Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Okres próbny minął, w perspektywie długoterminowe zatrudnienie, więc przyszedł nareszcie czas na…

Okres próbny minął, w perspektywie długoterminowe zatrudnienie, więc przyszedł nareszcie czas na zakup wymarzonego autka. Problemem jest jednak to iż być może będzie mi potrzebne leczenie (głównie estetyczne, opowieść na inną historię) na które też trzeba będzie wziąć niewielki kredyt. Kroki swoje skierowałam do banku. Bo jedyne co wiem to że wolałabym leasing na auto i być może ten mały kredyt za kilka miesięcy. Reszty trzeba dopytać. Weszłam więc do oddziału mojego Ubanku, wzięłam numerek, odstałam swoje, w końcu zasiadłam przy jednym ze stanowisk, podałam swoje dane, dowód, powiedziałam czego szukam...

Dowiedziałam się jedynie że powinnam lepiej priorytetować swoje potrzeby. Że, hehe, chyba leczenie ważniejsze. Ale poza tym NIC. Bo "osoby która wie o leasingach nie ma". A co do ewentualnego kredytu na mieszkanie to też ta osoba bo oni to nie wiedzą. Powinnam się była najpierw umówić na taką rozmowę (podkreślam - nie na branie sporego kredytu a tylko na otrzymanie informacji, takich jak "czy w ogóle mogę").

Moje ostatnie pytanie brzmi - skoro w całym sporym oddziale o kredytach potrafi rozmawiać tylko jedna osoba to po ch*j oni tam wszyscy siedzą jako "doradcy klienta"?

bank

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ASpunx
10 10

Ha! Tu przynajmniej nazywają się "doradcami klienta". Jeszcze lepsze jaja z klientów robi sobie pewien bank na A, w którym przy stanowiskach osób obsługujących klientów detalicznych w zakresie wypłat z rachunku i lokat widnieją tabliczki z napisem "bankier". No cóż bankier do bankowca ma się tak jak minister do ministranta, ale co tam...

Odpowiedz
avatar Crook
3 5

Zmień bank. Zmroził mnie "numerek" i że "odstałaś swoje". Naprawdę są jeszcze banki poza PKO BP (mylę się?) i - wierz mi - z lepszą obsługą.

Odpowiedz
avatar timka
2 2

@Crook: To nie musiało być PKO.. w moim mieście nie ma numerków w PKO zaś np WBK już je ma,.

Odpowiedz
avatar mikado188
3 3

Tja. Mnie osobiście wku*wiał oddział Deutsche Banku na Jerozolimskich - osoba obsługująca kasę była jednocześnie osobą zajmującą się zakładaniem lokat i funduszy inwestycyjnych. Była jedna taka osoba na oddział. Ergo - ktoś przyszedł założyć lokatę? Super, stałeś w kolejce 40 minut i nie mogłeś wypłacić pieniędzy z konta, sprawdzić czy wypłata doszła itp

Odpowiedz
avatar kabo
1 3

Mam wrażenie, że od jakiego czasu panuje ogólna tendencja wśród korporacji typu banki, telekomy, do zatrudniania byle kogo, radosnego braku jakiegokolwiek zainteresowania przygotowaniem pracownika do obowiązków i weryfikacja ich realizowania. Jakby ktoś odkrył, że można w tej kwestii maksymalnie ciąć koszty, zatrudniając ludzi za najniższą krajowa i olewajac ich kompetencje i jakby miało to nie mieć żadnych konsekwencji.

Odpowiedz
avatar Lypa
5 9

Obsługa obsługą, ale pierwsze o czym myślisz po zdobyciu "długoterminowego zatrudnienia" to gdzie i na co by się zapożyczyć?

Odpowiedz
avatar daroc
-1 3

@Lypa: Jak ktoś rozsądnie korzysta z kredytów, to nie ma w tym nic złego. Jeśli jesteś w stanie kupić np. mieszkanie za gotówkę (i wyjdzie Ci to korzystniej niż jednak wzięcie kredytu), to gratuluję dobrej pracy.

Odpowiedz
avatar Lypa
2 2

@daroc: Dziękuję. Mieszkanie mieszkaniem, ale tu była mowa o SAMOCHODZIE. Nigdy nie brałbym kredytu na samochód (chyba że na jakiegoś busa, który by się sam spłacał, ale to zupełnie inna historia).

Odpowiedz
avatar daroc
-1 3

@Lypa: Czyli czekałbyś np. 5 lat, aż uzbierasz pełną kwotę, i kupił ten samochód za gotówkę, zamiast wziąć kredyt i przez te 5 lat już tego samochodu używać? :D

Odpowiedz
avatar Lypa
1 5

@daroc: Tak. To się nazywa "nie żyć ponad stan". Zresztą podobnie robiłem. Zacząłem zarabiać "w miarę normalne pieniądze" pod koniec roku 2011, a pierwszy samochód kupiłem sobie prawie dokładnie 2 lata później, zaoszczędziwszy najpierw odpowiednią sumę pieniędzy (plus "zapas", bo nawet wszystkiego wtedy nie wydałem). Nieposiadanie jakichkolwiek oszczędności uważam za dość lekkomyślne, a posiadanie ujemnych (tj. zapożyczanie się na cele czysto konsumpcyjne) jest lekkomyślne do kwadratu. Już nie mówiąc o tym, że płacisz wtedy odsetki jak ten ostatni frajer, który nie potrafił zapanować nad swoją preferencją czasową.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2017 o 21:46

Udostępnij