Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiem ze to ciężkie do zrozumienia i być moze pomyślicie, ze zmyślam,…

Wiem ze to ciężkie do zrozumienia i być moze pomyślicie, ze zmyślam, ale jednak moje życie wygląda tak jak opisuje je poniżej.
W podstawówce miałem kilku kolegów, jak poszedłem do gimnazjum znajomosci poprzepadały. W gimnazjum w klasie nie miałem takich osob, z którymi mógłbym sie zaprzyjaźnić, nie widziałem nikogo dla siebie, popadłem w depresję, coraz częściej myślałem o samobojstwie, aż pewnego razu natrafiłem na "przyjaciela", a były nim narkotyki. Tak, przetestowalem na sobie praktycznie kazdy rodzaj narkotykow. Skończyłem gimnazjum, poszedłem do liceum, lecz także w swojej klasie nie miałem przyjaciół, niby z każdym rozmawiałem, ale to nie to czego bym oczekiwał. Na lekcji religii dowiedziałem sie o nowennie pompejańskiej i pomyślałem ze spróbuję. Przestałem brać narkotyki, obiecałem sobie i Bogu, ze nigdy wiecej nie wezmę.
Zadzialalo, zetknąłem się z Krzyskiem, chodził jeszcze do gimnazjum i pamiętał mnie jak byłem w trzeciej klasie. Dogadywaliśmy sie coraz lepiej, Krzysiek był moim najlepszym przyjacielem, jakiego mogłem mieć. Jednak gdy poszedł do liceum poznał nowych "przyjaciół, takich pseudodresów, którzy palą papierosy, byc moze marihuane, Krzysiek zaczął mnie do nich porównywać, mówił ze jesteśmy(ja i oni) jego przyjaciółmi. Oni palą, codziennie piją, a w tym wszystkim mój wzorowy przyjaciel. Chciałem mu pomoc, codziennie z nim rozmawiałem, mówiłem ze sie stacza, jednak bez skutku. Krzysiek zaczął sobie zmyślać różne rzeczy, po to zeby sie ze mną pokłócić, było coraz gorzej, jednym słowem nie potrafił sie zachować. Strasznie to przeżywam, nikt nigdy mnie tak nie potraktował. Co mam robić; czy warto o niego walczyć, czy da się, jak? W międzyczasie poznałem innego kolegę,a le to nie to samo, nie ma dla mnie zbytnio czasu, choć codziennie piszemy albo rozmawiamy przez telefon. Pewnie zastanawia was, czy wrócę do narkotykow, więc trudno powiedzieć, tego nawet sobie nie mogę obiecać, Codziennie o nich mysle.

Dom

by ~Atlantis1997
Dodaj nowy komentarz
avatar atencjuszka
3 3

Rozumiem, że czułeś potrzebę wyżalenia się, ale nie do tego służy ta strona, to nie wizyta u psychologa.

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
0 2

Nie bierz narkotyków bo po pierwsze znane przysłowie polskie mówi zażywasz - przegrywasz i to sama prawda. Po drugie są to pieniądze wywalone w żyłę albo w płuca jeśli zażywasz konopii indyjskich. Jakie byś sobie łakocie nakupił za to co żeś przepieprzył na narkotyki to ja nawet nie. Nawet i jaką czekoladę u samego Harrodsa oraz dużo gum Turbo. I nowe różki albo elfie łuki do Warcrafta. No i po trzecie, najważniejsze, chyba nie chcesz by twój ojciec stał się bohaterem piosenki Kazika "Tata dilera". Ja bym nie chciał bo to siara i wgl.

Odpowiedz
avatar gacqie
0 0

Powiem Ci krótko: Nie warto tracić czas na osoby, które na to nie zasługują. Szkoda czasu, skup się na sobie. Zacznij robić rzeczy które lubisz a znajomi sami się znajdą

Odpowiedz
Udostępnij