Moja, była niedoszła teściowa, była osobą ze spwcyficznym poczuciem humoru. Nasze pierwsze spotkanie. Mój były przenosił sie do mnie i wtedy JĄ poznałam. Byłam bardzo miła, pomagałam w przeprowadzce rozmawiałam z nią i niedoszłym teściem. Potem oni odwieźli nas do mnie i wtedy pierwszy raz pokazała rogi.
Ja: dziękuję i miło było panią poznać
Teściowa: to się jeszcze okaż
Następne spotkanie. Urodziny jej córki. Wiedząc, że za chiny nie znam gwary śląskiej zwracała się do mnie tylko w ten sposób. Następnie wysłaĺa mnie do sklepu dając mi liste zakupów po śląsku. Dobrze, że trafiłam na spoko babkę w sklepie.
Jak przygotowałam całe jedzenie to zawołała mnie z kuchni i przedstawiła jako ich mroofke, ktora to zrobila i raczej nie posiedzi z nami.
Nie wdpomnę już o paczkach fajek, które mi spaliła w piecu bo ona nie pali to nikt nie będzie palił.
To póki ci tyle o piekielnej niedoszłej teściowej. Szczerze jestem szczęśliwa, że jednak nie jesteśmy rodziną
Mój Boże, jaki to język?
OdpowiedzBorze. Jakbym czytała o mojej. Gdy przyjeżdżam do domu rodzinnego mojego narzeczonego, to mówi do mnie tylko po łemkowsku i jeszcze zmusza wszystkich, żeby też tak mówili... Język w miarę rozumiem, ale i tak czuję się bardzo niezręcznie, bo nie wiem kiedy mówi do mnie...
OdpowiedzI Twój były na imprezie jego siostry w ogóle nie zareagował? Szczególnie na tą historie z zakupami, a potem kiedy jako jedyna (bo tak zroUmiałem te żale) uwijałaś się w kuchni? Jak Twój były niezaregował, to on jest piekielnym w tej historii, notowmiast Ty autorkomjestej za mało asertywna. Ja rozumiem pomoc prawdopodobnie przyszłej teściowej i jej córce w kuchni, ale robić wszystko samej? A że o zakupach nie wspomne.
Odpowiedz