Idę pospiesznie do sklepu. Dochodzę do skrzyżowania chodników. Na środku niego stoi piesek na smyczy. Koło niego właścicielka - moherek. Piesek to york i załatwia dwójeczkę. Powiedziałam "Tak na środku chodnika, nieładnie". Moher oczywiście darła się, że młodzież niewychowana,że gówniara ze mnie(bliżej mi do 30 niż do 20) - ale nie słuchałam - jak już mówiłam spieszyłam się - chciałam szybko załatwić sprawunki i wrócić do dziecka, bo popłakiwało jak wychodziłam, choć bawiło się z dziadkiem.
Faktycznie piekielne, że ludzie tak obojętnie przechodzą koło chamstwa i naruszania obowiązujących reguł współżycia społecznego. Nawet nie potrafią stanowczo zareagować na babę srającą psem na środku chodnika... Smutne to.
Odpowiedz