Jestem w trakcie leczenia kanałowego. W tej chwili w zębie założony jest preparat leczniczy (bodajże Kamfenol), kolejna wizyta we wtorek. Tak się jednak nieszczęśliwe stało, że coś na tego zęba nagryzłam i wydaje mi się, że lek wyciekł - czułam jego smak na języku. Ząbek zaczyna pobolewać, moja dentystka na urlopie (wyjechała i choćby chciała, to teraz nie pomoże), a ja, nieco przestraszona wizją powikłań i zgorzeli, zaczynam szukać pomocy gdzie indziej.
Pogotowie stomatologiczne:
- To nie jest leczenie refundowane, my nie pomożemy.
Przychodnie wszelakie:
To samo.
Gabinety prywatne:
- Nikt się tego nie podejmie, proszę do lekarza prowadzącego.
albo
- Teraz nie ma lekarzy, po Nowym Roku proszę przyjść.
Jestem w szoku. Podejrzewam, że wystarczy dołożyć leku i po kłopocie, ale nikt nie chce mi pomóc. O ile w miarę rozumiem publiczne placówki, to o co chodzi z prywatnymi? Nie chcą zarobić? Trudno, może wytrzymam na przeciwbólowych do wtorku.
stomatolodzy
Chyba sobie jaja robisz. Żaden lekarz nic nie zrobi bez historii leczenia i żaden nie powinien.
Odpowiedz@Sharp_one: Aha, czyli chodzić z bolącym zębem, w którym być może rozwija się zgorzel (już raz sobie wyhodowałam) i ostatecznie zęba usunąć? Robię sobie jaja, bo oczekuję pomocy w bólu i chcę za nią zapłacić? Pewnie, najlepiej wyrwać całe uzębienie, założyć protezę i wtedy nic nie będzie bolało.
Odpowiedz@Katerina: jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o.... kasę. Leczenie kanałowe to spory zarobek dla lekarza ale za całość a nie za pojedyncze zaopatrzenie kanału. Wysiłki w szukaniu możesz sobie darować. Dodatkowo zawsze przy leczeniu kanalowym jest ryzyko niepowodzenia i wtedy nie wiadomo do kogo byś miała pretensje. Żaden dentysta nie będzie się bawił w takie prace.
Odpowiedz@Kataszka: Właśnie też mam wrażenie, że dentystom chodzi o to, żebym u nich leczenie dokończyła i zapłaciła więcej, a z opatrunkiem za 5 dych nie chce im się bawić. :(
OdpowiedzW sumie trudno im się dziwić. Jesteś w trakcie leczenia kanałowego, nie wiadomo co było zrobione, nie wiadomo jaki lek, wiadomo tyle, co powiesz. Ale jeśli się pomylisz, a dentysta w efekcie zrobi coś co Ci zaszkodzi, to grozi mu za to odpowiedzialność. Dlatego nikt się tego nie podejmie.
Odpowiedz@Sharp_one: No tak, bo nie można napisac papierka o wzięciu odpowiedzialności za taką a taką decyzję przez pacjenta... ludzie, jakby żaden lekarz nic nie robił po innym, to by z 1/3 narodu dawno zdechła. Ja niedawno zakładałam koronę na niedoleczone u kogo innego kanały na moją odpowiedzialnośc i po dwóch lekarzach, którzy odmówili, trzeci zrobił bez problemu. A jak się zrobi problem, to będzie mój problem (i zarobek kolejny dla lekarza)
OdpowiedzŁączę się w bólu... Mam co prawda tylko korektę do przeprowadzenia, ale moja dentystka wyjechała na urlop 20 grudnia, a wraca 4 stycznia. A ząb uwiera... :/
OdpowiedzA co na to Twoja dentystka? Jest ze "środowiska", może byłaby to w stanie jakoś wytłumaczyć?
Odpowiedz@Ksarn: Jej dentystka jest na urlopie. Sądzisz, że dentyści rozdają numer telefonu wszystkim pacjentom, żeby ci mogli do nich wydzwaniać podczas urlopu? ;) Autorko: jeśli przyczyną bólu jest infekcja, to polecam goździki. Mają silne działanie antyseptyczne i były polecane na bóle zębów już w starożytnych Chinach. Doraźnie przełam sobie goździka na pół i połówkę przytrzymaj delikatnie między zębami w miejscu gdzie boli. Trzymaj, dopóki nie zadziała (może to trochę potrwać). A tak żeby wytrzymać do wtorku, to zrób sobie herbatkę z goździków, normalnie zaparz wrzątkiem kilkanaście sztuk i płucz tym jamę ustną co jakiś czas, jak będzie potrzeba, przytrzymując płyn tam gdzie boli. Powinno pomóc z bólem, a jednocześnie powstrzymać rozwój infekcji, a i wątroba odciążona od paracetamolu i innych przeciwbóli. Tylko nie połykaj tej herbatki goździkowej, bo goździki w większych ilościach są trujące.
OdpowiedzJeśli to jest możliwe to najlepiej wyrwij ząb, nie ma nic gorszego jak kanałówka. Raz, że raczej długo nie wytrzyma. Dwa, martwy ząb zatruwa organizm. Zrób sobie badania krwi CRP czy OB jeśli wyjdzie podwyższone tzn że w organizmie jest jakiś stan zapalny. Mnie dzień przed wigilią odezwało się dziąsło, ból aż do skroni, w miejscu gdzie miałam ząb leczony kanałowo rok temu. Ból nie do wytrzymania, na drugi dzień umówiłam się do dentystki, która leczyła mi go. Wyrwałam, zdjęcie nic nie pokazało ale doszło już do podrażnienia nerwu trójdzielnego przez co nie spałam jeszcze parę nocy po wyrwaniu dopóki się nie zagoiło. I mam spokój. Leczenie kanałowe to powolne zatruwanie organizmu, opinia lekarza.
Odpowiedz@alijana: Ja tam nie wiem, ale mam trzy zęby kanałowo robione ponad 15 lat temu i do tej pory się trzymają dobrze. Stanów zapalnych, w organizmie też nijakich nie ma, bóli też nie. Co innego jeśli kanały nie są doleczone do końca... jeśli dentysta robi bez mikroskopu, to zawsze jest takie ryzyko i wtedy są różne kwiatki.
OdpowiedzTak na przyszłośc w razie bólów zęba, które trzeba przetrzymac do wizyty u dentysty - doraźnie czosnek (ale długo nie trzymaj na zębie, bo dziąsło odparzysz); poza tym, jak już napisano wyżej, goździki gryź cały czas; na noc możesz też wpakowac do buźki torebkę herbaty czarnej, bo z goździkami to ja bym nie usnęła. I poza tym wysępic od lekarza rodzinnego receptę na klindomycynę czy klyndomycynę czy jak to tam zwą - to antybiotyk konkretnie stosowany na zapalenia związane z zębami.
OdpowiedzKlindamycyna :) Trzeba tylko pamiętać, żeby nie przerywać terapii (a może trwać dobry miesiąc) i upewnić się, że nie wejdzie w reakcję z żadnymi lekami.
Odpowiedz