Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mamy listę kilku osób podających fałszywe dane lub korzystających z nie swoich…

Mamy listę kilku osób podających fałszywe dane lub korzystających z nie swoich dowodów. Jest to raptem 13 osób, tak że mniej więcej nazwiska kojarzymy, ale mamy ściągi jak coś nam mówi, że trafiliśmy na tę osobę.

No i partner trafił. W takim wypadku należy wzywać bezwzględnie policję nawet jak ktoś płaci karę od razu.
No i wezwaliśmy. Pasażer zatrzymany w pojeździe i czekamy na krańcówce. W końcu są. I finał: spisali tylko daną osobę z dokumentu, nie sprawdzając jej w systemie. A na naszą informację, że ten dokument figuruje w naszych do wezwania policji, zacytuję "On widzi, że to ta sama osoba na zdjęciu" chcieli nam wlepić jeszcze mandat za bezpodstawne wezwanie.

Cóż, wystawiliśmy wezwanie na dany dokument z adnotacją "potwierdzenie policji patrol nr Fxxx". Ciekawe jak się wytłumaczą.

komunikacja_miejska

by Canarinios
Dodaj nowy komentarz
avatar Grav
13 13

Oj będzie dywanik u komendanta, będzie... :D A tak by sobie elegancko podbili statystyki...

Odpowiedz
avatar Canarinios
8 14

Pisaliśmy notatkę wyjaśniającą, czemu mandat został wypisany na zastrzeżony dowód, ale skoro policja stwierdziła, że jest ok to jesteśmy czyści. Pismo na komendę ma iść w tej sprawie.

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 9

Tak z ciekawości zapytam, bo się nie znam. Łapiecie kogoś, wystawiacie "mandat" na podstawie wręczonego dokumentu, potem kasa nie wpływa, wysyła się kolejne upomnienia (chyba tak to wygląda?)... No i co potem? Okazuje się, że taka osoba w ogóle nie istnieje? Czyli, ileś tam osób posługuje się na stałe SFAŁSZOWANYM dokumentem. A policja ma to w dupie? Bo jest jeszcze opcja, że skradzionym. Ale wtedy prawdziwy właściciel dostawałby do zapłacenia kary, więc pewnie by się pieklił i "podpierał" zgłoszeniem kradzieży/zagubienia dowodu. No i raczej nie byłoby opcji, żeby człowiek na zdjęciu był taki sam jak złodziej. Więc jak pan funkcjonariusz zobaczył, że zdjęcie się zgadza - uznał, że dowód jest OK. Tylko, biedaczek, nie wziął pod uwagę trzeciej opcji, mianowicie, że prawowity właściciel posługuje się dowodem, który zgłosił jako skradziony, w sytuacjach wygodnych dla niego, a w normalnych okolicznościach legitymuje się aktualnym. Pogmatwane jakieś to wszystko jest. Tym bardziej, że w nowych dowodach nie drukuje się adresu zamieszkania.

Odpowiedz
avatar Canarinios
16 18

@Armagedon: Te 13 osób posługuje się nieswoimi dokumentami, zostały zgłoszone jako zastrzeżone w wyniku kradzieży, zgubienia itd. Jako iż prawowity właściciel zgłosił ten fakt to wiemy o takim dokumencie, choć dzieje się to przeważnie po pierwszym wystawionym mandacie i ponagleniu. Wtedy rusza info, aby jak wypatrzymy takie dane to mamy wzywać policję. Ale nieukrywajmy 13 osób w kilkuset tysięcznym mieście to naprawdę mało. A co do policji dowód był starego wzoru, a i osoba na fotografii podobna, ale powinni sprawdzić w ewidencji i wyszło by że ten dokument jest nieważny, ale było zimno i chyba nie chciało im się bawić komputerkiem.

Odpowiedz
avatar hulakula
7 7

@Armagedon: jeżeli nawet ktoś posługuje się swoim dowodem - jako skradzionym, to przecież będzie się odwoływał od mandatu. a monitoring pokaże kto ten dowód wyciągnął z portfela. policmajstrzy dostaną za pewne po kieszeni, bo obetną im premię. oni mają obowiązek sprawdzać każdego. była sytuacja, że szukali firmy, która przed nami wynajmowała nasze biuro- informacji udzielała im recepcjonistka, i przy takiej zwykłej rozmowie poprosZono ją o dowód i sprawdzono przez radio. nie do pojęcia jest dla mnie, że w takiej sytuacji, jak ktoś już wyczulony rozpoznał "lewy" dokument, a im się nie chciało tego sprawdzić.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
9 9

Jeżeli rzeczywiście dokument widniał, jako skradziony/zagubiony, w odpowiedniej ewidencji, a policjantom nie chciało się sprawdzać i poświadczyli, że dokument jest okey, to jestem ciekaw kto zapłaci ten "mandat". Przecież (chyba?) nie osoba, która zgłosiła zgubienie/kradzież dokumentu.

Odpowiedz
avatar clubber84
8 8

Hahaha, co za matoły - już Wydział Wewnętrzny Policji się nimi zajmie, jak tylko komendant otrzyma pismo o potwierdzeniu przez ten patrol danych z zastrzeżonego dokumentu, ponieważ takim dokumentem może posługiwać się poszukiwany przestępca. Oj, będzie się działo na komisariacie.

Odpowiedz
avatar magic1948
2 2

Sprawdza się dokument i osobę. Skoro nie widnieje jako "poszukiwane", to nie ma podstaw do tego, żeby zatrzymać delikwenta. Poza tym to, że wzywacie Policję, to nie jest potwierdzenie personaliów danego osobnika, tylko potwierdzenie, że osoba o takich danych istnieje.

Odpowiedz
avatar timka
0 0

@magic1948: ale właśnie oni mają zaznaczone, że dokumenty skradzione.. a na kogo ma byc wystawione poszukiwanie niby? na Ducha Świętego?

Odpowiedz
Udostępnij