Nie rozumiem ludzi.
Zamówiłam u znajomej produkującej biżuterię naszyjnik.
Zamówiłam razem z nią część materiału, obgadałam wzór i czekałam, czekałam, czekałam.
Minęły prawie 2 lata. W międzyczasie doświadczałam unikania kontaktu, ignorowanie próśb o zwrócenie chociaż zamówionego materiału.
Po pogodzeniu się z sytuacją machnęłam na to w końcu ręką.
Pod koniec tego roku kontakt nagle się pojawił i prace nagle jakoś ruszyły do przodu. Ale nie robiłam już sobie nadziei.
Przy okazji świąt postanowiłam zupełnie bez związku ze sprawą ową osobę odwiedzić, zupełnie towarzysko i ze szczerej sympatii.
Ogromnie się ucieszyłam, gdy podczas wizyty dostałam upragniony i pięknie wykonany naszyjnik.
Twórczyni powiedziała, że w sumie za ten cały cyrk nie powinna brać ode mnie pieniędzy.
Stwierdziłam, że to przesada i żeby policzyła koszty srebra i jej zapłacę, chociaż za materiał po wypłacie za parę dni, jako że w zaistniałej sytuacji nie miałam budżetu na takę niespodziewajkę.
Oczywiście planując zapłacić również za robociznę i design. Bo tak wydawało mi się w porządku.
Dzisiaj ją zaczepiłam o zdjęcia tego naszyjnika, bo wspominała, że je robiła.
I dostałam porcją jadu, że może najpierw powinnam jej pokazać hajs, a ona mi wtedy łaskawie pokaże zdjęcia, oraz że płacę za sam złom, to nie powinnam nic wymagać.
I bądź tu człowieku mądry.
Pewnie jakbym zagadała najpierw o numer konta, rozmowa wyglądałaby inaczej, no ale kurde... serio?
uslugi
"Nie rozumiem ludzi." Nie przejmuj się. Ludzie sami siebie też nie rozumieją.
Odpowiedz"podczas wizyty dostałam upragniony i pięknie wykonany naszyjnik" Skoro masz już ten naszyjnik, to nie mogłaś sama zrobić zdjęcia?
Odpowiedz@Agatorek: może nie ma czym? może jej telefon robi zdjęcia takiej jakości, jak kalkulator?
Odpowiedz@Agatorek: Oczywiscie, ze moglam. Nie takiej jakosci co prawda bo nie posluguje sie makro, ale nie byloby to potrzebne. Ogolnie te zdjecia do szczescia byly mi zbedne, po ptostu zagadalam. Stad zdziwienie.
Odpowiedz@Agatorek: osoba która zajmuje się jakimś rękodziłem, czymkolwiek na sprzedaż- zazwyczaj ma do tego jeszcze odpowiedni sprzęt, Żeby ładnie towar obfocić. srsly, jaki jest problem w dołączeniu kilku załączników do maila. internet w wiadrze ze studni musi nosić?
Odpowiedz@nicnierozumiem: ok, dzięki za wyjaśnienie :)
Odpowiedz@hulakula: I to zarówno sprzęt fotograficzny jak i ekspozytory, plus wie jak robić takie zdjęcia (wbrew pozorom nie jest to takie proste) i ma program i umiejętności do ich obrobienia - zabawa za zdjęciami to moim zdaniem najgorsza część tej roboty, a i zajmuje naprawdę sporo czasu. Tak czy inaczej - zdjęcia na pewno miała, a skoro klientka - koleżanka czy nie - prosi o zdjęcia, to pewnie chce się nimi na jakiejś swojej stronie pochwalić, ergo - zrobić twórczyni naszyjnika darmową reklamę, tym bardziej dziwi takie zachowanie.
OdpowiedzOsoby z dwubiegunówką nie zrozumiesz.
Odpowiedzja kiedys pozyczylam od kolezanki z innego miasta plyte jeszcze za gowniary to bylo potem spotkalysmy sie na konwencie czy innym zjezdzie, przyjechalam tam specjalnie dla niej, bo mialam tego weekendu wybor jechac jeszcze w 2 inne miejsca oddalam luz jakis czas temu siedze w toalecie, i slysze jak Kaska mowi kolezankom, ze jestem zlodziejka i jej te plyte ukradlam... ciekawa miala mine jak otworzylam drzwi od toalety i spytalam czy zapomniala jak ja oddawalam...
Odpowiedzto skoro wcześniej jej nie płaciłaś to jak ona Ci mogła zwrócić zamówiony materiał? zwraca sie coś co już się dostało.. poza tym trzeba było ją olać i tyle skoro taka była i czekałaś 2 lata.. chyba nie bardzo sie szanujesz..
Odpowiedz@timka: Mogła. Ponieważ za część materiału zapłaciłam z góry.
Odpowiedz