Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przyzwyczajanie niemowlaka do świata, w którym istnieją bakterie i nie wszystko wyjmowane…

Przyzwyczajanie niemowlaka do świata, w którym istnieją bakterie i nie wszystko wyjmowane jest wprost ze sterylizatora. Idea szczytna, no ale... Bez przesady.
Pomagałam mojej siostrze kąpać jej pierworodnego. Rozdzieram opakowanie z gazikiem do zabezpieczenia pępka, jakimś cudem wypadł mi z ręki. Ok, zwykła rzecz. Biorę następny, ale siostra odwrócona tyłem do mnie nie widziała sytuacji i pogania:
- Podaj mi gazik.
- Już, tylko otworzę, bo mi spadł i brałam następny.
- Teraz się nie trzyma dzieci w sterylnych warunkach! Muszą mieć kontakt z bakteriami!
Spokojnie podniosła opatrunek z ziemi i założyła na niezagojoną jeszcze rankę.

by ejcia
Dodaj nowy komentarz
avatar babubabu89
1 9

No i co w tym dziwnego? Nawet na umytych rękach masz więcej bakterii niż w kiblu.

Odpowiedz
avatar Issander
4 8

@babubabu89: Nie, na umytych rękach nie masz więcej bakterii niż w kiblu. Wiesz, że dzwoni, ale nie wiesz, w którym kościele. Nasze domy przeważnie nie są wcale czyste i często się powtarza, że np. na gąbce do mycia naczyń, klawiaturze czy słuchawkach znajduje się ogromna ilość bakterii, ale nie na świeżo umytych rękach, zwłaszcza mydłem antybakteryjnym. Zresztą jałowe opatrunki są tak skonstruowane, że da się je przyłożyć do rany bez dotykania, albo chwytając tylko za róg.

Odpowiedz
avatar CatGirl
4 8

Z jednej strony w drugą. Ale w końcu to nie ona będzie miała paprzącą się i bolącą ranę...Czy ludzie nie potrafią znaleźć tzw. złotego środka?

Odpowiedz
Udostępnij