Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Chyba potrzebuję Waszej pomocy, Mądrzy Ludzie z Piekielnych. Dostałam wiadomość od znajomego:…

Chyba potrzebuję Waszej pomocy, Mądrzy Ludzie z Piekielnych.

Dostałam wiadomość od znajomego:

"Od miesiąca walczę z pewną-firmą-od-prądu, dostałem rachunek za ostatnie pięć miesięcy w kwocie 20 tysięcy. To zużycie może być spowodowane pożarem transformatora, ale póki co, mało ich to interesuje. Nie słyszałem, żeby ktoś wygrał z nimi.
Przy bramie która się spaliła było oświetlenie podłączone pod mój licznik i podczas pożaru doszło do zwarcia, i prąd po prostu poleciał w ziemię - to opinia faceta z pewnej-firmy-od-prądu, tylko że zarząd pewnej-firmy-od-prądu się do tego nie przyzna. To podobno jak zabić kogoś soplem lodu i narzędzie zbrodni się rozpusci.
Pewna-firma-od-prądu się wypiera, że to zużycie może być spowodowane pożarem i awarią transformatora.
Moja siostra też miała z nimi kłopoty, kilka lat się sądziła aż w końcu musiała zrezygnować, bo wykonczyli ją finansowo przez przeciąganie procesów."


Transformator - chodzi o taki z linii średniego napięcia na niskie (230 V) - znajdował się koło bramy znajomego. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.

Czy da się jakoś ugryźć pewną-firmę-od-prądu bez wieloletnich potyczek sądowych?

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar unitral
15 19

Oczywiście że da się wygrać. Ale wymaga to zgłoszenia do prokuratury próby wyłudzenia pieniędzy. Jeśli poprzednie rachunki były na o wiele niższą kwotę, to jak udowodnić nagłe zwiększone zużycie prądu, jeśli nie przybyło odbiorników? Proste - awarią sieci lub licznika. Zgłoście się jak najszybciej do papugi z kompletem dokumentów i rachunków z ostatnich kilku lat. Nieważne czy były od innego dostawcy.

Odpowiedz
avatar timo
-4 4

@unitral: bzdury piszesz. Licznik jest legalizowany i dostawca prądu ma pełno prawo do obciążania odbiorcy na podstawie jego wskazań. Aby się temu skutecznie sprzeciwić, trzeba udowodnić niesprawność licznika lub instalacji PO STRONIE DOSTAWCY. Instalacja za licznikiem dostawcy nie interesuje i jeśli jest niesprawna, a w efekcie prąd ucieka, również go to nie interesuje. Taki rachunek trzeba po prostu zapłacić, a jak się było naiwnym i dało komuś podłączyć do swojego licznika, to sorry - podatek od głupoty.

Odpowiedz
avatar unitral
0 0

@timo: auta też mają legalizacje, co nie znaczy, że są cały czas sprawne.

Odpowiedz
avatar tick
15 17

Zgłoszenie próby wyłudzenia. Niech wezmą fachowca, który określi jaki byłby możliwy maksymalny pobór prądu (od ostatniego odczytu licznika) wg przekroju przewodów i zainstalowanych bezpieczników. Zużycie prądu na 20 000 zł (nawet przez rok) przez gospodarstwo domowe, to prawie 2 000 zł na miesiąc. Spore firmy (nie produkcyjne) nie mają takich rachunków :D

Odpowiedz
avatar timo
-3 3

@tick: także piszesz bzdury. Jak napisałem wyżej: licznik jest legalizowany i dostawca prądu ma pełne prawo do obciążania odbiorcy na podstawie jego wskazań. Kolejna bzdura, to że "spore firmy nie mają takich rachunków". Faktycznie, spore firmy mają większe. Dwa przykłady: mały osiedlowy sklepik - ok. 3-3,5 tys./mies. (lodówki robią swoje), niewielki pub - ok. 3 tys. latem (lodówki) i 4-4,5 tys. zimą (ogrzewanie elektryczne).

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
13 15

Wziąć niezależnego eksperta. Najlepiej, jeśli ma uprawnienia biegłego sądowego i z ekspertyzą do adwokata. Może faktycznie, będzie najlepszym rozwiązaniem, żeby zgłosić sprawę próby wyłudzenia do prokuratury. Podobnie było w mojej byłej pracy, gdzie niezabezpieczony transformator był przyczyną spalenia elektroniki za kilkanaście tysięcy. Jakoś po opinii biegłego rura zmiękła.

Odpowiedz
avatar timo
-3 5

@WilliamFoster: ale jakie wyłudzenie? Co dostawcę prądu obchodzi, że jeleń dał sobie podłączyć cudzą instalację pod licznik i ta instalacja uległa spalenia podczas pożaru (nawet wywołanego inną przyczyną)? Mam wrażanie, że nie rozumiesz (podobnie jak przedmówcy) sensu usterki. To nie uszkodzony transformator (po stronie dostawcy - np. z 5 lub 15KV na 400V) był przyczyną pożaru i zwiększonego zużycia, tylko transformator PO STRONIE ODBIORCY (np. z 230 na 12V do oświetlenia LED-owego lub halogenowego) uległ spaleniu podczas pożaru bramy! A to już dostawcy nie interesuje, bo jest za licznikiem, czyli na instalacji odbiorcy. Czytajcie ze zrozumieniem!

Odpowiedz
avatar tick
0 0

@timo: @timo: może ty się naucz czytać: "Transformator - chodzi o taki z linii średniego napięcia na niskie (230 V) " sieć średniego napięcia - od 1 kV do 60 kV sieć niskiego napięcia - 230 V (sieć trójfazowa z napięciem międzyfazowym 400 V)

Odpowiedz
avatar timo
-2 2

@tick: tekst jest edytowany. Tego fragmentu: "- chodzi o taki z linii średniego napięcia na niskie (230 V) -" w nim nie było. Brzmiał po prostu: "Transformator znajdował się koło bramy znajomego. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru." Najwyraźniej autor po komentarzach zauważył, że popełnił błąd, ale zamiast się do niego przyznać, edytował historię, żeby ktoś inny oberwał za rzekomą nieumiejętność czytania.

Odpowiedz
avatar tick
0 0

@timo: przecież autorka już ci odpowiedziała: "I zamiast się dopytać, piszesz głupoty. Specjalnie dla ciebie edytowałam wpis - transformator należy do firmy energetycznej, wuj wie czy spalił się od bramy, brama od niego, czy ktoś rozpalił sobie pod nim ognisko."

Odpowiedz
avatar GuideOfLondon
1 11

20 milionów złotych to trochę kasy. Myślę, że warto walczyć.

Odpowiedz
avatar GuideOfLondon
7 7

@GuideOfLondon: Widzę, że znalazłaś błąd ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@GuideOfLondon: Już, już, poprawiłam.

Odpowiedz
avatar GuideOfLondon
6 6

@Candela: No i ok. Tak tylko delikatnie wróciłem uwagę;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@GuideOfLondon: Dziękuję, nie lubię mieć byków w historiach, a uprzejme zwrócenie uwagi jest zawsze mile widziane. Jakby co, to pisać śmiało :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

Po pierwsze reklamacja. Po drugie do UOKIK tam pomogą napisać odpowiednie pismo, po trzecie udać się ze sprawą do lokalnych mediów, po czwarte na policję próbę wyłudzenia 20.000 jak tamte nie pomogą

Odpowiedz
avatar timo
-5 5

@maat_: następny, który nie rozumie co czyta. To była awaria transformatora ZA LICZNIKIEM. Transformator to nie tylko zawartość budyneczku przy ulicy, ale też to, co znajduje się w wielu domowych urządzaniach.

Odpowiedz
avatar obserwator
4 4

Niech zgadnę - firma od prądu zwie się D**n ? Poza tym założyli do bani instalację, ponieważ powinien przekaźnik różnicowy puścić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2016 o 13:34

avatar Garrett
3 3

@obserwator: Chyba bezpiecznik różnicowy? Zakłada się go za licznikiem i wywala go jak jest upływ prądu za licznikiem, nie przed. A różnicówek na liniach energetycznych CHYBA się nie stosuje.

Odpowiedz
avatar obserwator
2 2

@Garrett: O przepraszam, wtrącam terminy kolejowe. Choć w lokomotywie to jest to samo - przerywa dopływ prądu po wykryciu upływu do masy. Niemniej zrozumiałem, że nastąpił upływ ZA licznikiem, wskutek czego ten naliczał i naliczał. Tak czy owak wszyscy odbiorcy płacą abonament za coraz bardziej przestarzałą infrastrukturę, niestety. Pamiętajmy - "razem stoimy, podzieleni padamy" (Kto jest autorem tego cytatu?) Jeśli się razem skrzykniemy, pokonamy nawet bogów Eterni! PS: Sam rozważałem Du*n jako dostawcę - w sumie to szczęście w nieszczęściu, że wybór sprzedawcy energii jest często o d roztrzaść i stanowi iluzję wolnego rynku.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2016 o 16:01

avatar konto usunięte
1 1

@obserwator: Bogów Eterni :D Aż mi się łezka w oku zakreciła

Odpowiedz
avatar R4ndy
0 0

@obserwator: > Niemniej zrozumiałem, że nastąpił upływ ZA licznikiem, wskutek czego ten naliczał i naliczał. > Tak czy owak wszyscy odbiorcy płacą abonament za coraz bardziej przestarzałą infrastrukturę, niestety. ZA licznikiem czyli w instalacji odbiorcy więc to nijak się ma do tego za co płacimy abonament. Liczników energii, które nie naliczają po awarii w instalacji odbiorcy nie ma, bo i po co ;-). > PS: Sam rozważałem Du*n jako dostawcę - w sumie to szczęście w nieszczęściu, że wybór sprzedawcy energii jest często o d roztrzaść i stanowi iluzję wolnego rynku. Mogłeś rozważać co najwyżej jako sprzedawcę, dostawcą zawsze jest firma, która ma infrastrukturę w twojej okolicy.

Odpowiedz
avatar Garrett
5 5

Rozumiem, że to zużycie wskazał licznik prądu? Tzn podczas pożaru prąd płynął przez licznik "do ziemi"? Zagadkowa sprawa dosyć. Przy takim przepływie albo bezpieczniki powinny wyskoczyć albo kable się stopić, albo licznik ugotować. Licznik elektroniczny, czy taki z kółkiem jeszcze?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Garrett: Do tych samych wniosków doszliśmy. Licznik elektroniczny.

Odpowiedz
avatar Saskatchewan
5 7

Ja polecam jednak pójść do prawnika zamiast pytać na portalu z anegdotami. Teraz jest wielu młodych radców na rynku i ceny porad znacząco spadły.

Odpowiedz
avatar timo
-3 3

1) To nie jest forum prawne. 2) Za mało szczegółów. 3) Jak ktoś dał sobie podłączyć oświetlenie bramy pod swój licznik, to jest jeleniem, a to niestety kosztuje (a podlicznik jednofazowy kosztuje ok. 20-25 złotych - jak widać "oszczędny dwa razy płaci"). 4) Jak się ma problem prawny, to należy iść do prawnika i zapłacić za jego pracę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@timo: Zaraz, zaraz, co ty tu właśnie nakombinowałeś? Jest jeleniem, bo oświetlił sobie swoją bramę na swój koszt? Wtf? I zamiast się dopytać, piszesz głupoty. Specjalnie dla ciebie edytowałam wpis - transformator należy do firmy energetycznej, wuj wie czy spalił się od bramy, brama od niego, czy ktoś rozpalił sobie pod nim ognisko. Powiedz mi jeszcze, ile mój kumpel jeleń musiałby mieć podłączonych w kanciapie tych sklepowych lodówek, żeby mu natrzepało 20 000 rachunku?

Odpowiedz
avatar timo
0 0

@Candela: ok, w tej kwestii zwracam honor, zinterpretowałem to w ten sposób, że brama jest wspólna, np. w kamienicy czy innym budynku wielorodzinnym, a kolega "dla dobra ogółu" dał sobie podłączyć oświetlenie pod własny licznik. Przez to, że edytowałaś wpis, mnie się oberwało, że "nie umiem czytać", a tymczasem moje komentarze były poprawne logicznie i merytorycznie odnośnie tekstu, który wczoraj komentowałem. Nie moja wina, że dziś jest on już inny. P.S. Nigdzie nie sugerowałem, że Twój znajomy miał podłączone sklepowe lodówki. Odpowiedziałem przykładami na inny komentarz, który był nieprawdą. I tyle.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@timo: Dlatego najpierw pytaj, potem wyzywaj od jeleni. Garrett, na przykład, ogarnia tę kolejność. O edycji tekstu poinformowałam w komentarzu. Niepotrzebne, złośliwe nadinterpretacje generują takie głupie sytuacje. Jeśli czegoś nie wiesz - zapytaj.

Odpowiedz
avatar R4ndy
0 0

Pierwszy raz o takich cudach słyszę, żeby pożar transformatora miał wpływ na pobór energii u odbiorcy :-). Mógłby ewentualnie mieć wpływ na brak tej energii. >Transformator - chodzi o taki z linii średniego napięcia na niskie (230 V) Nie 230V, a 400V ewentualnie 0,4kV. 230V masz w gniazdku w domu.

Odpowiedz
avatar urbandecay
0 0

Zgodnie z prawem to wygląda tak, że TY jako klient odpowiadasz za licznik i TY masz wykazać jego ewentualne uszkodzenie. Na błędny odczyt może wpływać uszkodzenie samego licznika, uszkodzenie instalacji lub przepięcia na dowolnym, działającym urządzeniu. Wszelkie badania muszą pewnie zostać wykonane miernikiem posiadającym certyfikację, więc przez kogoś mającego uprawnienia, bo zgaduję, że takowego urządzenia w domu nie posiadasz. Co do samego licznika masz prawo zarządać ekspertyzy i badania jego sprawności od strony dostawcy. Jeżeli jest walnięty - lucky you. W przypadku licznika sprawnego, opłacasz badanie urządzenia i prądownia nie zwraca kosztów pomiaru /badania. W skrócie: po pierwsze ekspertyza czy wszystko z wymienionych działa poprawnie a po drugie pytanie do prawnika co z tym dalej (może nie koniecznie w tej kolejności). No i regulamin Twojego dostawcy, jakie masz w takiej sytuacji opcje.

Odpowiedz
avatar unitral
0 0

@urbandecay: nie do końca. Nie odpowiada za licznik. Może zlecić ekspertyze, ale dostawca nie ma obowiązku jej uznać. Może wejść na drogę sądową, ale to trochę kosztuje. Ma prawo domagać się wyjaśnień, skoro nie zgadza się z narzuconą opłatą. Ma prawo zmienić dostawce. Ma prawo go pozwać z dowolnego powodu. Może nie zapłacić, wtedy sprawa trafi do sądu... Może i powinien zgłosić się do prawnika.

Odpowiedz
avatar urbandecay
0 0

@unitral: Odpowiada w sensie, że to właśnie właściciel jest zobowiązany do "pilnowania", żeby np. nikt się nie podpiął, czy żeby wezwany został technik w razie czego. Niestety, sprawne działanie licznika jest w interesie Twoim, nie elektrowni. Co do reszty, to w zasadzie to właśnie napisałam, więc tu się zgadzamy.

Odpowiedz
avatar unitral
0 0

@urbandecay: No w sumie tak. Ale jeśli licznik jest w skrzyni poza posesją, lub na murze i do tego takiej gdzie możesz co najwyżej odczytać jego stan przez małe okienko i przez małe drzwiczki włączyć/wyłączyć główny bezpiecznik.... Np. takie cudo http://sprzedajemy.pl/skrzynka-przylacze-elektryczne-nr44459017 To jak ma odpowiadać za ten licznik?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2016 o 19:11

avatar urbandecay
0 0

@unitral: Właśnie w tym rzecz, że to ich nie obchodzi. Licznik jest na Ciebie, więc pilnujesz choćby był na drugim końcu miasta. Właściwie w razie awarii lepiej dla właściciela, że licznik nie był zamknięty w mieszkaniu (tylko gdzieś na klatce, na posesji "luzem" itp.), bo wg logiki dostawcy przy liczniku w mieszkaniu łatwiej możesz coś kombinować i tutaj praktycznie nie ma szans zwalić winy na czynniki zewnętrzne. Tzn. da się, ale jest to o wiele cięższe.

Odpowiedz
Udostępnij