Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W moim życiu przyszedł przełomowy moment - otwieram własny gabinet! Kredyty zaciągnięte,…

W moim życiu przyszedł przełomowy moment - otwieram własny gabinet! Kredyty zaciągnięte, lokal wynajęty, sprzęt już do mnie jedzie, więc przede mną najtrudniejsze zadanie - kompletowanie załogi.

Jedną z najważniejszych osób w gabinecie jest asystentka stomatologiczna. To nie jest tak, jak wielu się wydaje, kobieta od "przynieś, podaj, pozamiataj". Ogarnia wiele papierów, sterylizację, konserwację, dezynfekcję, narzędzia, materiały oraz zabiegi profilaktyczne. Jest niesamowitą pomocą w gabinecie, dlatego zasługuje na identyczny szacunek jak lekarze. Profesjonalna asystentka kończy studium lub kursy, które kończą się egzaminami, dlatego nie może nią zostać ot tak, każdy z ulicy.

To tyle tytułem wstępu.
Pamiętacie historię z wredną ciotką, która nie chciała płacić za moje wypełnienia? Właśnie mamy ciąg dalszy.

Oczywiście przez długi czas była obraza majestatu i opowiadanie każdemu, kto się nawinął, jaką jestem bezczelną gówniarą i jak chciałam ją naciągnąć. Mniej więcej pod koniec listopada po rodzinie rozeszła się wieść o tym, że otwieram gabinet. Jedną z pierwszych osób, która się do mnie zgłosiła, była ciotunia, która wręcz zażądała, żebym zatrudniła chociaż jedną z jej bezrobotnych córeczek, to MOŻE jakoś zapomni o tym przykrym incydencie z przeszłości. Wytłumaczyłam jej, że do pracy w gabinecie szukam jedynie lekarzy i asystentek, które muszą mieć odpowiednie wykształcenie, co spotkało się z oburzeniem, że jak to? Jej córeczki wszystkie są takie wykształcone, a zresztą "do zamiatania to chyba nie trzeba mieć papierów, he, he, he?". Powiedziałam tylko, że jeśli chcą, to rozmowy kwalifikacyjne będę przeprowadzać tego i tego dnia, niech przyjdą.

Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się, że którakolwiek przyjdzie, ale jednak stawiła się najmłodsza z nich. Oprócz niej byłam umówiona jeszcze z czterema paniami, oczywiście każda miała w CV albo jakieś doświadczenie, albo przynajmniej ukończoną szkołę czy kursy. Kiedy doszło do mojej kuzynki, wywiązała się taka rozmowa:

[K]uzynka: To co, darujemy sobie rozmowę? He, he, he, he.
[J]a: Muszę być uczciwa wobec pozostałych pań, dlatego zadam ci te same pytania. Ile czasu będziesz sterylizowała narzędzia w 121 stopniach?
[K]: Eee... Z 10 minut?
[J]: Do jakiego kosza wyrzucisz moje zużyte rękawiczki?
[K]: A to ty sama ich nie możesz wyrzucić?
[J]: Jakie kleszcze podasz mi do usunięcia górnego pierwszego trzonowca?

Pytania, które zadałam kuzynce to podstawa podstaw. Dla innych pań były one prostsze niż tabliczka mnożenia, jednak kuzynka bez wykształcenia w tym kierunku nie miała o takich rzeczach pojęcia. Na do widzenia usłyszałam:

[K]: Mama miała rację, odkąd zostałaś tą pseudo dentystką jesteś jeszcze głupsza niż kiedyś!


Szykują się ciekawe święta :)

stomatologia

by Sadystka
Dodaj nowy komentarz
avatar toomex
46 58

- Ile czasu będziesz sterylizował(a) narzędzia w 121 stopniach? - Aż umilkną ostatnie agonalne krzyki bakterii - Do jakiego kosza wyrzucisz moje zużyte rękawiczki? - Do kosza na śmieci - Jakie kleszcze podasz mi do usunięcia górnego pierwszego trzonowca? - Jak zawsze, te największe i zardzewiałe Zdałem?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2016 o 22:32

avatar Sadystka
31 35

@toomex: Zaczynasz od jutra!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 18

Dobrze to znam, jak juz otworzysz własny biznes to zaczną napraszać się znajomi o zamówienie u nich usług wszelakich po absurdalnych cenach przy bardzo długim terminie realizacji

Odpowiedz
avatar imhotep
7 7

@maat_: Racja. Nie ma co wiązać znajomości i biznesu w większości przypadków. Bo wszystko jest fajnie jak jest fajnie. A w razie problemów nie ma dobrego rozwiązania.

Odpowiedz
avatar Sadystka
2 4

@maat_: Niestety to prawda. Szwagier mojego brata zajmuje się robieniem mebli na wymiar i nawet myślałam o tym, czy nie skorzystać z jego usług. Stwierdziłam jednak, że łączenie biznesu z rodziną nigdy nie wychodzi dobrze i wymigałam się wyśrubowanymi wymogami sanepidu, a meble zamówiłam gdzie indziej. Nie chcę później pretensji od bratowej w razie, gdyby coś poszło nie tak ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@imhotep: to prawda, nieznajomej osobie wytkniesz, a znajomej? No, dobrze... Jest ok... Właśnie dlatego teraz męczę się z laptopem, którego nienawidzę, z systemem, który sprawia mi ciągłe problemy (właściwie, to wszystkim - to ja noszę laptop na zajęcia) i nic nie da się z tym fantem zrobić. Niestety.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
26 28

skąd się tacy ludzie biorą? człowiek sowiecki się rozmożył i przekazał swoje zrąbane geny wraz ze światopogladem dalej? czy naprawdę trzeba być jakimś geniuszem, żeby wiedzieć po co jest asystentka stomatologa? osoba która asystuje przy zabiegu? gdybyś potrzebowała pielęgniarki to ciotka też wysłałaby swoje psychoczne córki? serio? to bardziej niż żałosne

Odpowiedz
avatar Sadystka
24 24

@Day_Becomes_Night: Nie mam pojęcia, skąd się biorą. Ale znając życie, gdybym zaczęła od wymagań finansowych, to przedział wahałby się między właścicielem apteki a dyrektorem firmy deweloperskiej :D

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
22 22

@Sadystka Jakiś czas temu wypracowałam sobie metodę na takich wciskanych pracowników, a specyfika branży pozwala mi na pewien wachlarz możliwości. Otóż zgadzam się na zatrudnienie takiego delikwenta, po czym przedstawiam mu zakres szkoleń jaki będzie musiał zrobić po podjęciu pracy u mnie, które jestem gotowa sfinansować. (np. nauka dwóch języków obcych + kurs programów komputerowych) Nie zdarzyło się jeszcze, żeby nie okazało się, że taki Michałek, albo Basia jednak aż tak bardzo nie może się zaangażować, musi pomagać w domu, mieć nieco mniej wymagającą pracę, ze względu na zdrowie nie może łączyć pracy i nauki itd. Wszystko teoretycznie się zgadza (języki klientów, programy podobne do stosowanych) więc bezpośrednio nikt pretensji do mnie nie ma, chociaż pod nosem na pewno. No, ale jakże coś mi zarzucić jeśli taka dobra byłam, ze nie dość, że chciałam zatrudnić to jeszcze zapłacić za podnoszenie kwalifikacji.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 19

@kertesz_haz: wątpię aby to pomogło w przypadku ciotki autorki. Od razu jejczałyby,że to wszystko robione jest specjalnie aby jej córki nie zatrudnić lub co gorsza zrobić z niej ostatniego głupka i lenia i kto to widział takie wymagania mieć. A autorka pewnie sama tego nie potrafi. Na niektórych nic nie działa niestety

Odpowiedz
avatar Czarnechmury
17 17

@kertesz_haz: szczerze mówiąc to jakby mi ktoś takie coś proponował, to bym się zgodziła ;p

Odpowiedz
avatar imhotep
14 14

@Czarnechmury: Może dlatego, że normalni ludzie by się zgodzili, a to metoda na tych mniej normalnych ;)

Odpowiedz
avatar glan
33 33

Byłem niedawno w gabinecie sadystycznym. Trochę roboty na mnie zrobiła pani sadystka, drugie trochę pani sadystko-asystentka (sadystentka?). Więc to nie tylko zamiatanie ale praca z pacjentami. Chwała Sadystce, że nie dopuściła idiotki do pracy przy pacjentach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@glan: gdyby dopuściła i pacjentowi cos sie stało, mogłaby odpowiadać cywilnie lub karnie. Nie dopuszcza się ludzi bez wykształcenia kierunkowego i doświadczenia do takiej pracy. To wydaje się logiczne, przynajmniej dla niektórych

Odpowiedz
avatar Eander
6 6

@Day_Becomes_Night: To jest logiczne dla większości, ale niestety zawsze znajdzie się grupa geniuszy, która z logika jest na bakier.

Odpowiedz
avatar m_m_m
37 39

A gdyby tak sadystycznie zaprosić ciotunię na zrobienie wypełnień pod warunkiem że to jej córcia będzie asystować?

Odpowiedz
avatar Blackdress
0 4

Yy... nie to, że się czepiam ale asystentka stomatologiczna nie wykonuje zabiegów nawet pod nadzorem lekarza, robi to higienistka stomatologiczna :-)

Odpowiedz
avatar Sadystka
14 14

@Blackdress: Jeśli w gabinecie nie ma higienistki, to jak najbardziej może to robić asystentka :) Poza tym np. w gabinetach ortodontycznych asystentki pobierają wyciski i zmieniają ligatury, także trochę pracy z pacjentem mają.

Odpowiedz
avatar Litterka
4 4

Mam takie małe pytanie związane z zawodem Autorki: jak fachowo nazywamy borowanie?

Odpowiedz
avatar Sadystka
7 7

@Litterka: opracowanie ubytku ;)

Odpowiedz
avatar katem
6 6

Kocham początkujące dentystki. Takie właśnie najlepiej leczą. W jakim mieście masz swój gabinet? Może niedaleko ode mnie?

Odpowiedz
avatar zlosliwek
-3 3

Mnie stomatolog z rodziny sam w gabinecie przeszkolil, uczylam sie sterylizacji, segregacji odpadow medycznych, nazw narzedzi i teraz sobie za granica pracuje rowniez jako asystentka bez papierow. Pracowalam z kilkoma lekarzami, kazdy mial swoje nawyki, inna ulubiona konsystencje glasjonomeru i ulubione materialy. A w kazdym gabinecie organizacja pracy oraz uzywany sprzet sa na tyle inne, ze w zasadzie wiekszosci trza sie uczyc na nowo. A zeby nie dac rady ogarnac podstaw asysty to trzeba byc kompletnym gamoniem. Ale jak powodzi ci sie na tyle dobrze, zeby zatrudnic w pelni wykfalifikowana i kompetenta asystentke to czemu nie korzystac? Taka potrafi polowe roboty odwalic za lekarza :)

Odpowiedz
avatar Sadystka
2 4

@zlosliwek: z mojego doświadczenia wynika, że nie ma "ulubionej konsystencji", tylko prawidłowa lub nie ;) Np. wspomniany cement karboksylowy - ulubiony byłby gęsty, ale taki wypadnie przy dotknięciu zgłębnikiem, więc trzeba zarabiać rzadki. No i niby można wyszkolić kogoś samemu, ale mi by się nie chciało w to bawić. Fajnie że Ty miałaś taką możliwość i teraz pracujesz w tym wyuczonym zawodzie :)

Odpowiedz
avatar kropla
0 4

Tak z ciekawości, spotkałaś kiedyś w naturze pana asystentkę? Bo jestem ciekawy, co takiemu panu napiszą na dyplomie, skoro ten kierunek w placówkach edukacyjnych nazywa się zwykle "asystentka stomatologiczna" :) To prawie jak w harcerstwie - miałem jako facet sprawność "maszynistki".

Odpowiedz
avatar Natas
4 4

@kropla: Asystent stomatologiczny. Ale ja się nie znam.

Odpowiedz
avatar salvador199
1 1

"(...) odkąd zostałaś tą pseudo dentystką jesteś jeszcze głupsza niż kiedyś!" - bo ciężką pracą zdobyłaś wiedzę, jesteś bardziej obyta niż one, posiadasz większą kulturę osobistą oraz prezentujesz zupełnie inny poziom intelektualny...

Odpowiedz
avatar minus25
0 0

Ja wiem że to bardzo stara historia, ale może ktoś odpowie - jak brzmią odpowiedzi na pytania z rozmowy kwalifikacyjnej? Jestem strasznie ciekawy :)

Odpowiedz
Udostępnij