- A wie pani, pani Talu - zaczął znajomy wykonawca tak w ramach okołobudowlanych ploteczek - ...reklamację ostatnio miałem.
- Zdarza się. A podstawy były?
- I były, i nie były - westchnął, lekko przewracając oczami. - Ale z jedną uwagą facet rozłożył mnie na łopatki.
- ? - zainteresowałam się uprzejmie.
- Że rury w łazience krzywo chłopaki zamontowali.
- ?! - wyraziłam swój szok i niedowierzanie.
- Jak mi gość to przez telefon powiedział, to wezwałem chłopaków i się pytam, co tam narobili. A oni: że ściana jest otynkowana na glac, a w części płytki i rur nie widać. To myślałem, że może po skosie przez ścianę puścili, a nie pod kątem prostym, jak Pan Bóg przykazał. Są takie urządzenia, że przez tynk rury wykrywa. Ale się zarzekają, że jest prosto, a nie na skos przez ścianę. I wie pani, o co gościowi chodziło?
- ?!!
- Na zamontowanej baterii położył poziomicę i wyszło mu, że między rurką z ciepłą i zimną wodą jest 2 stopnie pochyłu, znaczy się odchyłu od poziomu.
- Aha - skomentowałam. Na to bym nie wpadła. - I co pan zrobił? - spytałam wyobrażając sobie pana Piotra, który dostaje ataku apopleksji nad tą baterią w tej łazience.
- Skorygowałem. Kluczem. Obyło się bez wykuwania rur i poziomowania ich. Powiedziałem facetowi, że muszą mieć trochę spadku, żeby woda leciała. Ale facet zniżkę i tak chciał. A potem ja mam wrzody i nadciśnienie.
Sugerujesz że kto był piekielny? Według mnie piekielnym był wykonawca. Brak wypoziomowania baterii (prozaiczna ale irytująca usterka) to brak staranności, a już wciskanie głupiego tłumaczenia to brak poszanowania klienta.
Odpowiedz@Rak77: 2 stopnie są niezauważalne.
Odpowiedz@takatamtala: No właśnie. Mnie ciekawi jak on te 2 stopnie wyliczył. Siedział, mierzył i i później bawił się w funcje trygonometryczne? Przecież zawsze jak się robi szybkie pomiary odchyłów na budowie to się podaje przeważnie milimetry, centymetry na metrze. A tu facet przykłada poziomicę, robi pomiary i bierze kalkulator i wylicza to wszystko.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2016 o 22:17
@GuideOfLondon: No wiesz, nie wiem jakiej ty poziomicy używasz, może wasserwagi z tym bąblem powietrza, jak to się w latach '80... ten gość miał w komórce aplikację, a pan Piotr ma elektroniczną z wyświetlaczem. W każdym razie- piekielny wg. mnie jest gość, który potrafi się o wszystko przyczepić, żeby mieć rabat.
Odpowiedz@takatamtala: Ale ten gość sam zgłosił nierówność zanim pan Piotr sprawdził swoją elektroniczną poziomicą. Tak wynika z tekstu. Pan Piotr ma strasznie dużo czasu jak takimi bzdetami się zajmuje. Jak jest odchył w normie to olewam takich gości. Niech wynajmuje rzeczoznawcę. Co nie zmienia faktu, że jakby mi ktoś powiedział, że jest odchył 2 stopnie, bo pokazała mu to aplikacja w komórce to bym go dupą przez telefon wyśmiał.
Odpowiedz@GuideOfLondon: Tamten gość przez telefon nie powiedział, "aplikacja w telefonie pokazuje że bateria wisi krzywo" tylko "rury są położone krzywo, trzeba je wykuć i położyć poziomo". Każdy by się zestresował.
Odpowiedz@takatamtala: No nie wiem. Ja bym się po prostu spytał co ma na myśli i dlaczego tak uważa. Szczególnie, że z historii wynika, że ten gość żadnym budowlańcem nie był, żeby jakieś pewne osądy wydawał.
Odpowiedz@takatamtala: Z tym "o wszystko przyczepić żeby mieć rabat" niestety, taka chyba natura branży. Przecież takie duże firmy, które wygrywają przetargi nie zatrudniają żadnych robotników, tylko samych podwykonawców. A jedyni ludzie, którzy są w tych firmach na stałe, to zawodowi szukacze dziury w całym, których jedynym zadaniem jest sprawienie, by jak najmniej zapłacić podwykonawcom. Może gość gdzieś o tym słyszał i postanowił przenieść na grunt życia prywatnego.
Odpowiedz@Saskatchewan: Po pierwsze nie zgadzam się, że duże firmy tylko szukają dziur w całym, bo gdyby było całe, to tych dziur nie dałoby się znaleźć. 2 stopnie to niewiele przy takim rozstawie rurek, ale rozumiem faceta, bo jak dało się to zauważyć gołym okiem, to mogło go denerwować.
Odpowiedz@takatamtala: Zaapytałem się grzecznie jak on wyliczył, bo sama przyznałaś, że to niezauważalna różnica. Był taki atak na moją osobę, jakieś głupie teksty o jakiś wasserwagi. Mimo, że większość ludzi nie wie o co chodzi. Jak może zauważyłaś moje kometarze zazwyczaj są wyważone na tej stronie i zazwyczaj zbierają po pozytywne oceny. Tu nagle atak na mnie. Słabe to.
Odpowiedz@GuideOfLondon: Zawuaż, że @takatamtala może mieć "uczulenie" na Twoje wpisy, po Twoich atakach przy jej innych historiach. Choć muszę przyznać, że Twoje pytanie przy tym wpisie nie było całkiem bezzasadne. No i poziomica z libellą nie jest przeżytkiem lat 80' wbrew temu co twierdzi @takatamtala.
Odpowiedz@GuideOfLondon: Facet położył telefon z aplikacją na linijce na rurce z ciepłą i zimną wodą. Tak określił kat nachylenia- niczego nie liczył. Nie było to widoczne gołym okiem. Facet po prostu sprawdzał wszystko jak leci. Ja nie twierdzę, że wasserwaga to przeżytek, tylko nie znam już nikogo kto by jej używał. Natomiast jeśli chodzi o wyważenie twoich komentarzy to pozwolę sobie nie wypowiadać się na ten temat. Ja cie nie atakuje. Słabe to jest twoje przewrażliwienie na punkcie swojej osoby i twoja nieskończona chęć przyczepienia się do mnie.
Odpowiedz@GuideOfLondon: Może nie wyraziłam się jasno- ta aplikacja to poziomica Pro- czyli z mienia telefon w poziomice. Wystarczy go na czymś położyć i widzi się czy leży poziomo.
Odpowiedz@takatamtala: Żebyśmy się dobrze rozumieli. Pisząc waserwaga masz na myśli poziomicę z libellą rurkową? Jeśli tak, to jest używana do większości pomiarów pionu i poziomu przy wykonawstwie w budownictwie. Jest tak z prostego powodu - poziomica jest tania i dość trwała. Co do historii ok, rozumiem. Facet przesadził z dokładnością. Chodziło mi tylko, że jest możliwe, że np w przypadku bliskości fugi może faktycznie być to zauważalne (2 stopnie na 15 cm to około 0,5cm)
Odpowiedz@okooko: Tak, pisząc wasserwaga miałam dokładnie to na myśli :). Co do trwałości masz rację- tam się nie ma co zepsuć. Ja po prostu nie używam, nie jestem wykonawcą.
Odpowiedz@GuideOfLondon: Lecz się.
Odpowiedz@GuideOfLondon: Kolego, z tego co pamiętam, ostatnio to Ty nie popisałeś się elementarną wiedzą mówiąc, że dla projektu domu jednorodzinnego wystarczy sam konstruktor bez architekta. Ja zawsze się cieszę z wpisów @takatamtala, bo miło poczytać coś z branży, a Ty jak widzę wylewasz swoje frustracje niespełnionego inżyniera.
Odpowiedz@okooko: OK. TY wiesz lepiej. A ttamtallalalaallal to inżynier pełen gebom. To wszystko co pisze to mądrości. Niech pokaże dyplom, bo może jak jak na inżyniera to bełkot co pisze. Dla mnie to policzek. Jak chcesz to cię zabiorę w kosmos pisać jak tak wierzysz w wszystko. Tamtalallalal jak wybieranie żelbetu z ogródka? Czy żuraw dźwigowy zamówiony ? Taki z 50 ton?? Hahahahhaha. Życiowa porażka.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2016 o 18:42
@takatamtala: "Lecz się" Z tego co wiem to chyba w drugą stronę...
Odpowiedz@GuideOfLondon: Ty widzisz, że się ośmieszasz? To moja ostatnia odpowiedź na Twój komentarz, bo nie mam zamiaru się zniżać do tak żenującego poziomu.
Odpowiedz