Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Miałem niedawno wątpliwą przyjemność zostać zapisanym się na wizytę u dentysty po…

Miałem niedawno wątpliwą przyjemność zostać zapisanym się na wizytę u dentysty po na oko dziesięcioletnim dziecku.

Jeśli jesteś rodzicem i wykorzystujesz sztuczki typu "nie będzie bolało", "potrwa tylko chwilę" i odwracanie uwagi zamiast wprost wytłumaczyć dziecku, że będzie bolało tylko trochę, oraz wyjaśnić powody, dla których niestety, ale musi trochę poboleć, to jesteś piekielny po trzykroć.

Po pierwsze, jesteś piekielny dla siebie. Bo może i dziecko da się nabrać za pierwszym razem, ale oszukiwane szybko straci zaufanie do rodzica. A skoro nie może ufać rodzicowi, który kłamie, to tak naprawdę nie ma pojęcia, co je będzie czekać - i panikuje. A z panikującym, płaczącym i wyrywającym się dzieckiem nic się nie da zrobić.

Po drugie, jesteś piekielny dla dziecka. Jak już napisałem, podburzasz jego zaufanie do ciebie. W dodatku sprawiasz, że prosta i lekko bolesna czynność zamienia się dla dziecka w przeżycie rodem z koszmaru. A to jeszcze "uzasadnia" w jego głowie strach przed kolejnymi wizytami.

Po trzecie, jesteś piekielny dla otoczenia: pielęgniarki pobierającej krew czy dentysty, którzy muszą próbować z takim stawiającym opór pacjentem pracować.

U mojego dentysty pomieszczenie jest malutkie, więc z korytarza niestety wszystko słychać (gdyby nie padało na zewnątrz, to pewnie bym sobie poszedł). Dziewczynka miała mieć robione niewielkie wypełnienie, na 15 minut. Wizyta trwała ponad godzinę, a i tak nie udało się dokończyć i poszła do domu z rozwierconym zębem.

dentysta dzieci

by Issander
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Issander
13 15

@MorogToKatolskaSzmata: Nie wmawiaj sobie, że na zachodzie jest tak dużo lepiej. Nie wiem jak jest wszędzie, więc opowiem jak jest w UK. Po pierwsze, za darmo to możesz pójść tylko jak otrzymujesz pomoc społeczną, a i to nie zawsze. Gdy idziesz jako pacjent NHS (odpowiednik naszego NFZ), wygląda to podobnie jak u nas, z tym że i tak musisz płacić. Kwoty wynoszą odpowiednio: - 20 funtów za badanie/opinię/zdjęcie (np. jak cię ząb rozboli w weekend, to tyle weźmie dentysta za przepisanie ci antybiotyku i każe ci pójść do twojego dentysty w poniedziałek). - 54 funty za większość podstawowych zabiegów, czyli wyrywanie, borowanie i leczenie kanałowe - 234 funty za mosty, korony itd. Przy czym liczy się tylko najwyższe, np. jeśli masz robione kanałowe i koronę, to zapłacisz tylko 234 funty. Po obecnym kursie to jest odpowiednio: 104zł, 286zł i 1240zł. W Polsce chodzę do dentysty prywatnie i płacę mniej lub podobnie. Wypelnienie 150-200zł. Korona z kanałowym 900zł. W sumie tylko za kanałowe z wypełnieniem płacę drożej, bo to jakieś 350-500 zł, zależnie od ilości kanałów. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, bym poszedł jako pacjent NFZ i zrobił wszystko za darmo (no, może nie licząc korony, bo na NFZ to pewnie by się nie bawili i tego zęba wyrwali). A teraz co do jakości: lecząc się tam jako pacjent NHS miałem więcej bólu i nieprzyjemności, niż tutaj prywatnie. Szerszej opinii nie mogę dać, bo ani nie leczyłem się tam prywatnie, ani w Polsce publicznie.

Odpowiedz
avatar Issander
8 8

@MorogToKatolskaSzmata: tl;dr: na zachodzie nie jest tak fajnie, jak myślisz. Jest dużo drożej, a dentyści to też ludzie (nawet tam) i też zdarzają się tacy, co nie dbają o pacjenta.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@Issander: Nie wiem, jak w innych krajach, ale służba zdrowia w UK zdecydowanie cieszy się bardzo złą (zasłużoną) sławą i chyba nawet pojawiła się jedna czy dwie historie na tym tle na Piekielnych.

Odpowiedz
avatar timka
1 1

@Issander: wiesz chciałabym by przy polskich zarobkach 1500zł kanałowe leczenie, wyrywanie zeba kosztowało 54zł.. oni dostaja kase w funtach i płaca w funtah my mamy złotówki i płacimy w złotówkach nie powinno sie tego przeliczac.. musisz liczyc na ile Cie stac z danej wypłaty zrobic.. tam z jednego przepracoweanego msca mozesz spokojnie sie utrzymac i zawsze Ci starczy na niespodziewane wydatki(mam na mysli do 200).. poza tym np w Niemczech nawet po przeliczeniu wiele produktów jest tańszych niż w Polsce

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
10 16

Najlepiej wziąć i wytłumaczyć dziecku że taki ból to małe miki z tym co będzie w robocie jak będzie już dorosłe. Jak na przykład odwali całą robotę przy produkcie a wszystkie profity zbierze i tak jakiś menadżer-debil który tylko pierdzi w stołek i koloruje rubryki w grafiku. Stomatologia to na tyle uczciwy obszar życia, że w niej wszystko jest proste - siadasz, dłubią ci w zębie, boli albo i nie ale po jakimś czasie wstajesz, co prawda uboższy o te kilkadziesiąt czy kilkaset zeta ale za to jest to uczciwy deal. Nie to co w pracy albo w małżeństwie gdzie nawet po kilkunastu latach druga strona jest w stanie podłożyć ci świnię albo znaleźć stosownego haka. I zrobić ci ciche dni że w 1997 zamiast pojechać na urodziny do ciotki Zośki to urwałeś się ze szwagrem na zawody wędkarskie o puchar wicestarosty. Nie mówiąc już o sytuacjach jak ktoś uchodzi za twojego najlepszego kumpla tylko po to żeby podpierdzielić twój kreatywny pomysł i zaprezentować jako swój na meetingu z szefostwem z UK. To dopiero boli. Ząb przynajmniej nie gada i dupy ci nie obrobi kiedy nie trzeba.

Odpowiedz
avatar yakhub
-1 3

@Drill_Sergeant: Zmień dilera.

Odpowiedz
avatar Czarnechmury
9 9

Mi nikt nie musiał mówić czegoś takiego. Czekałam razem z mamą w poczekalni na swoją kolej i słyszałam dorosłą osobę jak jęczy i wyje. Przy pierwszej lepszej okazji wybyłam do łazienki i odmowiłam wyjscia. Dentysta nie musi boleć (babka smakowała mi czymś zęba i znieczulało). Zresztą bólu się nie bałam tylko wiertła. Do dziś mnie przeraża.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

Niektorzy dentysci nie maja w ogole podejscia do dzieci, jak chodzilam za mlodu (prywatnie!) to dentystka stwierdzila, ze nie da mi znieczulenia za kare, ze krzycze...Dzis juz coraz mniej sadystow, bo juz nie tylko elita moze konczyc studia dentystyczne. Ogolnie trauma trwala przez kilkanascie lat, teraz chodze do super babki, znieczulenie biore jak dla konia bo przy nadwrazliwosci zebow wole miec spuchnieta buzie przez pol dnia nic poczuc chocby dotkniecie wiertla.

Odpowiedz
avatar Issander
2 4

@helena: To raczej nie była wina dentystki. Jeśli idzie o znieczulenie, to nawet po leczeniu kanałowym, gdy nie powinno już nic boleć, pyta się mnie zawsze, czy jednak wolałbym znieczulenie, i zawsze je na wszelki wypadek i dla spokoju ducha biorę, tak więc cię rozumiem. Tylko, że to jednak jest zastrzyk. Z tego, co zrozumiałem, dziewczynka panicznie bała się również zastrzyku, więc zamiast wytłumaczyć, że zastrzyk boli krótko, wcale nie tak bardzo, i jest po to, żeby potem nie bolało, to matka zrobiła kolejny błąd i pozwoliła, by dziecko dostało tabletkę, żeby nie poświęcać pół godziny na samo zrobienie zastrzyku wyrywającemu się dziecku.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2016 o 17:04

avatar MorogToKatolskaSzmata
-5 9

@helena: Chyba chodziliśmy do tej samej dentystki. Ta w mojej szkole na dodatek śmierdziała szlugami, ble. Lekarz nie powinien palić papierosów, bo jak ma przekazać swojemu pacjentowi, że palenie jest do dupy?

Odpowiedz
avatar malami1001
2 2

@Issander: Jeśli chodzi o bolesność zastrzyku i na to jest sposób. Moja dentystka spsikuje czymś dziąsło i nie czuć żadnego kłucia igłą. Czujesz jedynie jakby coś Ci ugrzęzło w dziąśle i coś je rozsadzało od środka ale raczej to bardziej zabawne uczucie niż bolesne. Odkąd trafiłam do tej dentystki leczenie zębów to jak wizyta u kosmetyczki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

"Jeśli jesteś rodzicem i wykorzystujesz sztuczki typu "nie będzie bolało", "potrwa tylko chwilę" i odwracanie uwagi zamiast wprost wytłumaczyć dziecku, że będzie bolało tylko trochę, oraz wyjaśnić powody, dla których niestety, ale musi trochę poboleć, to jesteś piekielny po trzykroć." VETO! akurat u dentysty nie musi. Jest The Wand, jest Calajet, ZERO bólu. Mówię to z perspektywy mojego aktualnego leczenia i ekstrakcji. Znieczulenie komputerowe <3

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@Caron: jasne bo kazdy ma dostep do takiego sprzetu i kase na to zwlaszcza jak chodzi na wizyty z nfz

Odpowiedz
avatar katem
6 6

Zalecenia autora działają. Nie wiem, czy na wszystkich, ale tak właśnie postępowałam ze swoimi dziećmi. Udało mi się zaskoczyć moją siostrę, u której moje dzieci były w wakacje i będąc ze swoimi u dentysty zabrała i moje - grzecznie buźki otworzyły i żadnych histerii nie odstawiały. A i teraz, jako dorosłe osoby nie boją się dentysty. Nie oszukujmy dzieci, bo nam, rodzicom, się to nie opłaca.

Odpowiedz
avatar wiera
5 5

Miałam niedawno odwrotną sytuację. Moja 6-letnia córka zaczęła skarżyć się na ból zęba, więc oczywiście telefon i rejestracja do dentysty. Nadmienię tylko, że była to jej pierwsza wizyta i ma jeszcze zęby mleczne. Przed wizytą wytłumaczyłam jej, że będzie bolało leczenie, ale jeszcze gorzej będzie bolał ją niewyleczony ząb (przypomniałam jej jak niedawno ja miałam problem ze zgorzelą pod plombą). Przyjęła to ze zrozumieniem i nie było problemu z pójściem na wizytę ani też z przeprowadzeniem leczenia. W trakcie wizyty, gdy następował kryzys w postaci powolnego zamykania buzi prosiłam ją o otworzenie i padło z mojej strony słowo "ból". Po wizycie, gdy córka wybiegła do poczekalni, zostałam upomniana przez panią stomatolog, że nie wolno używać słowa "ból", należy używać słów zamiennych typu "zagilgotało" itp. Wewnętrznie się wkurzyłam, ale że grzeczna ze mnie osoba przytaknęłam. I teraz moi drodzy co należało by zrobić? Oszukiwać dziecko, że nie będzie bolało, tak jak pani dentystka sobie życzy? Czy być szczerym i mówić dziecku jak jest?

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

Hm, problem w tym, że zasadniczo niewielkie ubytki rzeczywiście nie powinny bolec, chyba że lekarz robi coś źle. Ból jest przy wyrywaniu zębów, zapaleniach i kanałówkach, ale przy zwykłym wypełnieniu?

Odpowiedz
avatar Lea121
2 2

@szafa: a co wg Ciebie lekarz ma robic zle? To sa zabiegi w żywym zębie, jeżeli jest nieco głębiej to ma prawo boleć i technika lekarza ma niewiele do tego. Mozna zawsze poprosic o znieczulenie

Odpowiedz
avatar meanraax
1 1

@Issander skad pomysl ze przeliczanie kwot na waluty ma jakie kolwiek odniesienie? jak mam 100 zl to na wietnamskie dongi to jest grubo ponad pol miliona. czy to znaczy ze jestem bogaty? powinni uczyc logiki w szkole

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

ja tak skonczylam jako 8 letnie dziecko wyrwana stala szostka czego bylo moznaq uniknac bo rpzeciez mozna dziecku wyrywajacemu sie za kazdym razem w panicznym strachu przed bolem podac ZNIECZULENIE i zalatwic sprawe jedna plomba

Odpowiedz
Udostępnij