Mam ja brata. Jest(był) on wcieleniem piekielności, takie między rodzeństwem razy 10. Jak pojechał na studia, to aż się miło zrobiło. Ale czasem przyjeżdża i wtedy go najlepiej unikać. Mam też siostrę. Jestem jej osobą do zwierzeń. Ostatnio opowiadała mi prawie z płaczem o tym, jak (wolny) chłopak odrzucił jej propozycję o "chodzenie". Brat to usłyszał. Nie zgadniecie, co zrobił...
Puścił z kolumny na cały dom "No boyfriend, no problem". Czyżby miał się zmienić?
Ale siostrze poprawiło humor ;)
Rodzeństwo
Słabe. Idź z tym na anonimowe. Tam gimbusy się powzruszają.
Odpowiedz@Rammsteinowa: takie jak ty? A nie, młodszy...
Odpowiedz@VapePoland: Cóż...;)
Odpowiedz