Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będzie o fioletowej sieci z literą P na początku. W sierpniu przedłużyłam…

Będzie o fioletowej sieci z literą P na początku.
W sierpniu przedłużyłam po raz kolejny u nich umowę, zakupując także nowy telefon z gwarancją roczną. Istotne dla historii jest to, że przez cztery miesiące jego użytkowania nie był choćby przez chwilę narażony na jakiekolwiek uszkodzenia - w dniu zakupu dokupiłam do niego obudowę i szybkę ochronną, na twardą powierzchnię nie upadł mi ani razu, nie było także kontaktu z pyłem czy jakąkolwiek cieczą.


Mimo tego, telefon z jabłkiem zepsuł się po bardzo krótkim okresie czasu użytkowania (na ekranie stopniowo zaczęły się pojawiać fioletowe paski, zasłaniając w końcu całą treść wyświetlacza). Po to jednak jest gwarancja, by telefon można było naprawić za darmo, jeśli oczywiście nie został uszkodzony przez właściciela. Czyli, jak mi się wydawało, w moim przypadku.

Wybrałam się do salonu i oddałam telefon do naprawy na gwarancji. Przed oddaniem standardowe oględziny, dziesięć minut zajęło facetowi oglądanie telefonu z każdej możliwej strony, szukając chociażby małej ryski czy obicia na obudowie (oczywiście nie znalazł).

Po całej procedurze zapewnił mnie, że urządzenie wróci do mnie w przeciągu maksymalnie dwóch tygodni, a następnego dnia mogę przyjść po telefon zastępczy.
W takim razie przychodzę następnego dnia.

Nie było konsultanta, który mnie poprzednio obsługiwał, więc podeszłam do jedynego wolnego stanowiska, gdzie była (jak się później okazało) niezbyt rozgarnięta pani: Bo ona właśnie przyszła do pracy i nie orientuje się, czy w magazynach są jakiekolwiek telefonu zastępcze (to może sprawdź?), ale w ogóle to nie będzie wydawać jakiegokolwiek, bo ona "nie rozumie w czym problem". Odpuściłam sobie.

Po dwóch tygodniach brak odzewu w sprawie telefonu. Ok, poczekam jeszcze kilka dni, jak się nie odezwą, sama zadzwonię.
I tak musiałam zrobić, bo mija trzeci tydzień, a sytuacja stoi nadal w miejscu. Dzwonię.
Po długiej rozmowie, dowiedziałam się, że:
- Telefon został zalany, naprawa niegwarancyjna,
- Cena naprawy: 1500 zł (nie zostało mi nawet powiedziane, za jaką dokładnie część taka zawrotna suma, bo tego salon oczywiście nie wie, oni tylko przekazują informację od serwisu)

Naprawdę puściły mi nerwy, bo jak opisywałam wcześniej, telefon nie był narażony na ŻADNE uszkodzenia.
Został mi wysłany link do strony serwisu, gdzie można sprawdzić przebieg naprawy. I tu zaczyna się robić ciekawie.
Niektórzy posiadacze telefonów z jabłkiem wiedzą, że posiada on wskaźnik cieczy - „Normalnie wskaźnik jest biały lub srebrny, ale jeśli wejdzie w kontakt z wodą lub cieczą zawierającą wodę, całkowicie zmienia kolor na czerwony” o czym możecie przeczytać tutaj: https://support.apple.com/pl-pl/HT204104

Wnioskuję więc, że skoro według serwisu telefon miał kontakt z cieczą, wskaźnik powinien być czerwony. Oto zdjęcie, które zostało mi przesłane wraz z informacjami o uszkodzeniu: http://i65.tinypic.com/141mbzn.png
Czy to nie jest kolor biały? Czy może ja jestem daltonistką? Nie mam możliwości sprawdzenia samodzielnie tego wskaźnika, znajduje się w środku, a rozłożenie tego telefonu przez kogoś innego niż osoba w serwisie skutkowałoby unieważnieniem gwarancji.

Jak się pewnie domyślacie, wykonałam kolejny telefon do salonu. Poinformowałam, że zdjęcie jest niezgodne z treścią powyżej, o czym świadczy kolor wskaźnika. Ok, przyjęli informację, ja nie wyraziłam zgody na pokrycie kosztorysu naprawy i poprosiłam o zwrot telefonu.

Do akcji wkroczyła rękojmia - przygotowałam pismo i pojechałam odebrać swoje.
Oprócz agresywnego zachowania konsultanta spotkałam się także z odmową złożenia reklamacji w ramach rękojmi. Proszę bardzo, jak nawet nie chcą podpisać - mogę już składać pismo do sądu.

Poprosiłam o jakiś kontakt do kierownika salonu, został mi podany e-mail, na który napisałam pierwszy raz prawie miesiąc temu. A maile poszły trzy, w odstępie ok. tygodniowym, więc nie ma możliwości, że "nie był zauważony".

Czekam nadal na podpis odmowy przyjęcia rękojmi, bo bez tego do sądu ani rusz. Tak więc jestem bez mojego telefonu od prawie trzech miesięcy. Byłam zmuszona kupić nowy, bo nie mam możliwości funkcjonowania bez niego przy mojej pracy i przy moim stanie zdrowia. Czy jest jeszcze coś, co mogę zrobić w takiej sytuacji?

uslugi

by atencjuszka
Dodaj nowy komentarz
avatar atencjuszka
4 6

@deskath: Konsultowałam się w tej sprawie ze specjalistą i obowiązuje także w tej sytuacji

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@deskath: od około dwóch lat rękojmia obowiązuje również w przypadku klientów indywidualnych.

Odpowiedz
avatar glan
-1 5

@tysenna: A nieprawda bo dłużej. Kilkanaście lat temu wygrałem sprawę w sądzie właśnie z tytułu rękojmi a kupowałem pojazd od prywatnego właściciela.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@glan: chodzi o ustawę dotyczącą reklamacji sprzętu. Od dwóch lat nazywa się to rękojmią, wcześniej nazywało się to niezgodnością z umową.

Odpowiedz
avatar MamaIngi
12 18

Jeżeli brak odpowiedzi przez 14 dni to reklamacja jest uznana.Zgłoś się do rzecznika praw konsumenckich.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Uokik niewie tu zrobi, lepiej od razu uderzać do Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE).

Odpowiedz
avatar kayetanna
-2 4

@MamaIngi: Zgodnie z prawem jest 30 dni na odpowiedź na reklamację. Pracuję w reklamacjach Playa.

Odpowiedz
avatar timka
-2 8

@kayetanna: jakie 30? 30 to wymysł.. . Zgodnie z art. 8 ust. 3 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej sprzedawca musi bowiem się ustosunkować do żądania kupującego w ciągu właśnie 14 dni. W sytuacji, gdy termin ten zostanie przez niego przeoczony, wtedy też taka reklamacja zostaje uznana, co również wynika z treści tego przepisu.

Odpowiedz
avatar notaras
4 6

@timka: Od 25 grudnia 2014 r. ustawa o szczególnych warunkach sprzedarzy konsumenckiej już nie obowiązuje. Teraz przepisy chroniące konsumentów znajdują się w kodeksie cywilnym i ustawie o prwach konsumenta. Dodatkowo: - telekomy mają 30 dni na odpowiedź na reklamację (art. 106 ust. 2 ustawy Prawo telekomunikacyjne). - 14 dni na odpowiedź ma sprzedawca, jeśli powołujemy się na rękojmię, a nie gwarancję.

Odpowiedz
avatar kayetanna
0 2

@timka: I właśnie tacy ludzie nas irytują - nie znają się i krzyczą, że mamy ileś tam i MUSIMY uznać reklamację. Rekordzista twierdził, że mamy 2 dni na odpowiedź.

Odpowiedz
avatar VujekKarl
0 0

@MamaIngi: rzeczni praw konsumenckich to urząd czysto iluzoryczny.Sam kiedyś miałem problem z odzyskaniem kiedyś kasy za reklamację. Jedyne co mogą to zaprosić sprzedawcę na mediacje, a ten może po prostu odmówić nie ponosząc żadnych konsekwencji. W tym momencie pomoc rzecznika polega już tylko na poleceniu Ci dobrego prawnika, i pomoc w wypełnianiu zgłoszenia. Ot i tyle.

Odpowiedz
avatar katem
11 13

Tak na zaś - jeżeli w jakimś miejscu nie chcą odebrać jakiegoś pisma, wysyłaj go pocztą za potwierdzeniem odbioru.

Odpowiedz
avatar whateva
0 2

@katem: Go - czyli kogo?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
7 9

Podpis że wpłynęło nie jest jedynym możliwym dowodem. Można wysłać także polecony za potwierdzeniem odbioru, lub wręcz nagrać składanie pisma,byle było widać co jest składane, komu i kiedy. Dla pewności można na nagraniu pominąć same twarze osób w salonie,za to wyraźnie i bez cięć złapać adres i logo firmy.

Odpowiedz
avatar zaziza
5 15

Apple znane jest z kiepskiego sprzętu, może nowoczesnego, ale bylejakiej jakości.

Odpowiedz
avatar egow
0 0

@zaziza: kopiowanie samsunga to nowoczesność? :)

Odpowiedz
avatar iks
3 21

Wybrałaś japko - masz problem. Taki szmelc kupować. PS: Wskaźnik jest różowy.

Odpowiedz
avatar atencjuszka
1 11

@iks: Byłam w ispocie i poinformowano mnie, że nie ma możliwości, by wskaźnik był "w połowie" czerwony. Jeśli miał kontakt z cieczą, jest wyraźnie czerwony.

Odpowiedz
avatar iks
3 13

@atencjuszka: To jest apple ;) Wg. nich m.in: Wirusów na maci niema Bateria w nowych macach trzyma tyle ile powiedzieli.

Odpowiedz
avatar Vivelee
-3 3

@iks: Piękny troll :) Życzę powodzenia w tym smutniutkim życiu ograniczonym własnym umysłem i jego barierami.

Odpowiedz
avatar Pomocny_czytelnik
4 6

Nie otrzymałaś potwierdzenia odbioru telefonu telefonu/ kopii formularza itp? Powinno tam być napisane ile czasu mają na naprawę i inne wiadomości. Jeżeli oni twierdzą że telefon został zalany, to zaproponuj wysłanie go do niezależnego rzeczoznawcy/ renomowanego serwisu, który potwierdzi twoją wersję. Odnośnie menagera zasyp go spamem i sięgnij wyżej, najlepiej do centrali. To oni złamali umowę a nie ty. Dołącz do ekspertyzy skany rachunków lub zdjęcia obudowy i szkła. Jak to nie pomoże to UOKiK polecam. Kosztami powinnaś ich obciążyć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 17

"...okresie czasu..." nie szkoda ci klawiatury?

Odpowiedz
avatar kitusiek
1 17

@zmywarkaBosch: A Tobie, na przyczepianie się do dwóch słów?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 11

@kitusiek: Dlaczego dwóch??? Kolejny nierozumiejący debil.

Odpowiedz
avatar kitusiek
6 10

@zmywarkaBosch: Rozumiem błąd, okres już sam w sobie stanowi o przedziale czasu, więc dodawanie "czasu" jest trochę bez sensu. Niemniej jednak, gdybyśmy mieli tępić każdy błąd na piekielnych, w dosłownie każdej historii trzeba by było napisać kilka komentarzy z poprawkami, dlatego przyczepianie się akurat tutaj, do tych dwóch konkretnie słów to dla mnie głupota. Albo po prostu próba dowartościowania się. A o klawiatury innych się nie martw, mogą mieć mechaniczne, wymienisz swoją klawiaturę kilka razy zanim im jeden przycisk przestanie działać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 8

@kitusiek: Ponawiam pytanie dla nieumiejących czytać ze zrozumieniem: dlaczego dwóch??? Czepiam się jednego - albo jednego albo drugiego. Więc czemu imputujesz czepianie się dwóch?

Odpowiedz
avatar kitusiek
4 6

@zmywarkaBosch: Bo zostały napisane obok siebie, jako całość, nie osobno. Nie wskazujesz na czepianie się konkretnie jednego słowa, tylko jednego z dwóch, ale nie wiadomo którego. Dla mnie więc jest to czepianie się dwóch słów, których zestawienie daje jeden błąd. I więcej tych znaków zapytania, niech przeglądający komentarze widzą wylewającą się z Ciebie irytację i złość, że ktoś myśli i liczy inaczej niż Ty.

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
-3 9

Ja tam nie ogarniam tego szału na telefony z jabłkiem. Mój pierwszy telefon dotykowy (bo nie wiem, czy to zalicza się do smartfonów) LG KP500 Cookie spokojnie wytrzymał dwa lata. Potem Sony Xperia E (zawrotne 2 GB pamięci wewnętrznej...), LG Spirit (ech, żałuję, że się nie odnalazł), a obecnie w zastępstwie Sony Xperia M4 Aqua. Po rozmowach ze znajomymi, pasjonatami elektroniki i własnymi obserwacjami mogę powiedzieć: - Samsung powoli zaczyna stawiać na ilość, nazywam to wojną z Apple. Kto pierwszy wypuści lepszy model. - Sony narzuca zbyt wiele swoich aplikacji (nie mówię tu o szrotach od google). - Alcatel... Szkoda gadać. - Huawei i HTC - tylko opowieści znajomych Chyba powrócę do LG.

Odpowiedz
avatar Zmora
0 0

@InessaMaximova: E tam. Mój pierwszy telefon dotykowy (taki tam tani htc) przeżył 5 lat, w tym niezliczone upadki i utopienia w sedesie bez żadnej naprawy. W końcu dałam się matce namówić na zakup nowego telefonu (bo ją mój stary "drażnił"), a że do tego czasu byłam szalenie wkurzona na upierdliwość androida, to przerzuciłam się na Windowsa. Mam go już dwa lata, jestem zadowolona.

Odpowiedz
avatar Carima
1 1

@InessaMaximova: Cookie to nie był smartfon, ale był genialny jak na swoje czasy i ten zasięg... Żaden telefon tak dobrze mi sieci nie łapał w trudnych warunkach.

Odpowiedz
avatar kitusiek
-3 5

@InessaMaximova: Apple - widziałem jak dzisiaj działają 3 i 4 - szybciej niż niejeden nowy telefon, płynnie, wg relacji właścicieli, bez żadnych problemów i niespodziewanych zacięć. Na Samsunga psioczy każdy znajomy z ich telefonami - duże, toporne, droższe niż powinno być. Na Sony nikt nie narzekał, co więcej - chwalili sobie serwis - znajomemu zepsuła się Xperia J, oddał na gwarancję bezpośrednio do producenta, stwierdzili, że naprawa niemożliwa i dali mu w zamian Z3 Compact. Huawei i HTC - w domu i rodzinie jest ich pełno, nikt nie narzeka, wszyscy chwalą i się zachwycają. Podstawowa zasada przy telefonach (i chyba każdym sprzęcie elektronicznym) - jak chcesz dobrze, to nie kupuj najtańszego badziewia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@kitusiek: Ja na Samsungi nie narzekam, starszy iPhone mojej znajomej zwiesza się co chwilę, u innej w Nokii po 2 latach zaczynają po kolei padać różne rzeczy. Żaden LG znajomych nie pociągnął dłużej, jak 2 lata, a wcześniej ciągle się zacinały. Za to Xperia brata leży i działa od jakichś 5 lat.

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
-2 2

@Carima: Napisałam, że dwa lata, bo po tym czasie i nowym telefonie podarowałam komuś w rodzinie. Co się z nim stało - nie wiem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@InessaMaximova: miałam LG i nie było telefonu, na który narzekałam bardziej. W ciągu roku użytkowania - 3 naprawy gwarancyjne: niedziałające wejście słuchawkowe, mikrofon i raz, parę dni po poprzedniej naprawie przestał widzieć sieć. Potem z mojej winy się stłukł, a że koszt wymiany wyświetlacza był niewiele mniejszy niż wartość telefonu - odpuściłam. Miałam Samsungi, ale to było dawno temu i były całkiem przyjemne. Teraz mam Huawei wybrany głównie ze względu na dużą baterię, która przy intensywnym użytkowaniu wytrzymuje 2-3 dni, przy mniejszym tydzień. Nie narzekam :)

Odpowiedz
avatar kitusiek
-1 1

@Drago: Mówię jak jest wśród moich znajomych. Tak samo jest z sieciami - byłem 3 lata w Plusie, wiecznie problemy, teraz jestem od bodajże 7 w Playu i wszystko działa jak należy, moi znajomi też problemów z nimi nie mają. To nie oznacza przecież, że wszystko o Playu na piekielnych jest zmyślone - wszystko zależy od indywidualnego przypadku. A to, czy w moim iPhone 3 będzie działać po kilku latach, czy nie, bo trafi na "klątwę nowego modelu" (swoją drogą, ciekawa sprawa, że starsze telefony psują się akurat wtedy, kiedy wychodzi nowi iPhone), to kwestia szczęścia. Znajomy ma od 3 lat telefon od GoClevera, działa jak nowy, a u mnie w rodzinie były trzy takie same i wszystkie padły po maksymalnie pół roku. I komu wierzyć?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2017 o 14:14

avatar applemajster
0 14

zacznijmy od prostej rzeczy wskaznik w urzadzeniach apple zmienia barwe nie tylko przy kontakcie z ciecza w ktorej, jak okreslilas jest woda :D bo sa tez ciecze niezawierajace h2o i telefon i tak bedzie do wyrzucenia albo drogiej naprawy.. pracuje w serwisie apple i cena 1500 zl to cena z dupy bo po 1 nie oddalibysmy ci twojego telefonu tylko nowy a po drugie twoj po naprawie opuszcza serwis jako refubrished i idzie w swiat, po 2 wskaznik na zdjeciu wykazuje wplyw wilgoci ktorej zostalo poddane urzadzenie, czyli albo stalas na deszczu i uzywalas srajtka czego one nie lubia albo na wielkim mrozie lub sniegu lub chu wie czym... i powiem ci to najlatwiej jak potrafie twoj telefon to najpewniej iphone 6 bo 7 juz jest wodoodporna co w zadnym stopniu nie zmieni tego ze nasze produkty po kontakcie z : ciecza, wilgocia, nieprawidlowym uzytkowaniem w miejscach o roznej wilgotnosci powietrza traca gwarancje ;) pozdrawiam w razie czego podaj numer sprawy w poniedzialek sie rozeznam co i jak

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@applemajster: Miło spotkać dobra duszę :) Szczęśliwego Nowego Roku

Odpowiedz
avatar atencjuszka
-2 10

Nie wiem skąd takie głupoty, "Apple zmienia barwe nie tylko przy kontakcie z ciecza w ktorej, jak okreslilas jest woda :D" , nie ja określiłam, tylko Apple, w którym niby pracujesz (wątpię), po drugie ciecz dostaje się przez dziurkę, która normalnie służy do wyjmowania karty sim, a przy nałożonej obudowie (proszę o czytanie ze zrozumieniem), jest ona całkowicie zakryta więc nie ma nawet możliwości, by przy deszczu wpadła tam chociaż kropla, mimo tego, że nigdy nie naraziłam na to telefonu. Przy mrozie - chyba żartujesz, że przy mrozie może włączyć się wskaźnik cieczy, informacja wymyślona przed chwilą.

Odpowiedz
avatar atencjuszka
-4 10

I jeszcze jedna rzecz, do której zapomniałam się odnieść - co to za farmazon, że po naprawie gwarancyjnej dostaję nowy telefon? Skąd taki idiotyczny pomysł, chodzi o NAPRAWĘ uszkodzonego sprzętu i serwis nawet nie ma prawa wymienić mi go na inny, jeśli nie wyrażę na to zgody. A z tym, że telefon "idzie w świat" - nie wiem co miałeś na myśli. I chyba nie musisz mi tłumaczyć na czym polega działanie wskaźnika, skoro wytłumaczyłam to lepiej od ciebie w historii, opierając się na informacjach ze strony Apple?

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
7 11

@applemajster: Z twojego komentarza wynika, że japka to nadają się tylko do sterylnego laboratorium.

Odpowiedz
avatar applemajster
-1 9

ehhh... mowie ci dziewczynko jak jest a ty sie klocisz widac ze pierwszy raz exclusive w rekach... poloz jakiekolwiwk urzadzenie na mrozie i zostaw na 20 minut obserwacje zapisz... po 2 to ze nic z nim nie bylo robione czytamy przy kazdym zgloszeniu, zawsze jest to g.. prawda co do warunkow laboratoryjnych ? urzadzenia wszystkie czy to procek w kompie czy styki w plycie glownej procesoru najlepiej dzialaja w warunkach standardowych.. ale nie rozumiem o co taki pisk chcialem pomoc nie to nie, watpie to ja w twoje kompetencje bo trzeba bylo czytac umowe gwarancyjna z firma abc data ktora najpewniej ci telefonik dostarczyla, widac od razu ze placz wiaze sie z gownoburza w sieci - moja odpowiedz jak nie chcesz pomocy nie pros o nia, forum supportu to nie specjalisci z linii albo serwisanci tylko podstawowo przeszkolony ebok, ktory gowno wie o produktach z firmy ktorej polskim dystrybutorem jest sad z domanieckiej ;) bylo brac 7emke nie bylo by placzu o zalanie

Odpowiedz
avatar applemajster
-2 8

ehhh... mowie ci dziewczynko jak jest a ty sie klocisz widac ze pierwszy raz exclusive w rekach... poloz jakiekolwiwk urzadzenie na mrozie i zostaw na 20 minut obserwacje zapisz... po 2 to ze nic z nim nie bylo robione czytamy przy kazdym zgloszeniu, zawsze jest to g.. prawda co do warunkow laboratoryjnych ? urzadzenia wszystkie czy to procek w kompie czy styki w plycie glownej procesoru najlepiej dzialaja w warunkach standardowych.. ale nie rozumiem o co taki pisk chcialem pomoc nie to nie, watpie to ja w twoje kompetencje bo trzeba bylo czytac umowe gwarancyjna z firma abc data ktora najpewniej ci telefonik dostarczyla, widac od razu ze placz wiaze sie z gownoburza w sieci - moja odpowiedz jak nie chcesz pomocy nie pros o nia, forum supportu to nie specjalisci z linii albo serwisanci tylko podstawowo przeszkolony ebok, ktory gowno wie o produktach z firmy ktorej polskim dystrybutorem jest sad z domanieckiej ;) bylo brac 7emke nie bylo by placzu o zalanie

Odpowiedz
avatar applemajster
-2 8

ehhh... mowie ci dziewczynko jak jest a ty sie klocisz widac ze pierwszy raz exclusive w rekach... poloz jakiekolwiwk urzadzenie na mrozie i zostaw na 20 minut obserwacje zapisz... po 2 to ze nic z nim nie bylo robione czytamy przy kazdym zgloszeniu, zawsze jest to g.. prawda co do warunkow laboratoryjnych ? urzadzenia wszystkie czy to procek w kompie czy styki w plycie glownej procesoru najlepiej dzialaja w warunkach standardowych.. ale nie rozumiem o co taki pisk chcialem pomoc nie to nie, watpie to ja w twoje kompetencje bo trzeba bylo czytac umowe gwarancyjna z firma abc data ktora najpewniej ci telefonik dostarczyla, widac od razu ze placz wiaze sie z gownoburza w sieci - moja odpowiedz jak nie chcesz pomocy nie pros o nia, forum supportu to nie specjalisci z linii albo serwisanci tylko podstawowo przeszkolony ebok, ktory gowno wie o produktach z firmy ktorej polskim dystrybutorem jest sad z domanieckiej ;) bylo brac 7emke nie bylo by placzu o zalanie

Odpowiedz
avatar applemajster
-2 6

aaaa i sprawa refubrished odsylam do google wpis iphone 6s refubrished - sprzet po naprawie gwarancyjnej ;) pozdrawiam

Odpowiedz
avatar atencjuszka
-4 8

@applemajster: Słuchaj kolego, dla mojej własnej satysfakcji - iPhone zakupuję od 3GS aż po właśnie 6s, "widac ze pierwszy raz exclusive w rekach..." - najbardziej typowy tekst sfrustrowanego buca, który sądzi, że jest nie wiadomo kim i zna się na temacie, a tak naprawdę g*wno wie. Skoro sądzisz, że po zostawieniu telefonu na mrozie włącza się wskaźnik wilgoci - radzę zapisać się na jakieś korepetycje z fizyki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

@atencjuszka: Faktycznie straszna z Ciebie attention bitch. Applemajster wie, o czym pisze.

Odpowiedz
avatar whateva
0 6

@applemajster: To trudne słowo to "refurbished". Swoim zachowaniem idealnie wpisujesz się w stereotyp ćwoka z japcokiem.

Odpowiedz
avatar Vivelee
-1 1

@applemajster: Chłopczyku o wybujałym ego, w PL nie ma serwisów apple, nie ma również lokalnych Apple Store. Są tylko autoryzowane serwisy Apple, co oznacza, iż nie są one Apple'a a osobnymi firmami. Nie możesz więc twierdzić "nasze produkty" lol. Po drugie, cała ta teoria jest intensywnie naciągana. Jako programistka Apple, a także użytkownik od iPhone 3g, nie raz kąpię się trzymając telefon przy parującej wodzie (uzależnienie), bądź testuję biegając z nim po deszczu (bo akurat tak mi wypada czas na testy). Oddawałam telefon nie raz na gwarancję i nawet za czasów Regeneris nie miałam problemów. Oczywiście to pojedyńczy przypadek, choć liczni współpracownicy również nie mają tego typu problemów. Próbka jest oczywiście zbyt mała by określić tendencję, jednak w moich oczach jednak cały ten wpis jest po prostu hejtem bez większego sensu. Nawet jeżeli się mylę, to źle świadczy o Twojej inteligencji, robiąc czarny pijar czemuś, na czym zarabiasz. @atencjuszka Na zdjęciu sensor jest bardzo lekko zabarwiony na różowo i raczej nie powinien w związku z tym być zaklasyfikowany jako zalany. Omiń po prostu tego providera telefonicznego, idź bezpośrednio do Autoryzowanego Serwisu Apple (np. Cortland, u mnie nigdy z nimi nie było problemów) a prawdopodobnie wymienią Ci telefon na refuba bez większych dyskusji. Nie musisz mieć żadnego dowodu zakupu ani nic. Osobiście przed oddaniem telefonu z jakiegokolwiek powodu, zawsze z latarką patrzę na ten czujnik i staram się mu pyknąć fotkę (co nie jest proste). Robię też zdjęcia obudowy z aktualną gazetą - to taka dobra praktyka dla oddawania jakiegokolwiek sprzętu. Co do Twojego komentarza o wymianie, poczytaj więcej jak działa taka procedura. Oni generalnie sprawdzają podstawowe rzeczy i odsyłają telefon do naprawy do Apple, tymczasem użytkownikowi dają refuba. Z telefonu który trafia do Apple również robią refuba dla kogoś innego kiedyś. Nigdy nie zdarzyło mi się czekać na telefon dłużej niż dobę - choć można czekać dłużej, wydaje mi się, że takie wypadki nie są zbyt częste. Nie musisz im dawać żadnej dodatkowej zgody na wymianę na refuba, zgadzasz się używając sprzęt i oddając go do naprawy - poczytaj regulaminy na które już się zgodziłaś ;) Dobra rada: omijaj punkt operatora jeżeli tylko możesz - to nie dotyczy iPhone'a ale też innych sprzętów. Oni tam nic nie ogarniają i tylko czekasz, aż wprowadzą do systemu że telefon wrócił z naprawy, wyszedł do niej itd. Nic na tym nie zyskujesz poza zanikiem części informacji - bo jak Ty przekażesz u operatora, to on może a) coś przekręcić b) nie wszystko wyjaśnić serwisowi, do którego telefon wyślą. W dodatku do operatora zawsze są mega kolejki a w autoryzowanych serwisach jeszcze nie spotkałam więcej niż 2 osób, a zazwyczaj wchodzę od razu. Możesz też zamówić kuriera, ponieważ Apple zapewnia gwarancję door-to-door. Z góry również zaznaczam: nie mam jakieś super wiedzy w temacie hardware'owym, więc nie wszystko musi być w 100% poprawne. Piszę jednak mając jakiś sensowny poziom wiedzy dotyczący samego Apple i mam nadzieję, iż moja wypowiedź przyda Ci się jak nie tym razem, to może kolejnym i jednocześnie że nie ma w niej jakichkolwiek błędów.

Odpowiedz
avatar egow
0 0

@applemajster: "poloz jakiekolwiwk urzadzenie na mrozie i zostaw na 20 minut obserwacje zapisz." Ja swojego samsunga bez problemu moge na 20 minut na mrozie polozyc....

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Idź do innego salonu i po prostu złóż telefon z tytułu rękojmi. Albo idź do iSpotu, w którym byłaś. Można tam oddać telefon do naprawy. Zawsze możesz też złożyć reklamację/skargę, albo udać się do Rzecznika Praw Konsumenta. Nawiasem mówiąc, nie wiem, dlaczego dziwi Cię to, że ktoś dokładnie ogląda telefon, który oddajesz, skoro potem musi Ci go zwrócić w takim samym stanie.

Odpowiedz
avatar applemajster
0 8

iphone ma 3 czujniki ten na zdjeciu jest od wilgoci i jest widac kolor inny niz " bialy / srebrny" pozdro

Odpowiedz
avatar applemajster
-2 6

iphone ma 3 czujniki ten na zdjeciu jest od wilgoci i jest widac kolor inny niz " bialy / srebrny" pozdro

Odpowiedz
avatar Habiel
-2 6

Jeśli nie dostałaś odpowiedzi dotyczącej rękojmi to po 14 dniach uznaje się, że jest ona uznana. Jeśli masz świadka, że ktoś odmówił ci podpisu- idź spokojnie do Rzecznika Praw Konsumenta. Jeśli nie-wyślij pismem z potwierdzeniem odbioru. Jeśli nie odbiorą to termin im leci tak czy siak, bo mieli możliwość zapoznania się z pismem. Wtedy sprawa do sądu i praktycznie wygrana w kieszeni ;)

Odpowiedz
avatar auchresh
1 1

Mój tel (LG G4 Stylus) pojechał 30 września do serwisu. Nie dotarł. Kurier zgubił. W trakcie wyjaśniania i walki o odszkodowanie telefon dostarczyła inna firma do salonu (około 20 grudnia), nie wiadomo skąd. Salon wyjaśnia - w serwisie go nie było. Ponownie wysłany do serwisu między świętami. Ciekawe czy naprawią. Prawdopodobnie płyta główna poszła jak wysyłałam we wrześniu. Jeśli odmówią mi naprawy, to nie wiem co ja zrobię. Bo prawie 3 miesiące telefon był... no gdzie?! Nikt nie wie.. Ktoś coś poradzi?? ;)

Odpowiedz
avatar Shineoff
-2 4

A byłaś u Rzecznika praw konsumenta? Też zauważyłam, że jak kupujesz telefon czy komputer z jabłkiem w sklepie firmowym to traktują klienta bardzo dobrze, nawet jak przychodzi z reklamacją. A w salonach sieci (w moim przypadku miałam do czynienia z fioletową i różową) obsługa jest fatalna a klienta traktują po chamsku.

Odpowiedz
avatar Venecjan
5 7

Tak, Play jest dobry jak bierzesz od nich abonament i płacisz terminowo rachunki. Ale jak się trafi u nich zakup wadliwego telefonu z abonamentem to już przestaje być tak różowo. Ja czekałam jedynie 6 miesięcy na wymianę telefonu , a te które mi oferowali w zamian były gorszej jakości niż reklamowany. Skutek jest taki, że konkurencja zyskała 2 abonamenty.

Odpowiedz
avatar Arcialeth
-4 4

To samo mam z Lenovo. Na laptop dmuchałam i chuchałam. Wywaliłam na niego ciężko zarobione 4k. A o chwile coś się w nim psuje. Raz mi wymienili laptop na nowy, drugi raz wymienilijakiś kabelek, a za 3cim zaczęła się sypać obudowa (laptop raz był przenoszony z 1 miejsca zamieszkania do dugiego i jak nówka nieśmigana, nie uszkodzony przez transport. Obudowa jak i wszystkie części wyjściowe zaczęły się sypać. Oddałam na gwarancje "uszkodzenia mechaniczne" 4.500 naprawa (doliczyli sobie naet 350 zł za intsalowane systemu win 10, który jets za free teraz xD) Nie wiem co mam zrobić. Rękojmi też mi nie uznają i jestem z Lecivym laptopem za 4k. Nigdy więcej Lenovo.

Odpowiedz
avatar urbandecay
0 4

@Arcialeth: Nie, Win 10 nie jest za darmo.

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
1 1

Opisać wszystko dokładnie i wysłać do firmy apple w Stanach. Tak zrobiła znajoma po półrocznym kopaniu się z serwisami i udowadnianiu że nie jest wielbłądem. Efekt - otrzymała nowy telefon i przeprosiny od firmy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Według mnie kolor tego wskaźnika wskazuje na zawilgocenie, ALE dla większości producentów telefonów nie jest to jeszcze podstawą do anulowania gwarancji, a do dokładniejszego sprawdzenia urządzenia pod kątem ingerencji cieczy. W dużym serwisie gwarancyjnym, w którym swojego czasu pracowałem, w takiej sytuacji wysyłało się klientowi zdjęcia mikroskopowe korozji na płycie głównej lub innych uszkodzeń poczynionych przez wilgoć. Sama zmiana barwy wskaźnika nie wystarczała aby się wypiąć. Tak było w serwisie takich marek jak sony oraz nokia. Jest to kolejny powód, aby sprzętu apple nie kupować - im wystarcza zmiana barwy wskaźnika do anulowania gwarancji, której dają tylko rok - również żałosna praktyka.

Odpowiedz
avatar kayetanna
-1 5

Ja ogólnie nie polecam kupowania sprzętu u operatorów. Nie dość, że droższe to jeszcze reklamowanie wadliwego sprzętu to koszmar.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@kayetanna: Przecież możesz tak samo dochodzić gwarancji producenta jak w przypadku telefonu ze sklepu.

Odpowiedz
avatar kayetanna
0 2

@mietekforce: Świetnie, wręcz bardzo fajnie. Ale nadal kupujesz go drożej. Czyli masz to samo za więcej monet. Plus gratis znudzony, niedouczony pracownik danej sieci. Co kto lubi ;)

Odpowiedz
avatar Hekkaryk
0 0

Najlepszej i najszybszej pomocy udzieli ci Rzecznik Praw Konsumentów. Ze swojej strony pragnę tylko ostrzec przed produktami firmy Apple - są powszechnie "hejtowane" w internecie nie bez powodu. Nawet jeżeli firma zarzeka się o wysokiej jakości wykonania należy zwrócić uwagę na liczne historie o poważnych problemach pojawiające się w internecie... nie mam jednak zamiaru robić reklamy jakieś innej marce - najlepiej dokładnie przeszukać internet po kątem problemów konkretnego modelu. Mam nadzieje że historia będzie miała szczęśliwy finał :)

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 3

wez ich postrasz proba wyludzenia bo ewidentnie do wymiany jest ekran i cie klamia z tym zalaniem art 168 kk zobaczysz, ze im nogi zmiekna tylko napisz to do nich w mailu czy w liscie poleconym z apotwirdzeniem odbioru, ze zdjeciem, ktore wkleilas albo kopia korespondencji z konsultantem oraz info z netu jaki powinien byc ten wskaznik ( to spr w kilku zrodlach) jak ich nie ruszy to marsz na policje lub do prokuratury i niech sie tlumacza

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@bazienka: klient przynosi telefon, który, po oddaniu do serwisu, okazuje się zalany. Klient straszy próbą wyłudzenia(chyba oskarżeniem o próbę wyłudzenia?). Reakcją nie będą "miękkie nogi", a zabicie takiego człeka śmiechem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@bazienka: poza tym, skąd wytrzasnęłaś, że nieuznanie gwarancji ma coś wspólnego z przestępstwami przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu, bo tego dotyczy art. 168 kk?

Odpowiedz
avatar whateva
3 3

@bazienka: Czy ty w ogóle czytałaś ten fragment kodeksu karnego, kretynko? Art. 168. Kto czyni przygotowania do przestępstwa określonego w art. 163 § 1, art. 165 § 1, art. 166 § 1 lub w art. 167 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. I żeby było wiadomo, o czym mowa: Przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu Art. 163. § 1. Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać: 1) pożaru, 2) zawalenia się budowli, zalewu albo obsunięcia się ziemi, skał lub śniegu, 3) eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii, rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących, 4) gwałtownego wyzwolenia energii jądrowej lub wyzwolenia promieniowania jonizującego, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Art. 165. § 1. Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach: 1) powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej, 2) wyrabiając lub wprowadzając do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje, środki spożywcze lub inne artykuły powszechnego użytku lub też środki farmaceutyczne nie odpowiadające obowiązującym warunkom jakości, 3) powodując uszkodzenie lub unieruchomienie urządzenia użyteczności publicznej, w szczególności urządzenia dostarczającego wodę, światło, ciepło, gaz, energię albo urządzenia zabezpieczającego przed nastąpieniem niebezpieczeństwa powszechnego lub służącego do jego uchylenia, 4) zakłócając, uniemożliwiając lub w inny sposób wpływając na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie danych informatycznych, 5) działając w inny sposób w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Art. 166. § 1. Kto, stosując podstęp albo gwałt na osobie lub groźbę bezpośredniego użycia takiego gwałtu, przejmuje kontrolę nad statkiem wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. Art. 167. § 1. Kto umieszcza na statku wodnym lub powietrznym urządzenie lub substancję zagrażającą bezpieczeństwu osób lub mieniu znacznej wartości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Odpowiedz
avatar urbandecay
5 7

"Nie mam możliwości sprawdzenia samodzielnie tego wskaźnika, znajduje się w środku" Sama sobie przeczysz, bo nawet na podesłanym przez ciebie linku jest dokładna informacja, że wskaźnik jest widoczny. Sprawdzone na moim SE i 6Plus mojego chłopa, w obu przypadkach można spokojnie sprawdzić kolor LCI. A z komentarza: "ciecz dostaje się przez dziurkę, która normalnie służy do wyjmowania karty sim" Jeżeli sądzisz, że gejfona można zalać tylko w ten sposób i nie wiesz, jak może dojść do zawilgocenia sprzętu elektronicznego, to może już się więcej nie odzywaj i nie pogrążaj.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2017 o 4:20

avatar it_guy
3 3

Istnieje również zjawisko kondensacji pary wodnej, polecam poczytać. Historia jest datowana na szóstego stycznia, co z kolei prowadzi do wniosków, że telefon oddałaś w okolicach końca listopada/początku grudnia. Z tego wnoszę, iż telefon był używany w warunkach dla niego jak i każdej elektroniki nieprzyjaznych, tj. np. dużej różnicy temperatur (wejście z zewnątrz do domu). Niestety, jabłcoki (ale inne telefon również) są narażone na takie zagrożenia. PS. Wiem z doświadczenia, że to, iż ktoś twierdzi, że nic z telefonem nie robił często mija się z prawdą, żaden serwis sobie nic z takich twierdzeń nie robi. Przed naprawą przeprowadzana jest inspekcja, która stwierdza co działo się z telefonem. I na koniec dodam, że komentarze użytkownika applemajster nie były ofensywne, natomiast to jak na nie odpowiedziałaś jest poniżej poziomu ogólnie określanego jako kultura osobista.

Odpowiedz
avatar nissanowa
1 1

Tak mi się przypomniało: - Czemu kupiłeś iPhona? - Stary, to w końcu iPhone!

Odpowiedz
avatar minio7
0 2

Widzę tu dużo komentarzy pisanych przez ludzi nie mających pojęcia o tym jak działa gwarancja w Apple, jakiej jakości jest to sprzęt i ogólnie nie wiedzieć czemu upartych w swoim zdaniu, choć pewnie z iPhone'm styczność mieli tylko przez gablotkę. Ostatnio miałem okazję oddać mój telefon na naprawę gwarancyjną, zepsuty głośnik, wymienili mi cały telefon na nowy. Rada dla autorki jest taka żeby nie bawić się w gwarancje po stronie fioletowej firmy na P tylko od razu uderzać do Cortlandu/ISpotu ze swoim sprzętem. Tam pracują kompetentni ludzie znający się na tym telefonie, serwis też mają profesjonalny i napewno nie będzie takich klocków jak w przypadku fioletowych. Raczej nie ma szans na telefon zastępczy na czas naprawy, ale na rzetelną diagnozę i naprawę gwarancyjną jak najbardziej.

Odpowiedz
avatar jrozan
0 0

Jeżeli dobrze rozumiem, najpierw złożyłaś reklamację z tytułu odpowiedzialności producenta, a później, nie mając telefonu w ręce, uruchomiłaś ustawową procedurę rękojmi wg. "przepisów konsumenckich". Czy to prawda? Jeżeli tak, to sprzedawca może odmówić wydania potwierdzenia przyjęcia telefonu w takim postępowaniu. Będzie _musiał_ to uczynić dopiero, jak będziesz tym telefonem dysponowała. Na przyszłość, od razu składaj zawiadomienie do sprzedawcy o niezgodności towaru z umową z tytułu pakietu ustaw o ochronie konsumentów.

Odpowiedz
avatar annubis17
1 1

Jako ze pracuje w autoryzowanym serwisie, powiem ze znacznik jest różowy co oznacza ze kontakt z wilgocią był. Wcale nie musi byc czerwony. Po drugie bajki klientów ze nigdy nie zalany itd to mam na codzień, a czesto telefon zafajdany ze aż rdza czerwona jest. Po trzecie serwis nie ma żadnego interesu aby uwalic gwarancje bo mniej na tym zrobi niż by przeprowadzić naprawę. Po czwarte, nie łatwiej samemu wysłać telefon do serwisu niż prosić sie o to sprzedawcy? Ja rozumiem że lenistwo itd bo sie nie chce, ale jak chce sie żeby było szybciej itd to wiadomo że lepiej zrobić to samemu, szczególnie ze niczym to sie nie różni od tego co robi sprzedawca, bo procedury wysyłki te same.

Odpowiedz
Udostępnij