Historia świeża, dzisiejsza o naszej kochanej Poczcie Polskiej.
Słowem wstępu. Mój syn ma pasję - zbiera minerały, kamienie szlachetne itp.
Czasem kupujemy mu coś za pośrednictwem Alledrogo ;)
Młody upatrzył sobie tym razem rubin do kolekcji. No ok, znalazłem za około 100 zł całkiem duży o szlifie jaki chciał.
Wysyłka opłacona, dostawa listem poleconym priorytetowym. Osobiście unikam jak ognia Poczty Polskiej po różnych przygodach, no ale innej opcji wysyłki nie było.
Dzisiaj zerkam do skrzynki, a tam ów list polecony. Nie awizo a list, z odklejoną jedną eRką, która zapewne trafiła na formularz o odebraniu przesyłki. Dodam tylko, że nigdy na poczcie nie wyraziłem zgody by list polecony wrzuca mi do skrzynki.
Skrzynka na listy jest na 1 piętrze, a ja mieszkam na trzecim, ostatnim piętrze kamienicy.
Tak się zastanawiam, jaki podpis widnieje w dokumentach listonosza odnośnie odebranej przesyłki, bo ani mój ani mojej żony.
A teraz wyobraźmy sobie że jestem Chu... i zabieram sobie ten podpisany odebrany list z rubinem za stówę w środku i ściemniam, że żaden polecony do mnie nie nadszedł. Czuję, że ktoś miałby "mały" problem!
Poczta Polska
I ten "mały problem" powienienś zrobić. Dla zasady. A już na pewno nie powinieneś machać ręką na fałszowanie Twojego podpisu.
Odpowiedz@ZjemTwojeCiastko: Podpis nie koniecznie musiał być fałszowany. Przed świętami miałem taką samą sytuacje z firmą inpost. Podobno list polecony allegro kurierzy mogą dostarczyć poprzez wrzucenie do skrzynki i podpisanie samemu, jeśli jest taka możliwość. Ponieważ w mojej sytuacji paczki nie otrzymałem pomimo informacji na stronie o dostarczeniu. Zgłosiłem im reklamacje w ten sposób najpierw dowiedziałem się, że odbiór pokwitowała osoba której kompletnie nie kojarzę. Potem skontaktowali mnie z człowiekiem odpowiedzialnym za nadzór nad kurierami w moim rejonie, a ten podjechał do mnie i wyjaśnił, że kurierzy mają taką możliwość. Małym szczegółem było, że kurier upierał się że wrzucił kopertę bąbelkową w której była para ocieplanych, zimowych rękawiczek dla czterolatki do skrzynki, w którą ledwo mieści się korespondencja z banku (najmniejszy wymiar skrzynki spadek po dziadku). Informacje przekazałem do centrali i jakimś cudem po około tygodniu list, który podobno był u mnie od miesiąca został mi dostarczony jeszcze raz :). Dlatego radze uważać z opcją allegro polecony.
OdpowiedzNieważna wartość rubinu, fałszowanie podpisu jest o wiele cięższym przestępstwem niż przywłaszczenie sobie mienia za 100 zł. A że to dokumenty pp to podchodzi pod fałszowanie dokumentów. Art 270 kodeksu karnego. A teraz realnie - poczta ma problem z listonoszami. Przy stawkach, jakie oferują nie znajdą dobrych pracowników. Więc jeśli doprowadzisz do zwolnienia owego listonosza, na jego miejsce może przyjść jeszcze gorszy.
Odpowiedz@glan: Jeśli nagle wszyscy zaczną skargi pisać, egzekwować swoje, to może zamiast miliardowych premii dla zarządu poczty się ogarną i zaczną płacić godziwie/zatrudniać porządnych listonoszy. Nie można machać ręką, bo wtedy właśnie sobie firmy pozwalają. Uczciwy się nie umie wybić, bo konkurencja gra po świńsku przez co jest tańsza
OdpowiedzProblem, według mnie, jest dużo poważniejszy i NA PEWNO nie powinieneś tak tego zostawić. Otóż pan listonosz prawdopodobnie sfałszował podpis Twój lub Twojej żony. Piszę prawdopodobnie bo tego nikt nie widział ale... Ale tymże sfałszowanym podpisem potwierdził fakt odebrania przesyłki przez Ciebie bądź Twoją żonę a potwierdzenie nieprawdy to już art.271 § 1 KK Także ten...
OdpowiedzPewnie i powinienem tak zrobić ale jakoś nie umiem. Jeszcze nie. Obawiam się jednak że koniec końców wywali mi kiedyś bezpieczniki i zrobię aferę tym bardziej że to nie pierwsza przygoda z listonoszami. U mnie akurat zawsze jest tak że to listonosz jest piekielny, czy to z poczty czy z inpostu, zawsze jest cyrk. Z kolei z tymi którzy rozwożą paczki czy to z poczty czy inpostu wszystko jest ok. Ja rozumiem że to jest nieco niewdzieczna praca i nie oczekuję też Bóg wie czego od listonosza, rozumiem że ma duży rejon i zasuwa od rana do wieczora, wsxystko rozumiem ale no kurcze... Ehhh...
Odpowiedz@Nielatwy: A ja, kurcze, nie bardzo wiem, czego dupę tłuczesz? Wolałbyś popier_dalać w mróz na pocztę z awizo w ręku i czekać w kilometrowej kolejce? 1. Euroskrzynka po to jest własnie tak, a nie inaczej skonstruowana, żeby ci nikt z niej niczego nie wygrzebał. 2. Listonosz nie musiał fałszować żadnego podpisu. Wystarczy, że zaznaczył w formularzu, że list zostawiono w skrzynce. 3. Nie masz żadnej pewności, że listonosz nie był u ciebie w czasie, kiedy akurat byłeś nieobecny. Chyba, że od rana do nocy nie ruszasz się z domu, nawet ze śmieciami. 4. Polecony nie był ani z sądu, ani od komornika, ani z prokuratury. W takiej sytuacji może go odebrać każdy z domowników. 5. Trochę więcej tolerancji, zrozumienia i normalności. Listonosz nie jest złodziejem, a w związku z tym założył, że ty też nie jesteś. Może by się i połakomił na rubin za stówę, ale najpierw musiałby wiedzieć, że on w liście jest. Chyba nie podejrzewasz, że ukryty w pakamerze otwiera cichcem wszystkie polecone listy i sprawdza zawartość. Poza tym. Gdybyś nawet dostał ten polecony prościutko do rączki - mogłoby się okazać, że rubinku w środku nie ma. I w życiu byś nie doszedł, kto go po drodze skubnął. Może, na przykład, sprzedawca "zapomniał" go włożyć. Tyle, że jeśli przesyłkę ubezpieczono jako wartościową - odzyskałbyś kasę.
Odpowiedz@Armagedon: Ad. 1 mam na tyle drobna i zgrabna rękę że bez większego wysiłku wyjmuje 90℅ korespondencji ze skrzynki moich rodziców. Tak że coś kiepski argument.
Odpowiedz@Malibu: Prędzej - kiepska skrzynka...
Odpowiedz@Armagedon: ale pewnie zgodna z normami dla euroskrzynki...
Odpowiedz@Zunrin: Albo tak, albo nie. Radzę włączyć myślenie. Drobną i "zgrabną" rękę ma każde dziecko. Ponadto - oprócz rąk można by było używać różnych, zgrabnych, "zaadaptowanych" do tych celów przedmiotów. A jakoś nie słyszy się o nagminnym "obrabianiu" skrzynek pocztowych. Może również dlatego, że zwykle leży tam sterta przeróżnych ulotek i gazetek. A co do skrzynki... do mojej nawet ciężko jest zajrzeć tak, żeby zauważyć co jest w środku.
Odpowiedz@Malibu: użyj linijki, a wyciągniesz 100% ;) Ja tak przez pewien czas wydłubywałem korespondencję ze swojej skrzynki.
Odpowiedz@vonKlauS: jak już pójdę do domu po linijkę to wezmę i kluczyk do skrzynki :)
Odpowiedz@Armagedon: Przepraszam za dygresję, ale rozpie*dala mnie nazwa "euroskrzynka" :P
Odpowiedzto tak zrob listo do ciee nie doszedl wiec kto wzial rubin ja bym oskarzyla o falszerstwo przynajmniej jak nie zrobisz, to sam jestes winien sobie i sasiadom, bo koles takie rzeczy pewnie bedzie robic czesciej, czujac sie bezkarny
OdpowiedzNajlepiej to się te kamienie kopie. Siedzą murzyni w Botswanie w takich biedaszybach diamentowych i powietrze pompują tam sklejonymi workami foliowymi bo nie ma porządnej wentylacji i zawsze któryś wyciągnie kopyta. A jak wychodzą z roboty to się im kontroluje wszystko nawet odbyt czy któryś nie wyniósł jakiego diamentowego okruszka poza teren kopalni.
Odpowiedz@Drill_Sergeant: No i fajnie. Zazdrościsz im tych kontroli?
OdpowiedzNie bronię listonosza, bo za fałszowanie podpisu powinien dostać po doopie ale... (z regulaminu poczty) przesyłka listowa – przesyłka pocztową z korespondencją lub druk, z wyłączeniem przesyłek reklamowych o masie do 2000 g (...) Czyli listem poleconym możesz wysłać każdą swoją korespondencję w formie papierowej. itp. itd. Niezgodne z regulaminem jest wysyłanie listem towarów handlowych (ciuchów, biżuterii, kamyków...). Wiem że się tak robi, ale jest to niezgodne z regulaminem. I dalej - odszkodowanie: "za utratę przesyłki poleconej – w wysokości żądanej przez nadawcę, nie wyższej jednak niż pięćdziesięciokrotność opłaty pobranej za traktowanie przesyłki pocztowej jako przesyłki poleconej" Pod warunkiem, że się nie przyznasz, że wysyłane były rzeczy niezgodne z regulaminem...
Odpowiedz@z_lasu: Regulamin, regulaminem... a ile ja dostałam przesyłek LISTEM POLECONYM, w kopercie i owszem, gdzie na pierwszy rzut oka i pierwsze "macniecie", od razu wiadomo, że w środku łach siedzi...
Odpowiedz@z_lasu: jeśli już doszło do złamania regulaminu, to § 4 ust 6, ale tylko wtedy, gdy był to zwykły polecony, a nie z zadeklarowaną zawartością. Na poczcie "korespondencją" może być wszystko, pracownik ani placówki pocztowej, ani DER-u, ani innego WER-u nie będzie sprawdzał, czy ciężki "LIST" nie zawiera przypadkiem jakiejś dokumentacji albo czy pod miękkim opakowaniem nie kryje się plik wydruków. Pracowałem w rozdzielni, jako LIST idą wszystkie możliwe rzeczy do 2kg, słoiki, butelki, ubrania, poduszki ;) pakowane nierzadko z zwykłą folię bąbelkową. Co się dzieje z taką szklaną butelką, która w masowych workach jest przerzucana, przenoszona, przesuwana, wyrzucana i tarmoszona na wszystkie możliwe strony w trakcie transportu i podczas rozdzielania, to bardzo łatwo się domyślić. A co zostaje z papierowo-bąbelkowego opakowania, same strzępy. Zwykłą ekonomią ludzie potrafią wysyłać klucze w normalnych kopertach, bez żadnego potwierdzenia odbioru, wszystko bardzo łatwo wyczuć przez papier, a hitem są LISTY w wielkich kartonowych pudłach o wymiarach znacznie przekraczających te z regulaminu i wadze grubo ponad 2kg. Myślisz, że ktoś się tym przejmuje? Błąd popełnia już panna w okienku, która taką przesyłkę przyjmuje jako list, chociaż powinna iść jako paczka ze względu na wymiary i wagę. W tym wypadku to nie nadawca listu zawinił, tylko obsługująca go osoba na poczcie, która przesyłkę niezgodną z regulaminem przyjęła do wysyłki i przyklepała mu pieczątkę.
OdpowiedzI ja bym tak zrobił, jak napisałeś w ostatnim akapicie.
OdpowiedzMój listonosz też często wrzuca polecone do skrzynki, chociaż nie wyrażałam na to zgody na poczcie, ale mnie to akurat cieszy, bo przesyłki dostaję szybciej i nie muszę sterczeć na poczcie. W sumie guzik mnie obchodzi jak dostaję przesyłkę, jeśli ją dostaję, bo po to ją zamawiam, żeby dostać, a nie autografy rozdawać.
Odpowiedz2 reklmacje na identyczne zachowanie - 2 odpowiedzi, że listonosz niczego ie fałszuje, że zaznacza pozostawienie w skrzynce, ale zostanie "pouczony". Nie wiem, czy został, poprawy nie było.
OdpowiedzPóki nie pójdziesz na poczte i sprawy nie wyjaśnisz nie możesz powiedzieć że sfałszował podpis... Erke odkleja się zazwyczaj przy nadaniu i jest u nadawcy :) I co za kretyn wysyła takie rzeczy w taki sposób hmmm no tak byke taniej... Towar wartosciowy zwykłym listem poleconym serio ? Swoja drogą powinieneś pójść na pocztę i to wyjaśnić powiedzieć jaka zaszła sytuacja, dla swojego komfortu.
Odpowiedz@Muriel: Za dużo "Trudnych spraw" i innego badziewia oglądasz. Styknie albo nic, albo larmo zrobić.
OdpowiedzZgłoś to na poczcie. Bo kiedyś może się kiedyś tak stać.
Odpowiedz