Jak pisałem mieliśmy sytuację, że policja potwierdziła dane z zastrzeżonego dowodu. Sprawa opisana w firmie i odpowiednie pismo wysłane na komendę.
Byliśmy dziś o 7 na przesłuchaniu w sprawie użycia zastrzeżonego dokumentu.
Zacznijmy, a może wypunktuję idiotyzmy.
Wezwali prawowitego właściciela dowodu i mieliśmy konfrontację i to zupełnie inna osoba co zatrzymaliśmy, policjantka lekkie zdziwienie, bo funkcjonariusze stwierdzili, że na dowodzie jest zdjęcie owej osoby, ok.
Pytanie w jaki sposób wiedzieliśmy i dlaczego wezwaliśmy policję skoro otrzymaliśmy DO do ręki. Po odpowiedzi, że mamy listę takich dokumentów jakie były używane, by wystawić wezwanie na kogoś innego i podczas windykacji wychodziło, że to ktoś inny. Zapytanie to skąd mamy taką listę.
Skąd wiedzieliśmy, że dana osoba może posługiwać się nie swoim dokumentem? Bo kojarzymy nazwiska i w razie czego mamy ściągę. Skąd mamy ściągę? Noż sam napisałem z listy w firmie.
A teraz podsumowanie. Ok, spisane zeznania, ale na tym koniec. Najprawdopodobniej nic nie będzie, bo "nie działał system, a był dokument", także policjanci działali zgodnie z przepisami. A osoba jaką złapaliśmy bez biletu, to inna niż ta w dowodzie, to z powodu niewykrycia pójdzie do umorzenia.
policja.
No i tak właśnie działa państwo prawa, "wszystko" zgodnie z przepisami.
OdpowiedzReasumując. Policjanci mieli w rękach osobę posługującą się cudzym dowodem oraz świadków (kontrolera biletów) na posługiwanie się tym dowodem. I wypuścili, bo system nie działał.
Odpowiedz@rodzynek2: W sumie tak.
OdpowiedzSzkoda, czytając tamtą historię liczyłem na jakiś happyend z udziałem owych policjantów
OdpowiedzTak. Policjanci wypuścili osobę przyłapaną w trakcie popełniania przestępstwa (posługiwanie się cudzymi dokumentami w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, poświadczenie nieprawdy, a jeszcze podejrzenie kradzieży dokumentów) i nic im się nie dzieje. A Wam pewnie zaraz GIODO zrobi kontrolę za niezarejestrowaną bazę danych :(.
OdpowiedzHej, w tym tygodniu auto stoi w warsztacie, a ja jeżdżę MPK. Jak mnie nikt nie skontroluje będę żałować, że kupiłem migawkę. Pozdrawiam PKK-P14. ps. Pozdrów DK, która też kiedyś w PKK robiła. Powiedz, że pozdrawia "Herbatka".
OdpowiedzBrawo policja. Bareja by się nie powstydził.
OdpowiedzFaktycznie, sprawa źle wygląda. Ale pomyślcie teraz, że zatrzymuje was kontroler bez biletu i wzywa policję, bo zbiegiem okoliczności macie takie samo nazwisko jak to z jednego ze skradzionych dowodów. Policja nie może na miejscu ustalić, czy wasz dowód jest autentyczny, bo system nie działa. Zabierają więc was na komendę i sobie czekacie nie wiadomo ile na ustalenie, czy czasem nie jesteście przestępcą. Chyba też nie brzmi fajnie?
Odpowiedz@daroc: "mamy listę takich dokumentów jakie były używane, by wystawić wezwanie na kogoś innego" - czytamy ze zrozumieniem. Listę dokumentów a nie nazwisk. Każdy dokument (w 99% przypadków DO) ma swoją serię i numer, które są niepowtarzalne. Poza tym nikt nie twierdzi, że dokument miałby być fałszywy, bo skradziony/zgubiony będzie zastrzeżony choć prawdziwy :)
Odpowiedz