Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Święta, święta i po... Nie no, w tym roku narzekać nie mogę.…

Święta, święta i po...

Nie no, w tym roku narzekać nie mogę. I rodzinka zachowywała się na poziomie, i "Mikołaj" wcześniej gruntowny wywiad zrobił, więc prezenty raczej w guście*. Nawet babcia, na którą zawsze narzekam, w tym roku traktowała mnie na równi z pozostałymi członkami rodziny. Normalnie cud miód.

Do czasu.

Jak wiecie, mam dziecko. Jedno. Na pińcet plus się nie łapię, dochód za wysoki. A nawet jakbym się łapała, to i tak bym nie złożyła.

Temat oczywiście wypłynął. O ile kwestię dochodów jakoś rodzinka przełknęła, o tyle komentarza już nie.

Jak to byś nie złożyła? To jest sześć tysięcy rocznie! Samochód byś kupiła! Na wakacje pojechała! Na ciuchy byś miała!

Otóż nie. Nikt mnie nie pytał, czy chcę, by 500+ wprowadzono, a tak się składa, że nie chciałam. Nie trafia do mnie ten pomysł i już. A nie jestem hipokrytką, jak mówię, tak robię.

Zresztą nie ma o czym gadać, bo i tak się nie łapię.

Otóż nie, zdaniem mojej rodzinki jest o czym gadać. Bo jak to, że ja nie chcę dostać, jak mi dają? Powinnam chcieć i żałować, że się nie łapię!

Oczywiście nie tyle chodzi mi o politykę, co o podejście mojej rodziny - masz chcieć tego, co my uważamy za dobre i już!



*Prezenty nie były oczywiście drogie. Ale za 40 zł można kupić dobry krem do twarzy, którego nie zużyję, albo pachnące płyny do kąpieli, które zużyję z przyjemnością. Można kupić dziecku dwudzieste puzzle, a można (jak moja daj Boże przyszła bratowa) blok techniczny, papier holograficzny i dziurkacz-motylek.

by singri
Dodaj nowy komentarz
avatar Polio
7 29

Szanuję Twoją postawę, Autorko. Niestety ludzi, którzy myślą w ten sposób jest mało. Honor, czy godność osobista, całkiem już straciły na znaczeniu.

Odpowiedz
avatar Papa_Smerf
16 34

Będę optymistką i założę, że 500+ utrzyma się przez 5 lat. To razem jest 30 000 zł. Czy naprawdę pozbawiłabyś swoje dziecko takich pieniędzy? Jeśli ich teraz byś nie potrzebowała, to zawsze można to odłożyć i już dziecko miałby na jakiś start w życiu- na studia i kursy lub jakiś początkowy kapitał na mieszkanie. Ja bym się mocno zdenerwowała na moich rodziców, gdyby z przyczyn ideologicznych (czy przez własną dumę) pozbawili mnie takiej kwoty (o ile zarabialiby mniej niż kilka/kilkanaście tysięcy na miesiąc). Można się z tym programem nie zgadzać i uważać go za głupotę i marnotrawstwo pieniędzy podatników, ale rezygnowanie w imieniu dziecka z takich pieniędzy (lub twierdzenie, że by się zrezygnowało, gdyby się one wam należały) to głupota. Gdy Twoje dziecko dorośnie, samo mogłoby zrezygnować z tych pieniędzy, tj. wpłacić je na cele charytatywne. Swoją drogą, pytanie o zarobki przy świątecznym stole jest równie piekielne. Dziwię Ci się, że nie zasugerowałaś rodzinie, że to nie ich sprawa, tylko o tym z nimi rozmawiałaś ("O ile kwestię dochodów jakoś rodzinka przełknęła [...].").

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 grudnia 2016 o 19:53

avatar biala_czekolada
-3 21

@Papa_Smerf: Dlaczego zakładasz, że podobnej kwoty autorka nie może odłożyć już z tych dochodów, jakie teraz osiąga, nawet nie zarabiając kilkunastu tysięcy miesięcznie? Naprawdę nie widzisz różnicy w nabyciu pieniędzy własną pracą, kiedy to możliwe, a wzięciem ich, bo po prostu dają?

Odpowiedz
avatar Papa_Smerf
7 17

@biala_czekolada: Teraz być może autorka dałaby radę odłożyć podobną kwotę. Ale jeśli mogłaby dostać 500+, to dochód jej rodziny nie wynosiłby więcej 800 zł na osobę. Z takich pieniędzy ciężko jest odłożyć 500 zł na miesiąc. Załóżmy nawet, że próg na 500+ został podniesiony i 500+ przysługuje teraz autorce. I załóżmy, że autorka jest w stanie odłożyć te 500 zł miesięcznie (bez 500+). I tak lepiej byłoby mieć dla dziecka odłożone 60 000 zł niż 30 000 zł po tych 5 latach. W tym przypadku nie widzę. Tzn. skoro autorce by takie pieniądze przysługiwały, to nie uważam, że branie ich byłoby nieetyczne, o ile te pieniądze autorka przeznaczyłaby dla dzieci. Jeśli brałaby te pieniądze, żeby raz na rok pojechać na Teneryfę (bez dzieci), to wtedy tak. Ale co złego jest braniu legalnie pieniędzy dla swoich dzieci? Autorka: 1. Brałaby pieniądze, które jej by się należały, czyli nie wyłudzałaby ich i nikogo by nie okradała. 2. Najprawdopodobniej ma pracę, więc sama zarabia na potrzeby dzieci, a dodatkowe pieniądze mogłaby przeznaczyć na rozrywkę/edukację/przyjemności/oszczędności dla dzieci. Wiesz, gdyby ludzie się dogadali i np. 50% zainteresowanych nie wzięło 500+ i wtedy może rząd by się zorientował, że naród jest przeciwko i wycofał się z tego pomysłu, to niebranie tych 500 zł miałoby jakiś sens-ratowanie budżetu państwa. Ale w obecnej sytuacji to bez sensu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 grudnia 2016 o 20:39

avatar biala_czekolada
1 19

@Papa_Smerf: "Ale co złego jest braniu legalnie pieniędzy dla swoich dzieci?" Nie wiem, może to, że taka niegospodarność miłościwie nam panujących za jakiś czas okrutnie da nam wszystkim po dupie i niektórzy nie chcą przykładać do tej katastrofy ręki? Bierzesz pod uwagę, że te zaoszczędzone 30 tys.(z nawiązką!) prędzej czy później zostanie i tak zwrócone do państwowej kasy różnymi drogami, kiedy zacznie być widać w niej dno?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 grudnia 2016 o 20:51

avatar tick
1 13

@Papa_Smerf: zapominasz o jednej rzeczy - 500+ jest na kredyt. I ten kredyt KTOŚ będzie musiał spłacić. W wyższych podatkach. A kto? Oczywiście dzisiejszy beneficjenci (czyli dzieci) tego programu. Tak dzieciątko, dostawaliśmy na ciebie 500+, teraz masz do spłaty 700-

Odpowiedz
avatar Jorn
17 19

To prawda, ten program jest na kredyt. Bardzo drogi kredyt. Ale, jeśli ktoś nie weźmie udziału w tym rozdawnictwie, i tak weźmie udział w spłacie tego kredytu, więc ten argument nie jest do końca trafny.

Odpowiedz
avatar babubabu89
10 20

Też uważam, że 500+ to nie trafiony pomysł ale mimo wszystko brałbym bo w końcu finansowany m. in. z moich podatków więc chociaż trochę by mi się zwróciło.

Odpowiedz
avatar Papa_Smerf
6 16

@biala_czekolada: A w jaki sposób niebranie przez autorkę tych pieniędzy wpłynęłoby na zmniejszenie podatków lub zmniejszenie dziury budżetowej?

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
-3 11

@Papa_Smerf: Popraw mnie, jeśli się mylę, ale wydatek, który nie ma miejsca chyba nie powiększa zadłużenia/zapotrzebowania?

Odpowiedz
avatar le_szek
7 11

@biala_czekolada: Ale jeżeli ona nie weźmie tych pieniędzy, to one i tak zostaną przep.....ne przez rząd. Też uważam, że 500+ to pomysł poroniony, ale gdybym się kwalifikował do brania tych pieniędzy, nie miałbym najmniejszych oporów.

Odpowiedz
avatar Czarnechmury
2 8

@biala_czekolada: ale podatki tak czy siak są, bez względu na to czy ktoś weźmie te pieniądze czy nie.

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
-4 12

@Czarnechmury: No coś ty? :O A ja myślałam, że zniosą podatki, jak ludzie nie będą brali 500+. :D Rozumiem, że wysokość tych podatków nie robi wam różnicy. Czy wy naprawdę nie rozumiecie, że ktoś wam jedną ręką coś daje drugą za chwilę zabierze to z nawiązką?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 grudnia 2016 o 21:24

avatar le_szek
2 8

@biala_czekolada: Rozumiemy. Ty za to nie rozumiesz, że nie ma możliwości, żeby którekolwiek ministerstwo, jak mu zostanie coś w kasie, to uzna, że trzeba to zwrócić do budżetu, żeby rząd mógł obniżyć podatki. Nie, po prostu wyda to awaryjnie na cokolwiek, żeby mu w przyszłym roku nie obniżono budżetu.

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
-1 9

@le_szek: Ale tu nic nie zostanie w kasie! Będzie stale brakować, podatki wzrosną, zostaną wymyślone nowe opłaty za to i tamto. Piszesz tak, jakby korzystanie z 500+ było ratowaniem tych pieniędzy przed przepier*oleniem na coś innego. To nie jest żadna nadwyżka, którą trzeba koniecznie wydać, to jest zabieranie z jednej puli do drugiej. Jesteście aż tak krótkowzroczni?

Odpowiedz
avatar ziobeermann
2 4

@biala_czekolada: „Będzie stale brakować, podatki wzrosną, zostaną wymyślone nowe opłaty za to i tamto" Racja z Tobą, przecież to już się dzieje.

Odpowiedz
avatar emilyana
6 6

@biala_czekolada: Ale Ty serio nie rozumiesz, że praktycznie każdy (przynajmniej w tej dyskusji) zgadza się z Tobą, że 500+ jest programem głupim i przyniesie tylko podwyżki? Tutaj jest o czym innym mowa. Nie wiem, może sobie to wyobraź w mniejszej skali. Wyobraź sobie, że masz znów 12 lat. Twoja mama decyduje, że od teraz będzie od Ciebie pobierać opłaty za zrobienie obiadu i inne usługi, ale w zamian dostaniesz 50zł miesięcznie. Po wyliczeniu stwierdzasz, że Ci się to nie opłaca i wyrażasz sprzeciw. Jednak mama ma to gdzieś i system i tak wprowadza. Masz dwie opcje: albo płacić za usługi mamy, ale przynajmniej część odzyskać na kieszonkowym, albo zbuntować się (w imię idei, bo przecież Ty się nie zgadzałaś!) i tych 50zł nie brać, jednak opłaty obowiązywać będą i tak, a Ty zostaniesz bez źródła dochodu, z którego byś mogła to choć częściowo spłacić. Co więcej, niewypłaconego Ci kieszonkowego mama I TAK nie wyda na Ciebie, a przepierdzieli na głupoty. 500+ zostało już wprowadzone i każdy martwi się o to, żeby być jak najmniej stratnym i tyle - czy się z tym systemem zgadza czy nie. Bo rezygnując z tych 500zł i tak nie możesz zrezygnować z wyższych opłat i podatków.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 grudnia 2016 o 10:28

avatar Eko
-3 7

@emilyana: ta analogia jest nietrafiona, ponieważ podatnicy to dorośli ludzie, a nie dzieci i mają inne wyjścia - mogą zmienić rządzących albo wyjechać.

Odpowiedz
avatar Papa_Smerf
2 4

@emilyana: świetna analogia. Mam nadzieję, że teraz biala_czekolada zrozumie. @Eko: naprawdę myślisz, że ktoś wyjedzie, bo wprowadzono 500+? Być może, jak trzeba będzie zacząć to spłacać za parę lat i podatki wzrosną. Wtedy możemy się spodziewać fali emigracji. Ale na pewno nie teraz, tuż po rozpoczęciu programu, gdy jeszcze za niego nie płacimy (zwiększonymi podatkami). Pytasz się, co to za problem zmienić rządzących? Po pierwsze trzeba czekać na wybory parę lat (obywatele mają małe szanse doprowadzenia do wcześniejszych wyborów) i podatnicy ot tak nie zmienią rządzących-do tego potrzebna jest większość. Czyli jeśli autorka się nie zgadza z programem 500+, to nie znaczy, że jej głos wystarczy do zmiany partii rządzącej. Podsumowując, jest do bardzo dobra analogia.

Odpowiedz
avatar Eko
2 4

@Papa_Smerf: zwróć uwagę, że fale emigracji mamy już za sobą i jest ona zawiązana z wciąż rosnącymi podatkami, które dławią gospodarkę, bo kolejny rząd nam "daje". Tak nam daje i daje, że ludzie wciąż ubożeją (poza krótkim okresem kiedy funkcjonowała Ustawa Wilczka i ludzie zaczęli się bogacić). Tylko jakoś zbyt mało ludzi wyciąga z tego wnioski i głosuje na kolejnych rozdawaczy. 500+ to tylko kolejny kamyczek do tego ogródka. I owszem, możliwe, że czeka nas kolejna fala uciekających z kraju. Wybory były niedawno i była możliwość zmiany, ale łatwiej czekać aż dadzą albo mówić, że czegoś się nie da i jakoś się urządzić na wspomnianej zasadzie "to chociaż sobie odbiorę". Wielu, jak ja, nie ma małych dzieci i nie może sobie "odebrać". To co nam potrzebne to działania jakie podjęła Rumunia http://natemat.pl/175833,rumunia-obnizyla-podatki-i-dzis-notuje-wzrost-gospodarczy-a-co-z-polska, bo państwa dobrobytu jak socjalna Szwecja to to mit https://www.youtube.com/watch?v=tZOhNgx6Sqs&feature=youtu.be

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 grudnia 2016 o 15:20

avatar timka
0 2

@Czarnechmury: nie o to chodzi, ze teraz mamy takie czy inne podatki ale o to, że zaczynają je podnosić i będą coraz większe by mieć skąd wziąć te pieniądze..

Odpowiedz
avatar singri
3 3

@KrowaNiebianska: Na pierwsze jest, jeśli rodzina nie przekracza progu dochodowego.

Odpowiedz
avatar Swidrygajlow
3 13

Sądzę, że gdyby naprawdę los cię przycisnął i miałabyś ciężko w życiu, twoje nastawienie do tego programu zmieniłoby się. :)

Odpowiedz
avatar qaro
5 9

Ja też na początku myślałam, że nie wezmę. Ale potem pomyślałam, że ten cudowny program na pewno trzepnie mnie po kieszeni z innej strony (podatki, raty kredytu, moja pożal się Boże emerytura itp.), więc biorę. Może uda się coś odłożyć.

Odpowiedz
avatar Painkiler
7 11

Każda możliwość wyrwania od rządu swoich ciężko zarobionych pieniędzy powinna być przez normalnego człowieka wykorzystana. Rząd rżnie cię w podatkach bez mydła, więc nie krępuj się odebrać swoją kasę jak ją dają.

Odpowiedz
avatar timka
-1 1

@Painkiler: ale oni nie mieli na to dodatkowych jakichś pieniędzy a Wy myslicie,że są to bierzemy.. ale o tym, że podatki już podnoszą a nieważne..

Odpowiedz
avatar Painkiler
0 0

@timka: Przemyśl jeszcze raz co napisałaś, bo widać nie zrozumiałaś dobrze tego co napisałem.

Odpowiedz
avatar xyRon
2 2

Co do samego 500 plus powiem tak - trzeba doić frajera póki daje, bo to długo nie potrwa, a składasz się na to w swoich podatkach, więc lepiej żeby część się zwróciła. Również uważam "pińćset" za poroniony pomysł, który szybciej doprowadzi Rzeczpospolitą do upadku, no ale to nie Ty rozdajesz to świadczenie, tylko idioci u władzy. A skoro dają to trzeba brać. Zwłaszcza, że oni się nie pytają, kiedy wyciągają Ci mamonę z kieszeni, w tym na ten program.

Odpowiedz
avatar timka
-1 1

@xyRon: oni jeszcze nie zaczęli dobrze jej wyciągać.. dla mnie to śmieszne co piszesz- biore bo daja, a że Polska upadnie mam gdzieś.. Ty serio Polką jestes?

Odpowiedz
avatar timka
-1 1

@xyRon: tzn Polakiem?

Odpowiedz
avatar xyRon
2 2

@timka: Jestem Polakiem, patriotą i ekonomistą. To akurat nie ma znaczenia, bo Polska pod wpływem reform PiS upadnie tak czy siak. Nie mamy na to wpływu i to czy pieniądze weźmie kilku bogatych (ok 1% społeczeństwa) nie zmienia absolutnie nic w ogólnym rozrachunku. Jeszcze raz podkreślę, to nie Polak, który bierze zapomogę jest głupi, tylko ten, który tę zapomogę daje, wyciągając z kieszeni pozostałych obywateli. Najrozsądniej jest po prostu wziąć, jeśli się należy, bo o to, czy chcesz na to dać ze swoich podatków nikt nie pyta, tylko po prostu bierze.

Odpowiedz
Udostępnij