Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tym razem ja byłem piekielny. Mój samochód ma czujniki wokół. Boczne są…

Tym razem ja byłem piekielny. Mój samochód ma czujniki wokół. Boczne są dość czułe. Potrafią piszczeć, gdy jeszcze nie ma zagrożenia. Jakieś 20cm od przeszkody już jest sygnał ciągły.

Rzecz miała miejsce krótko po zakupie, kilka lat temu. Siłą rzeczy nie byłem więc do nich przyzwyczajony. Zresztą teraz też, gdy piszczą sygnałem ciągłym, to traktuję to jako stop.

Na osiedlu u nas jest wąsko. Przy wjeździe/wyjeździe z osiedla jest dłuższy odcinek prostej. Ciężko się na nim minąć, gdy są zaparkowane samochody. Większość mieszkańców stosuje zasadę, że kto pierwszy wjedzie na prostą, tego się puszcza czekając przed prostą.

Wyjeżdżam z osiedla, za mną kolejny samochód. I jedzie on lub ona z naprzeciwka. Nie pamiętam kto, więc przyjmijmy, że on. Nie zjechał przed prostą, żeby nas przepuścić. OK... spróbujmy się minąć. Gość się zatrzymał i czeka. OK... no dobra, jadę. Czujniki mi wariują, pole widzenia ograniczone, no ni chu chu. Czyli wsteczny i cofam, w myślach dodając "spieszyło Ci się i się pchałeś, to teraz poczekasz".

A nie cierpię cofać. Mam z tym problem, szczególnie gdy uliczka jest wąska i jest ryzyko zahaczenia. Do tego za mną samochód. Kobieta też się wścieka, że co ja robię, czemu nie jadę. Ale nic - cofa. Czujniki nadal wariują, widoczność ograniczona. Opornie to idzie.

W końcu udało się znaleźć kawałek miejsca i zjechać. Gość pojechał. Całość trwała kilka minut, więc na pewno nie zaoszczędził czasu. Nie żałuję. Poczułem wręcz satysfakcję, że poniósł konsekwencje braku kultury.

Zanim wylejecie na mnie falę krytyki wyjaśnię Wam, jak działa dzisiejszy świat. Jeśli jeszcze nie wiecie, to warto sobie przyswoić tę lekcję.

Napisałem, że facet się zatrzymał. To istotne, a nawet bardzo istotne. Dlaczego? Ponieważ to ja jechałem. Gdybym zaryzykował i zahaczył jego lub inny samochód, to JA byłbym winny. On zawsze mógłby powiedzieć "no ja widziałem, że się nie zmieścimy i się zatrzymałem, ale Pan jechał". To z mojego ubezpieczenia byłaby likwidowana szkoda OC i AC. Więc jeśli jesteście w takiej sytuacji, to zatrzymajcie się i czekajcie. Lub cofajcie.

ubezpieczenia sąsiedzi

by WolverineX
Dodaj nowy komentarz
avatar Xirdus
4 4

E tam, ja ostatnio dostałem mandat za wymuszenie pierwszeństwa na autobusie mimo że stałem w miejscu 25 metrów dalej.

Odpowiedz
avatar imhotep
1 1

@Xirdus: Jak ci się to udało?

Odpowiedz
avatar Michail
6 6

Osoba w innym aucie znała tę zasadę?

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 9

A jak byś zahaczył cofając, to co?

Odpowiedz
avatar imhotep
2 2

Cóż za emocje, prawie jakbym tam był.

Odpowiedz
Udostępnij