Co ja czytam...
http://m.piekielni.pl/76660
"Na co dzień jeżdżę samochodem dostawczym (Iveco Daily 8EP).
(...)
Kochani. Ten pojazd swoje waży, materiały które przewożę, ważą zazwyczaj 1,5t."
Kochani. Iveco Daily w swojej najkorzystniejszej dla ladownosci wersji, czyli krotki furgon, to ladownosc ok 1350kg. Wersja z zabudowa na osiem palet ma realna ladownosc ok. tony. Sama rama (kabina plus podwozie) według danych producenta wazy niecałe 1800kg, kolejne kilkaset kg to zabudowa. No a jeszcze przecież kierowca też waży swoje.
NIE MA NA RYNKU samochodu, który z zabudowa 8 palet miałby legalna ladownosc 1.5 t. Otwarta platforma czy laweta w porywach może dojść do tej granicy, zabudowa nigdy. Realna ladownosc takiego auta to, w zaleznosci od rocznika i rodzaju zabudowy, 850 - 1150 kg.
Kolega tym wozi adr, czyli materialy niebezpieczne....
I kto tu jest piekielny?
Piekielna branza transportowa
Znaczy, jeździ na nielegalu, przeciążą samochód? Upewniam się, jako totalny laik w temacie.
Odpowiedz@bloodcarver: Tak. Niestety prawie tak wszyscy robią np. żeby nie musieć zatrudniać kierowcy z kategorią C.
OdpowiedzTak bardzo typowe czepianie się szczegółów ehh...
Odpowiedz@FantomSG: Wedlug Ciebie auto przeladowane o 50% to szczegol?
Odpowiedz@FantomSG: tak bardzo typowe przeładowanie auta póki błotnik nie obciera, ech...
OdpowiedzMało to razy kierowcy jechali przeładowani bo jak nie pojadą to dyscyplinarka? Sam widywałem jak tir ruszał z naładowaną na naczepie masą ok. 45 do 50 ton....
OdpowiedzChciałbym zobaczyć dyscyplinarke za odmowę jazdy przeladowanym pojazdem... W sumie to nawet chętnie bym taka dostał, miesiąc w sądzie i potem bym nie musiał pracować przez dluuuuuuugi czas :)
Odpowiedz@Tenzprzeciwkacomakotairower: Taaaa za rower dyscyplinarki nie dadzą ;) Dostaniesz ją za jakiś pretekst. Albo na koniec miesiąca redukcja etatów .
Odpowiedz@iks: Taaaa, a towar będzie woził taczką. To już nie jest tak, że wywalisz kierowcę i za bramą znajdziesz 20 do wyboru. Szczególnie, że tutaj mowa o ADR - czyli nie każdy Wiesiek z ulicy się nada.
Odpowiedz@poprostumort: Primo nie każdy szef wie jak wygląda rynek pracy. Secundo - kierowców z ADR jednak mało nie jest.
Odpowiedz@iks: Nie jest mało, ale jest ich tyle, że niemożliwym jest znalezienie zastępstwa na zawołanie. Towar nie może leżeć tydzień aż znajdą nowego, który pojedzie przeładowanym autem. Trzeba edukować ludzi, żeby wiedzieli kiedy trzeba powiedzieć szefowi "nie pojadę". Z pracą dla kierowców nie jest tak źle, żeby trzeba było ryzykować jakąś lewą jazdę.
Odpowiedz@iks: załadowane 50ton, czyli waga zestawu ponad 60t? to i załadowca niezły cwaniak, że tyle ładuje i przeładowane auto wypuszcza. a może nie wie, że za przeładowane auto też finansowo może odpowiadać?
OdpowiedzNo też nie do końca łapię. Ja odebrałam wagę ładunku jako "około". W opisie zabrakło jednego słowa, mianowicie "blisko". "...materiały które przewożę, ważą zazwyczaj BLISKO 1,5t." Przecież chyba w opowiadaniu nie chodzi o to jaka może być całkowita i dokładna waga ładunku, łącznie z wagą kierowcy? Bo przy pieprznięciu w osobówkę BLISKO dwutonowym samochodem z BLISKO półtoratonowym ładunkiem - 200 kilo w tę czy w tę nie robi większej różnicy.
Odpowiedz@Armagedon: No wlasnie chodzi o to, ze przy ladownosci okolo tony, dodatkowe pol tony robi roznice, i to bardzo wielka. Wiem, bo jezdzilem pare lat autami tej klasy (w tym iveco daily, ktore mialo ladownosc 940 kg :P)
OdpowiedzJa myślę, że koleś po prostu zaokrąglił tę ładowność, może też w celu lekkiego podkoloryzowania dramaturgii drogowych sytuacji (bo pisał tylko historyjkę na piekielnych, a nie jakiś raport), a Ty robisz z igły widły, żeby było co tu napisać.
Odpowiedz@LesnyPan: Ja WIEM (a nie tylko mysle), ze standardem w polskiej branzy przewozow do 3.5t DMC jest "zaokraglanie ladownosci". Dziwnym trafem zawsze w gore :)
OdpowiedzCzemu? Można zmienić pakę na wymiar dwa metry na sześć metrów, wymiar standardowych blach stalowych. Auto jeździ na legalu, co roku jest rejestrowane na stacji technicznej.
Odpowiedz@rodzynek2: W skrajnym przypadku, przy aluminiowej zabudowie platformie czy lawecie faktycznie mozna dociagnac do tej okolicy. Ale on wozi ADRy w osmiopaletowej zabudowie, to raczzej nie jest ten przypadek.
Odpowiedz@Tenzprzeciwkacomakotairower: ADR to nie tylko paliwa, nitrogliceryna, dynamit, amunicja czy związki promieniotwórcze. Więc z tym, że on przecież wozi ADRy bym tak nie panikował.
OdpowiedzPanie kolego skoro sie tak czepiasz ze stwarza niebezpieczeństwo przeladowanym samochodem, to czy ty wiesz ze te samochody rowniez sa rejestrowane na C ?
Odpowiedz@Anityo: ..ale to nie o tych mowa, kapitanie Oczywisty. #76660 -<...>Pojazd ten podlega pod kategorię "B" prawa jazdy, czyli pod normalne przepisy ruchu drogowego (Inaczej jest w kat "C")<...>
OdpowiedzAle wtedy maja prędkość ograniczona do 90 km/h
OdpowiedzNie mogłeś tego napisać w komentarzu, zamiast robić raban o to, że autor zawyżył/ zaokrąglił/ wyolbrzymił wagę swojego auta?
OdpowiedzNie, bo tamten wątek jest o pekielnych kierowcach seicento, a ten o pekielnej patologii w branzy transportowej. Polecam lekturę : http://orynski.eu/zatrwazajaca-prawda-o-polskiej-branzy-transportowej/
OdpowiedzKoleżanki i koledzy, ludu pracujący miast miasteczek i wsi. Moi drodzy
Odpowiedz@bolo191: ..Panie Marszałku Kochan.... . . . . .
OdpowiedzCieszę się, że w końcu ktoś na konkretnym przykładzie poruszył temat nagminnie przeładowywanych "busów" plandekowych/kontenerowych zarejestrowanych na DMC do 3,5 tony. To już nawet nie o kierowcę z kategorią C chodzi, ale przede wszystkim o brak Viatolla i tachografu. Kierowcy takich pojazdów nie są objęci przepisami o czasie pracy kierowców (choć teoretycznie chyba powinni wypełniać karty czasu pracy) i jadą tyle, ile dają radę albo i więcej, czego skutki widać na drogach. Nie ma tygodnia, żeby nie ginęli po kilkunastu albo dwudziestu kilku godzinach jazdy. Polecam zajrzeć na stronę Inspekcji Transportu Drogowego, która regularnie publikuje newsy, wśród których nie brak - a nawet stanowią one znaczny odsetek - tych dotyczących przeładowanych dostawczaków. Z ostatnich wiadomości ITD utknął mi w pamięci bus zarejestrowany na 3,5 tony, który realnie ważył, uwaga, 10,5 tony. Tego chyba komentować nie trzeba. Samochód z trzykrotnie przekroczoną masą całkowitą ma drogę hamowania, która dalece odbiega od powszechnie przyjętych standardów.
Odpowiedztak jak tutaj - jak pojedzie to znaczy że się dało https://www.youtube.com/watch?v=ZIzL1hLbYgw
Odpowiedz