Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Do biblioteki szkoły dla dorosłych przyszła Matka Roku z dziesięcioletnim synem. Była…

Do biblioteki szkoły dla dorosłych przyszła Matka Roku z dziesięcioletnim synem. Była kolejka, więc powiedziała bibliotekarce, że wyjdzie na chwilkę i zaraz wróci, a mały niech tu na nią poczeka. Po czym... poszła sobie radośnie na zajęcia, zostawiając syna w bibliotece. Nie podała nazwiska, syn nie chciał powiedzieć, jak się nazywa, a szkoła duża.

Dzieciak ma stwierdzone zaburzenia zachowania, na stres reaguje wybuchami agresji, o czym matka doskonale wie. Kiedy długo nie wracała, zdenerwował się, zaczął się bać i dostał ataku szału. Bibliotekarka próbowała go jakoś opanować, ale jest niską, szczuplutką dziewczyną nie mającą żadnego doświadczenia w pracy z dzieckiem zaburzonym, a dzieciak jest dużym, silnym dziesięciolatkiem, na pewno cięższym od niej.

Efekty? Zdemolowana czytelnia, dwa rozwalone komputery, wybita szyba w oknie. Bibliotekarka w szpitalu z mnóstwem siniaków, podbitym okiem, dwoma pękniętymi żebrami i podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. A Matka Roku, którą udało się w końcu znaleźć dzięki nagraniom z monitoringu, nie widzi żadnego problemu. W końcu to wina bibliotekarki, bo kto to widział, żeby kobieta się dzieckiem nie umiała zająć!

by Golondrina
Dodaj nowy komentarz
avatar Rammsteinowa
35 43

Średnio wierzę... I ta bibliotekarka tak po prostu pozwoliła się lać? Ciężko narobić tyle zniszczeń i obrażeń tak szybko.

Odpowiedz
avatar Golondrina
-2 16

@Rammsteinowa: Nie byłam świadkiem opisywanej sytuacji, więc nie wiem, jak dokładnie i przez jak długi czas bibliotekarka "pozwoliła się lać". Przyszłam dziś do biblioteki, zdziwiłam się brakiem dwóch komputerów i ogólnym nieporządkiem, a bibliotekarka mająca dziś dyżur opowiedziała mi to zdarzenie. Później potwierdziła je też dyrektorka - zajmuję się statutem szkoły i ma się w nim pojawić zakaz przychodzenia na zajęcia z dziećmi (do tej pory to się czasem zdarzało, jeśli ktoś nie miał z kim dziecka zostawić, szczególnie w weekendy).

Odpowiedz
avatar gatto31
17 19

A ja wierzę, że taki wyrośnięty i agresywny dzieciak może zrobić krzywdę i dotkliwie pobić taką dziewczynę. Mam w Holandii znajomych. Znajomi są rodzicami takiego dziecka. Dziewczynka ma 10 lat, 155 cm wzrostu i waży 50kg. Jest dzieckiem agresywnym- stwierdzone zaburzenia zachowania i nieumiejętność kontroli gniewu. Dzieciak chodzi na terapię, a dodatkowo na basen i judo! ( zalecenie psychologa, żeby pomóc w rozładowaniu agresji). Byłam raz świadkiem jej ataku furii i szczerze mówiąc, bałabym się z nią zostać sama. Więc tak, dziesięciolatek jest w stanie pobić kobietę. A ona na pewno miała opór, żeby skutecznie się bronić i bić się z dzieckiem. Wtedy zostałaby pewnie oskarżona o napaść i pobicie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
34 34

Tu nie chodzi nawet o to "czy dała się zlać". Skoro dzieciak nie chce powiedzieć jak się nazywa i nie ma kontaktu z rodzicem, wzywasz policję, żeby zajęła się porzuconym dzieckiem. Jak mamusia się pobuja po izbach dziecka i komisariatach, tłumacząc dlaczego zostawiła przychówek bez opieki, to może następnym razem się zastanowi...

Odpowiedz
avatar Katka_43
8 16

@Rammsteinowa: Spróbuj przylać obcemu gówniakowi. To będzie Twoja wina. No bo jak to? Ty dorosła sobie z 10-cio latkiem nie poradziłaś?

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
-2 2

@Katka_43: Nie mówię, żeby mu przylać, a wystarczy się obronić/wyjść/cokolwiek... Jakim cudem skończyła tak połamana? Dziesięciolatki nie są zbyt postawnej budowy, no błagam...

Odpowiedz
avatar Patrycja0
3 3

Ramm, zależy jakie. Sama w szkole miałam o rok młodszego kolegę, który w 5 klasie (12 lat) ważył 70kg. Chłopak miał dużą nadwagę ale mierzył to swoje 165cm... Ja bym się bala teraz z takim zostać...

Odpowiedz
avatar Klementyna33
1 23

Też średnio wierzę. Pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi i mam uczniów z różnymi zaburzeniami. Jeszcze nikt mojej klasy nie zdemolował.

Odpowiedz
avatar coccinelle
1 1

Ale dzieciaki które uczysz, wiedzą że są w szkole do której chodzą praktycznie codziennie, a Ty jesteś Panią nauczycielką, którą dobrze znają, którą codziennie widzą i wiedzą kim jesteś Ty, kolega z ławki czy nauczycielka z innej klasy, którą spotykają się na korytarzu... Tu obcy dzieciak, znalazł się w obcym miejscu z obcymi osobami a mama sobie ot tak o znika... Można dostać ataku paniki, a dodatkowo jak się ma zaburzenia psyvhiczne to różnie to może być. I jak na pierwszy rzut oka historia wydaje się być przesadzona, to jednak w dzisiejszych czasach ADHD i innych takich oraz bezstresowego wychowania wce taka być nje musi...

Odpowiedz
avatar Iras
-1 21

Naciągane, że hej. Żeby doszło do aż takich obrażen z rąk DZIESIĘCIOLATKA to ta biblioterkarka chyba karłem by musiała być.. Dodatkowo skoro była kolejka, to co? nagle wszyscy zniknęli, czy nikt palcem nie ruszył? Nie mówiąc już o tym, że stwierdzzenie "duzy, silny dziesięciolatek pobił dorosłą kobietę" jest wręcz parodią.

Odpowiedz
avatar minutka
6 12

@Iras: Też wydaje mi się to dziwne, ale prawdopodobne - pomijając kwestie gabarytów, podejrzewam, że pani miała zahamowania, jeśli chodzi o użycie siły wobec obcego dziecka...

Odpowiedz
avatar lady0morphine
9 13

@Iras: To, że dzieciak pobił dorosłą kobietę jest jeszcze dość prawdopodobne. Zdarzają się wyrośnięte dzieciaki, a taki w napadzie szału może dorosłemu nieźle nakopać, szczególnie jeśli dorosły się powstrzymuje, żeby gnojkowi krzywdy nie zrobić. Ale zgadzam się co do reszty. Nie rozumiem jakim cudem nikt nie zareagował. Gdzie ten tłum z kolejki podział się na czas ataku? Nawet jeśli biblioteka opustoszała, to przecież wrzaski i hałas musiałyby kogoś ściągnąć.

Odpowiedz
avatar quack
19 19

@Iras: a miałeś do czynienia, choćby jako bierny widz, z dzieckiem (może być dziesięcioletnim) z ciężkimi zaburzeniami ze spektrum autyzmu? Jak się na czymś zafiksuje, to idzie do celu bez względu na straty w ludziach i sprzęcie. W tym również na własne obrażenia, niestety.

Odpowiedz
avatar Agness92
6 6

@Iras: mój 11 letni brat ma w klasie kolegę który jest prawie mojego wzrostu (ja mam 24 lata, 170cm, on jest z pół głowy niższy) i na oko podobnej wagi, a może nawet cięższy.

Odpowiedz
avatar Golondrina
4 4

@lady0morphine: Kolejka w bibliotece szkolnej bywa wyłącznie podczas przerw i składa się z uczniów (słuchaczy), którzy, gdy załatwią tam swoje sprawy, idą na następne zajęcia. Napisałam w historii, że chłopak się zdenerwował dopiero gdy matka bardzo długo nie wracała - kiedy zaczął szaleć, był sam z bibliotekarką. Zanim nauczycielka z klasy obok zdecydowała się przerwać swoje zajęcia i sprawdzić, co się dzieje w bibliotece, było już pozamiatane.

Odpowiedz
avatar cebulka33
18 18

A ja jestem w stanie uwierzyć, podobna sytuacja miala miejsce w szkole do ktorej uczęszczają moje dzieci. Dziecku z syndromem downa udało się zdemolować dwie klasy szkolne i poturbować lekko nauczycielkę, podczas gdy reszta opiekunów obserwowała sytuację z daleka bojąc sie zareagować.

Odpowiedz
avatar ellee
13 13

No to ma bibliotekarka nauczkę na przyszły raz, żeby dzwonić po policję jak tylko jakaś kolejna matka roku w ten sposób podrzuci jej znowu dziecko do opieki...

Odpowiedz
avatar Golondrina
2 4

@ellee: Nie musiałaby nawet dzwonić na policję, mamy w budynku ochronę i wystarczyłoby zadzwonić do nich. Gdyby trafiło na którąś z pozostałych bibliotekarek, sprawa skończyłaby się zapewne zanim by się na dobre zaczęła, ale akurat ta dziewczyna pracuje u nas bardzo krótko i po prostu miała pecha.

Odpowiedz
avatar annubis17
-2 2

Przyczepie sie do jednego, wozisz towar 1.5 tony, sam samochód raczej waży więcej niż 2 tony, to jak można nim jechać mając tylko prawko B? Cos tu sie nie zgadza...

Odpowiedz
avatar whateva
0 0

@annubis17: Ale, że tę bibliotekę zdemolował samochodem? To cieszyć się, że tylko takie zniszczenia.

Odpowiedz
avatar reksai
0 4

Coś ostatnio dużo fejków na głównej...

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

telefon na policje, matke zobowiazac do pokrycia strat- w koncu zaszlo zniszczenie mienia a dzieciaka niech sobie szuka w pogotowiu opiekunczym

Odpowiedz
Udostępnij