Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kij w mrowisko, dwie zwalczające się strony, po każdej zażarci zwolennicy i…

Kij w mrowisko, dwie zwalczające się strony, po każdej zażarci zwolennicy i argumenty oparte o przykre doświadczenia, ale trudno, jednak poruszę ten temat: kobiety w ciąży. Przemówię z punktu widzenia ciężarówki właśnie. Garść sytuacji z jednego dnia.
1. Wywieszki przy kasach: pierwszeństwo dla niepełnosprawnych, kobiet w ciąży i dzieciatych. Ściema. Bezczelna ściema dla podniesienia PRu.
Podchodzę do stanowiska. Wykładam towar (mleko - szt. 1). Kasjerka (lat 30 coś) obcina mnie wzrokiem (brzucha w 8 miesiącu nie da się nie zauważyć) i... kasuje dalej 3 osoby przede mną bez żadnej uwagi. Brawo.
2. Autobus, miejsce dla niepełnosprawnych, kobiet w ciąży, dzieciatych: ściema.
Super chory pan (może na głowę?), lat okolica 50 z tyłkiem przyklejonym do tego miejsca, a wzrokiem przyklejony do szyby od momentu, gdy ów wzrok spoczął na moim brzuchu. Brawo bohaterze.
3. Kościół, miejsce gromadzenia się ludzi, którzy generalnie potępiają w czambuł ludzi z pewnej małej mieściny, którzy swego czasu olali ciężarną (wspomnienie tego faktu za parę dni).
Ławka przy konfesjonale, a na ławce starsza pani, pan lat 40-50 i jego synek lat 20 w porywach i ciężarówka przed nimi. Twardziele. Wysiedzieli całą mszę. Właściwie prawie całą. Bo gdy przyszła żona/mamusia (ok. 40)to synek, jak trzeba miejsce mamusi ustąpił (przesunął się, żeby się zmieściła). Ciężarówka postoi, miejsce własne, upolowane, zagrzane.
Wiecie... Nigdy nie wymuszam, nie upominam się, nie żądam ustępowania mi miejsca, pomocy, chyba, że naprawdę muszę. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzi obserwuję i wnioski swoje mam. Są tylko 2 grupy ludzi, którzy ustępują nie dlatego, że ktoś ich zmusi, tylko dlatego, że mają jakąś wrażliwość lub wychowanie: kobiety z małymi dziećmi (bo one na świeżo pamiętają, co znaczy ciąża) i niektórzy młodzi faceci. Takim szacunek, reszcie wstyd.
Drażliwa ciężarówka przemówiła. Howgh.

wszędzie

by NieCzytamKomentarzy
Dodaj nowy komentarz
avatar Patrycja0
7 9

Ale wiesz, ja też bym nie ustąpiła, gdybyś nie poprosiła. A tak wymagać w miejscu, gdzie nie jest napisane, że masz pierwszeństwo, by ustąpili - głupio trochę.

Odpowiedz
avatar imitacja
-1 1

A ja bym ustąpiła nawet bez pytania. Trochę tego świata nie rozumiem, że trzeba się wykłócać o wszystko i udowadniać, że ma prawo usiąść człowiek w wyjątkowych okolicznościach (choroba, starość, ciąża) Jak widzę starszą osobę, to ustępuje, co mi szkodzi postać 15 min w tramwaju. To samo z człowiekiem o kuli, czy ciężarną - co innego gdyby tramwaj był wypełniony samymi młodymi osobami - wtedy kto pierwszy ten lepszy. Naprawdę tego nie rozumiem, czemu nie można wstać i ustąpić miejsca, nawet gdy ktoś o to nie pyta. Aa i autorka nie napisała, że "wymagała" tego miejsca, tylko jej obserwacje, że nikt tego dobrowolnie nie robi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

Otworzyć usta i zapytać/poprosić to nie łaska?

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
4 8

Jak mnie takie pretensjonalne dziunie wnerwiają. Myślisz, że jak ktoś cię zapylił, to wszyscy mają obowiązek odgadywać twoje życzenia. Chcesz usiąść w kościele, przyjdź wcześniej. Chcesz usiąść w autobusie, poproś kogoś o ustąpienie miejsca. Mówić chyba umiesz.

Odpowiedz
avatar este1
7 7

Z tym się zgadzam. Jak z natury sama ustępuje to przepraszam, ale jak chcesz siedzieć to albo wcześniej trza przejść albo poprosić. Może takiego ktoś już opieprzyl że ona nie w ciąży i ma się nie nabijac.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
9 9

Ad 1) to się odezwać trzeba. Taśma nie ma żadnej bocznicy ani nic. Jak sama nie przejdziesz do przodu to co kasjerka może? Ad 2) Sama jesteś chora na głowę. chorób serca czy kręgosłupa nie poznasz na oko. I płeć oraz wiek nie mają tu żadnego znaczenia. Ad 3) Też się nie odezwałaś? To co się dziwisz? Są kobiety, które czują się takim ustępowaniem urażone. I są kobiety po prostu grube. Te dwie grupy skutecznie zniechęcają do ustępowania gdy nikt nie prosi.

Odpowiedz
avatar heekaatee
2 8

Rozumiem ze ciężarne kobiety są bardziej zmęczone niż ja po 10 godzinach harowki ?

Odpowiedz
avatar heekaatee
-2 8

Rozumiem ze ciężarne kobiety sa bardziej zmęczone niż ja po 10 godzinach harowki?

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
9 9

Oj drażliwa, drażliwa. Kasjerka miała się domyśleć, że chciałaś być kasowana poza kolejnością? Tak samo nigdy nie wiadomo czy ktoś kto siedzi na miejscu dla niepełnosprawnych tego miejsca nie potrzebuje. Nie upominasz się o pomoc z drugiej strony jej oczekujesz i na dodatek zakładasz, że każdy się ma domyśleć, że jej potrzebujesz.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2016 o 22:45

avatar Czarnechmury
0 0

Kościół. Nikomu nie ustąpię. Po to przychodzę 10 minut wcześniej żeby siedzieć, mam 2km do kościoła. Na jednym kazaniu nawet ksiądz opieprzył tych przychodzących na ostatnią chwilę i powiedział, że jak chce się siedzieć przychodzi się wcześniej (zwłaszcza mając kościół pod nosem) a nie oczekuje od młodych ludzi, że będą wstawali.

Odpowiedz
avatar Sintra
6 6

Podpisuję się pod większością komentarzy obiema rękami. Wykładasz towar na taśmę jako kolejna osoba- a zwróciłaś w ogóle uwagę na to kto stoi przed tobą? I jaką masz pewność że nie były to osoby uprzywilejowane? Pan w autobusie- nie wiem jaki regulamin jest w twoim mieście, u nas coraz częściej pojawiają się ogólne naklejki "dla uprzywilejowanych"- i owszem, pan mógł być chory. Nie wiem czemu akurat na głowę. W kościele- zakładasz że tylko dlatego że pan był młody, a pani w średnim wieku- byli sprawni i dobrze się czuli? Nie mówiąc już o tym że skoro potem się zmieściła mamusia, to miejsce już było, W 99% przypadków wystarczy otworzyć buzię i POPROSIĆ, albo GRZECZNIE przypomnieć o swoich prawach. Nie jesteś pępkiem świata, nie każdy poznaje na oko ciążowy brzuch, zwłaszcza w zimowej odzieży (oj, pomyłki bywają bolesne), nie każdy patrzy przez okno złośliwie, po to żeby akurat udawać że cię nie widzi, nie każdy kto tak bezczelnie siedzi- dobrze się czuje. Piszę to jako ciężarna w trzecim trymestrze, z brzuskiem na tyle pokaźnym że owszem, widać. Ale nie mam rentgena w oczach i nie widzę czy ten pan nie ma protezy nogi, a ta młoda dziewczyna przede mną nie przechodzi właśnie ciążowych nudności. Plus biorę poprawkę na to że większość osób w kolejkach, komunikacji zbiorowej i innych miejscach publicznych zajmuje się sobą, swoim smartfonem, książką, gazetą, mogą być rozkojarzeni, zaspani, i oglądanie cudzych brzuchów nie jest sensem ich życia. Niejednokrotnie korzystałam z pierwszeństwa, głównie właśnie w komunikacji miejskiej i przy kasie uprzywilejowanej. Uwierz mi, wystarczy komunikat "przepraszam, jestem w ciąży i potrzebuję usiąść a to miejce dla mnie" albo "przepraszam, potrzebuję tu skorzystać z pierwszeństwa", i nigdy do tej pory nie spotkałam się z negatywnym odbiorem. I piszę to również jako osoba która poczuła na własnej skórze sytuację z drugiej strony- zmagałam się po poważnym urazie z powrotem do zdrowia i sprawności, i nie byłam w stanie stać- przy czym starałam się nie zajmować miejsc uprzywilejowanych, siadałam jednak kiedy tylko mi się udało. O tym czego nasłuchałam się jako "młoda, zdrowa, bezczelna gówniara" można by książkę napisać. Nie widzisz żadnej ironii losu we własnym tekście? Tego że siedzącemu panu w średnim wieku zarzucasz brak wrażliwości i nieuprzejmość, sugerując że jest chory "na głowę"?

Odpowiedz
Udostępnij