Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Z dzieckiem trzeba rozmawiać i tłumaczyć mu. Daleka jestem od zaprzeczenia, ale…

Z dzieckiem trzeba rozmawiać i tłumaczyć mu. Daleka jestem od zaprzeczenia, ale czasami po prostu trzeba podjąć bardziej stanowcze działania i dobrze by było, gdyby niektórzy rodzice o tym pamiętali.

Mam koleżankę z synkiem, powiedzmy Pawełkiem, lat 4. Odwiedzili mnie dość nagle, nie zdążyłam się przygotować, skutkiem czego na środku pokoju stał mały stolik z układanymi puzzlami. Mały poszedł i zaczął dewastować ułożone części. Matka ani słowa. Dopiero na moją uwagę, rozpoczęła strofowanie syna. Łagodnym, anemicznym tonem, przywodzącym na myśl rozważania filozoficzne.
Pawełku... Pawełku, zostaw. Pawełku, nie wolno. Pawełku, nie niszcz cioci.

Pawełek mając matkę w tylnej części ciała rozwalał w najlepsze. Podeszłam sama, złapałam dzieciaka lekko za ręce, stanowczo nagadałam na temat: nie lubię, jest mi przykro, nie niszcz. Poskutkowało od razu, ale mamusia spojrzała na mnie jak na skorpiona.

Inna sytuacja, z innej wizyty. Zajmuje się hobbystycznie wyrobem biżuterii. Kolczyków swoich własnych mam ok 100 par, więc żeby jakoś o nich pamiętać i nosić, wiszą na firanie. Pod oknem stoi tapczan z wysokim oparciem, takim powyżej pasa. Pawełek wgramolił się na tapczan i zaczął oglądać świecidełka. Ok, jestem w stanie zrozumieć, że dla dziecka to przedmioty ciekawe, nie oponowałam, dopóki nie zrzucił jednego za tapczan. Trudno, zdarzyło się, mi też nie raz spadnie. Ale za pierwszym poleciał drugi. Niechcący, nie zrzucił specjalnie, tylko oglądał, ale poprosiłam matkę, żeby zareagowała. Śpiewka się powtórzyła.
Pawełku... Pawełku... bez reakcji.

Próbuję ja, że tam jest ciasno, że nie można sięgnąć, że trzeba tapczan odsunąć, nic. Na podłogę lecą kolejne kolczyki. Znów musiałam młodego ostro osadzić, dostał mój dyżurny do takich spraw magnes na sznurku i polecenie wyzbierania tego, co spadło. Całe szczęście, że potraktował to jako zabawę w łowienie rybek, bo mamuśka chyba by szału dostała.

by ejcia
Dodaj nowy komentarz
avatar Rak77
17 23

Dziecko generalnie nie lubi ograniczeń i stara się granice swojej "wolności" poszerzać. Jednym słowem , robi tyle na ile my mu pozwalamy.

Odpowiedz
avatar Rollem
-4 8

@Rak77: Nikt nie lubi ograniczeń, tylko dziecko jeszcze nie wpadło w negatywne standardy "nie wolno, bo... emm bo nie". Fakt, często faktycznie czegoś nie powinno się (nie wolno) robić, bo to naruszanie cudzej wolności i własności, tylko że częściej to niestety bezmyślne nie bo nie.

Odpowiedz
avatar LJ73
12 12

@Rak77: Nie w pełni się mogę z Tobą zgodzić. Dziecko woli mieć jasno określone granice w ramach których może się swobodnie poruszać, niż nie wiedzieć co wolno, a co nie. Moja nadaktywna córa ma wyraźnie określone "stąd - dotąd" i wcale nie zabija to jej kreatywności. Zresztą, jakby się dobrze zastanowić to z nami jest podobnie.

Odpowiedz
avatar yakhub
7 7

@LJ73: Pełna zgoda. To samo dotyczy wydawanych poleceń. Znacznie lepszy skutek, niż "Pawełku, nie wolno, nie niszcz cioci", odniesie proste: "Paweł! Zostaw." Niestety, trochę tak, jak z psem... Na tłumaczenie, dlaczego nie wolno niszczyć, będzie czas później (jak już odejdzie na 3 kroki od tych puzzli), albo wcześniej (zanim dziecko zabierze się do demolki).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 16

niektórzy nienadają się na rodziców, ale niestety się rozmnażają

Odpowiedz
avatar bazienka
4 16

matka to sie otrzasnie jak jej dzieciak w wieku lat 13 powie spiertalaj mam taka przyjaciolke, tez matke 4latka. dzieciak walczy o uwage krzykiem, jak nie wlasnym, to wywoluje go u innych biciem, szczypaniem, drapaniem, wbijaniem paznokci w reke. jak przyszlam kiedys z kolezanka ( niewidoma), to ja w reke ugryzl matka niby eaguje, tlumaczy dzieciak drze morde non stop prawie w sklepie kiedys bylismy. mialy dzieciaki powiedziane, ze maja bybc grzeczne, bo ja nie , to nie dostana paczka. siostra spoko, on rzucil sie na podloge bo "on chce" i "daj mi" ( standardowy tekst zreszta jak ja pryzchodze...), i tak kilkukrotnie paczka nie dostalo zadne z nich tlumacze lasce ze dlaczego siostra nie dostala? w koncu byla grzeczna- bo nie prosila zreszta "to dla niego za duzy sadyzm, nie dosc, ze nie dostanie to patrzec jak siostra je" no prosze was chyba najprostsze jest warunkowanie- grzeczni dostaja nagrode niegrzeczni nie... chyba ze ja jestem jakas dziwna

Odpowiedz
avatar cathyalto
1 7

@bazienka: przepraszam, ale nie mam pojęcia o czym piszesz.

Odpowiedz
avatar yakhub
0 2

@bazienka: Nie napiszę wprost, że nie masz racji... Ale to jest trochę bardziej skomplikowane.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 3

@cathyalto: o skutkach takiego wychowania a raczej ejgo braku

Odpowiedz
avatar urbandecay
10 16

Mam na to jeden niezawodny sposób: nikt z dzieckiem do mojego domu nie wejdzie.

Odpowiedz
avatar yakhub
5 7

@urbandecay: Nie rozumiem, skąd minusy. To jest Twój dom, Ty ustalasz zasady, i Ty decydujesz, kogo zapraszasz do środka. Lepiej, jeżeli wiesz, z czym się to wiąże, i nie zapraszasz dzieci, niż żebyś potem wylewała płacze na Piekielnych, że dziecior potłukł Twoją kolekcję porcelanowych filiżanek. Nie oszukujmy się, małe dziecko w nieprzystosowanym dla niego domu, robi zniszczenia większe, niż stado kóz.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 4

@yakhub: male dziecko od tego ma rodzica, by je pilnowal tylko nie kazdy rodzic to ogarnia tez unikam dzieci ale jak juz ktos ma a ja do niego ide, to nie wywale przeciez ale np. na mojej imprezie poslubnej dzieci nie bedzie raz ze planuje po prostu posiadowe w barze, dwa, ze male dzieci mnie irytuja i nie mam ochoty ich doswiadczac

Odpowiedz
avatar urbandecay
1 5

@yakhub: Otóż to. Minusują zapewne matki które uważają, że ich bachorkom wszystko wolno i wszędzie mają prawo wejść. @bazienka: Ale ja nie mówię o wizycie u kogoś tylko o zapraszaniu do siebie, a to spora różnica.

Odpowiedz
avatar Xirdus
0 2

@yakhub: ty chyba nigdy stada kóz w domu nie miałeś.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 grudnia 2016 o 15:42

avatar yakhub
1 1

@Xirdus: Kóz nie miałem, ale dziecko mam na co dzień :)

Odpowiedz
avatar yakhub
2 2

@bazienka: "male dziecko od tego ma rodzica, by je pilnowal tylko nie kazdy rodzic to ogarnia" Sam też jestem rodzicem 2,5 rocznego syna. Sorry, takiego dziecka po prostu nie da się upilnować dłużej, niż 3 minuty. Oczywiście, jak idziesz do kogoś, kto ma dziecko - to albo akceptujesz, albo po prostu nie idziesz. Jak sama organizujesz imprezę - to sama określasz, kogo sobie nie życzysz. I zapewniam - rozsądny rodzic po prostu nie będzie się pchał z dzieckiem na imprezę, na której w zaproszeniu nie było wprost napisane "z dzieckiem". Jeżeli otoczenie nie jest "przystosowane", to byłby koszmar dla gospodarza, dla rodzica, i dla dziecka. A jeżeli pomimo to będzie się pchał - to znaczy, że jest debilem, i mała strata, że się obraził :)

Odpowiedz
avatar ejcia
0 0

@Xirdus: A Ty miałeś/aś? ;-D

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

@urbandecay: zrosumialam, serio po prostu oczekuje, ze jesli ktos przyszedlby do mnie z dzieckiem, to JEGO obowiazkiem yloby to dziecko ogarnac i pilnowac by niczego nie zniszczylo,a w przypadku "wypadku" poniesc odpowiedzialnosc finansowa jesli rodzice nie staneliby na wysokosci zadania, postanowilabym podobnie jak ty, ze w gosci dzieci nie przyjmuje @yakhub: uwielbiam argumenty w stylu " nie da sie" jesli nie potrafisz sie dzieckiem zajac tak, by nic nie zniszczylo ani nie zrobilo sobie krzywdy, to wspolczuje tobie i twojemu otoczeniu czasem opiekuje sie dziecmi przyjaciolki, jej syn non stop drze sie, lazi po meblach, skacze, szczypie i bije siostre kiedy byli u mnie, dzieci grzecznie ogladaly bajke jakby u mnie zaczal dewastowac otoczenie i drzec sie to zwyczajnie bym towarzystwo wyprosila ( po upomnieniach) i przykazala przychodzic bez dzieci

Odpowiedz
avatar Azheal
7 9

Heh co do puzzli to jako iż sam układam doskonale znam ten ból:] Młodego tak nauczyłem że jak skacze i szaleje to nigdy na puzzle nie wpadnie bo wie że za to czeka go śmierć xd

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-3 3

Dziecko - to brzmi dumnie. Tyle, ze moze nie w tym wypadku !

Odpowiedz
avatar Kosiciel
2 2

"Pawełku, nie niszcz cioci." Ubawiło mnie wielce :)

Odpowiedz
Udostępnij