: A co to za różnica? - (Wierzcie mi lub nie, ale to pytanie pada za często).
Ja: Różnica jest taka, że u nas serwuje się przede wszystkim herbaty, a w kawiarni kawy.
PaniKawa: Jezuuu, to nie możecie kawy sprzedawać?
Ja: Mamy kawę, czarną.
PaniKawa: No ale kto teraz czarną pije jezuu.. i co ja mam teraz zrobić? Bez kawy, jezuu.
Ja: 100 metrów dalej jest kawiarnia, sądzę że tam mają kawę.
PaniKawa: O, to idź pan kup mi, ja poczekam i zapłacę, dam złotówkę więcej za drogę.
Ja: Nie ma takiej możliwości.
PaniKawa: JEZUU... to co mam teraz zrobić?
Ja: No nie wiem, może pani iść na przykład do tamtej kawiarni i wypić tam kawę lub zamówić u nas jedną z herbat.
PaniKawa: No ale tam nie ma wi-fi, to ja wiem. Ja kupię tam i wypiję tutaj, OK?
Ja: Przykro mi, ale to też nie przejdzie, właściciel nie pozwala spożywać własnych produktów na terenie naszego lokalu.
PaniKawa: No jezu, wie pan co, ja muszę kawę wypić, ale wi-fi potrzebuje, no dogadamy się jakoś.
Ja: Wi-Fi jest dla naszych klientów, hasło udostępniamy wraz z zamówieniem.
PaniKawa: No jezu, wie pan co... tak klientów traktować, to jest bezczelność. DO WIDZENIA. Łup drzwiami.


Dodam jeszcze, że nad lokalem wisi ogromny napis "HERBACIARNIA"
Wchodząc do lokalu, wszędzie jest wystrój typowo herbaciany, w karcie do niedawna nie było żadnej kawy, teraz jest tylko czarna i z mlekiem, no ale... co to za różnica? :)

gastronomia

by ~AllHailKingVarianWrynn
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar rodzynek2
12 12

@biala_czekolada: Właśnie mieszkam na Śląsku i szukam lokalu gdzie będzie można napić się dobrej, parzonej herbaty.

Odpowiedz
avatar Marcinp
8 8

Również poproszę o adres, chętnie na herbatkę wpadnę :-)

Odpowiedz
avatar bromba69
8 8

@biala_czekolada: Przyłączam się do powyższych próśb. Podaj przynajmniej miasto i przybliżona lokalizację. Uwielbiam dobre herbaty. Czyli po naszemu: kaj cie szukać synek?

Odpowiedz
avatar katem
5 5

@Marcinp: też poproszę chociażby o lokaluzację. A może www macie? Herbaciarni z prawdziwego zdarzenia po prostu nigdzie nie widuję.

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
6 6

@katem: Świta mi jedynie jakaś w Chorzowie gdzieś na końcu ul. Wolności... A może to była naleśnikarnia...?

Odpowiedz
avatar mrsnotcreative
2 2

A to nie chodzi o Teorię w Katowicach?

Odpowiedz
avatar rodzynek2
2 2

@biala_czekolada: W Chorzowie kiedyś była na ulicy jagiellońskiej w kamienicy przylegającej do urzędy miansta, teraz jedyna herbaciarnia w centrum jest na ulicy Moniuszki. To ta dziwna mała, jednokierunkowa uliczka między zjazdem z estakady, koło huty kościuszko, na centrum przesiadkowe.

Odpowiedz
avatar Aes
2 2

@rodzynek2: Szczerze polecam Czajnik w Gliwicach na ul. Fredry 4.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@katem: w Zabrzu na Barbary, w Gliwicach na Fredry(to jest chyba ten sam właściciel), w Chorzowie kiedyś widziałam. Ten pierwszy lokal świetny :)

Odpowiedz
avatar Palovnik
1 1

W Gliwicach jest też Esencja na Matejki(bodajże). Moim zdaniem mają niezłe herbaty, ale ja nie mam porównania z innymi herbaciarniami.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2017 o 14:19

avatar MarcinMo
1 1

Nie jestem z Katowic, więc dokładnie nie wyjaśnię, ale kiedyś koleżanka zabrała mnie w Katowicach do ciekawej herbaciarni (takiej, że można poleżeć na poduszkach przy herbacie) i wiem, że szło się około 10 minut z dworca głównego w stronę przeciwną, niż do spodka :D Mam nadzieję, że pomogłem :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
26 30

Jak widzę te wszystkie młode osoby, które wydają miloiny monet na ciuchy, najnowsze telefony i dobrą, "wymyślną" kawę, a potem szukają lokalu z WiFi, to się zastanawiam nad logią ich postępowania. Nie, nie zazdroszczę kasy itp. Po prostu dziwię się, czemu po prostu nie zainwestują w lepszy pakiet, by mieć wystarczającą ilość internetu w telefonie... Wtedy mieliby większy wybór lokali i nie musieliby szukać tej zbawiennej naklejki "darmowe WiFi".

Odpowiedz
avatar mortarandpestle
9 11

@Pattwor: Jakby to jeszcze wymagało nie wiadomo jakich pakietów. Mam 9GB (plus nieorganiczone rozmowy i sms) za 49zł i nie umiem tego przejeść. ;)

Odpowiedz
avatar Malibu
4 6

@mortarandpestle: przeolacasz :P

Odpowiedz
avatar zyxxx
8 10

@Pattwor: a zwłaszcza, że nawet nielimitowany pakiet kosztuje w dzisiejszych czasach tyle, co ze 4 kawy w starbucksie. ;) Latanie w panice i szukanie wifi ma może sens w krajach gdzie internet LTE jest drogi, ale nie u nas. Co innego, jeśli ktoś ma mało kasy i na wszystkim oszczędza, wtedy nawet te 10zł miesięcznie mniej za telefon może robić różnicę - ale w takiej sytuacji raczej nie szlaja się po kawiarniach.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
5 7

@mortarandpestle: ja mam za 39zl nieograniczone rozmowy, sms i mms i do tego 39GB LTE ... ale ja nie piję kawy, to może dlatego.

Odpowiedz
avatar imhotep
3 3

@zyxxx: Jaka sieć oferuje nielimitowany internet, bez spadku prędkości po ściągnięciu określonej liczby GB?

Odpowiedz
avatar aklorak
-2 6

A mnie zastanawia, że ludzie tak chętnie łączą się z nieznanymi sieciami. Ja tam nigdy nie połączyłam telefonu z inną siecią, poza własną domową, a teraz kiedy net jest taki tani w komórce, to nawet w domu nie łączę się z domowym wi-fi, na wszystko styka ilość GB z abonamentu.

Odpowiedz
avatar nuclear82
1 3

@Pattwor: Byli lepsi agenci: brali smartfony z wysokiej półki a potem... dzwonili na BOK zablokować internet :D Bo im szkoda 15 zeta na pakiet danych. Ale juz 1000 pierwszej wpłaty i 150 abonamentu miesięcznie przez 2 lata to im nie szkoda... Tera nie przejdzie, nawet najtańszy abonament ma pakiet weń wliczony.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2017 o 12:58

avatar refael72
1 3

@Pattwor: w t-mobile za 25 zeta jest nielimitowane gadanie, nielimitowane esy i 10 giba. Nie do przerobienia

Odpowiedz
avatar timo
8 18

"Dialogi spolszczyłem z gwary śląskiej" - a szkoda.

Odpowiedz
avatar glan
54 56

"PaniKawa: No jak to kawy nie ma? W KAWIARNI? Ja: Herbaciarni, proszę pani, herbaciarni. PaniKawa: A co to za różnica?" Przyjąć zamówienie, podać takiej herbatę a jak zacznie się awanturować spytać: A co za różnica?

Odpowiedz
avatar hotchilli
7 15

@glan: Wygrałeś internety! :) :D

Odpowiedz
avatar Aes
10 10

Ten drugi typ to bardziej pasuje pod "kawę nie(wy)parzoną". Swoją drogą drugiej pani można by było podać latte po włosku, ciekawe co by powiedziała na taką szklanę mleka.

Odpowiedz
avatar zyxxx
6 8

@Fomalhaut: normalnie, niektórym kawa śmierdzi. Ja np nie toleruję zapachu grzybów (żadnych, pod żadną postacią i w żadnych ilościach - pół pieczarki powoduje, że pizza staje się niejadalna), więc rozumiem że inni mogą mieć tak z kawą.

Odpowiedz
avatar DreamsFaded
6 10

@Fomalhaut: Nie lubię kawy. Ani jej smaku ani zapachu. Jakoś do mnie nie przemawia. Zresztą, mój mąż też tak ma. Nie potrzebuję kawy, żeby się obudzić i zacząć myśleć ;) W pracy jestem jedyna "niepijąca" :)

Odpowiedz
avatar Maelstrom
3 7

@Fomalhaut: "P.s. Jak można nie lubić zapachu kawy?" W ten sam sposób, jak ktoś może się nie brzydzić zapachu odchodów. Różne nosy, różne mózgi, różne doświadczenia i skojarzenia.

Odpowiedz
avatar refael72
5 5

@zyxxx: takie twoje prawo. Ja nienawidzę flaków. Mój przyjaciel drobiu. Jedyny drób jaki on toleruje to Dziki Indyk z Kentucky i Słynna Gęś po szkocku.

Odpowiedz
avatar voytek
2 4

@DreamsFaded: zapach jest Ok, aromat kawwowy np w lodach lub czekoladzie bardzo OK, ale smak czystej kawy - zgadzam się z Tobą ;) choć np. Cappucino można bardzo polubić ;)

Odpowiedz
avatar DreamsFaded
1 1

@voytek: Oczywiście, że można polubić. Wszystko jest dla ludzi i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie :)

Odpowiedz
avatar Naboo
5 9

Powiedziałabym istny majstersztyk :P

Odpowiedz
avatar vezdohan
5 9

>JEZUU...to co mam teraz zrobić? Niejaki Siddhartha Gautama porzucił żonę i syna i udał się na wędrówkę gdzie oddał się ascezie i rozmyślaniom.

Odpowiedz
avatar Johny102
3 3

Czy klienci, których opisujesz, to ci sami którzy w restauracji vege domagają się schabowego lub na odwrót - w zwykłej pieklą się, że nie ma vege?

Odpowiedz
avatar VAGINEER
0 2

można dialogi w wersji oryginalnej?

Odpowiedz
avatar JuzNieSpokojnaStudentka
0 0

Powiedz mi proszę gdzie jest ta twoja herbaciarnia proszę :) co prawda mam dosyć dlatego do Śląska ale zawsze można na trochę zajechać w tamte strony :))

Odpowiedz
avatar yakhub
0 0

Ale jak to? Nie ma kaawyyyyy??? . . . <ŁUP>

Odpowiedz
avatar voytek
-5 5

a czy własciciel tej HERBARCIARNI jest/ byl IDIOTĄ? Skoro tylu (zapewne prostych) ludzi nie moglo tego pojąc a pracownicy musieli ciągle tlumaczyć nie można było zainwestować kilku zlotych w ozdobna tabliczkę z wielkimi literami "KAWY NIE SPRZEDAJEMY" i przylkeic ja w widocznym miejscu pod cennikiem , przy kasie a nawet na wystawie lub drzwiach wejsciowych ??? czy tzw. "prywaciarze" w tym kraju nie potrafią MYSLeĆ czy chodzi chec zysku licząc na to że skoro nie ma jedno to może zamówi cos innego?

Odpowiedz
avatar Kotlet_schabowy
0 0

Sandal. Brak kawy w herbaciarni! Dobrze, że na policje nie zadzwonili. Ja bym tak zrobił i sanepid nasłał.

Odpowiedz
avatar nickimaraj
0 0

Hahaha.:D ta PaniKawa pomyliła lokale? Może chciała do Starbucksa haha :D

Odpowiedz
Udostępnij