Zamówiłam online strzykawki do podawania leków dzieciom. Sztuk 200. Nie jest tak, że sobie nie poradzę bez nich, bo w razie czego mogę kupić kilka sztuk w aptece, ale tam jednak jest co najmniej trzy razy drożej niż w moim sklepie www. Dostawa: InPost.
Po dwóch dniach dostaję maila, że moja paczka jest w drodze do wybranego przeze mnie paczkomatu. Następnego dnia - że ze względu na duże obłożenie przedświąteczne, czas realizacji może się wydłużyć, jeżeli mi to nie odpowiada, to mogę zmienić paczkomat (i zaproponowali trzy na totalnych zadupiach). Ponieważ te kilka dni mogłam poczekać, a paczkomat mam praktycznie pod blokiem, zostawiłam jak było.
Po kolejnych kilku dniach dostaję wiadomość, że moja paczka została przeniesiona do jednego z tych trzech paczkomatów na totalnym odludziu. Nie dość, że nie mam jak tam dojechać, to jeszcze przesyłki można odbierać tylko w określonych godzinach, co mi nie pasowało.
Telefon na infolinię, do świąt jeszcze dwa tygodnie, więc po około 20 minutach udało mi się z kimś połączyć.
- Dlaczego moja paczka została przeniesiona bez mojej zgody?
- Nie wiem.
- Co mogę zrobić, żeby przesyłka wróciła do paczkomatu wybranego przeze mnie pierwotnie?
- Nie wiem.
- Paczkomat jest czynny w określonych godzinach, które mi nie odpowiadają, jak proponuje pani rozwiązać tą sytuację?
- Mogę przyjąć reklamację.
- OK, jaki czas rozpatrzenia?
- Nie wiem.
...
Po kilku dniach bez odzewu dzwonię jeszcze raz, tym razem czekałam ponad pół godziny. Mogłabym zrobić kopiuj-wklej powyższej rozmowy, ale kto to będzie czytał. Dodam tylko, że po poprzedniej reklamacji w systemie nie ma śladu.
Minęły ponad dwa tygodnie od drugiej reklamacji, kontaktu brak, możliwości dodzwonienia się na infolinię - również brak.
Nigdy więcej nie zamówię nic do paczkomatu.
InPost paczkomat kurierzy
Przecież ideą paczkomatu jest "wyjmij o której Ci się podoba". Chyba, że to jakieś paczkomaty w budynkach. Ale w mojej okolicy wszystkie są wolnostojące, dostępne nawet o 3 w nocy...
Odpowiedz@bronksiu: Wszystkie, które ja kojarzę są albo na stacjach, albo przy galeriach handlowych albo w środku, ale w obrębie otwartym 24h/dobę (czyli na przykład za pierwszymi drzwiami, które się otwierają wiecznie, a w środku są zamknięte drugie drzwi, paczkomat między nimi). Łącznie to jest dobrych kilkanaście paczkomatów w dwóch różnych miastach. Ciekawe, w którym to mieście postawili aż trzy całkowicie niedostępne przez większą część doby. :)
OdpowiedzNie wiem jak z dostępnością pozostałych, ale ten, w którym jest albo była moja paczka, jest czynny do 20. Nie wiem dlaczego, ale taka informacja jest na stronie. A jak mąż parę dni temu pojechał po paczkę to w ogóle nie mógł go znaleźć.
Odpowiedz@lemongirl: Polecam dwa linki: https://twoj.inpost.pl/pl/znajdz-punkt-inpost https://www.google.pl/maps Z nimi na 100% znajdziesz interesujący Cię paczkomat. :)
Odpowiedz@bronksiu: "Paczkomatami" mogą być też sklepy Żabka i (zdaje się) Stokrotka.
Odpowiedz@lemongirl: Ja zamawiałam paczki przed Świętami 2 razy, do dwóch różnych paczkomatów. Za każdym razem dostawałam informację, że paczkomat jest przepełniony, i że do 20-stej przy paczkomacie czeka kurier i on wydaje paczki. I tak było, po podaniu 3 ostatnich cyfr paczki i numeru tel, odebrałam bez problemu...
OdpowiedzAmpH: adres mąż znalazł, ale paczkomatu już nie.
Odpowiedz200?
OdpowiedzCo w tym dziwnego? Przy dwójce chorych dzieci idzie nam około 20 dziennie.
Odpowiedz@lemongirl: Ale te leki dożylnie podajesz?
Odpowiedz@lemongirl: zazwyczaj producent dostarcza jedną i ją się po każdym podaniu po prostu myje...
Odpowiedzja zamawialam pare dni przed swietami, i dostalam info w piatek, ze paczka jest w drodze. przyjaciolka odebrala dzisiaj, bez problemu duzo wiecej uzerania sie mam z kurierami :/
OdpowiedzOgólnie rzecz biorąc, zamawianie przesyłki InPostem (wszystko jedno jaka opcja) jest jak ruska ruletka. Na pięć przesyłek przed świętami: - jedna przyszła w ciągu doby pod adres - druga miała przyjść pod adres - przyszła do punktu na zadupiu - trzecia dotarła do paczkomatu z w terminie - czwartą kurier wcisnął do euroskrzynki - piąta nie przyszła W OGÓLE i nikt nic nie wie Nigdy więcej niczego przez InPost!
OdpowiedzPrzyznam szczerze, że nigdy nie miałam żadnych problemów z paczkomatami. Odkąd pojawił się inpost, zamawiam tylko w ten sposób. Zrezygnowałam z poczty i kurierów. Paczki przychodzą 1-2 dni po złożeniu zamówienia i problemów nie ma.
OdpowiedzMuszę powiedzieć, że to naprawdę dziwne (godziny otwarcia). W moim miesice wszystkie paczkomaty są całodobowe.
OdpowiedzTeoretycznie wszystkie paczkomaty mają być dostępne 24/7. W praktyce czasem partnerzy wycinają numery i np. o 22 zamykają bramę, za którą stoi paczkomat i klient się nie dostanie, mimo, że maszyna działa. Niestety klient musi zgłosić taką sytuację, bo nikt nie jest wszechwiedzący i nie śledzi na bieżąco wszystkich maszyn non stop, żeby to kontrolować :) Bardzo chętnie dowiedziałabym się, co to za paczkomat i to sprawdziła, bo akurat pracuję w Inpoście. Chyba, że autorce historii chodzi o mobilnego kuriera - czyli kiedy paczkomat jest przepełniony, kurier stoi pod maszyną z paczkami w samochodzie i klient wtedy dostaje SMSa, że może odebrać paczkę danego dnia do 20 od tegoż kuriera, a jeśli nie może odebrać paczki, to wtedy trzeba poczekać, aż ktoś odbierze swoją paczkę i skrytka się zwolni.
OdpowiedzTu nie chodzi jedynie o paczkomat, ale o "dwie sroki za ogon". 1. to paczkomat, a 2. to słynna firma INPOST. Ta firma dostarczyła mi roczne rozliczenie za prąd w MIESIĄC po nadaniu go przez firmę dostarczającą prąd, w sytuacji gdy firma od prądu dała mi 2 słownie: dwa tygodnie na zapłacenie rachunku. Było to kilka lat temu i ja w ogóle nie rozumiem DLACZEGO ta firma jeszcze istnieje. Kochani, trzymajcie się jak najdalej od tej "firmy".
OdpowiedzPaczkomat ma być dostępny przez 24/7 i jeżeli tak nie jest, zwyczajnie zdejmują go z lokalizacji (bo np. właściciel terenu robi jakieś jaja). Wyjątkami są paczkomaty indoor (w budynkach, np. galeriach handlowych), ale tych nie ma w PL za wiele, to raz. Dwa: NIE MOŻNA przkierować paczki bez zgody klienta. Nawet jeżeli paczkomat się zepsuł. Nie wolno i koniec. Jeżeli maszyna nie działa, wybierasz nowe miejsce dostawy. Nie ma innego paczkomatu? Mają dostarczyć do domu. InPost to porażka (chociaż usługa Paczkomatów akurat daje radę) ale takie historie to albo ewidentna bajka, albo totalny pech. W ostatnim roku koszmarnie pogorszyła im się i tak wątpliwa jakość obsługi klienta.
OdpowiedzWczoraj dostałam informację od nadawcy, że paczka do niego wróciła. Będzie sam składał reklamację. A ja żadnej odpowiedzi od inpostu nie dostałam. Za to dowiedziałam się (również od nadawcy), że szanowny inpost ma 90 dni na "załatwienie" reklamacji..
OdpowiedzDomyślam się, że chodzi o coś takiego: http://www.haplast.pl/upload/product-22-image1.jpg Po co Ci 200 sztuk?!
OdpowiedzMoja paczka za pobraniem trafiła do paczkomatu,w którym nie było możliwości płacenia kartą.
Odpowiedz