Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Głupota ludzka znowu mnie zaskoczyła. Parę dni temu wybrałam się z moim…

Głupota ludzka znowu mnie zaskoczyła.

Parę dni temu wybrałam się z moim Nieszczęściem na koncert tribute'owy dla Metalliki. Jak się ubierają fani tego zespołu tłumaczyć chyba nie muszę - czerń i glany obowiązkowe.

Poguję sobie radośnie, miło, fajnie i głośno. Nagle za moimi plecami wybuchł wrzask, pisk i rozpętało się Pandemonium. Ponieważ wyłowiłam głos Chłopa mego, oglądam się i oczom nie wierzę - do szaleństw fanów dołączyły trzy cizie w sandałkach letnich, oczywiście z odsłoniętymi palcami. Cóż, Chłop mój jedyny pogując jednej z nich niechcący nadepnął na stopę. Efektów chyba nie muszę opisywać. Oczywiście zjawił się ochroniarz, kobiety wyprowadził, chociaż wytłumaczenie mu sytuacji trochę nam zajęło. Na szczęście uznał, że to nie nasza wina, o koncercie było wcześniej dość głośno, więc panie same wiedziały, gdzie idą. A i same dołączyły do "tańca". Ręce opadają.

koncert

by Litterka
Dodaj nowy komentarz
avatar Rammsteinowa
16 20

Co za idiotki... Przecież czasem przez glan z blachą palce odpadają po pogowaniu...

Odpowiedz
avatar Carima
6 14

@Rammsteinowa: Ostatnio na CoR to ja podeptałam ludzi. 15m do sceny a ludziska w trampkach i tenisówkach. Nosz... Widocznie sami chcieli schodzące paznokcie.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
2 8

@Carima: Na Capital of Rock moje flaki zamieniły się na miejsca, więc tym bardziej współczuję ludziom, którzy nie mieli "normalnych" butów.;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 16

Swego czasu Kwadratowa (klub studencki w Gdańsku Wrzeszczu) organizował bodajże w czwartki (choć może we wtorki, nie dam sobie reki uciąć było to z 17 lat temu) "Metal Party" i na takiej imprezie widziałam dwie panny lat może 15. Łatwo było je zauważyć jako jedyne ubrane były na biało i miały trampeczki na nogach. Były na tyle dziwnym zjawiskiem, że ludzie milkli jak je zauważali :D

Odpowiedz
avatar Allice
8 8

@maat_: szkoda że teraz nie organizują... Poszłabym :D

Odpowiedz
avatar Kikai
26 28

Pal sześć rodzaj koncertu - trzy panie w "sandałkach letnich, oczywiście z odsłoniętymi palcami" w drugiej połowie grudnia?...

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 9

@Kikai: A wziąwszy pod uwagę jaka była pogoda przed świętami (zimno, ponuro deszczowo i wieje) aż się dziwię, że nie założyły letnich kiecek. "Grubszy" strój do sandałów nie pasuje.

Odpowiedz
avatar Litterka
18 20

@Kikai: nie napisałam tego, bo to dla samej historii nie ma znaczenia, ale mieszkam w Irlandii. Tutaj nikogo nie dziwią ani krótkie spodenki w grudniu, ani futro z norek w lipcu ani piżama i szlafrok przez cały rok (tak, ludzie w piżamach chodzą normalnie po mieście. A panienki oczywiście, że były w letnich, wieczorowych kreacjach. Norma.

Odpowiedz
avatar Windowlicker
2 8

Bo pogo, proszę Państwa, to nie są łułki z kłemem.

Odpowiedz
avatar cassis
-1 1

@Windowlicker: żarcik hermetyczny <3

Odpowiedz
avatar Shineoff
16 30

O ile odpowiednie obuwie rozumiem - chyba, że ktoś się nie rzuca "pogować" tylko stoi i słucha muzyki, bo po to przyszedł na koncert, o tyle nie rozumiem co w tym dziwnego, że ktoś ubrany w inny kolor niż czarny przyszedł na koncert muzyki metalowej? Ocenianie ludzi po ubiorze jest bardzo płytkie, a gatunek muzyki którego ktoś słucha nie ma często nic wspólnego z tym jak się ten człowiek ubiera.

Odpowiedz
avatar Windowlicker
6 8

@Shineoff: sporo prawdy jest w tym co piszesz, choć trochę inaczej było w latach 90. Wspaniałe czasy, kiedy można było na koncercie wyłapać lepa za niewłaściwy uniform (ironizuję, że wspaniałe, przynajmniej pod tym względem). Natomiast zauważyłem, że teraz coraz więcej osób ma w to wbite, nikt się na mnie krzywo nie spojrzy jak w koszulce Mayhem wkleję na koncert The Cure. Chociaż może to kwestia masy? :)

Odpowiedz
avatar Litterka
13 19

@Shineoff: Yhhh... Gdybyś skupiła się bardziej na tekście, odkryłabyś, że w pierwszej części moich wypocin zamieszczam krótki opis typowego ubioru "metala", a w drugiej - jestem załamana pogowaniem w sandałkach. Przypuszczam, że palce stóp u panienek są w tej chwili dość mocno połamane. Dlatego uważam, że rzucanie się w środek pogującego tłumu w butach bez palców za wysoce nierozważne i tyle. Wisi mi, co laski noszą dopóki nie przeszkadza mi to w egzystencji, tak jak w powyższej historyjce.

Odpowiedz
avatar Litterka
6 10

@timka: Boszszsz... Bo przez to Nieszczęście moje i ja mieliśmy problemy , przecież napisałam, że to on podeptał ciężkim butem po odsłoniętych paluchach. Oczywiście, że przez przypadek, ale to na pewno nie umniejsza bólu podeptanej.

Odpowiedz
avatar timka
-1 3

@Litterka: ale to chyba ona była podeptana nie Ty to czym sie przejmujesz? Na głupotę lekarstwa nie wynaleziono jeszcze niestety..

Odpowiedz
avatar timka
-2 2

@Litterka: A problemem było tłumaczenie sytuacji ochroniarzowi?Ale też mi problem eh..

Odpowiedz
avatar izamarkow
2 8

Glany górą. Wprawdzie własnych nigdy nie miałem, ale posiadam na prywatnym stanie buty robocze sprezentowane mi przez pracodawcę. Wyglądają jak normalne buty z wyższej półki (bo i są z b. wysokiej półki) do chodzenia po górach. Ale konstrukcja... Podnoski, zapiętki, wzmocnienia boczne... Będąc w Bieszczadach szedł za mną. W pewnym momencie zachwiałem się i zrobiłem spory krok w tył. Trafiłem mu na stopę. Efekt? Złamane trzy palce i dwie kości śródstopia. Nie był w trampkach, a ja nie podskakiwałem.

Odpowiedz
avatar Gbursson
0 2

@izamarkow: jak pisze użytkownik Windowlicker: "Chociaż może to kwestia masy? :)" ;)

Odpowiedz
Udostępnij