Historia o regulaminie-widmo (
http://piekielni.pl/76736) przypomniała mi podobną.
Znów będzie o firmie Piekielnego Prezesa (PP).
Pewnego dnia PP ukłuło serducho i postanowił dać wszystkim podwyżki (to wersja oficjalna, nieoficjalnie ludzie za szybko odchodzili, bo nie chcieli robić za psie pieniądze).
Pojawiły się więc nowe umowy z podwyżkami. A w nowych umowach nowe punkty. Jeden z punktów mówi, że trzeba przestrzegać regulaminu z załącznika pod groźbą kary finansowej.
Zaraz zaraz... jakiego załącznika? Jakiego regulaminu?
Wszyscy biegaliśmy jak poseł za dietą szukając choć jednego szczęśliwca mającego umowę z załącznikiem. Niestety.
Regulamin widmo nie istniał. Piekielny Prezes go jeszcze nie napisał, zawsze miał ważniejsze sprawy.
Co robić? Niektórzy podpisali nowe umowy, większość uparła się, że nie podpiszą skoro regulaminu nie ma.
Ale to nie koniec.
Mija czas, mija miesiąc, przychodzą wypłaty...
Ale dlaczego tak mało? Przecież były podwyżki! Umowa? Że nie podpisałem? Przecież nie ma regulaminu. A podwyżki miały być. Gdzie moja kasa!?
Większość tych co nie podpisali umów, oburzyła się na brak podwyżek. Prawie doszło do strajku, prawie, bo nawet strajk nie potrafiłby wprowadzić większego bałaganu w firmie.
Kto był bardziej piekielny? Prezes czy pracownicy?
regulamin widmo
NIGDY! nigdy nie podpisuje się niczego bez czytania, nigdy. Teraz PP możecie zgłosić do inspekcji pracy. inspekcja przyjdzie sprawdzi umowy o prace i poprosi o załączniki a najlepiej załączniki podpisane. A tu dooopa załącznika brak. dowala karę jak nic
Odpowiedz@maat_: Tylko szkoda, że te kontrole są zapowiedziane i regulaminy mogą się pojawić do czasu pojawienia się kontrolujących.
Odpowiedz@Edwin: Od zeszłego roku kontrole PIP są niezapowiedziane
OdpowiedzYy no skoro nie podpisałes nowej umowy to chyba nie należała ci się podwyżka, nadal byłeś zatrudniony na starych zasadach.
Odpowiedz@Malibu: Tylko tu chodzi o to, że podwyżki mieli dostać wszyscy. Nie dostali, bo musieliby podpisać się pod znajomością nieistniejącego regulaminu. Stąd oburzenie.
Odpowiedz@poprostumort: Nie ma możliwości prawnej wypłaty wyższego wynagrodzenia bez podpisania nowej umowy o pracę. Bez podpisania nowej umowy możesz jedynie dostać premię uznaniową
OdpowiedzPo części wszyscy piekielni. No nie podpisuje się niepełnej umowy, tyle. Bez podpisania z kolei, nie można oczekiwać nowych zasad. Ale rozumiem i jednych i drugich, pracowników zwyczajnie szkoda, a Piekielny Prezes to kretyn -_-
Odpowiedz@maat_: Bzdura. Wystarczy aneks do umowy, żadna nowa umowa o pracę nie jest konieczna.
OdpowiedzBardziej prezes, bo nie podpisuje się czegoś, czego treści się nie zna (równie dobrze mógłby sobie potem dopisać, że wypłatę dostaną osoby, które postoją na rzęsach), ale i pracownicy. Tak jak pisze Malibu - skoro nie ma podpisanej nowej umowy, to obowiązują dotychczasowe płace.
OdpowiedzHm, i nikt z pracowników nie wpadł na pomysł wykreślenia zdania o regulaminie i podpisania takiej umowy? Ewentualnie dopisania "zobowiązuje się przestrzegać od dnia zaznajomienia się z regulaminem".
Odpowiedz@mki: To samo miałem napisać. Osobiście, kiedy dawno temu podpisywałem umowę na abonament, na obu kopiach umowy zrobiłem adnotację: "Regulaminu nie otrzymałem, nie przeczytałem"
Odpowiedz@krogulec: Niektórzy, w tym ja, tak właśnie zrobili. Skoro umowy nie ma dajemy dopisek. Inni unieśli się honorem do momentu najbliższej wypłaty.
OdpowiedzCóż, zawsze pozostaje sabotaż w firmie. Tylko tak, aby nie skrzywdzić innych pracowników, a napsuć krwi szefostwu.
OdpowiedzTo pytanie jest na serio? Firma obiecuje podwyżki, po czym każe podpisać umowę z tajemniczym paragrafem, którego nie można sprawdzić, bo nie istnieje. Przecież tam mogło pojawić się wszystko, nie wiem, że zobowiązują się oddać swojego pierworodnego szefowi. Ludzie oczekują obiecanej podwyżki i jej nie dostają, bo nie podpisali zobowiązania do czegoś, co nie istnieje. No straszliwie piekielni pracownicy, bodaj wciórności takich porwały. Biedny pracodawca.
OdpowiedzCzyli zamiast iść to załatwić OD RAZU, z kimkolwiek, kto się zajmuje prawem pracy, liczyliście, że dostaniecie podwyżki, które Wam się NIE NALEŻĄ, bo nie podpisaliście umowy? Aha.
Odpowiedz"Kto był bardziej piekielny? Prezes czy pracownicy?" - Jesteście siebie warci.
Odpowiedz"Jak podpiszesz umowę to dostaniesz podwyżkę" - proste zdanie, które zrozumie zarówno ścisłowiec jak i humanista. Sama też bym nie podpisała umowy, w której czegoś brakuje. Możliwe, że bardziej stratni są ci, co ją podpisali, bo teraz prezes może wymyślić jakieś absurdy i zostawić ich z połową pierwotnej wypłaty.
OdpowiedzW takiej sytuacji regulamin również musi być podpisany. Jeżeli jest podpisana umowa i niektóre elementy odwołują się do nieistniejącego regulaminu- umowa jest nieważna. Jeżeli prezes dopisze regulamin później ale jest niepodpisany- treść regulaminu nie jest dla pracownika wiążąca. Odpowiadając na pytanie - prezes jest przestępcą a osoby które nie podpisały umowy zachowały się poprawnie.
Odpowiedz