Temat świeży.
Ostatnio wydałam moje dwie kamizelki odblaskowe zupełnie obcym ludziom. Jak do tego doszło?
Szalała śnieżyca, jechałam sobie wolno i starałam się nie wpaść w poślizg. Z naprzeciwka jechało auto które miało źle ustawione światła mijania (swoją drogą to również olbrzymia piekielność) i oślepiało mnie. Postanowiłam się zatrzymać.
Nie ma za co, panowie piesi którzy szli sobie brzegiem jezdni bez żadnego oświetlenia czy odblasku. Kolesie wcale nie chcieli tych kamizelek, powiedziałam że albo biorą albo dzwonię na policję.
Tak tylko przypomnę, że mamy jedno życie i nie jesteśmy cyborgami.
w drodze do domu
http://ibikekrakow.com/2011/05/02/dlaczego-nie-powinno-sie-promowac-kamizelek-odblaskowych/ Ja już nie mam siły się śmiać z tego durnego pedalarza.
Odpowiedz@Katka_43: Przeczytałam pierwsze zdanie "Kamizelka wiktymizuje rowerzystę, postronnej osobie wydaje się, że jazda na rowerze jest niebezpieczna" i zrobiłam taki fdacepalm, że echo poszło...
Odpowiedz@Agness92: A krótka spódniczka wiktymizuje ofiarę gwałtu... A tak poważnie - w tym tekście pojawia się zdanie, że "odblask" kamizelki powoduje, że sygnalizowanie skrętu lewą ręką jest niewidoczne dla kierowcy. Jak mniemam w dzień, bo w nocy bez kamizelki niewidoczny dla kierowcy będzie nawet kankan w wykonaniu rowerzysty. Nie jestem rowerzystą ani nawet kierowcą, ale jako przyślepa mam problem z rozpoznaniem przedmiotów, które znajdują się na tle o podobnej tonacji kolorystycznej, stąd moje pytanie do użytkowników obu środków transportu: co sądzicie o tej tezie niewidoczności?
Odpowiedz@Agness92: Doczytaj do końca. Zobaczysz jakich debili mamy w naszym społeczeństwie. A i pośmiejesz się.
Odpowiedz@Katka_43: komentarze powalają inteligencją. Szkoda, że selekcja naturalna musi się w takich sytuacjach wspomagać jakimś nieszczęsnym kierowcą samochodu...
Odpowiedz@Agness92: No cóż mam powiedzieć. Jeżdżą jak debile, ale mając takiego guru to nic dziwnego...
Odpowiedz@Katka_43: Nie wierzę. "Kamizelka wiktymizuje rowerzystę". Przeczytałem, nawet zacytowałem i dalej nie wierzę. To się nie dzieje :)
Odpowiedz@Katka_43: Aż zacytuję, żeby dać pojęcie co to za bzdury: "Kamizelki w przeciwieństwie do np. odblaskowych tasiemek, czy elementów odzieży nie są trendy, sexy i „cycle chic” (rowerowa elegancja). Promując coś co z góry kojarzy się z obciachem trzeba być niepoprawnym optymistą, by wierzyć, że przyniesie to jakiekolwiek wymierne efekty. Kamizelka to kwiatek do kożucha dla każdego szanującego się rowerzysty miejskiego i marketingowa porażka." "W lecie jazda w kamizelce odblaskowej powoduje nadmierne pocenie się, a rowerzysta miejski chce wyglądać schludnie i świeżo." Borze tucholski o.O Idąc tym tropem nie warto zapinać pasów w samochodzie, bo może ci się pognieść koszula, a to nie jest sexy, a latem możesz się spocić i na ubraniu zostanie nieestetyczny mokry pas.
Odpowiedz@Katka_43: Parafrazując postać Juliusza Cezara z którejś animacji o Asterixie: "Kliknęłam, przeczytałam i nie wierzę własnym oczom". Żaden z niego pasjonat tylko rowerowy psychol, psia jego jucha.
Odpowiedz@Katka_43: Co ja właśnie przeczytałam...? O.o
Odpowiedz@Katka_43: pomimo chęci,nie dotrwalam do końca tego artykułu... Istny bełkot! Autor potrzebuje lekarza. Mieszkam w UK. Tutaj rowerzyści są bardzo liczna grupa uczestników ruchu i sa widoczni z baaardzo daleka. Kamizelka jest podstawowym elementem ubioru i jest zakładania przez rowerzystów nie dlatego, ze policja może ukarać za jej brak, a jedynie ze zdrowego rozsądku. Powiedziałabym, że tutaj bardzo trendy jest zakładanie wszystkiego, co tylko się świeci dla własnego bezpieczeństwa. W duzych miastach widok gościa w garniturze, butach sportowych, kasku, kamizelce, opaskach i niejednokrotnie plecaku z elementami odblaskowymi jest tak powszedni, jak kolejki do kasy w biedronce.
Odpowiedz@Katka_43: Przeczytałam. Skóra cierpnie ze strachu, bo jestem kierowcą i wiele razy cud mnie chyba uratował od przejechania zlewającego się z otoczeniem rowerzysty. Widziałam też wielu rowerzystów dla których "cycle chic" jest ważniejszy od życia i zdrowia. Facet powinien się leczyć.
Odpowiedz@Katka_43: nie wchodzę w ten link bo po waszych komentarzach widzę, że nie warto. Ja tam lubię nosić kamizelki. Nie wiem kto powiedział, że są niemodne. Chyba gimnazjaliści i panienki z pazurkami na kilka centymetrów. Mi się właśnie podobają kamizelki i powiem tak: nie zauważyłam żebym się jakoś mocno pociła, a uwaga: każdego wieczoru przebiegałam w takiej kamizelce kilka kilometrów i dla porównania podobne odległości wykonywałam podczas treningów bez kamizelki w samej koszulce. Zero różnicy. Nie wiem czy ci ludzie wiedzą, że dzisiaj kamizelki nie są z nieprzewiewnych materiałów. Ja mam taką oczowalącą zieloną która jest z takiej jakby siateczki na którą naszyte są pasy odblaskowe. Także wystarczy szukać takiej, siateczkowej i się człowiek nie poci. Mój ojciec drogowiec faktycznie ma inną, taką nieprzewiewną, ale to firmówka do takiej roboty jaką robi.
OdpowiedzZa źle ustawione światła mijania powinni w końcu zacząć zabierać dowody rejestracyjne. Może chociaż trochę się poprawi, bo na razie to plaga.
Odpowiedz@zyxxx: Dokładnie. Tym bardziej, że: 1. jak ktoś zaradny i się zna to może sam to zrobić 2. w ramach przeglądu nam to zrobią 3. można podjechać na jakiś warsztat który za darmo lub za niewielką opłatą nam to ogarnie Jestem zdania, że jak kogoś stać na zakup i utrzymanie samochodu to ten koszt max 20zł za regulacje nie jest dla niego problemem.
Odpowiedz@zyxxx: Niestety policja będzie jak nakręcona twierdzić że "główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość". Wątpię czy kiedykolwiek dożyję czasów gdy policja będzie naprawdę dbała o nasze bezpieczeństwo.
OdpowiedzCi ludzie pewnie rzucą te kamizelki w kąt. I za jakiś czas ktoś inny może mieć podobną sytuację i nie da rady wyhamować. Trzeba było zadzwonić na policję- panowie nosiliby kamizelki chociażby ze strachu przed kolejnym mandatem. I być może uratowałabyś im życie i zdrowie psychiczne jakiemuś kierowcy. Wątpię, czy po takim spotkaniu z "jakąś walniętą babą" (bo pewnie tak Cię postrzegają) zmienią swoje zachowanie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2017 o 23:51
@Papa_Smerf: obawiam się, że prawdopodobnie wylądowały w rowie, jak tylko autorka zniknęła za najbliższym zakrętem...
Odpowiedz@Papa_Smerf: Kiedyś zatrzymała mnie policja za podobno przekroczenie prędkości. Korzystając z okazji zażądałam, aby pojechali parę kilometrów dalej (w kierunku, z którego przyjechałam) i zainteresowali się rowerzystami zlewającymi się z tłem (zmrok zapadał) - owi rowerzyści bez kamizelek , odblasków i świateł. Usłyszałam, że nie pojadą. Bez wyjaśnień. Za to obyło się bez mandatu i punktów (owo przekroczenie było nieduże)- "pouczyli" mnie.
Odpowiedz@Papa_Smerf: Na pewno zostałam uznana przez nich za wariatkę. Raz bo jestem kobietą, no a przecież kobieta nie będzie im mówić co mają robić! Tym bardziej, że zjechałam ich od góry do dołu i miło bynajmniej nie było ;) Przyznam, że później w domu się zastanawiałam: matko, przecież ja nawrzeszczałam na dwóch nieznajomych chłopów, a gdyby się wkurzyli i mi coś zrobili? No ale tak się na nich wydzierałam, że byli przerażeni. Nie ma co dzwonić na policję, nie przyjadą. Kiedyś pijana kobieta szła środkiem ulicy z miasta na wieś do domu (6 kilometrów) i ludzie dzwonili, że lezie i omal jej nie rozjechali bo śnieżyca była i do tego babka w czarnych ciuchach. Nie zareagowali. 500 metrów od domu śmiertelnie potrącił ją 22-letni chłopak. Nie wiem czy zdjęli... Na odchodne powiedziałam, że jak dowiem się, że je zdjęli to znajdę ich i je wsadzę im w d... Byłam wściekła no ale stresy życia codziennego robią swoje.
OdpowiedzPonad dziesięć lat temu w szkole podstawowej uczono mnie, że: - Widoczność w ciemnych ubraniach wynosi 10 metrów - W jasnych 30 metrów - Z elementami odblaskowymi nawet 150 metrów. Jeśli coś pomyliłam to przepraszam.
Odpowiedz@InessaMaximova: Jak widać ludzie sobie z tego nic nie robią. Ale myślę, że te przykre śmiertelne wypadki trochę działają na nich... Bo tak jak kiedyś nikt nie nosił nic, tak teraz czasem spotykam ludzi w kamizelkach, z latarką czy odblaskiem. Jednak takie typy jak ci panowie z historii trafiają się nadal często.
OdpowiedzWielkie brawa dla Ciebie! Uratowałaś jakiegoś kierowcę przed konsekwencjami potrącenia debila.
Odpowiedz@Candela: O ile ich nie zdjęli ;) Ale tak się na nich darłam, że 3 dni leczyłam gardło. Byłam tak wściekła, że zignorowałam fakt, że właśnie zupełnie sama wydzieram się na dwóch obcych chłopów, którzy jednym uderzeniem pozbawili by mnie przytomności. Na odchodne poinformowałam ich, że jeśli jakimś cudem dowiem się, że je zdjęli to znajdę ich i wsadzę im te kamizelki w tyłek. Co jest najlepsze, ludzie dzisiaj mają te smartfony które przecież mają latarki! A jak nie, to jasność ekranu na maksa i tyle... z braku laku samo to i dobre. Zawsze mignie ten ekran w tej ciemności. Jesienią policja rozdaje za darmo odblaski i kamizelki (gdzie taka kamizelka kosztuje z 5 zł), a jak ktoś niespodziewanie dowiedział się, że musi iść w ciemnościach to kiedy widzi nadjeżdżające auto powinien zejść na pobocze i bezpiecznie poczekać aż auto przejedzie. Zresztą uważam, że nawet ludzie w mieście powinni mieć odblaski. Lampy sporo dają ale i tak często można nie zauważyć pieszego, szczególnie kiedy przechodzą w nieoznakowanym miejscu, wychodzą zza samochodów czy żywopłotu.
Odpowiedz@welcomeTOmyWORLD111: Kiedyś zdarzyło mi się, że zauważyłam pieszego, bo palił papierosa. Mignęło mi coś czerwonego (żar) i wiedziałam, że tam coś może być. Więc wszystko co jasne jest dobre.
OdpowiedzZamiast kamizelek trzeba będzie wozić ulotki z Zakładu Pogrzebowego i takim wręczać.
Odpowiedz@sutsirhc: na pewno taniej wyjdzie ;)
OdpowiedzAle ktoś może na tym zarobi ;)
Odpowiedz